Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 17:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 45  Następna strona
 Piekło nie istnieje! 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So lip 26, 2008 9:48
Posty: 35
Post 
lereeeek napisał(a):
Maryja była człowiekiem ale jako człowiek była matką Boga- Chrystusa i z tym się zgodze. Wiesz ja do Maryi raczej się nie modle jak juz prosze ją o modlitwe za mnie.

Kult Maryjny nie przeszkadza wcale w wielbieniu Boga......
nie rozumiem Twoich dywagacji..........przeciez modlimy min. slowami "modl sie za nami teraz i w godzine smierci naszej amen".......nikt sie nie zwraca do Maryji by np;odpuscila mu grzechy.
wiec o co Ci biega?
...............................
pozdrawiam


Pn lip 28, 2008 9:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam.


Może jednak wrócimy do tematu? ;-) Sprawa Matki Jezusa i modlitw do Niej (z całym szacunkiem dla tej sprawy) jakoś niezbyt mi się wiąże z tematem tego wątku. ;-)


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pn lip 28, 2008 12:05
Zobacz profil
Post 
o co mi biega ? JAk np w Radiu MAryja mówią "MAtko prosimy Cie spraw abyśmy ..." albo jak O. Rydzyk mówi że MAryja to jedyna droga do Boga , to nasza jedyna ucieczka ...wiec cos jest nie tak bo z Pisma wynika jasno ze drogą jest Jezus. Oczywiście że modlimy sie "módł sie za nami " ja nic nie mam do tej modlitwy bo sam odmawiam "ZDrowaś MAryjo" albo "Pod Twoją obronę" . Zaznaczam że ja nie mam nic przeciwko kultowi maryjnemu o ile jest on w rozsądnych granicach. A jak widze czasem slogany rodziny radia maryja to zastanawiam sie gdzie miejsce dla Jezusa. Prosząc MAtke Najświętszą, Lilie czystości i matke pieknej miłosci o modlitwe , modle sie do JEzusa. Ona mnie wspiera w tej modlitwie , modli sie ze mną w moich intencjach, modli sie za mnie i opiekuje mną , prowadzi do syna. Myśle morszczuk że ty mnie troszke źle zrozumiałeś ....moim celem nie jest atak MAryi i jej kultu bo jako katolik uważam że MAryja jest wśród ludzi najdoskonalszym człowiekiem ....pełnym łaski i nalezy jej sie cześć co zresztą robili pierwsi chrzescijanie, nawet "POd Twoją obrone" pochodzi z 1 czy z 2 wieku widac wiec że juz wtedy chrzescijanie uciekali sie do MAtki JEzusa jako tej która w pełni wypełniała wole syna, i towarzyszyła mu az pod krzyż z pokorą ale pewniem z bólem w sercu patrzyła jak wylewa krew za grzechy ludzkości.


Wt lip 29, 2008 10:36

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Może jednak faktycznie zając się tematem wątku.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Wt lip 29, 2008 11:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 26, 2008 9:48
Posty: 35
Post 
lereeeek napisał(a):
o co mi biega ? JAk np w Radiu MAryja mówią "MAtko prosimy Cie spraw abyśmy ..." albo jak O. Rydzyk mówi że MAryja to jedyna droga do Boga , to nasza jedyna ucieczka ...wiec cos jest nie tak bo z Pisma wynika jasno ze drogą jest Jezus. Oczywiście że modlimy sie "módł sie za nami " ja nic nie mam do tej modlitwy bo sam odmawiam "ZDrowaś MAryjo" albo "Pod Twoją obronę" . Zaznaczam że ja nie mam nic przeciwko kultowi maryjnemu o ile jest on w rozsądnych granicach. A jak widze czasem slogany rodziny radia maryja to zastanawiam sie gdzie miejsce dla Jezusa. Prosząc MAtke Najświętszą, Lilie czystości i matke pieknej miłosci o modlitwe , modle sie do JEzusa. Ona mnie wspiera w tej modlitwie , modli sie ze mną w moich intencjach, modli sie za mnie i opiekuje mną , prowadzi do syna. Myśle morszczuk że ty mnie troszke źle zrozumiałeś ....moim celem nie jest atak MAryi i jej kultu bo jako katolik uważam że MAryja jest wśród ludzi najdoskonalszym człowiekiem ....pełnym łaski i nalezy jej sie cześć co zresztą robili pierwsi chrzescijanie, nawet "POd Twoją obrone" pochodzi z 1 czy z 2 wieku widac wiec że juz wtedy chrzescijanie uciekali sie do MAtki JEzusa jako tej która w pełni wypełniała wole syna, i towarzyszyła mu az pod krzyż z pokorą ale pewniem z bólem w sercu patrzyła jak wylewa krew za grzechy ludzkości.


mala uwaga;
czytaj uwaznie i nie dorabiaj ideologii
po pierwsze;nie Ty okreslasz graniece kultu Maryjnego ale tak sobie mysle,ze im bedzie wiekszy tym lepiej.Kazdy katolik swiadom swej wiary wie jaka jest "hierarchia"........
a tak na marginesie;nawet w tak "Maryjnej" modlitwie jaką jest różaniec rozwaza sie męke i śmierć Chrystusa............troche dystansu zaleceam
pozdrawiam


Wt lip 29, 2008 11:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam.


Może jednak wrócimy do tematu? ;-) Sprawa Matki Jezusa i modlitw do Niej (z całym szacunkiem dla tej sprawy) jakoś niezbyt mi się wiąże z tematem tego wątku. ;-)


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt lip 29, 2008 18:43
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 26, 2008 9:48
Posty: 35
Post 
mcfunthomas napisał(a):
Witam.


Może jednak wrócimy do tematu? ;-) Sprawa Matki Jezusa i modlitw do Niej (z całym szacunkiem dla tej sprawy) jakoś niezbyt mi się wiąże z tematem tego wątku. ;-)


Pozdrawiam


no cóż..........mały off topic.........
co racja to racja
juz nie bede ;]


Wt lip 29, 2008 19:33
Zobacz profil
Post 
morszczuk ja nie mam nic do modlitw do maryi nawet do różanca bo sam go odmawiam. Ja tylko pisze że pewne okreslenia jakie używa sie w RM mi nie odpowiadają i rozmawiając z pewnym ksiedzem sam powiedział że kult maryjny w świetle nauczania KK jest czysty i klarowny ale niektórzy poszli troszke za daleko .

Dobra wracając do tematu .... piekło istenieje i o tym mowi Pismo św ale tez wiele objawien w które mozna lub nie trzeba wierzyć. Wielu ludzi miało wizje piekła ....mozna im nie wierzyć ale życie takich ludzi jak Ojciec Pio, Katarzyna Emmerich, Teresa Neuman czy pastuszkowie z Fatimy świadczy na ich korzyść i nie widze powodu aby im nie wierzyć.


Wt lip 29, 2008 21:06
Post 
morszczuk konczymy temat , być moze źle sie zrozumieliśmy albo ja źle sie wyraziłem i zostałem źle odebrany. Moją intencją nie jest ubliżanie Maryi wrecz przeciwnie - gloryfikowanie jej osoby jako tej która wskazuje na swego Syna jako jedyny ratunek dla świata w szczególności dzis w swiecie ateizmu.


Wt lip 29, 2008 21:09

Dołączył(a): So lip 26, 2008 9:48
Posty: 35
Post 
lereeeek napisał(a):
morszczuk konczymy temat , być moze źle sie zrozumieliśmy albo ja źle sie wyraziłem i zostałem źle odebrany. Moją intencją nie jest ubliżanie Maryi wrecz przeciwnie - gloryfikowanie jej osoby jako tej która wskazuje na swego Syna jako jedyny ratunek dla świata w szczególności dzis w swiecie ateizmu.


i tu sie zgadzam w zupelnosci!!!
pozdrawiam


Śr lip 30, 2008 13:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam

lereeeek napisał(a):
morszczuk ja nie mam nic do modlitw do maryi nawet do różanca bo sam go odmawiam. Ja tylko pisze że pewne okreslenia jakie używa sie w RM mi nie odpowiadają i rozmawiając z pewnym ksiedzem sam powiedział że kult maryjny w świetle nauczania KK jest czysty i klarowny ale niektórzy poszli troszke za daleko.
Ja tam mam różne zastrzeżenia co do pewnych modlitw w KK, ale to nie jest temat tego wątku. Kult maryjny w Polsce i na świecie jest jaki jest i nikt nie zaprzeczy. A tam gdzie jest on przesadzony, tam gdzie niektórzy poszli "troszkę" za daleko, nie widać większych reakcji ze strony odpowiedzialnych za to hierarchów. Po czym to widzę? Po książkach, jakie się sprzedaje w kościołach i księgarniach, a które to książki (choć nie wszystkie) mają nawet IMPRIMATUR; oraz po kazaniach na Mszy i artykułach w necie.

Tak więc wciąż nie widzę tu jeszcze takiej klarowności, jaką bym chciał.


lereeeek napisał(a):
Dobra wracając do tematu .... piekło istenieje i o tym mowi Pismo św ale tez wiele objawien w które mozna lub nie trzeba wierzyć. Wielu ludzi miało wizje piekła ....mozna im nie wierzyć ale życie takich ludzi jak Ojciec Pio, Katarzyna Emmerich, Teresa Neuman czy pastuszkowie z Fatimy świadczy na ich korzyść i nie widze powodu aby im nie wierzyć.
Ja, ewentualnie, przyjmuję te objawienia, które stoją w zgodzie ze Słowem Bożym. Nie wątpię w pobożność powyższych osób, ale czytałem też innych pobożnych wierzących, których wizje stoją czasem w sprzeczności z wizjami innych wierzących, albo stoją momentami w sprzeczności z tym co opisuje Biblia.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt sie 01, 2008 13:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam

Jakiś czas temu, pewien cwaniak fword próbował zadzierać nosa. Piszę CWANIAK bo bezpodstawnie i kłamliwie ocenił mnie, a teraz się chowa przed odpowiedzialnością za swoje słowa i ani przepraszam, ani pocałuj mnie w...

Bo było tak:
mcfunthomas napisał(a):

fword napisał(a):
Oczywiście, gdybyś coś konkretnego wiedział, nie omieszkałbyć tego podać.
Błędne założenie, wniosek też. :D Poniżej znajdziesz namiary na dowód.


fword napisał(a):
Poza kpinami i sakrakzem nie podałeś nic nowego.
Dlaczego ja nie lubię pustosłowia...? ;-) Może czas znów nieco dorosnąć? ;-)


fword napisał(a):
Zachęcam do przeczytania ponownego tego artykułu, wzbogaconego o nowe materiały i poprawki a także drugiej jego części.
Już jeden rzucił mi rękawicę. ;-)
Więc i ja zachęcam do przeczytania mojej opinii na ten temat. Część Twoich argumentów tam obrobiłem. Nawet można komentować. ;-)
http://forumchrzescijanskie.pl/viewtopic.php?t=1744
Nie dziwne, że do dziś nie odpowiedział, do moich myśli podanych w powyższym linku też się nie odniósł. Skulił ogon i zwiał. ;-)

Ponieważ wiem, że nie jestem jedyną osobą, która chciałaby mieć "na talerzu" pewne sprawy, poniżej powklejam swoje posty z tamtego forum, traktujące o karze wiecznej. Oczywiście chciałbym, aby jeśli się wówczas myliłem w swoim podejściu, pokazano mi gdzie i dlaczego.

Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt sie 01, 2008 14:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Niektóre ikonki tamtego forum nie będą działać - nie chce mi się ich wszystkich wykasowywać. ;-) Pozostanie ich tekstowa wersja, głównie zapisana pomiędzy dwukropkami.

<>< <>< <><

WSTĘP

Witam ponownie.

Adzient (i może inni też) pewnie już ze zniecierpliwienia zrezygnował(li) z nadziei, że coś napiszę. Miałem przez ostatnie 2 miesiące pełne ręce roboty, więc nie zabierałem się do tego poważnego tematu, który wymaga(ł) ode mnie trochę ponownego poczytania w tymże temacie, oraz własnych przemyśleń. Jedynie parę postów na łatwe tematy posłałem w tym 2-miesięcznym okresie zniknięcia z tegoż tu eschatologicznego wątku. Bo "Tylko głupiec i Bóg mówią na jakiś temat zanim o czymś na ten temat usłyszą." (to niestety banalne powiedzonko jest moje i myślę, że nawet jeśli ktoś stwierdzi, że nie jest prawdziwe w 100%, to jednak daje trochę do myślenia... :D )

Swoją wypowiedź podzieliłem na 5 głównych części (WSTĘP + 4), generalnie wg. kolejnych postów wysyłanych głównie przez adzient’a.

Ruta, mam nadzieję, że dasz radę, i nie uśniesz ;) czytając moje przydługie wypociny...
:cheer:

Mam nadzieję, że i ZOSIA nie ;) opiórkuje ;) mnie za te prawie-tasiemce.

DLA PRZYPOMNIENIA...Zaczęło się mniej więcej tak:
mcfunthomas napisał(a):
Mam niemal 100% pewność że kimkolwiek jest autor takich poglądów, które Ty m.in. prezentujesz, nie jest on dobrym znawcą kultury starożytnej - ani hebrajskiej, ani greckiej

W odpowiedzi
adzient napisał(a):
Musisz mieć pojęcie skoro tak odwaznie piszesz.
Sprawdzimy to.


Na to
mcfunthomas napisał(a):
Widocznie mam. Acz nie jest to moje własne widzimisię. "Trochę" poczytałem na ten temat. Jeśli czegoś nie wiem to czytam tych z górnej półki.


A wcześniej jeszcze
mcfunthomas napisał(a):
Wygląda to praktycznie tak, jakby ktoś przygotował sobie jakąś teorię na podstawie kilku wyrwanych z kontekstu cytatów, inne fragmenty na ten temat albo ominął albo przeinterpretowywał, fragmenty nie adekwatne używał na swoją korzyść... czyli w skrócie jeden wielki kocioł a w nim groch z kapustą. Oczywiście Ty tego nie widzisz, ale nie ten ma rację, który nie rozróżnia kolorów...wmawiając, że np. ciemna zieleń i brąz to ten sam kolor...

Może warto wziąć do ręki jakąś książkę, która w sposób systematyczny opisuje ten temat na przestrzeni dziejów Izraela i Kościoła, biorąc pod uwagę progresywność objawienia, typy literackie ksiąg, język Biblii, kulturę i mentalność tamtego wielowiekowego okresu dziejów.

Gdybyś taką swoją wypowiedź, tu z forum, na ten eschatologiczny temat przedstawił przed gronem wytrawnych egzegetów, apologetów, historyków..., z wieloletnim doświadczeniem, to by ze śmiechu pospadali z krzeseł. Ja ledwo usiedziałem z wrażenia, choć jestem przy nich uczniakiem.


Czytam to TERAZ - to, co wówczas napisałem, i oczom nie wierzę. No bo tak: pisałem to szybko, na gorąco, bez planu co tak naprawdę będę chciał ująć w mojej odpowiedzi! Mógłbym to teraz określić tak: pisałem, co mi tylko na myśl wówczas przyszło, serio!
Wysłałem.
Uuuuu :( Ból, bo po pewnym czasie (max kilka dni) zajrzałem na wątek, i ponownie przeczytałem to, co napisałem. Znieruchomiałem, zatkało mnie. Jak ja mogłem tak odważnie, brawurowo napisać? Czy to w ogóle słuszne zarzuty? Może przesadziłem? Tylko jak teraz z tego wybrnąć?! Postanowiłem jednak ochłonąć, odkurzyć i spokojnie poczytać na nowo "stare" książki i inne materiały, w międzyczasie kupiłem kolejne i też poczytałem. I co?

Oczywiście, podtrzymuję to, co wówczas tak odważnie napisałem. :) Mówcie, co chcecie – dla mnie jest to Boże prowadzenie, od początku do końca. Bóg i mnie prowadzi, ale za mnie nie idzie. Proszę tego nie mylić. To drugie nazwałbym 100%-wą nieomylnością.


Jeśli, adzient, rzetelnie napisałeś to, w co i jak wierzą Adwentyści na temat śmierci, piekła, kar, Diabła itp., i jeśli to, co poniżej napisałem okaże się słuszne, to Adwentyści potrzebują porządnego nauczania w temacie, w którym się lubują (więc powinni nas nauczać, a nie my ich).

REPLAY:
adzient napisał(a):
Musisz mieć pojęcie skoro tak odwaznie piszesz.
Sprawdzimy to.

A ja uważam, że trzeba mieć sporą odwagę, by tak jak Ty, adzient i ewent. Adwentyści, publikować TAK nieprzemyślane teksty, nauczania, opracowania i dogmaty w sprawie tzw. PIEKŁA.

Aaaa właśnie...że tak przypomnę:

mcfunthomas napisał(a):
Z doświadczenia wiem że lepiej pisać jak najdokładniej, z jak najmniejszą ilością skrótów myślowych. Ten temat jest poważny, którego w paru zdaniach sie nie załatwi. "Pośpiech jest złym doradcą" :D

Na koniec:
Ale to tylko część użytych wcześniej przez Ciebie fragmentów. Rozumiem, że albo pisząc na jakiś temat używasz wielkich skrótów myślowych, albo mieszają Ci się pewne zagadnienia. W każdym bądź razie, w tym wątku, Twoje posty wyglądają mi na chaos a nie na skróty myślowe. No, ale może się mylę. Sam nie wiem czy mi uda się przedstawić podejście do tego tematu w sposób jasny i klarowny. Wiem, że to nie łatwe. W końcu jestem nauczycielem. ;)


No i tak właśnie jest/było... więc się spełni(a)/ło.

W tym wątku pojawiały się też tematy poboczne, jak np. kulistość ziemi, ale nie będę ich dogłębnie analizować. Postanowiłem ponadto zrobić sobie powtórkę wątku od pierwszej strony, i pomału – wg. mojego zrozumienia Słowa – chciałbym potwierdzać/obalać różne postawione w tym wątku tezy, choć czasem nie tylko w tym. :D Piszę mojego zrozumienia, lecz nie oznacza to oczywiście, że sam sobie coś wymyśliłem ale, że po lekturze wielu mądrych wg. mnie książek, napisanych przez osoby SIEDZĄCE w danym temacie od WIELU LAT, postanowiłem przekazać swoje przemyślenia tu na forum....czyli coś na zasadzie apologetyki pomieszanej z para-wykładem. :D

Tak więc odniosę się do tych fragmentów wypowiedzi i argumentów, które uważam za istotne, bo inaczej kolejnych 10 stron byłoby tylko mojego autorstwa... :P a to byłoby nudne, i męczące...dla mnie.

Pierwsza rzecz (r-I), która mnie troszkę niepokoi to słownictwo. Dla jednych piekło jest miejscem/stanem ostatecznym, a dla innych piekło=szeol/hades=miejsce "pobytu" przed zmartwychwstaniem. Trzeba mieć to na uwadze, by nie kłócić się o różne rzeczy... :) Tak więc będę się starał w swojej wypowiedzi te dwie rzeczy rozgraniczać. Dla mnie osobiście piekło=szeol=hades (to nie miejsce wiecznej męki), a gehenna=jezioro ognia i siarki=ogień wieczny. Problem być może powstał przez niejednolitość translacji z oryginałów i teraz w literaturze, kulturze, książkach, kazaniach, objawieniach i na różnych FORACH odbija się to przysłowiową czkawką. Możliwe, że czasem trudno mi będzie polemizować z niektórymi wypowiedziami w takim momencie niejasności, ale mam nadzieję; będę się starał wyłowić z kontekstu o jakie PIEKŁO chodzi.

Druga rzecz (r-II), która mnie troszkę niepokoi, to NIEMAL brak, jak do tej pory tu na forum, patrzenia na Biblię pod kątem hebrajskiej analizy retorycznej (hebrajskiej retoryki biblijnej). Jedynie MYKERINOS o niej delikatnie, acz wprost napomknął na http://forumchrzescijanskie.net/viewtop ... ryki#34509 , nawet Pan Gudzowski o niej wprost nie pisnął!!! No chyba, że mi wyszukiwarka nie wyłapała, to proszę o namiary. Czytanie/rozumowanie np. wypowiedzi Jezusa (...że o Starym Testamencie nie wspomnę) przez pryzmat retoryki grecko-łacińskiej (na JEJ chyba ślad natrafiłem u kilku osób, np.: u MARANATHA i u Pana Gudzowskiego) jest co najmniej śmiesznie dziecinne – kiedyś też tak robiłem... :nutki: :okiem: :shy: ... :P
Dla niewtajemniczonych powiem tylko, że ten problem jest podobny do próby translacji idiomów na język obcy (a co dopiero na język obcy z innej kultury...), Analogicznie jest z tłumaczeniem wierszy, dowcipów itp.

Trzecia rzecz (r-III), która mnie troszkę niepokoi, to wybieranie nieadekwatnych i/lub wyrwanych z kontekstu fragmentów z Biblii do poparcia różnej maści tez i dogmatów.

Czwarta rzecz (r-IV), która mnie troszkę niepokoi, to słabo widoczny w powyższych postach akcent na PROGRESYWNOŚĆ W OBJAWIENIU BIBLIJNYM, która to progresywność jest jedną z kluczowych spraw w egzegezie. Tak więc fragmenty chronologicznie późniejsze mają wyższą rangę niż wcześniejsze. NOWE wyjaśnia/odkrywa STARE, a nie na odwrót. Nie BARDZO stosują tę praktykę np. Świadkowie Jehowy, (i.e. w temacie boskości Jezusa i Ducha, stanu człowieka po śmierci i w innych). No, ale to jest OT.

Piąta rzecz (r-V), która mnie troszkę niepokoi, to moja świadomość, że wciąż wiem niewiele w tym temacie i że moja odpowiedź będzie jedynie w niewielkim stopniu zarysem, a nie rzetelną i kompletną analizą. Musiałbym poświęcić dodatkowo "parę" miesięcy/lat na zgłębienie kultury, języka i retoryki semickiej, by spokojnie i bez żadnych obaw o herezje, przedstawić ten temat. Na razie zebrałem "kilka" pozycji o tym traktujących, i to tylko po polsku...sorki więc za zaściankowość z mojej strony, serio. :D

Takie więc i inne błędy zdajemy się popełniać niemal wszyscy. Wszyscy potrzebujemy być tego świadomi, ze mną na czele! :D

Odpowiadać będę kawałkami, bo źle się czyta posty tasiemce-wywody. Czasem (o ile nie zapomnę) powoływać się będę na te pięć rzeczy, wg. skrótów.

A tak przy okazji, podczas dyskusji lubię sobie użyć "MIECZA GOLIATA" (Goliat zginął od własnego miecza, którym walczył i chciał pokonać wroga.) Piszący tu posty (ja też, of course :) ) mogą więc "zginąć" od własnego miecza argumentów... :D

Tak więc zapraszam do czytania i dyskusji. Jeśli coś obalę/potwierdzę, coś co w którymś innym poście zostało już przez Was obalone/potwierdzone (włączając tu autokorektę), to oznacza to, że nie zauważyłem tego, za co z góry przepraszam. Jeśli popełnię błędy, które sam wytykam innym, to proszę o:
1. wyrozumiałość
2. i korektę.

C.D.N.


PAXIOR

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt sie 01, 2008 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Część Pierwsza א / α

W tym tu temacie/wątku, na podstawie jakości merytorycznej Twoich postów, adzient sorki, ale wyglądasz mi na zapaleńca, który gdzieś coś szybko przeczytał i, dawaj, pokazywać innym jak to "naprawdę" jest. Ale może się mylę (patrz r-V). Czasem i mnie się taka postawa udziela... Mam też takiego znajomego, który kiedyś też był taki narwany. Zawsze wyglądało, że ma rację...dopóki się nie przemyślało sprawy i okazywało się, że jest na odwrót. :D Tak więc, każdy z nas to może mieć, w mniejszym lub większym stopniu.
adzient napisał(a):
mcfunthomas napisał(a):
pare rzeczy, wydarzeń, które wg. mnie nie pasują to "mojej" koncepcji nadchodzącego okresu.


Mianowicie? :glupek:

OK, do dzieła! ;)

adzient napisał(a):
I co w związku z tym ?Facet ma fantazję .Ale po co pisać takie głupoty.Teksty biblijne wyrwane z kontekstu.
Bez sensu.
Dokładnie zgadzam się z tym wnioskiem, że bez sensu jest wyrywanie tekstu z kontekstu, aczkolwiek poniżej zobaczysz, że sam to stosujesz i to mnie zastanawia.

adzient napisał(a):
Czemu to ma w ogóle służuć? Chyba oczernieniu Boga.Bo szatanowi zawsze zależało na tym.Dlatego się zakamuflował.Przedstawił się jako stwór z rogami i ogonem,aby w niego nie wierzono.Ot taka strategia.Dobra ,bo kto w niego dzisiaj wierzy."Załatwił" nawet wielkie "głowy tego świata".A Bóg ?Co zrobić aby go ludzie odrzucili?Przedstawić jako tyrana.
Swoją droga nauka o piekle jest pochodzenia średniowiecznego.Została wymyślona wtedy ,aby trzymano biedne duszyczki w strachu.Z tego tekstu wynika,że Bóg jest większym tyranem od hitlera.
Hmmm, nie wiedziałem, że Jezus i apostołowie żyli nadal w średniowieczu... ;) [ mała ironia :D wybacz. ]
Rozszerzę troszkę. Co do obrazu Boga zauważ też, że jest i wielu ludzi, np. niektórzy ateiści, którzy nie wierzą w Boga, bo właśnie z założenia wierzą w nieistnienie piekła/gehenny – by sumienie im nie wyrzucało jakie konsekwencje ma jego istnienie. Przypomina mi się tu takie stare powiedzenie: HULAJ DUSZA, PIEKŁA NIE MA. Stare, ale jakie wymowne?! Szczerze, to nie wiem do czego zmierzałeś przy takim argumentowaniu nieistnienia piekła... Sądzimy, że człowiek jest równie inteligentny jak Szatan? Że człowiekowi udało się poznać jakimi drogami on, Szatan, chadza/działa? Myśleliśmy kiedykolwiek, że Diabeł potrafi nakłaniać wierzących do grzechu poprzez pokazywanie Boga jako super łagodnego i wszystko-od-razu-wybaczającego, dobrego wujka? A gdy taki zwabiony wierzący popełni grzech, wówczas Diabeł zmienia front i wciska mu, że Bóg mu nigdy nie wybaczy, że dał się nabrać, i że teraz już nic mu nie pomoże i pójdzie na zatracenie, bo surowy i bezlitosny Bóg już go odrzucił za to, że zdradził Jezusa? Twoja wypowiedź jest chyba znaczeniowo bardzo zbliżona do końcówki w tej przeze mnie napisanej wypowiedzi. (a ja sparafrazowałem tutaj to, o czym pisał już w tym temacie Archimandryta Arkadiusz. Więcej w S. Bolszakow, NA SZCZYTACH DUCHA, str. 17-18)

Zastanawia mnie, co miałeś na myśli pisząc: [...]kto w niego dzisiaj wierzy."Załatwił" nawet wielkie "głowy tego świata". (patrz r-V).

A tak naprawdę, to myślę, że nie ważne jest kto jakie obrazy, i komu, je tworzy/wciska. Liczy się to, co Bóg mówi o rzeczach eschatologicznych [o śmierci, piekle, gehennie, Nowym Jeruzalem), i jakie ON, BÓG, obrazy tych rzeczy przed nami namalował w Swoim Słowie, posługując się prorokami i apostołami i innymi.

Tekst "23 minuty w piekle" jest jak dla mnie nieco dziwny. To tyle. Nie będę go roztrząsać. Zajmuje on wiele stron/kartek, tak więc rzeczowe skomentowanie go wymagałoby chyba ode mnie 3x więcej tekstu...choć może...? Kiedyś...? (patrz r-V)

adzient napisał(a):
Gdyby tekst ten się zgadzał z Biblią to jeszcze.Niestety Biblia mówi o piekle tylko w kontekście kary szatana.To dla niego tylko przeznaczone jest piekło.On jest tym "królem tyru" z 14 rozdz Izajasza.
MIECZ GOLIATA: Gdyby Twoja wypowiedź zgadzała się z tymi wszystkimi fragmentami o wiecznej karze to jeszcze ..., a przede wszystkim z tymi z NT (dla początkujących: ;) NT = Nowy Testament; ST = Stary Testament) (patrz r-IV). Ponad to (patrz r-I).


adzient napisał(a):
Wieczność kary neleży rozumieć w sensie wieczności konsekwencji a nie wieczności czasu trwania.Czyli śmierć jest również karą wieczną ,bo od niej nie ma już odwrotu.
Skąd taka właśnie interpretacja? Gdzieś już to wyjaśniałeś? Czy może jest to parafraza poniższego cytatu Pana Gudzowskiego? (całość na http://forumchrzescijanskie.net/viewtop ... &start=210 )
gudzowski napisał(a):
Dn 12,2 pisze o wiecznym dla nich potępieniu, nie w sensie dalszego życia jako potępiony, lecz w sensie nieodwracalnych skutków jakie niesie wyrok Boga.

Wiecznie potępiony bo nie mają możliwości odwrócenia wyroków Boga, a dla potępionego karą za grzech jest śmierć Rz 6,23, a nie życie wieczne nawet jeżeliby miałby być to męczarnie.
Fragment z Dn 12,2 analizuję pobieżnie w tym poście, poniżej.

adzient napisał(a):
Wydaje mi się,że inspiratorem tego tekstu był szatan.Bo to jemu zależy na oczernianiu Boga.On jest-jak powiedział o nim Jezus-ojcem kłamstwa.Tylko dlaczego stosuje teksty mówiące o jego (szatanie) karze w odniesieniu do nas.Pismo mówi przecież ,że "piekło jest zgotowane złym aniołom",a nie ludziom.
"Potem ujrzałem anioła, zstępującego z nieba, który miał klucz od Czeluści i wielki łańcuch w ręce. I pochwycił Smoka, Węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. I wtrącił go do Czeluści, i zamknął"Ap 20
Pismo mówi o jeziorze ognia ,a nie o jakichś kręgach.
"A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia. (15) Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia." Ap 20
Racja, ogień wieczny został przygotowany Diabłu i jego posłańcom/sługom. Nie znaczy to jednak, że tylko oni się tam znajdą - o tym potem. Poza tym (pl)CZELUŚĆ=(gr)‘ABÜSSOS, to co innego niż jezioro ognia i siarki i co innego niż (hebr)SZEOL=(gr)HADES=(pl)PIEKŁO/OTCHŁAŃ. Nie rozumiem, czemu miało służyć połączenie obu tych fragmentów. Możesz to wyjaśnić? Czy to czasem nie jest komentarz do konkretnego fragmentu tekstu "23 minuty...", dobrze rozumiem? (patrz r-V) No i oczywiście (patrz r-I).

RACJA – Biblia nie mówi o kręgach w jeziorze ognia i siarki, a choćby nawet tam były, nie trzeba w to wierzyć.
HURRA! :)
Poza tym, mnie tam nie będzie.

adzient napisał(a):
Nie mówi o jakichś wiecznych karach tylko:"I spadł z nieba ogień, i pochłonął ich"Ap 20
" Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy, którzy czynili zło, staną się cierniem. I spali ich ten nadchodzący dzień - mówi Pan Zastępów - tak, że im nie pozostawi ani korzenia, ani gałązki."Mal 3,19
Więc będzie to nagła śmierć,a nie wieczne cierpienia.cierpienia są przygotowane dla inspiratora tego tekstu czyli szatana.
O inspiracji owego tekstu – dalej podtrzymuję – nie będę tu na razie podejmował dogłębnej dyskusji, bo dla mnie jest ona teraz mniej ważna, acz nie osądzam tekstu zawczasu. Przyjdzie na niego czas. :) Dalej chcę analizować i komentować posty adzient'a – głównie adzient'a. :D

Podoba mi się, że połączyłeś te oba fragmenty. Też je widzę jako paralelne (=analogiczne), ale nie rozumiem, adzient, czemu historyczny sąd z Ap.20,7nn (i jego zapowiedź w Mal 3,19) uważasz za sąd wieczny/ostateczny? Adwentyści tak wierzą i nauczają? Jeśli tak, to dla mnie jest to NIEPOJĘTE!! Wymiar sądu z Ap.20,7nn jest taki sam jak wymiar sądu nad Sodomą i Gomorą – jest przed sądem ostatecznym, zwanym też sądem przed białym tronem – Ap 20,11-15. Coś Ci się tu chyba pomyliło łącząc te sądy z sądem wiecznym/ostatecznym. :D Tak więc, Twój podkreślony powyżej komentarz o nagłej śmierci nie jest adekwatny do sprawy JEZIORA OGNIA I SIARKI. To dwie różne rzeczy, dwa różne momenty w dziejach ludzkości.

Sprawdziłem też to:
gudzowski napisał(a):
Sąd pomillenijny

17 A kiedy dopełni się lat tysiąc, wypuszczony będzie szatan ze swego więzienia.
11 I widziałem wielki tron biały i Siedzącego na nim, od oblicza którego uciekła ziemia i niebo, a miejsca dla nich już się nie znalazło.
12 I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem, i otwarto księgi. I inną księgę też otwarto, która jest księgą żywota. I sądzeni byli umarli z tego, co zapisano
w księgach wedle ich czynów.
13 I wydało morze umarłych, jacy w nim są, a śmierci Hades wydały umarłych, jacy w nich są, i sądzeni byli każdy wedle swoich czynów.
14 A śmierć i Hades zostały wrzucone w jezioro ognia. To jest śmierć wtóra, jezioro ognia.
15 Ale jeżeli kogoś nie znaleziono zapisanego w księdze żywota, był rzucony w jezioro ognia. Ap 20,7.11–15 Cz. M.

Po okresie millenijnym szatanowi zostaną usunięte „łańcuchy okoliczności”, przez fakt „wzbudzenia niesprawiedliwych”. Wstaną oni w swoim wieku, w swoich ciałach, na których będzie widać ślady choroby i złego prowadzenia się. Ten etap sądu będzie miał miejsce
po zmartwychwstaniu niesprawiedliwych. Na krótki czas jeszcze raz będą żyli naprzeciw siebie niesprawiedliwi i sprawiedliwi. Każdy wyrok i osoba niesprawiedliwa w czasie sądu pomillenijnego zostaną potraktowani indywidualnie, a więc będzie możliwość zapoznania się z całym materiałem dowodowym swego życia. Wyroki będą sprawiedliwe, dlatego wszyscy orzekną, że Bóg był dla nich miłosierny, a wyrok jest słuszny. Nikt nie wyrazi z tego powodu niezadowolenia, gdyż dowody będą oczywiste.
Cóż, zero komentarza o ostatnim wersecie. Jak dla mnie (patrz r-V), to na razie najsłabszy z komentarzy, jaki w swoim życiu miałem możliwość poczytać o Apokalipsie – przepraszam, jeśli uraziłem. Sądzę tak może dlatego, że nie lubię pobieżnych analiz i uników przed niektórymi ważnymi wersetami. Możliwe, że w książce Pana Gudzowskiego jest szerzej. Nie przeczę z góry. Po prostu chodzi mi o to, co jest tu na forum.

adzient napisał(a):
Szatan nie musi zaprzeczać miłości Bożej.Wystarczy ,że wymyślił naukę o piekle .Już miliony ludzi mówi ,że takiego Boga nie chcą i świadomie odrzucają zbawienie.Szatan jest zadowolony ,ale kto mu w tym pomaga ?Ten ,kto tak wierzy.
Tak jak wyżej napisałem, "teoria o nieistnieniu piekła i o nieistnieniu samego Diabła" też ma swoich zwolenników, którzy przyjmując hipotetycznie istnienie Diabła, pluliby zaraz na Boga chrześcijan... SKOJARZENIE: Pamiętasz słowa z Jana 6,60: "Wielu tedy spośród uczniów jego, usłyszawszy to, mówiło: Twarda to mowa, któż jej słuchać może?"?

Jeśli dla Ciebie gusta ludzi są istotne w dochodzeniu do prawdy co do wizerunku BOGA w oczach ludzi, to żal mi Cię...poważnie! :(

C.D.N.


PAXIOR

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt sie 01, 2008 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Część Pierwsza ב / β

adzient napisał(a):
A co mówi pismo:

Wszyscy grzesznicy zginą. Biblia mówi: "Zaiste, bezbożni wyginą, A nieprzyjaciele Pana są jak ogień w piecu, zniszczeją, pójdą z dymem." PS. 37,20 (BW)
Po pierwsze, jest to wg. mnie (patrz r-V) w pewnej mierze przenośnia/porównanie/parabola. Tak samo odebrałbym ją jak przypowieść o bogaczu i Łazarzu, którą przecież nie traktujesz zbyt dosłownie, zgadłem? :D
Poza tym, jeśli już, to ten fragment z Psalmu bardziej przypomina mi (= raczej jest paralelizmem) sprawę sądu historycznego z Ap.20,7nn. Kolejny więc raz, podany przez Ciebie fragment nie jest wg. mnie adekwatny.

adzient napisał(a):
Gdy Chrystus mówił o wiecznym potępieniu nie miał na myśli nieskończonego karania. Biblia mówi: "I pójdą stamtąd: ci na wieczne potępienie, a sprawiedliwi do życia wiecznego." MAT. 25,46 (BWP)
A to ciekawe, że wiesz co Chrystus miał na myśli. ;) Powiedział Ci to prywatnie, czy jak? Skąd taka pewność? :P Czepiam się...wiem, ale tylko troszkę-ę-ę. ;)
Poza tym myślę, że znów zrobiłeś wielkiego ’babola’ nie zaglądając do oryginału, fffeeee, nieładnie... :P ...że o hebrajskiej analizie retorycznej już nie wspomnę...(patrz r-II).

WYJAŚNIENIE FRAGMENTU: W podanym wyżej dwuczłonowym segmencie Ewangelii wg. Św. Mat.25,46 mamy "malutki" przykład paralelizmu (binarności), który poniżej wyjaśniam. Twoje wyjaśnienie, to wg. mnie nic innego jak przysłowiowe machanie rękami. Adzient, Pan Jezus właśnie powiedział tam o nieskończonym karaniu, a dosłownie o wiecznej karze. Ty twierdzisz, że nie miał na myśli nieskończonego karania, gdy powiedział o wiecznej karze? MOJE GRATULACJE!! :)

No więc wróćmy już do hebrajskich figur stylistycznych (więcej o tym temacie np. w ks.R.Meynet, CZYTALIŚCIE ŚWIĘTEGO ŁUKASZA?, wyd. WAM 1998). Cały fragment Mat. 25,31-46 jest przykładem paralelizmu o budowie równoległej (brzmi poważnie, hihi, ale SPOKO, to jest proste). Teraz jednak nie będę tego całego fragmentu głębiej wyjaśniać. Skupmy się - i to nam tu wystarczy - na końcówce, która sama w sobie jest paralelizmem równoległym, tzn. mamy tu:

i ODEJDĄ ci w karę wieczną
zaś sprawiedliwi w życie wieczne (NT Interlinearny)

Popatrzmy na znany (patrz r-II) fragment z ST. Jak on ślicznie pasuje do tego, co szerzej i jaśniej opisane jest w NT. Środkowa część (środkowy segment) jest łudząco podobny to tego, co powiedział Jezus w Ew. wg. Św. Mateusza. W Dn 12,1-4 mamy:

W owym czasie powstanie Michał, wielki książę, który jest orędownikiem synów twojego ludu,
a nastanie czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją narody, aż do owego czasu.

W owym to czasie wybawiony będzie twój lud, każdy, kto jest wpisany do księgi żywota.
A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie .
Lecz roztropni jaśnieć będą jak jasność na sklepieniu niebieskim, a ci, którzy wielu wiodą do sprawiedliwości, jak gwiazdy na wieki wieczne.
Ale ty, Danielu, zamknij te słowa i zapieczętuj księgę aż do czasu ostatecznego!
Wielu będzie to badać i wzrośnie poznanie.


Nie wiem jak wy, ale ja tu widzę fascynujące rzeczy, które można opisywać, i opisywać, i opisywać. Cały fragment jest tu DOSKONAŁĄ formą – kolory* nam tu pomagają w zobaczeniu tego.
1. Druga część środka, tzn. Dn 2,2de, jest skrótem z opisu Mt 25 (patrz r-IV).
2. Natomiast całość – jak wiele innych fragmentów/sekwencji w Biblii - tworzy koncentryczną figurę stylistyczną, określaną mianem MENORY – siedmioramiennego świecznika żydowskiego (szerzej np. ks..T.Jelonek, LIST DO HEBRAJCZYKÓW – LIST CZY PRZEMOWA? str. 56, w JĘZYK BIBLII A JĘZYK WSPÓŁCZESNY, wyd. WAM 2006 lub w ks.R.Meynet, WPROWADZENIE DO HEBRAJSKIEJ RETORYKI BIBLIJNEJ, wyd. WAM 2001, ss. 11-13).

* kolorowa, ciekawsza i przejrzystsza wersja robocza tego fragmentu do pobrania z http://www.mcfunthomas.republika.pl/Dn1 ... cznosc.doc

Teraz mamy dwie opcje do wyboru:
1. Zrozumiejmy to wg. retoryki grecko-łacińskiej, połączonej z własną filozofią – wtedy dochodzimy do dowolnych, z góry zaplanowanych wniosków...

albo

2. Chciejmy zrozumieć, że Jezus mówił te słowa do ludu, znającego retorykę hebrajską. Mówił tak, by Go zrozumieli (sam też się na niej wychowywał).

Jeśli wybierzemy ten właściwy, drugi sposób rozumowania, to sprawa kary wiecznej i życia wiecznego jest prosta jak drut: oba te stany są w ten sam sposób wieczne, tzn.: będą trwać bez końca - i życie dla sprawiedliwych i kara dla przeklętych. Przepiękny (poniżej) przykład potrójnej opozycji jako hebrajskiej formy retorycznej. Kto ma oczy do patrzenia niechaj... A czym jest ta kara? Pan Jezus już to wcześniej wspomniał w Mat 25,41. Napisane jest:

RUSZAJCIE ODE MNIE przeklęci W OGIEŃ WIECZNY!

Los sprawiedliwych stoi w całkowitej O-P-O-Z-Y-C-J-I do losu przeklętych:

CHODŹCIEŻ pobłogosławieni Ojca mego, ODZIEDZICZCIE [...] KRÓLESTWO (NT Interlinearny)

Oczywiście owo Królestwo jest WIECZNE mimo, że akurat w tym miejscu nie jest to przekazane/wyjaśnione eksplicite (=wprost).

adzient napisał(a):
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć (a nie męki), lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. "Rzym 6,23
Adzient? A widzisz może jak to się ma do powyższej wypowiedzi Jezusa, którą króciutko przeanalizowałem? Czym jest owa śmierć w powyższym fragmencie z listu do Rzymian? Na pewno nie anihilacją...i nie tym, czym proponujesz...ale cóż, widać tu, że znów wyrwałeś fragment z kontekstu (patrz r-III), a on w połączeniu z Rz 6,20n tworzy śliczny paralelizm, jest niemal jak kalka opisanego wcześniej fragmentu z Ewangelii wg. Św. Mateusza. SPRAWDŹMY TEN 3-STOPNIOWY SCHEMAT!

Roboczo nazwałem to sobie Mini traktat o antonimach: ŚMIERĆ i ŻYCIE

Pierwszy werset: WSTĘP
6,20: Kiedy bowiem byliście niewolnikami grzechu [=umarli, śmierć*], byliście wolni od służby sprawiedliwości [=życie*].

Poniższe dwa wersety to: ROZWINIĘCIE TEMATU
6,21: Jakiż jednak pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie? Przecież końcem ich jest śmierć.
6,22: Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu, jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego – życie wieczne.

A ten werset to: ZAKOŃCZENIE
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć,
a łaska przez Boga dana [i jej owoc:** oddanie się na służbę Bogu*] to życie wieczne
w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.


* moja wstawka, by lepiej było widać
** por. Jk 2,14-26

Życie i śmierć SIĘGAJĄ tu więc wymiaru eschatologicznego. Pozostaje tylko pytanie: czy aby na pewno wolno w liście do Rzymian stosować retorykę hebrajską, a nie grecko-łacińską? Wszak skoro to list do Rzymian, to dlaczego patrzeć akurat na ten fragment listu "po hebrajsku"? Czy owi chrześcijanie z Rzymu znali hebrajską retorykę. Ano uważam, że tak; nie bez kozery Paweł chciał i zastosował tu retorykę hebrajską. Echo mojego przypuszczenia widać również w kolejnym zdaniu. Paweł w Rz 7,1 pisze/przypomina:
"Czyż nie jest wam wiadomo, bracia - mówię przecież do tych, co Prawo [Mojżeszowe***] znają - że Prawo [Mojżeszowe***] ma moc nad człowiekiem, dopóki on żyje?"
Tym samym stawia kropkę nad i, a jednocześnie przechodzi do kolejnego zagadnienia, połączonego z powyższym. Dodam, że i to jest kolejna, "szerszym kręgiem zakreślona" hebrajska forma retoryczna. Taki DUŻY PARALELIZM a w nim MNIEJSZE PARALELIZMY. Hihi, jak fraktale! :D

*** Wystarczy kontekst samego TYLKO siódmego rozdziału, by zobaczyć, że to wszystko prawda. :D

I co Ty na to?

C.D.N.


PAXIOR

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Pt sie 01, 2008 14:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26 ... 45  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL