db, weź-że się zlituj może nad swoim rozumem. Usprawiedliwiając Boga milczącego w obliczu zła dokonywanego było nie było na Jego podwórku, usprawiedliwić możesz dosłownie wszystko, co się dzieje w Twoim kraju, od eugeniki po eutanazję, o ile sam nie przykładasz do tego ręki. Ja nie wiem, czy o to Tobie chodzi. Szczytem zaś wszystkiego jest milczenie Boga w obliczu zła dokonywanego na narodzie, z którym jakoby zawarł Przymierze i o ile mi wiadomo, nigdy go oficjalnie nie zerwał.

Interwencja Boga zaprzeczała by naszej wolności.

Czy historia z dzisiejszej Ewangelii też zaprzecza?

Tam nikt Bogu nie robił wyrzutów i zarzutów.

Bóg oczekuje od nas współpracy. Oczekiwanie nagród za błędy, zaprzecza ekonomii sensu.

Ty to poważnie mówisz, czy sobie żarty robisz?
To na terenie Polski, mam pomagać dzieciom, które umierają w tej chwili w Afryce z głodu?
Mam sobie wyczarować z powietrza, przeogromne ilości jedzenia, i sie teleportować do Afryki?

To trzęsienie ziemi na Haiti (2010) to kogo robota ?

Teraz, za chwilę albo może jutro, zrobimy błąd, przez który ktoś umrze. Tylko, że nie stanie się to bezpośrednio po naszej czynności, ale przez długi ciąg wydarzeń, które nastąpią po sobie i nie będziemy mogli ich zobaczyć, bo będą przez to ukryte.
Jest to niestety FAKT.

Bóg raczej nie milczy, to ludzie nie chcą słuchać.

Do takich właśnie absurdów dochodzi, kiedy na siłę wdraża się podmioty fikcyjne do świata rzeczywistego.

To nie szczyt "milczenia Bożego", tylko szczyt ludzkiej głupoty...

Ale ktoś się przecież Bogiem na tym najpiękniejszym ze światów zajmuje, doktoraty na Nim robi - niech więc wysili teraz trochę szare komórki...

Nie bez powodów... A ściślej rzecz ujmując, mamonę i władzę na Nim robi!
A w dzisiejszej dobie, tak bezczelnie i tak bezwstydnie, że bardziej już chyba nie można.

Czyja? Opowiadaj nowiny

Aha. Rozumiem, że te afrykańskie dzieci robią i tym samym nie zaslugują na jedzenie, gdy tymczasem cudowne dokarmianie żydów w ST i NT było OK? Chociaż zaraz - w ST przecież robili, a i tak dostali.

Bóg ingeruje w nasz świat bez przerwy ,cały czas praktycznie z tym ,że my tej ingerencji nie dostrzegamy ,bo jest ona ukryta przed naszymi zmysłami ,czasami Bóg pozwala niektórym ludziom tę ingerencję zauważyć .
Bóg nie patrzy na nasze życie tak jak my to robimy ,patrzy na życie człowieka z perspektywy wieczności ,bo on zna naszą przyszłość ,a więc nawet jeżeli ktoś całe życie cierpi katusze to Bóg który wie dajmy na to ,że po śmierci cielesnej taka osoba pójdzie do Nieba ,dopuszcza takie cierpienie .

A nie przeginasz czasem?
Wyobraź sobie, że wchodzę na jezdnię, na czerwonym świetle pod pędzący sznur tirów...
Czy będziesz potem, Ergo, miał pretensje do Boga, że nie zareagował w porę?

Co do milczącego Boga: czyż nie dał nam przykazań?