Autor |
Wiadomość |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
To powiedz czy możliwe jest opisanie wizji? I na podstawie czego je opisujemy? A może opisujemy ją taką jaka jest? I prosze trzymajmy się własnych doświadczeń, nie tych przeczytanych, najlepiej jak byś miał jakąś to opisz po krótko. Musimy wrucić do początku aby zrozumieć sens piekła. Więc zacznijmy od człowieka i jego wizji.
mcfunthomas napisał(a): Witam lemon napisał(a): Ale dostęp jest tylko po śmierci i decyzja podjęta jest na zawsze czyż nie?? Jeśli nie to kto się myli? Tak samo jak w przypadku opisanym przeze mnie powyżej. W więzieniu (piekle) jesteś albo jako skazany albo odwiedzający. Jeśli jako skazany to po śmierci. Jeśli jako odwiedzający, to może to być również za Twojego ziemskiego życia.  Piszę również, bo nie mam 100% pewności, czy osoby umarłe w prawdziwej wierze i miłości, przebywające przed tronem Boga, nie mogą pójść tam w odwiedziny. Mogę tak jedynie mniemać (na 99%) na podstawie przypowieści o bogaczu i Łazarzu, że nie mogą.  lemon napisał(a): Jeśli zaczniesz zadawać dobre pytania to dostaniesz prawdziwą odpowiedz. A to zależy już od odpowiadającego.  lemon napisał(a): Hmm pomyślmy inaczej. Człowiek ma wiedze i doświadczenie. Tylko na podstawie tego może interpretować swoje wizje i inne tego typu rzeczy jak przeżycia poza życiem. [...] Znam się na wychodzeniu z ciała i wiem, że opisy tego są w ok. 90% filtrowane. Ja słyszałem opinie osób, które były w raju lub w piekle i mówią, że pewnych rzeczy nie są w stanie opisać. Ja się może nie znam tak dobrze na wychodzeniu z ciała, ale na wizjach to i owszem. Jak co to pytaj, na pewno odpowiem...w najgorszym przypadku odpowiem, że nie wiem.  Pozdrawiam
|
Pn sie 11, 2008 19:28 |
|
|
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
lemon napisał(a): To powiedz czy możliwe jest opisanie wizji? I na podstawie czego je opisujemy? A może opisujemy ją taką jaka jest? I prosze trzymajmy się własnych doświadczeń, nie tych przeczytanych, najlepiej jak byś miał jakąś to opisz po krótko. Opisanie wizji jest w jakimś stopniu możliwe. Może nie zawsze w 100%. To zależy od tego czego dana wizja dotyczy. Wizje mają wiele wspólnego ze snami, a jakie sny potrafią być dziwne, to wiele ludzi wie. Nie wiem jak inni ale ja czasem mam problem z opisem swojego snu, choć doskonale go pamiętam. W wizji mogą pojawiać się rzeczy znane i nieznane; wówczas trudno je opisać, bo jest to coś nowego. Porównałbym to do próby opisu smaku pewnych egzotycznych owoców. Bo jak dokładnie opisać smak banana, ananasa, kiwi? Jest ktoś w stanie to zrobić? Tak po "chłopsku"? Chyba mało kto. Podobnie jest z nowymi "wymiarami" w wizjach. Patrząc np. na Apokalipsę, nie raz pojawiają się zwroty: tak jak, albo podobny(e) do, itd. Nie zawsze trzeba i da się opisać wygląd jakiegoś miejsca. Dlatego czasem można to poczuć, wówczas opisać dane miejsce na podstawie emocji temu towarzyszących. Ja osobiście nie miałem wizji piekła. Te które pamiętam chyba potrafię opisać. Więcej za to miałem snów, które nazwałbym snami od Boga. Nie widzę jednak potrzeby by opisywać swoje wizje czy sny w tym wątku - one się z nim nie wiążą. lemon napisał(a): Musimy wrucić do początku aby zrozumieć sens piekła. Więc zacznijmy od człowieka i jego wizji. Nie rozumiem...
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Pn sie 11, 2008 22:01 |
|
 |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
To roznie dobrze opis jakiegoś spotkania Boga albo bycia w piekle mogl być opisen jakiegoś innego zdazenia (na przyklad przezyl bys przyszla wojne widzac tysiace ludzi umieracjacych, plonacych itp. nazwał byś to piekłem?).
Fakt nawet śmierć kliniczna jak wiemy z badań są różne ale coś tam je łączy. Jednak każdy przezywa to na swój sposob, albo taki jaki sam przyjął (usłyszal gdzie itp).
mcfunthomas napisał(a): Witam lemon napisał(a): To powiedz czy możliwe jest opisanie wizji? I na podstawie czego je opisujemy? A może opisujemy ją taką jaka jest? I prosze trzymajmy się własnych doświadczeń, nie tych przeczytanych, najlepiej jak byś miał jakąś to opisz po krótko. Opisanie wizji jest w jakimś stopniu możliwe. Może nie zawsze w 100%. To zależy od tego czego dana wizja dotyczy. Wizje mają wiele wspólnego ze snami, a jakie sny potrafią być dziwne, to wiele ludzi wie. Nie wiem jak inni ale ja czasem mam problem z opisem swojego snu, choć doskonale go pamiętam. W wizji mogą pojawiać się rzeczy znane i nieznane; wówczas trudno je opisać, bo jest to coś nowego. Porównałbym to do próby opisu smaku pewnych egzotycznych owoców. Bo jak dokładnie opisać smak banana, ananasa, kiwi? Jest ktoś w stanie to zrobić? Tak po "chłopsku"? Chyba mało kto. Podobnie jest z nowymi "wymiarami" w wizjach. Patrząc np. na Apokalipsę, nie raz pojawiają się zwroty: tak jak, albo podobny(e) do, itd. Nie zawsze trzeba i da się opisać wygląd jakiegoś miejsca. Dlatego czasem można to poczuć, wówczas opisać dane miejsce na podstawie emocji temu towarzyszących. Ja osobiście nie miałem wizji piekła. Te które pamiętam chyba potrafię opisać. Więcej za to miałem snów, które nazwałbym snami od Boga. Nie widzę jednak potrzeby by opisywać swoje wizje czy sny w tym wątku - one się z nim nie wiążą. lemon napisał(a): Musimy wrucić do początku aby zrozumieć sens piekła. Więc zacznijmy od człowieka i jego wizji. Nie rozumiem... Pozdrawiam
|
Wt sie 12, 2008 19:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
śmierć kliniczna to jest jednak coś niezwykłego. Mama mojej koleżanki podczas śmieci klinicznej znalazła sie w swoim domku , mimo że leżała w szpitalu. Później potrafiła powtrózyc wszystko co działo sie w domu, rozmowy. Myśle że trudno tłumaczyć pewne sprawy reakcją mózgu.
|
Wt sie 12, 2008 21:49 |
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
Wizje to nie jedynie wynik jakiejś traumy, wypadku, zatrzymania akcji serca itp. Wizję można mieć podczas modlitwy, ale i podczas prasowania koszuli dla męża. Nie rozumiem po co tu od razu wciskać jakąś śmierć kliniczną i inne takie tam...  Jeśli ktoś ma wizje a ich nie rozumie do końca to prosi Boga o wyjaśnienie. Tak było np. z prorokiem Danielem, ap. Piotrem. Być może z ap. Janem i ap. Pawłem.
Najczęściej wizje bazują na rzeczach znajomych, bo osoba je mająca ma je zrozumieć, wcześniej czy później. Czasem jest jednak tak, że jedna osoba ma wizję od Boga, a inna wyjaśnienie wizji, też od Boga.
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Cz sie 14, 2008 19:48 |
|
|
|
 |
lemon
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:22 Posty: 169
|
Ale co chcesz powiedziec, że wizja to czysty przekaz informacji?
Bo nie odpowiadasz na pytania.
mcfunthomas napisał(a): Witam Wizje to nie jedynie wynik jakiejś traumy, wypadku, zatrzymania akcji serca itp. Wizję można mieć podczas modlitwy, ale i podczas prasowania koszuli dla męża. Nie rozumiem po co tu od razu wciskać jakąś śmierć kliniczną i inne takie tam...  Jeśli ktoś ma wizje a ich nie rozumie do końca to prosi Boga o wyjaśnienie. Tak było np. z prorokiem Danielem, ap. Piotrem. Być może z ap. Janem i ap. Pawłem. Najczęściej wizje bazują na rzeczach znajomych, bo osoba je mająca ma je zrozumieć, wcześniej czy później. Czasem jest jednak tak, że jedna osoba ma wizję od Boga, a inna wyjaśnienie wizji, też od Boga.  Pozdrawiam
|
Pt sie 15, 2008 20:10 |
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
lemon napisał(a): Ale co chcesz powiedziec, że wizja to czysty przekaz informacji? Bo nie odpowiadasz na pytania. Jakieś pominąłem? Bo tego pytania tu powyżej to wcześniej nie dostrzegłem w Twoich post'ach.
Wizje to na pewno przekaz informacji. Ale chyba nie tylko. Myślę, że mają też na celu przybliżyć nas do Boga, bardziej Mu ufać, pogłębić relację z Bogiem, itp...można tak wymieniać dalej jakie zalety mają wizje i sny prorocze - ale i wady też się znajdą. Jeśli wizje trafią tylko do głowy - mamy przekaz informacji i nic więcej. Ale jeśli trafią do serca to jest to coś więcej niż tylko informacja. Naprawdę o tym nic wcześniej nie pisałem. Qrcze, wydawało mi się, że coś o tym pisałem...
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Wt sie 19, 2008 0:58 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Niech mnie ktos sprostuje jeśli się mylę.
Czy przypadkiem JPII nie powiedział/napisał że nie ma ognistego piekła w którym Bóg dręczy grzeszników a jest to tylko symbol stanu oddalenia od Boga, stanu bez Boga?
|
Wt sie 26, 2008 10:10 |
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Dobrze myślisz - jakby nie było po śmierci nie masz ciała to płomienie Ci nic nie zrobią.
Piekło jest stanem ducha + żeby było łatwiej zrozumieć powiem + jest takim stanem psychicznym. Gdzie jest Ci strasznie przykro smutno i żal i taka nienawiść jest w Tobie do wszystkiego w około i samego siebie.
To tak mniej więcej o tym co to jest piekło.
Może i po odzyskaniu ciał po końcu świata w piekle będą płomienie a może nie.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Wt sie 26, 2008 10:22 |
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
arcana85 napisał(a): Niech mnie ktos sprostuje jeśli się mylę. Czy przypadkiem JPII nie powiedział/napisał że nie ma ognistego piekła w którym Bóg dręczy grzeszników a jest to tylko symbol stanu oddalenia od Boga, stanu bez Boga? Na pewno JPII nie powiedział, że to BÓG dręczy grzeszników.  Czym jest dokładnie ogień tego dokładnie nie wiemy, ale na pewno NIE jest czymś co daje wytchnienie. Jest czymś co pali, co daje zbyt wiele ciepła, coś co przynosi cierpienie. To coś innego lub coś więcej niż ziemski ogień, który jest częścią świata przemijającego. 0bcy_astronom napisał(a): Dobrze myślisz - jakby nie było po śmierci nie masz ciała to płomienie Ci nic nie zrobią. Na pewno masz rację pisząc, że po śmierci nie czas na płomienie Gehenny. Bo po śmierci jest "czas", by pójść do Szeolu i czekać na Sąd Ostateczny. Ale ważne jest to, co powiedział Jezus o stanie człowieka po zmartwychwstaniu i sądzie: Mt 5, 29n: Jeśli tedy prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby całe ciało twoje miało pójść do piekła. A jeśli prawa ręka twoja cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie, albowiem będzie pożyteczniej dla ciebie, że zginie jeden z członków twoich, niż żeby miało całe ciało twoje znaleźć się w piekle.oraz Mt 10, 28: I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.0bcy_astronom napisał(a): Piekło jest stanem ducha + żeby było łatwiej zrozumieć powiem + jest takim stanem psychicznym. Gdzie jest Ci strasznie przykro smutno i żal i taka nienawiść jest w Tobie do wszystkiego w około i samego siebie. Też, ale to nie wszystko. 0bcy_astronom napisał(a): To tak mniej więcej o tym co to jest piekło. Jasne, mniej więcej. Tym razem napisałeś raczej mniej, niż więcej.  Ale i tak sporo ważnych rzeczy.  0bcy_astronom napisał(a): Może i po odzyskaniu ciał po końcu świata w piekle będą płomienie a może nie. Piekło - miejsce wiecznego potępienia jest już przygotowane, od założenia świata. Ale nie było i nie jest przygotowane dla ludzi, ale dla Diabła i jego aniołów. Jeśli ludzie chcą tam iść to pójdą. Nikt do Nieba na siłę nie będzie zaciągnięty.
Albo spędzimy wieczność z Bogiem albo bez Niego. Bóg jest cierpliwy i bardzo łaskawy i daje nam wybór. Póki czas, póki żyjemy.
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Śr sie 27, 2008 14:27 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Ten werset mnie zastanowił:
Cytuj: Mt 10, 28: I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.
Jeśli nawet dusza zostanie zniszczona to jak grzesznik mógłby odczuwać potepienie? Nie będzie nawet psychiki która mogła by to odczuwać. Czy więc nie chodzi po prostu o totalne unicestwienie, anihilacje zarówno dusz jak i ciała niepoprawnych grzeszników?
|
Śr sie 27, 2008 14:54 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
arcana 85
Jakiego tłumaczenia Biblii używasz? Bo według Biblii Tysiąclecia werset ten brzmi:
Cytuj: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Śr sie 27, 2008 16:09 |
|
 |
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
wieczny_student napisał(a): arcana 85 Jakiego tłumaczenia Biblii używasz? Bo według Biblii Tysiąclecia werset ten brzmi: Cytuj: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.
W dwóch przekladach jakie mam mowa o zniszczeniu. Trzecim jakim się posluguje to BT i tam mowa rzeczywiście o zatraceniu.
Jeśli jest jakaś istotna różnica to napisz jaki oryginalny hebrajski (bo chyba w tym języku w oryginale spisano ta ewangelie) wyraz przetłumaczono na zniszczyć/zatracić i jakie jest jego podstawowe znaczenie i wtedy możemy podyskutować.
|
Śr sie 27, 2008 17:54 |
|
 |
mcfunthomas
Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50 Posty: 883
|
Witam
wieczny_student napisał(a): arcana 85
Jakiego tłumaczenia Biblii używasz? Użył z mojego cytatu, z Biblii Warszawskiej. arcana85 napisał(a): Jeśli jest jakaś istotna różnica to napisz jaki oryginalny hebrajski (bo chyba w tym języku w oryginale spisano ta ewangelie) wyraz przetłumaczono na zniszczyć/zatracić i jakie jest jego podstawowe znaczenie i wtedy możemy podyskutować. To może ja go podam:
apollimi (nie umiem wstawiać greckiej czcionki) - niszczyć, gubić, tracić, zatracić, zabijać, zgładzić, wytracić . To te najważniejsze. Tak więc widać, że i tysiąclatka i brytyjka raczej dobrze oddały ten wyraz.
NT został napisany w przeważającej większości po grecku (dialekt KOINE), choć jakaś część Ew. Mt była ponoć napisana po aramejsku.
Pozdrawiam
_________________ Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed
|
Śr sie 27, 2008 23:06 |
|
 |
kanap
Dołączył(a): Śr sie 27, 2008 16:47 Posty: 291
|
Piekło istnieje ! Tylko to nie jest miejsce gdzie smażą się grzesznicy , tylko to jest miejsce gdzie nie ma miłości, gdzie nie ma nic dobrego . "Pewnego dnia o.Candido wypędzał złego ducha. Pod koniec egzorcyzmu zwrócił się do niego z drwiną: "Wynoś się stąd! Pan ci przygotował piękne mieszkanie, dobrze nagrzane!" Zły duch mu odpowiedział: "Ty nic rozumiesz. To nie On [Bóg] stworzył piekło. My sami je uczyniliśmy. On o nim nawet nie pomyślał". Gdy w podobnej sytuacji zapytałem złego ducha, by się dowiedzieć czy współpracował przy tworzeniu piekła, usłyszałem w odpowiedzi: "Wszyscy wnieśliśmy swój wkład" - Amorth Gabriele - "Wyznania Egzorcysty". Zaprzeczając istnieniu piekła , zła sens traci przyjście Jezusa Chrystusa , który przeszedł uwolnić człowieka od potępienia wiecznego .
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=7233 - polecam
|
Cz sie 28, 2008 9:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|