Na podstawie Twojego podejścia do religii sądzę, że Twoi ludzie praktykują, albo przynajmniej zachwalają rozwody. Nie ma tam dzieci?
A swoją drogą, Kościół katolicki nie wprasza się nikomu z rozwodem. Strony same o nie błagają, o ile wiedzą, że ich małżeństwo było nieważnie zawarte, czyli że go wcale nie ma. Nie wiedziałeś o tym?
...
A zapytam, czy brat i siostra spłodzą poczną i zrodzą potomka, to oznacza, że na stałe maja żyć ze sobą i rodzić kolejne dzieci?
Zapytam, jeżeli ojciec z córką to samo uczynią? To już na stałe maja kontynuować?
Otóż w dzisiejszym zamęcie populacyjnym, wędrówkach ludów, a także w trakcie po zmianach płci - takie związki zdarzają się, w niektórych krajach częściej. Czy mają to kontynuować?
Zacznij cos czytać!

I po unieważnieniu takiego ślubu, o takich przypadkach kazirodztwa nie donoszą do prokuratury, celem wszczęcia postępowania przez sądy cywilne?

Wiem o tym, że prokuratorzy chcieliby, żeby księża, którzy np. spowiadają, zajmowali się donosicielstwem. Raczej nie zdarza się to!
Ale sądy diecezjalne to nie księża!

Fakt, obecnie to raczej sporadyczne przypadki. W czasach PRL-u, gdy co 6 duchowny współpracował z władzą, zapewne zdarzało się częściej. Dziś, nie tylko nie zdradzają tajemnicy spowiedzi, ale idą w zaparte nie jak Piotr, 3 razy, ale 33.

Co 6 duchowny współpracował? Gdzieś o tym znalazł? Tylko nie powołuj się na Urbana ani na Kotlińskiego! Proboszczowie wszyscy mieli nieustanne sprawy z władzami. Zatwierdzenie urzędu, sprawy budynków, zabytki, ubezpieczenia, paszporty, zezwolenia na procesje itd. To jest ta zakazana współpraca? O tym piszesz?

Nie udawaj błazna, jeśli nim nie jesteś! Unieważnienie to tylko orzeczenie, że małżeństwa nie było od samego jego początku. Po prostu że było nieważnie, wbrew istotnym przeszkodom, np. przymus, bliskie pokrewieństwo, choroba psychiczna, z zawarte.

U Kurskiera choroba psychiczna ? Wiedziałem, wiedziałem!

Nie wiem, co to za sprawa. Wiem natomiast, że są przyczyny nieważnego zawarcia związku, które nie mogą być publikowane na potrzeby żądnej igrzysk gawiedzi.