Prawde mówiąc zadając to pytanie spodziewałem się że własnie ty na nie odpowiesz

Dodam tylko że wyraz który przetłumaczono na piekło to w oryginale GEHENNA (gr. γέεννα [géenna]; łac. gehénna; hebr.[ גי הנם geh hinnòm, „dolina Hinnoma”]) a pojecie to wiązało sie wlaśnie z ostatecznym unicestwieniem.

A więc skoro nie ma watpliwosci że wyraz ten oznacza zniszczenie powracam do moich pytań:



Pozdrawiam

Dusza ludzka nie zostanie zniszczona , jesteś katolikiem ? Bo nie znasz podstawowych prawd wiary . "Dusza ludzka jest nie śmiertelna ".

"Wieczne piekło jest rzeczywistością, do której człowiek konsekwentnie zmierza, jeżeli odrzuca Boga i żyje tak, jakby On nie istniał. Każdy świadomie i dobrowolnie popełniony grzech pogłębia w człowieku egoizm, niszcząc w nim zdolność do miłości. Jeżeli zniewolenie przez zło będzie tak wielkie, że w człowieku zostanie całkowicie zniszczona zdolność do przyjęcia i odpowiedzi na miłość Chrystusa, to wtedy tak ukształtowana ludzka osoba w momencie śmierci z nienawiścią odrzuci zbawczą miłość Boga. I to jest piekło. Tacy ludzie będą definitywnie wykluczeni z królestwa Bożego. Sw. Paweł ostrzega: "Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą" (Ga 5, 19-210). Tego typu ludziom, w czasie sądu, Chrystus ogłosi wyrok potępienia: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom" (Mt 25,41). Taką postawę całkowitego zamknięcia się na miłość Boga, Pan Jezus nazywa grzechem przeciw Duchowi Świętemu. Ten grzech dlatego nie może zostać odpuszczony, ponieważ człowiek sam, w radykalny sposób odrzuca możliwość nawrócenia się (por. Mt 12, 31-33). Wieczne piekło jest więc owocem i ukoronowaniem całego ziemskiego życia człowieka, który dobrowolnie się oddał w niewolę zła. Dlatego kochający Bóg ostrzega nas: "Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami" (Mdr 1,12). Matka Boża w Fatimie przypomniała, że największą tragedią i nieszczęściem człowieka jest grzech i trwanie w grzechu, które prowadzi do całkowitego odrzucenia Boga, czyli do piekła."

Nie rozmawiamy tu o dogmacie niesmiertelnej duszy tylko o piekle. A jak widzisz z powyższego wersetu można jednak wysnu wniosek że dusza może byc zniszczona. (podobnie jak z innego - "dusza która grzeszy ta umrze") Więc nie ucinaj dyskusji cytowniem dogmatu.

Dusza nie może być zniszczona ! A takie przekłamania z umierającą duszą są udziałem sekty jehowych . Wyjaśnione jest to tutaj :
http://watchtower.org.pl/iszbin/dusza.htm
Jehowi dla mnie to sekta powiązana z panem tego świata, księciem ciemności , tak samo zakłamana jak on!

Zastanawiające, że oni mówią to samo o was, katolikach. I kto tu ma rację?

Kolejny frustrat któremu wszystko co niekatolickie kojarzy się z ŚJ. Obsesja jakaś czy co? Jeśli jestes niezdolny do merytorycznej dyskusji to odpuść sobie epitety na poziomie dzieci z piaskownicy (choć tym dzieciom do głowy takie głupoty chyba nie przychodzą). (i naucz się szacunku do JHWH bo nie zamierzam konwersować z kimś nie zachowującym choć minimalnych stantardów kulturowych)
Akurat koncepcja niesmiertelnej duszy jest starsza niz chrześcijaństwo (Platon). A to ciekawe że Arystoteles którego myśl zaadaptował i przez wieki propagowal Kościoł (Słońce obraca się wokól Ziemi) stał na stanowisku psychofizycznej jedności człowieka i był przeciwko poglądom swego mistrza o duszy niesmiertelnej)
Wszystko co powstało może być zniszczone, jedynie Bóg z definicji jest jedynym bytem który nawet teoretycznie nie może być zniszczony bo nie miał początku.
Wiec odpuście sobie offtop.
No to co z tym piekłem/szeolem/hadesem/gehenną??

Spójrz na czym polega ta twoja "merytorycznej dyskusji" , najpierw negujesz dogmaty , rzeczy które są nie podważalne i chcesz rozmawiać o kłamstwie , które przyjmujesz za prawdę. Tak z ciekawości , jesteś w tej sekcie ?

Po pierwsze nie neguje żadnych dogmatów. Wyciągam wniosek z pewnego tekstu biblijnego. Jeśli juz to nie ja ale ten tekst neguje dogmat:D
Temat watku - istnienie piekła - jesli piekło to dla ciebie kłamstwo to ok - bo własnie o piekle tu rozmawiamy.
Po trzecie dogmat=niepodważalna prawda to błedne założenie, nie tylko dla naukowców ale każdego kto chce rozmawiać o religii, bo jeśli tak to nie mamy o czym rozmawiać.
Jeśli dogmaty są dla ciebie niepodważalne to nie mamy o czym dyskutować. Wszystko jest podważalne, nawet istnienie Boga, nawet to że niebo jest niebieskie(obiektywnie nie ma czegoś takiego jak kolor to tylko nasz mózg pewne fale świetlne odbite od przedmiotów a odbierane przez zmysl wzroku interpretuje jako kolory). Na wszystko można znaleźć argumenty i kontrargumenty. Przyjmujemy taki pogląd na którego potwierdzenie argumenty są dla nas najbardziej przekonywujące.
Ciekawośc to pierwszy stopien do piekła kolego
Nie, nie należe do żadnej sekty, nie jestem też katolikiem, jestem socjologiem religii.

Nie piekło to dla mnie kłamstwo , tylko kłamstwem jest to , że duszę ludzką można zabić , zniszczyć . Piekło istnieje . Posłuchaj sobie audycji ,najbardziej polecam tą :
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=7233
ale też
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8126

A sluchacz RM - i wszystko jasne
Ok - to teraz rozumiem twoje stanowisko(trzeba tak było odrazu) to teraz interesowało by mnie zdanie w tej kwestii wieczny_student i mcfunthomas
Pozdrawiam

Szukam w internecie audycji które mnie zainteresują i znalazłem te akurat na stronie Radia Maryja . "Mniemanie można obalić, uprzedzenia nigdy."

RM ma dla mnie taką wiarygodnośc jak "Fakt", "Nasz Dziennik" i "Fakty i Mity" stąd moja reakcja. A przed pisaniem postów dobrze zapoznac się z zasadami pisowni nazewnictwa religijnego(to tak odnośnie jednego z twoich piwerwszych postów)
viewtopic.php?t=5054

Witam


Sam wyraz apollimi jest wieloznaczny, ale jego znaczenia są bliskoznaczne. W takim przypadku warto poszukać innych wypowiedzi Jezusa w tym temacie, lub w ogóle cokolwiek w NT w tej sprawie.

Ja o tym pisałem już co nieco w tym wątku, od strony 23., od post'u wysłanego w Pią Sie 01, 2008 14:17. Nie wiem czy to czytałeś. Może tamto info wystarczy.

BTW: jak wstawiasz grecką czcionkę? Bo ja na tym forum nie umiem. Na innych jakoś mi się udaje.


Pozdrawiam

Ho, ho, ho. Zanim sie przez to przebije co napisałes to troche minie, nie mówiąc o skomentowaniu

A co do znaków greckich to po prostu kopiuje z pliku Worda albo innego programu i wklejam tutaj

Witam


Trochę tego wyszło...
No ale myślałem, że włączając się do wątku przeczytałeś "historię". Tak jest lepiejm choć trochę zajmuje.


Generalnie też tak robię, ale tu mi nie chciało tak zrobić. Wkleiły się kwadraciki.. Stąd moje zdziwienie.


Pozdrawiam