To co napisałem wyżej o seksie, czy pokucie też nie jest takie oczywiste. Ma swoją logikę, ale jest nietypowe. Stworzenie aniołów, którzy zostali Jego wrogami, potem podtrzymywanie ich przy życiu. Niedoskonała ludzkość z wolnością wyboru, z której nie potrafi korzystać. Cierpienie Boga (odrzucenie, krzyż), jest wogóle nielogiczne. Te "zabiegi" mają pomóc ludzkości w rozeznaniu, Kim jest Bóg. Bóg jest Miłością.

Można wyłapywać pewne schematy jego działania, ale ogólnie nie da się Go w całości pochwycić w jakiś logiczny schemat. Dlatego dziwię się ludziom, którzy próbują zdefiniować Boga. Nie potrafią tego zrobić i dlatego, logicznie rozumując, twierdzą że Go nie ma. A On siebie zdefiniował jako ten, Który Jest.

Nie należę do żadnej sekty, jeżeli uważacie, że Jezus Chrystus istniał przed zrodzeniem go przez Boga to proszę o wyjaśnienie dlaczego od dziecka musiał się uczyć, jeżeli istniał wcześniej to powinien posiadać wszechwiedzę tak jak Ojciec, jeżeli ją posiadał to nauka byłaby zbędna, bo posiadając wszechwiedzę wszystko się wie to oczywiste.

Stał się człowiekiem. W pełni.

I stracił na czas ziemskiego życia pamięć życia poprzedniego ?

W wieku 12 lat wiedział że jest Synem Boga. Ty byś chciał żeby jako noworodek nie zachowywał się jak każdy człowiek??

Po pierwsze to Jezus był owszem w pełni człowiekiem, ale także był w pełni Bogiem.
To, że wiedział, że jest Synem Boga to ok, ale tu nie chodzi o świadomość bycia Synem Boga, ale o pamięć życia poprzedniego przed zrodzeniem Jezusa w łonie Maryji, albo miał taką pamięć albo jej nie miał. Według mnie jej nie miał, bo gdyby ją miał to pamiętałby co robił w Niebie przed zrodzeniem, i miałby tak jak jego Ojciec wszechwiedzę a więc nie musiałby się uczyć a wiemy z Pisma Świętego, że uczył się i pracował.

Był i _jest_ w _pełni_ człowiekiem (i w pełni Bogiem) a nie jakimś awatarem sterowanym z zewnątrz.

To jaką, konkretnie, religię wyznajesz.
Niczego nie uważamy. Preegzystencja Słowa Bożego została objawiona. Jest o niej mowa choćby w Prologu Jana. Jest to dogmat wiary chrześcijańskiej uznawany przez wszystkie wspólnoty trynitarne. Nie ma tutaj za dużo miejsca na uważanie.
Proszę o analizę logiczną powyższego zlepka słów. Widzę, upierasz się, że jest to sensowna wypowiedź w języku polskim, zatem wykaż ten fakt.
Jakiego znowu poprzedniego życia? Logos istnieje poza czasem.

Jestem bardzo rzadko praktykującym katolikiem.

Jestem zgodny co to Trynitaryzmu, osobiście uważam, że Trójca Święta jak najbardziej istnieje, jeden Bóg w trzech osobach.
Owszem Bóg istnieje poza czasem, tu również zgoda. Jak najbardziej tak.
Ale nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to czy Jezus przed zrodzeniem go przez Boga w łonie Maryji istniał, według mnie nie, a to dlatego, że od dziecka uczył się i nigdy nie wspominał o tym, że był w Niebie przed ziemskim życiem. Trójca Święta czyli Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty posiadają oni wszyscy wszechwiedzę, a zatem Jezus również ją ma, a więc po co miałby zdobywać na Ziemi jakąkolwiek wiedzę, to jest zwykła prosta logika.

56 Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał [go] i ucieszył się»11. 57 Na to rzekli do Niego Żydzi: «Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?» 58 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM»12. 59 Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.

Może tu chodzi o to, że Jezus i Bóg Ojciec są jednością, dlatego Jezus mówi "Zanim Abraham stał się, JA JESTEM"
Są tożsami co do istoty a różni co do osoby, więc może mieć na myśli swojego Ojca mówiąc te słowa.

Kombinujesz jak koń pod górkę byle by nie uznać że JEeus jest odwieczny jako Druga Osoba.

Po pierwsze, to co Ty osobiście uważasz nie ma znaczenia dla teologii. Nie rozumiem zatem, czemu przedstawiasz ten fakt jako argument.
Po drugie – to co piszesz jest wewnętrznie sprzeczne. Twierdzisz, że Bóg jest Trójcą i że istnieje poza czasem. Jednocześnie twierdzisz, że jedna z hipostaz Trójcy ma swój początek w czasie.
Po trzecie – zamieściłeś wyżej bełkot. Będąc świadomym, że jest to bełkot, bo sam nie potrafisz przedstawić analizy logicznej. Przeproś chociaż tych, który się silili, aby zrozumieć coś, czego zrozumieć się nie da. I więcej tego nie rób.

Tu nie ma wielkiej filozofii i jest to logicznie proste, jeżeli Jezus zstąpił z Nieba na Ziemię w postaci człowieka, to siłą rzeczy miał pamięć poprzedniego życia w Niebie, pamiętał co tam robił, kim był i tak jak jego Ojciec Bóg Ojciec posiadał atrybut boski wszechwiedzę. A więc odpowiedz mi na moje proste pytanie po co się od małego dzieciaka uczył czegokolwiek skoro i tak wszystko wiedział?
Dlaczego Jezus nigdy nie wspominał swojego życia w Niebie przed życiem jako człowiek na Ziemi ?

Jeśli byłby niewygodny dla religijnego systemu, to pewnie to drugie, choć istotne byłoby to o jakie dogmaty chodzi, tzn. czy te mające uzasadnienie biblijne, czy też nie.