dywagacje wokół wiary, cierpienia i przeznaczenia
Autor |
Wiadomość |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Anula napisał(a): Jeśli chcesz mieć niepełny obraz - zapytaj syna.
I czego ma ta Twoja opowiastka dowodzic? Jak na razie widze tutaj tylko przedstawienie subiektywnego postrzegania swiata 
|
Pn paź 16, 2006 15:27 |
|
|
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Tak więc, jeśli ktoś widzi tylko małą cząstkę całości i dokonuje na jej podstawie oceny, to ocena ta jest powierzchowna, nieprawdziwa i zbyteczna. Może mówić jedynie o, jak to ująłeś, subiektywnym odbiorze oceniającego. A tym samym ilu jest oceniających tyle może być różnych opinii na temat jednego człowieka. Opinii, które nie są odzwierciedleniem prawdy, a jedynie wysyłanym sygnałem "oceniaczy", który to nie zmienia ani nie narusza wartości samej w sobie.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Wt paź 17, 2006 13:37 |
|
 |
Pawello90
Dołączył(a): Pt wrz 01, 2006 9:21 Posty: 88
|
Ostatnio ma zamiar wywolywac duchy  Jesli sie zjawia naprawde to uwierze w Boga. Jezeli nie to dalej bede nie wierzyl. To jest krok rozpaczy:D Bo jesli sa zle duchy to i Bog musi byc. Ale watpie zeby pojawily, bardziej sobie je obzduram i wezme za ducza firanke w pokoju:D Kiedys zawsze mnie brzuch bolal jezeli zgrzeszylem i na serio myslalem ze to znak od Boga, bo doslownie za kazdym razem mnie bolal az sie sam zdziwilem. Dzis jak przestalem wierzyc w Boga gdy robie cos zlego nie boli mnie brzuch 
_________________ " Większość ludzi na Ziemi to statyśći. Wypełniają przestrzeń nie posiadając myśli"
|
Wt paź 17, 2006 14:35 |
|
|
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
tommy napisał(a): Ale dekalog jest tylko i wylacznie zbiorem praw moralnych. Nic go nie wyroznia sposrod "przepisow" na dobro i korzysc spoleczenstwa od recept wielu innych religii. To naturalne, ze pewne punkty beda takie same - nie morduj, nie gwalc, nie klam, nie kradnij. To jest po prostu niezbedne do tego aby spolecznosc przetrwala w sensownym komforcie zycia.
Wiec dlaczego dekalog a nie prawa buddystow powiedzmy?
Dekalog jest Prawem, który działa nie tylko w świecie widzialnym. Jest przede wszystkim Prawem duchowym. Ma moc zmienić życie, przemienić człowieka, nadawać życiu głębszy sens i cel.
A dlaczego Chrześcijaństwo a nie buddyzm?
Dlatego, że dla mnie najwyższą wartością jest rodzina, a nie samodoskonalenie się z dala od bliskich.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Śr paź 18, 2006 9:52 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Anula napisał(a): Dekalog jest Prawem, który działa nie tylko w świecie widzialnym. Jest przede wszystkim Prawem duchowym. Ma moc zmienić życie, przemienić człowieka, nadawać życiu głębszy sens i cel. Brzmi to trochę dziwnie dla mnie... Czy chodzi tu o całą "nadbudówkę" stworzoną na Dekalogu? Bo Dekalog nie wydaje mi się skomlikowany, ani jakiś niezwykły... Anula napisał(a): A dlaczego Chrześcijaństwo a nie buddyzm? Dlatego, że dla mnie najwyższą wartością jest rodzina, a nie samodoskonalenie się z dala od bliskich. Ładnie powiedziane
Nie każdy chce być mnichem - w pełni popieram 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr paź 18, 2006 10:11 |
|
|
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
Mat. 12:50
50. Albowiem ktokolwiek czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.
(BW)
O takiej rodzinie jest mowa i nie ma tu znaczenia czy ktoś żyje w domu zakonnym, czy w domu z gromadką dzieci.
-------------------------------------------------
Nie wiem o jakiej nadbudówce mówisz.
Jeśli ktoś powie "tęsknię", to co mi przez to słowo komunikuje?
Czy odpowiedź będzie wtedy nadbudówką?
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Śr paź 18, 2006 11:14 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Anula napisał(a): Tak więc, jeśli ktoś widzi tylko małą cząstkę całości i dokonuje na jej podstawie oceny, to ocena ta jest powierzchowna, nieprawdziwa i zbyteczna. Wiesz, ze ten argument mozna obrocic przeciwko Tobie? Dlaczego widzisz mala czasteczke calosci praw moralnych ludzkosci - chrzescijanskie prawa, a nie cala reszte? Anula napisał(a): Dlatego, że dla mnie najwyższą wartością jest rodzina, a nie samodoskonalenie się z dala od bliskich.
Pieknie uzasadniony wybor moralnosci. Ale jesli tak argumentujesz to sama pod soba dolki kopiesz  Bo to tylko udowadnia relatywizm moralny - wybralas prawa moralne ktore odpowiadaja Twoim wartosciom, a nie takie za ktorymi istnieja przeslanki obiektywnosci(bo za zadnymi nie istnieja).
|
Cz paź 19, 2006 0:54 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
tommy napisał(a): Wiesz, ze ten argument mozna obrocic przeciwko Tobie? Wszystko można, a więc jeśli bawi cię tego rodzaju zabawa, to życzę powodzenia. tommy napisał(a): ... wybralas prawa moralne ktore odpowiadaja Twoim wartosciom...
No cóż, nie zawsze byłam chrześcijanką, ale nie widzę powodu, żeby się bronić przed śmiesznymi zarzutami.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Cz paź 19, 2006 11:15 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Anula napisał(a): Wszystko można, a więc jeśli bawi cię tego rodzaju zabawa, to życzę powodzenia. Jesli bawi Cie zabawa w powtarzanie tego co mowisz aby cos udowodnic, to zycze powodzenia  Ja po prostu wykazalem luke w tamtym argumencie. Anula napisał(a): No cóż, nie zawsze byłam chrześcijanką, ale nie widzę powodu, żeby się bronić przed śmiesznymi zarzutami. Anula napisał(a): A dlaczego Chrześcijaństwo a nie buddyzm?
Dlatego, że dla mnie najwyższą wartością jest rodzina, a nie samodoskonalenie się z dala od bliskich.
Sama to stwierdzilas. Wybierasz chrzescijanstwo, bo odpowiada Twoim wartosciom - rodzinie. To jak dla mnie doskonaly przyklad relatywizmu moralnego
Swoja droga argument, ze buddyzm = bycie mnichem jest conajmniej dziwaczny. To tak jakbys stwierdzila, ze chrzescijanstwo = bycie ksiedzem albo zakonnica.
|
Cz paź 19, 2006 12:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Zapytam sie jeszcze o jedna rzecz ? A jakim cudem jasnie oswiecony tommy zna wszystkie prawa rzadzace swiatem, i jego zasady ?. To juz chyba taka choroba wrodzona u ateistow.
|
Cz paź 19, 2006 13:28 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
szalony napisał(a): Zapytam sie jeszcze o jedna rzecz ? A jakim cudem jasnie oswiecony tommy zna wszystkie prawa rzadzace swiatem, i jego zasady ?. To juz chyba taka choroba wrodzona u ateistow.
To nie ja tutaj twierdze, ze znam Jedyna Absolutna Prawde. Ja wlasnie argumentuje, ze NIE wiemy jakie prawa moralne sa tymi "wlasciwymi". A twierdzenie, ze wie sie, ktore nimi sa to juz chyba takie schorzenie psychiczne wrodzone u teistow 
|
Cz paź 19, 2006 13:55 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
tommy napisał(a): Sama to stwierdzilas. Wybierasz chrzescijanstwo, bo odpowiada Twoim wartosciom - rodzinie. To jak dla mnie doskonaly przyklad relatywizmu moralnego Rodzina to niejedyny powód. I jesteś bezgranicznie pewny, że wiesz o czym mówisz, tak? Widzisz wierzchołek góry lodowej, a opisujesz całą bryłę, hmmm. Ja jednak powstrzymam się od komentarza. tommy napisał(a): Swoja droga argument, ze buddyzm = bycie mnichem jest conajmniej dziwaczny. To tak jakbys stwierdzila, ze chrzescijanstwo = bycie ksiedzem albo zakonnica.
Nabierają głębokiego sensu słowa Chrystusa: ty tak mówisz. (Mat. 27:11 ,Mat. 26:25) Po prostu nie przypominam sobie, żeby z moich ust te słowa "poszły".
Pozdrawiam.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Cz paź 19, 2006 14:01 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Anula napisał(a): Rodzina to niejedyny powód. I jesteś bezgranicznie pewny, że wiesz o czym mówisz, tak? Widzisz wierzchołek góry lodowej, a opisujesz całą bryłę, hmmm. Ja jednak powstrzymam się od komentarza. To mow wiecej. Jesli najpierw twierdzisz, ze wybierasz cos ze wzgledu na rodzine bedaca wartoscia najwyzsza a potem mi marudzisz, ze niewiele o Tobie wiem - to sorry, nie moja wina. Ty niedopowiedzialas. Ja po prostu "pracuje" z informacjami jakie mi sa dane. Anula napisał(a): Nabierają głębokiego sensu słowa Chrystusa: ty tak mówisz. (Mat. 27:11 ,Mat. 26:25) Po prostu nie przypominam sobie, żeby z moich ust te słowa "poszły". Anula napisał(a): Dlatego, że dla mnie najwyższą wartością jest rodzina, a nie samodoskonalenie się z dala od bliskich.
|
Cz paź 19, 2006 14:54 |
|
 |
Anula
Dołączył(a): Cz lip 24, 2003 10:29 Posty: 328
|
tommy napisał(a): Wiec dlaczego dekalog a nie prawa buddystow ... ?
Warto jeszcze zajrzeć na przyjazną stronę i w wyszukiwarce na niebieskim tle wpisać: 'Rozważania o Biblii' . Wyświetli się temat 'Kim jest Jezus' http://www.hiob.us/
Sama nie odpowiedziałabym lepiej na to pytanie.
Pozdrawiam.
_________________ „Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy” (1 J 3, 1).
|
Wt paź 24, 2006 14:42 |
|
 |
ShallWeTalk
Dołączył(a): N paź 22, 2006 12:12 Posty: 8
|
Anula mam do Ciebie pytanie. Napisałaś :"Dlatego, że dla mnie najwyższą wartością jest rodzina, a nie samodoskonalenie się z dala od bliskich."-odnosnie czemu nie buddyzm tylko chrzescijanstwo wybrałaś.
A mi sie wydaje że chrześcijanizm po częsci tez jest za doskonaleniem siebie bardziej niz zyciu w spolnocie jaka jest rodzina. Jezus powiedział, żeby "pochówek pozostawić martwym" <- nie dokonca jestem pewien jak to bylo, wiec prosze o sprostowanie, i byl fragment kiedy mowil zeby"opuscic zone swoja, matke swoja i isc za nim"<-tez nie jestem pewien jak dokladnie brzmialo. Mozna zinterpretowac to tak ze samodoskonalenie sie w imie etyki chrzescijanskiej jest wazniejsze anizeli tworzenie i budowanie rodziny, lub najwazniejsze czyli pierwsze jest szkolenie siebie a pozniej mozemy rodzine zalozyc.
Jak ktos ma ochote niech zamiesci dokladne cytaty bo ja nie moge ich odnalezc
jesus and budda - save us 
|
Wt paź 24, 2006 16:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|