_Big_Mac_ napisał(a):
Ale zauważ, że gdyby to objawienie potwierdzało jego wcześniejszy światopogląd, to zaakceptowałby to bez wachania i nie potraktował tego jako iluzji. Takie swego rodzaju "jeśli objawia mi się Bóg i mówi, że wszystko jest tak, jak mi się dotychczas wydawało, to to prawda, a jeśli mówi, że jest inaczej, to to iluzja i podstęp szatana".
Tak? a to bardzo ciekawa teoria. Bo ja jakby mi się objawił Bóg to byłbym bardzo sceptyczny, i jak sobie przypominam taką samą postawę zachowywała przez dłuższy czas s. Faustyna wobec jej objawień. Tak więc twoja teza o "wygodnickich", zamkniętych we własnym światopoglądzie chrześcijanach upada, a jak chciałeś pokazać co odwrotnego to trzeba było znaleźć przykład, który nie wymaga rezygnacji z racjonalnego myślenia, na rzecz nierozumnego dostrzeżenia transcendencji Boga.