Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 1:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 379 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 26  Następna strona
 Dusza istnieje? Argumenty za i przeciw. Własne refleksje... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
Katolik powinien sie zastanowic czasem nad zasadnoscia tego co wyznaje.


Zgadzam się z tym.

Stationary Traveller napisał(a):
Pomysl, smierc ma nam zapewnic zycie wieczne (!),


Drobne sprostowanie, niezależnie od tematu. To nie śmierć ma zapewnić życie wieczne lecz chodzi o życie wieczne pomimo śmierci. Śmierć nie będzie na przykład konieczna dla ludzi, którzy dożyją paruzji. Oni po prostu nie umrą.

Stationary Traveller napisał(a):
ale wiemy, ze za swiadomosc odpowiada mozg i, ze bodzce uszkadzajace moga spowodowac czasowa utrate swiadomosci. Natomiast wierzycie, ze w przypadku smierci - kiedy ten sam mozg ktory wczesniej odpowiadal za swiadomosc przestaje funkcjonowac i niszczeje odrazu lub z czasem - osiagacie zycie wieczne i zachowujecie swiadomosc.


Lecz to co piszesz wcale nie przeczy tezie o duszy. Świat naszych przeżyć psychicznych jest niewątpliwie zależny od materii. Chrześcijanie (i nie tylko) jedynie uważają, że jest on zależny nie tylko od materii.

Według mnie własnie świat naszych przeżyć wewnetrznych jest kwintesencją naszego człowieczeństwa. "Miejscem" gdzie idealnie współdziała ciało z duszą. Uważam, że dusza ma pewne prazdolności, które w pełni rozwijają się w powiązaniu z ciałem. To co na codzień nazywamy rozumem, świadomością czy sumieniem ma swój rodowód w duszy, jednak nasze doświadczanie tego jest równolegle zależne od działania naszego ciała (nie tylko układu nerwowego, ale też np. narządów zmysłów podczas poznawania świata).

Tak więc nie stoi to w sprzeczności z nauką, ponieważ to o czym piszesz odnosi się do naszych stanów psychicznych a nie duszy jako takiej. Brak świadomości spowodowany urazem nie jest więc "amputowaniem" człowiekowi duszy lecz jest jedynie wyrazem "zakłóceń" naszego wewnętrznego życia psychicznego spowodowanych uszkodzeniem materii.

Problem zdaje się powstawać w momencie śmierci. Wówczas nie ma mowy o "zakłóceniach" ponieważ materia ciała przestaje istnieć, pozostaje sama dusza. Jednak nie uważam aby łączyło się to z utratą świadomości. Myślę, że jest tutaj podobnie jak z rehabilitacją po uszkodzeniu mózgu, kiedy zdarza się, że jakieś obszary mózgu przejmują funkcję tych uszkodzonych. Tak więc wspomniane wcześniej prazdolności pozwalają utrzymać świadomość i osobowość (duszy dostępne są doświadczenia człowieka z całego życia skoro współtworzyła świat przeżyć psychicznych człowieka) aż do czasu zmartwychwstania kiedy znów będziemy mogli mówić o człowieku jako całości.

Stationary Traveller napisał(a):
Na przyklad Swiadkowie Jehowy wierza, ze po smierci traca swiadomosc, az do Sadu Ostatecznego, kiedy wskrzeszeni beda sadzeni jako zywi i tak pozostana. To rowniez bujda, gdyz odtworzenie mozgu czlowieka, nie sprawi, ze bedzie to ten sam czlowiek. Kopia nie jest oryginalem.


Świadkowie Jehowy mają czasami dość dziwne przekonania, jednak to oni powinni się wypowiadać na ten temat, sami najlepiej znają swoje doktryny.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn maja 07, 2007 7:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
To rowniez bujda, gdyz odtworzenie mozgu czlowieka, nie sprawi, ze bedzie to ten sam czlowiek. Kopia nie jest oryginalem.


Kopia nie jest oryginałem, ale może działać identycznie jak oryginał. Chociażby program komputerowy jest tego przykładem. Gdyby więc udało się stworzyć program zdolny wykształcić świadomość, zgrać aktualny stan na nośnik i przenieść na inny komputer, to można by powiedzieć, że jest to ta sama świadomość, chociaż program wykonuje się na innym procesorze (innym = takim samym, ale nie tym samym).


Pn maja 07, 2007 11:33
Zobacz profil
Post 
snafu napisał(a):
Według mnie własnie świat naszych przeżyć wewnetrznych jest kwintesencją naszego człowieczeństwa. "Miejscem" gdzie idealnie współdziała ciało z duszą.


Wiec jak znika miejsce to znika swiadomosc, wiec bez ciala nie ma swiadomosc. A mawiaja, ze dusza idzie do Raju.

SweetChild napisał(a):
Kopia nie jest oryginałem, ale może działać identycznie jak oryginał. Chociażby program komputerowy jest tego przykładem. Gdyby więc udało się stworzyć program zdolny wykształcić świadomość, zgrać aktualny stan na nośnik i przenieść na inny komputer, to można by powiedzieć, że jest to ta sama świadomość, chociaż program wykonuje się na innym procesorze (innym = takim samym, ale nie tym samym).


To bedzie to ten sam program, ale ja pisze o odtwarzaniu, a nie kopiowaniu.
Jezeli po mojej smiercia, odtworzy sie czlowieka o identycznym fenotypie do mojego, za zachowana struktura neuronow z momentu przed smiercia, to ten czlowiek bedzie myslal jak ja, zachowywal sie jak ja, odczuwal jak ja, pamietal to co ja, bedzie nawet sadzil, ze jest mna, ale nie bedzie mna. Moja mozliwosc uzyskania swiadomosc przepadnie na wiecznosc, ten czlowiek bedzie taki sam, ale nie bedzie tym samym.


Pn maja 07, 2007 11:47

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
Wiec jak znika miejsce to znika swiadomosc, wiec bez ciala nie ma swiadomosc. A mawiaja, ze dusza idzie do Raju.


Nie, jeśli teoretycznie prauzdolnienia duszy pozwalają w pewien sposób skompensować brak ciała po jego śmierci. Ja to widzę jako coś w stylu neurorehabilitacji.

Jednak tutaj już rozmawiamy o spójności wewnętrzenej w obrębie poglądów reprezentowanych przez chrześcijan a nie sprzeczności pomiędzy koncepcją duszy a wiedzą z zakresu neurologii.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn maja 07, 2007 15:29
Zobacz profil
Post 
snafu napisał(a):
Jednak tutaj już rozmawiamy o spójności wewnętrzenej w obrębie poglądów reprezentowanych przez chrześcijan a nie sprzeczności pomiędzy koncepcją duszy a wiedzą z zakresu neurologii.


O tej sprzecznosci nie widze sensu pisac, tak jak nie widze sensu pisac o sprzecznosci miedzy dzialaniem wrednych eterycznych krasnoludkow, a wiedza z zakresu fizyki nt odpychania sie elektronow.


Pn maja 07, 2007 17:46

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
To bedzie to ten sam program, ale ja pisze o odtwarzaniu, a nie kopiowaniu.
Jezeli po mojej smiercia, odtworzy sie czlowieka o identycznym fenotypie do mojego, za zachowana struktura neuronow z momentu przed smiercia, to ten czlowiek bedzie myslal jak ja, zachowywal sie jak ja, odczuwal jak ja, pamietal to co ja, bedzie nawet sadzil, ze jest mna, ale nie bedzie mna. Moja mozliwosc uzyskania swiadomosc przepadnie na wiecznosc, ten czlowiek bedzie taki sam, ale nie bedzie tym samym.


To zależy, jak zdefiniujesz "ja". Jeśli w ujęciu materialistycznym, to zapewne nie będzie to ten sam człowiek.


Pn maja 07, 2007 19:19
Zobacz profil
Post 
"Ja" definiuje jako system, ktorym jestem.


Pn maja 07, 2007 19:33

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
O tej sprzecznosci nie widze sensu pisac, tak jak nie widze sensu pisac o sprzecznosci miedzy dzialaniem wrednych eterycznych krasnoludkow, a wiedza z zakresu fizyki nt odpychania sie elektronow.


Skoro nie widzisz sensu aby o niej pisać to po co się na nią powołujesz?

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn maja 07, 2007 20:47
Zobacz profil
Post 
Są dwie przyczyny z których powodu praktycznie wszystkie ludy pierwotne wierzą w dusze i duchy. Są to sen i rośliny halucynogenne.
Ja osobiście w duszę nie wierzę. Nie mam argumentów, którymi mógł bym podeprzeć jej istnienie.


Pn maja 07, 2007 21:15
Post 
snafu napisał(a):
Stationary Traveller napisał(a):
O tej sprzecznosci nie widze sensu pisac, tak jak nie widze sensu pisac o sprzecznosci miedzy dzialaniem wrednych eterycznych krasnoludkow, a wiedza z zakresu fizyki nt odpychania sie elektronow.


Skoro nie widzisz sensu aby o niej pisać to po co się na nią powołujesz?


Blednie odczytalem hm chrzescijanska koncepcja wydaje mi sie "metna" albo kiepsko ja znam. Natomiast sprzecznosci miedzy neurologia a koncepcja duszy nie trzeba szukac, te koncepcje nalezy poprostu odrzucic jako absurd.


Pn maja 07, 2007 21:40

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 18:09
Posty: 1227
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
Blednie odczytalem hm chrzescijanska koncepcja wydaje mi sie "metna" albo kiepsko ja znam.


To co nazywasz chrześcijańską koncepcją nie jest w sumie do końca jednolite, często jest związane z filozofią uznawaną przez konkretną osobę. W Kościele Katolickim bardzo powszechna jest obecnie koncepcja św. Tomasza z Akwinu.

Ja osobiście sam dumam na ten temat, ale chyba ciągle jestem w rejonach światopoglądu chrześcijańskiego i nie odpłynąłem jeszcze w odmęty heterodoksji. ;)

Stationary Traveller napisał(a):
Natomiast sprzecznosci miedzy neurologia a koncepcja duszy nie trzeba szukac, te koncepcje nalezy poprostu odrzucic jako absurd.


Zastanawia mnie więc na jakiej podstawie odrzucasz tą koncepcję skoro uważasz, że aby to uczynić nie musisz nawet sprawdzić tego czy jest ona sprzeczna z wiedzą.

_________________
"Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny." (Mt 25,13)


Pn maja 07, 2007 22:22
Zobacz profil
Post 
snafu napisał(a):
To co nazywasz chrześcijańską koncepcją nie jest w sumie do końca jednolite, często jest związane z filozofią uznawaną przez konkretną osobę. W Kościele Katolickim bardzo powszechna jest obecnie koncepcja św. Tomasza z Akwinu.


Jak jeszcze bylem wierzacy to uznawalem dusze za matafore tego, co po smierci idzie do Nieba, bo nie mialem watpliwosci, ze wszystko tu jest materialne. Ale pozniej skoczylem 16 lat.
Natomiast moja znajoma katoliczka stwierdzila, ze jestesmy nieprzytomni podczas snu bo dusza... spi.

snafu napisał(a):
Zastanawia mnie więc na jakiej podstawie odrzucasz tą koncepcję skoro uważasz, że aby to uczynić nie musisz nawet sprawdzić tego czy jest ona sprzeczna z wiedzą.


Poniewaz jest niejasna, nie ma u podstaw zadnej teorii. Gdyby jakis pan Kowalki zdefiniowal dusze i jakos to uzasadnil to moznaby sie zastanawiac nad "koncepcja duszy pana Kowalskiego", bo byloby chociaz wiadomo jak mozna ja obalic lub udowodnic empirycznie.


Pn maja 07, 2007 22:40
Post 
Chodzi mi o to, ze gdyby nasza swiadomosc nie wydawala nam sie niesamowita oraz gdybysmy zaraz po odstawieniu mleka matki nie byli karmieni bredniami o duszy, nie znali kartezjanskiej koncepcji swiadomosci (blednej, a tak powszechnej) itd To stwierdzenie o niematerialnej duszy odrzucalibysmy jak stwierdzenie o krasnalu sikajacym do mleka.


Pn maja 07, 2007 22:44

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Stationary Traveller napisał(a):
"Ja" definiuje jako system, ktorym jestem.


Trochę "masło maślane", zapytam więc "z innej beczki":

1. Mamy cząsteczkę wody. Rozbijamy ją na atom tlenu i dwa atomy wodoru, po czym ponownie łączymy te atomy w cząsteczkę wody. Jest to ta sama cząsteczka wody, czy też tylko jej kopia?

2. Mamy układ wielu różnych, skomplikowanych cząsteczek. W jakiś sposób potrafimy go rozłożyć na pojedyncze atomy, a potem poskładać wszystko w układ identyczny z początkowym. Ten sam układ, czy tylko kopia?

3. Mamy parę elektron-pozyton i potrafimy zamienić ją na energię (poprzez anihilację), po czym potrafimy doprowadzić do powstania z tej porcji energii pary elektron-pozyton. Ta sama para czy tylko jej kopia?


Wt maja 08, 2007 10:41
Zobacz profil
Post 
SweetChild napisał(a):
Trochę "masło maślane", zapytam więc "z innej beczki": 1. 2. 3.


Hm beda to takie same uklady, ale czy te same to sie zastanawiam, bo co mamy uznac za warunek "ciaglosci" np czasteczki wody? Koniec istnienia czasteczki wody to jej rozpad.
Sadze, ze nie beda to te same uklady.
Tylko jakie to ma znaczenie w kwestii czlowieka?


Wt maja 08, 2007 12:08
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 379 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 26  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL