Zgadza się - nazywa się to oddechem Brahmy, jest to bardziej symboliczne ujęcie tej cykliczności (inwolucji i ewolucji) kreacji Boga

To akurat jest dość problematyczne, wszystko zależy od tego jaką miarą będziesz mierzyć tego hipotetycznego twórcę czy w sensie ilościowym czy jakościowym.

Coś lepszego od człowieka. Raczej jakościowym, choć to kwestia zwykłego porównania.

Ilościowym, to znaczy że człowiek nie będzie liczył szybciej od komputera (chociaż zdarzają się ludzie którzy liczą szybciej od kalkulatora , nie podniesie więcej niż może, nie będzie trwalszy od maszyny, ale jakościowo żaden ludzki produkt nie będzie myślał abstrakcyjnie nie będzie odczuwał, to jedynie domeny duszy, pierwiastka nadrzędnego

Jak najbardziej biore tutaj też pod uwage taki rozwój techniki który może stworzyć sztuczną inteligencje, choćby kopiując strukture ludzkiego muzgu i rozwijając go, a z czasem i wprowadzenie innych systemów. Zatem jak to ująłeś również jakościowo.

Ciekawe jestem jak kolejny raz kolejną ważną rzecz kościół przekształci, gdy w końcu uda się stworzyć sztuczną inteligencję, która będzie będzie myśleć abstrakcyjnie ;p

Zastanawiam się: jeżeli uda się skonstruować czującą i żyjącą maszynę, podobną człowiekowi, to jaka będzie różnica między daniem życia przez połączenia komórek rozrodczych, a daniem życia prze połączenie elementów elektronicznych? Czy ta maszyna nie byłaby też człowiekiem, choć z elektronicznym ciałem?

A no, pojęcie "życia" nie jest określone, więc taka maszyna mogłaby podchodzić za "żyjącą".

A czy mogłaby uchodzić za "człowieka"?

Nie, a niby czemu miałaby? Pies też jest czujący i żyjący, a nie uchodzi za człowieka.

Zencognito, zapomniałeś o "podobną człowiekowi". Bardziej niż pies. Powiedzmy: zewnętrznie nie do odróżnienia - zdałaby test Turinga.

Człowiek nie może stworzyć maszyny doskonalszej od siebie a przez to lepszej jakościowo inteligentniejszej itp.
Powód jest bardzo prosty , mogę rozwinąć.

Gdyby Człowiek zbudował maszynę , inteligentniejszą ,lepszą jakościowo ,ogólnie doskonalszą ,to by znaczyło że automatycznie człowiek stałby się mniej doskonały od tej maszyny.

Więc przypuśćmy ,że człowiek stwarza taką maszynę ,która jest doskonalsza od niego, przewyższając go we wszystkich aspektach .
Logicznym jest stwierdzenie ,że owa doskonalsza maszyna powinna bez problemu zbudować od podstaw człowieka ,ponieważ przewyższa ona go inteligencją .Jeśli nie potrafi tego zrobić ,nie jest po prostu doskonalsza.
Warto też zauważyć, że nawet gdyby maszyna ta zbudowała człowieka od podstaw to i tak nie byłaby od niego doskonalsza ,ponieważ zbudowała ona człowieka który stał się po jej zbudowaniu ,od niej mniej doskonały.

Czyli zbudowałaby ona coś co jest od niej mniej doskonałe ,a przecież
człowiek zbudował coś co jest od niego bardziej doskonałe .

Jest to dowód logiczny na to, że dzieło nie może być doskonalsze od twórcy .

Niestety Sewerynie, ale samą logiką wszystkiego nie załatwisz.
Sama logika bez nauki jest za przeproszeniem g**** warta.

Możliwe, że człowiek stworzy coś lepszego od siebie i chodzi tu o lepsze zastosowanie.

Coś co nie będzie musiało oddychać.
Co co nie będzie potrzebowało krwiobiegu.
Coś co będzie samo generowało energię potrzebną do "życia".
Coś co nie będzie musiało jeść.
I tak dalej.

To nowe rozwiązania czynią lepszym.
No i dlatego całkiem możliwe, że kiedyś coś takiego zostanie zbudowane.

To o czym piszesz dziekanie jest już stworzone . Mianowicie może to być mikser na baterie słoneczne .Posiada on wszystkie cechy, które wymieniłeś
Może i w mieszaniu ciasta jest lepszy od człowieka ale czy nazwiesz go czymś doskonalszym ?

Jeżeli stworzymy kiedyś taką istotę, mogącą myśleć abstrakcyjnie, a na dodatek ubiegającą się o prawa obywatelskie, to tak.
Nazwę ją doskonalszą i nazwę ją żyjącą.