Psychiczny egoizm, albo: od (100%) ateistów nic dobrego...
Psychiczny egoizm, albo: od (100%) ateistów nic dobrego...
Autor |
Wiadomość |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): No poczekaj, najpierw mówiłeś o czynnikach ekonomicznych i genetycznych, teraz przerzuciłeś się na kwestie świadomości człowieka  Chorągiewka? To jest bardzo skomplikowana kwestia - chyba nie sadzisz, ze mozna wszystko w kwestii ludzkiej rozrodczosci ujac w jednym zdaniu albo idei? Spoonman napisał(a): Plusy dodatnie i plusy ujemne? No nie podpiszę się pod tym bo dla mnie nie ma mniejszego i większego zła czy dobra. Może być go co najwyżej więcej czy mniej. Jakie plusy dodatnie i plusy ujemne? Kupuje sobie plazme - niski egoizm. Kupuje sobie plazme pozbawiajac tym samym moich dzieci ksiazek, jedzenia, medycyny, dachu nad glowa i ubioru - egoizm skrajny. Co w tym dziwnego albo niezrozumialego? Spoonman napisał(a): Hola, hola drogi rozmówco...a ludzi ktoś zmuszał? Ktoś stał z pistoletem i kazał ludziom utrzymywać dobrosąsiedzkie stosunki? E...
Tak, to byl "dobor naturalny".
|
Wt gru 11, 2007 0:28 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
tommy napisał(a): To jest bardzo skomplikowana kwestia - chyba nie sadzisz, ze mozna wszystko w kwestii ludzkiej rozrodczosci ujac w jednym zdaniu albo idei? Dla mnie to nie kwestia biologii tylko psychologii. Bezinteresowność, altruizm, empatia itp przyczyniają się do przetrwania gatunku, ale nie są efektem ewolucji...ludzie są z gruntu dobrzy. tommy napisał(a): Kupuje sobie plazme - niski egoizm. Kupuje sobie plazme pozbawiajac tym samym moich dzieci ksiazek, jedzenia, medycyny, dachu nad glowa i ubioru - egoizm skrajny. Kupuję sobie plazmę - zaspokajam potrzebę na dobro luksusowe (bo mnie stać). Opcja nr 2 - po prostu egoizm, a to czy skrajny czy nie skrajny to bez różnicy. Czy będę lepszym człowiekiem jeśli zabiję 1 człowieka zamiast zabić piętnastu? Nie, nie będę... tommy napisał(a): Tak, to byl "dobor naturalny".
Ale wybacz, co to ma do rzeczy? Chyba nie chcesz przez to powiedzieć, że dobór naturalny to jakaś siłą, która pod batem kazała ludziom się tak czy inaczej kształtować społecznie (czy w jakikolwiek inny sposób)
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt gru 11, 2007 8:34 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Spoonman napisał(a): tommy napisał(a): To jest bardzo skomplikowana kwestia - chyba nie sadzisz, ze mozna wszystko w kwestii ludzkiej rozrodczosci ujac w jednym zdaniu albo idei? Dla mnie to nie kwestia biologii tylko psychologii. Bezinteresowność, altruizm, empatia itp przyczyniają się do przetrwania gatunku, ale nie są efektem ewolucji...ludzie są z gruntu dobrzy.
Ten grunt nie wisi w powietrzu ani nie spoczywa na grzbiecie trzech słoni
Owszem są pewne tendencje genetyczne do zachowań altruistycznych - u małp też one występują, ale większość wynika z ego.
W społeczeństwach ("stadach") ludzkich istnieje coś, co można nazwać depozytem zachowań gromadzonym przez pokolenia - od małego twoje myślenie i postępowanie jest poddawanie formowaniu przez wzorce zachowań twojego "stada" - oddziaływanie jest zarówno zewnętrzne i jesteś aktywnie "tresowany" od zewnątrz (postępuj tak jak chcemy, albo spota cię kara, wywołamy u ciebie poczucie winy itp), jak i wewnętrznie - dla wygody i możliwości spokojnego i w miarę bezstresowego życia dostosowujesz się do zastanych i obserwowanych wzorców, co spotyka się z aprobatą otoczenia i wzmacnia warunkowanie określonych zachowań - w tym wypadku altruistycznych.
W przypadku naszego społeczeństwa altruizm jest punktowany na plus i osoby altruistyczne zyskują często uznanie i szacunek co jest miłym łechtaniem ego (niekoniecznie świadomym), a działanie samolubne w przypadku np. zagrożenia czyjegoś życia rodzi potępienie społeczne i rodzi często konflikt z determinantami zachowania - wpajanymi i obserwowanymi od małego wzorcami, co prowadzi do bardzo silnego stresu i dyskomfortu psychicznego.
Jeśli nie pomożesz komuś, czyje życie jest zagrożone to będziesz się źle czuł (psychika, potępienie społeczne), więc gdy formatowanie altruistyczne jest odpowiednio silne, opór psychiki do zaniechania działania w takim przypadku będzie słabszy niż opór przeciwko narażeniu życia - tak właśnie egoistyczne (choć najczęściej podświadome) dążenie do "miłych" stanów psychicznych i unikania "niemiłych" pcha nas w altruizm 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 11, 2007 9:27 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Dobrze filippiarz...ja się na psychologii społecznej nie znam, więc nie będę z Tobą tutaj polemizować.
Ten dobry grunt to dla mnie fakt, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt gru 11, 2007 10:13 |
|
 |
olek
Dołączył(a): N gru 02, 2007 21:51 Posty: 54
|
Wiec Twoj/Wasz bog rowniez jest egoista? ;>
_________________ "... myśleć, mówić i kształtować się na zasadzie autonomii i odwagi intelektualnej bez ograniczenia ideologiczną poprawnością"
|
Wt gru 11, 2007 10:23 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
O tak? A czemu 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt gru 11, 2007 10:35 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Spoonman napisał(a): Dobrze filippiarz...ja się na psychologii społecznej nie znam, więc nie będę z Tobą tutaj polemizować. Ten dobry grunt to dla mnie fakt, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga 
Spoko, ludzi od zwierząt odróżnia głównie to, że potrafią gromadzić wiedzę i mają równocześnie na tyle inteligencji aby z tej wiedzy zrobić użytek - jak najbardziej to może być odzwierciedleniem Boga, który ma podobno wiedzę całkowitą, oraz nieskończoną możliwość jej używania, co zaowocowało określeniem najwłaściwszych zachowań i ich implementacji w świat rzeczywisty 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 11, 2007 10:47 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
E no nie wiem czy to taki wyróżnik, np. tresowane psy też nabywają wiedzę i potrafią ją wykorzystać (choćby przy szukaniu broni, dragów czy pirackich płyt (sic!), pilotowania niewidomych, szukania turystów w górach itd).
Już bardziej bym wrzucił tu umiejętność mówienia, rozmawiania...abstrakcyjne i logiczne myslenie
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt gru 11, 2007 11:19 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Gromadzić wiedzę przez pokolenia - przekazywać ją dalej.
Małpy i delfiny tez myślą abstrakcyjne i są na poziomie intelektualnym kilkuletniego ludzkiego dziecka.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 11, 2007 11:27 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Uczenie się od rodziców jest dość popularne wśród ssaków, nawet tych nie-naczelnych (np. nauka polowania). W przypadku szympansów na dodatek potwierdzono, że nie jest to zachowanie naturalne, jedynie udoskonalone przykładem rodziców (jak np. lot u niektórych ptaków), ale podpada bardziej pod element kultury (np. na jednym terenie szympansy używały różnych sposobów, by otworzyć twardy owoc - w jednej populacji rozbijały go kamieniem, w drugiej - zrzucały z wysokości na twarde podłoże). Zdolność wymyślania i przekazywania tak wymyślonej wiedzy nie jest jedynie domeną ludzi.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt gru 11, 2007 13:12 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
wieczny_student, ja to wiem, ale chciałem być miły dla Spoonmana, chyba nie wyszło - za dużo miodu za mało szczerości :/
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt gru 11, 2007 13:33 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
No nie filippiarz, nie jesteśmy TowarzystwemWzajemnejAdoracji...możesz walić prosto w twarz 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Wt gru 11, 2007 14:41 |
|
 |
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
Spoonman napisał(a): Dla mnie to nie kwestia biologii tylko psychologii. Bezinteresowność, altruizm, empatia itp przyczyniają się do przetrwania gatunku, ale nie są efektem ewolucji...ludzie są z gruntu dobrzy. Zamierzałem to jakoś skomentować ale w międzyczasie pojawił się post filippiarza pod którym właściwie wystarcza się podpisać, co niniejszym czynię Spoonman napisał(a): tommy napisał(a): Tak, to byl "dobor naturalny". Ale wybacz, co to ma do rzeczy? Chyba nie chcesz przez to powiedzieć, że dobór naturalny to jakaś siłą, która pod batem kazała ludziom się tak czy inaczej kształtować społecznie (czy w jakikolwiek inny sposób)
Wybacz, ale to co napisałeś każe mi podejrzewać że powinieneś co nieco doczytać na temat teorii ewolucji  Często niestety ludzie uważają że jeśli dobór naturalny prowadzi do wykształcenia się form lepiej przystosowanych do środowiska to oznacza że jakaś „siła” nim kieruje wywołując odpowiednie zmiany prowadzące do powstania coraz „doskonalszych” organizmów. Tymczasem nic takiego nie ma miejsca. Same zmiany (mutacje) informacji genetycznej następują przypadkowo a tym co powoduje ich upowszechnienie się w danej populacji jest sukces reprodukcyjny osobników u których dana kombinacja genów występuje dając przewagę w konkretnym środowisku.
Skłonność do zachowań ułatwiających życie w grupie nie wykształciła się PO TO by przynosić sukces osobnikom które takie cechy posiadały, tylko upowszechniła się DLATEGO że osobniki bardziej skłonne do współpracy odnosiły sukces reprodukcyjny kosztem jednostek aspołecznych.
Dyskusyjne jest oczywiście na ile nasze skłonności do określonych zachowań są skutkiem odziedziczonych cech genetycznych a na ile procesem socjalizacji który przechodzimy praktycznie od urodzenia, myślę jednak że oba czynniki działają jednocześnie.
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
Wt gru 11, 2007 15:08 |
|
 |
Radaromontis
Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00 Posty: 672
|
Miłość altruistyczna jest możliwa, jeśli uznać, że zrobienie czegoś dla samej idei jest altruistyczne.
|
Wt gru 11, 2007 17:23 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Zwolennicy koncepcji psychicznego egoizmu zapominają o znaczeniu słowa "egoizm":
"Mały słownik języka polskiego", red. E. Sobol napisał(a): egoizm - postawa człowieka myślącego wyłącznie o sobie, kierującego się jedynie własnym interesem ze szkodą innych; samolubstwo, sobkostwo
A więc z egoizmem mamy do czynienia wtedy gdy ktoś postępuje z korzyścią dla siebie i ze szkodą dla innych. Po prostu pojęcie egoizmu jest zakorzenione w relacji Ja - Inni, a nie tylko w prostej ocenie czy pomagam samemu sobie podejmując taką lub inną decyzję. Jest więc bardzo wiele przypadków gdy ludzie, na szczęście, postępują nieegoistycznie. A to, że nie ma w nich fatalistycznych, samobójczych, czy masochistycznych skłonności i, że troszczą się również o siebie to nie ma w tym nic złego, ani dziwnego. 
_________________ www.onephoto.net
|
Wt gru 11, 2007 22:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|