Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 14:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 zarzuty na nieistnienie Boga 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Proszę w takim razie o dowód na to, że "goście w psychiatryku" tak twierdzą.

Człowiek o którym wspomniałem w psychiatryku nie był.

Nie musisz marnować swoich bezcennych postów i czasu. Dobranoc.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


So lut 05, 2011 0:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Proszę cie w takim razie o dowód, że ten mnich jest exnarkomanem. To twoja linia obrony?

Chcesz się czegoś dowiedzieć o takich gościach z psychiatryków? Proszę:Istotą psychozy jest brak krytycyzmu wobec własnych, nieprawidłowych spostrzeżeń i osądów, .http://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoza

Urojenia – zaburzenia treści myślenia polegające na fałszywych przekonaniach, błędnych sądach, odpornych na wszelką argumentację i podtrzymywane mimo obecności dowodów wskazujących na ich nieprawdziwość.http://pl.wikipedia.org/wiki/Urojenia

Wierzę, że twój gość nie był w psychiatryku. I co z tego? Czyżbyś sugerował, że nie każde takie twierdzenie musi być prawdziwe? A jak odróżnić prawdziwe od fałszywych? Ach, zapomniałem - prawdziwe to te, które dowodzą istnienia Boga! Czyli: dowodzi istnienia Boga to, co dowodzi istnienia Boga! Jasne! Piękna tautologia!

I na koniec stara prawda: jeżeli jedna osoba utrzymuje, ze ktoś ją obserwuje, czyta w myślach, coś każe - nazywa się to urojeniem. Jeżeli utrzymują tak miliony ludzi - nazywa się to religią.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So lut 05, 2011 0:40
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Dla mnie to dowód, bo poznałem historię tego człowieka.
Nikogo przeciez nie przekonam na siłę, wazne, że
Acro nie przekona mnie, iż Boga nie ma.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


So lut 05, 2011 0:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 21, 2010 21:32
Posty: 182
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
gargamel napisał(a):
Dla mnie to dowód, bo poznałem historię tego człowieka.


W tym właśnie jest problem. Dla Ciebie to dowód, ale ogólnie i obiektywnie dowodem to nie jest. Nie wiem dlaczego ale ludzie wierzący mają tendencje do używania słów których znaczenia nie rozumieją tudzież tak im pasuje. Najpierw dowiedz się co znaczy to słowo a później go używaj, bo w przeciwnym razie kłamiesz, co gorsze, nawet sobie z tego nie zdając sprawy.

Odnośnie przypadku Twojego "dowodu". Czy zastanowiłeś się nad tym co Acro napisał ? Czy może bezkrytycznie olałeś każdy jego argument żeby tylko bronić własnego zdania. Rozumiem, że to jest podstawa Twojej wiary. Pomyśl tylko czy ta podstawa jest tak mocna jak Ci się wydaje bo okłamujesz nie tylko ludzi z którymi rozmawiasz ale i samego siebie.


A zbaczając z tematu to muszę stwierdzić, że ludzie wierzący wypowiadają pewne rzeczy jakby byli ich pewni a kiedy ateista pyta ich o dowody to zasłaniają się tym, że oni wierzą. Nie wiedzą, a wierzą. To w końcu niech się zdecydują i skoro tylko wierzą, niech nie używają słów jednoznacznie stwierdzających to czy tamto. Mówią oni o prawdzie jednocześnie kłamiąc co drugie słowo.


So lut 05, 2011 10:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 26, 2011 12:48
Posty: 208
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Tym, co napisal Niedoskonaly spokojnie mozna by zamknac temat.
Mozna to jeszcze zreasumowac w taki sposob:
1. wierzacy nie sa w stanie udowodnic istnienia lub nawet dzialalnosci Boga, czy bogow
2. to, co sie dzieje na swiecie nie trzeba tlumaczyc Bogiem, czy bogami
3. wierzacy chca uczynic z wiary cnote, tymczasem to wiedza powinna byc cnota (chyba najmadrzejszym swietym byl tzw. Niewierny Tomasz, bo nie chcial uwierzyc w jakies bajki)
4. wiara w konfrontacji z nauka stoi na straconej pozycji, dlatego tez tak bardzo wierzacy nie lubia ateistow i sa agresywni

Peace


So lut 05, 2011 11:33
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro pisze tendencyjnie bo nie zna tego przypadku, sugeruje chorobe psychiczna, czy też jakis dziwny zbieg okolicznosci, tudzież nabranie przez narkomana chęci do zerwania z nałogiem po zmówionej modlitwie(he he he) Ja tego człowieka poznałem i wiem, że to co pisze Acro nijak się ma do prawdy.
Jednak tobie Niadoskonały, jak i Australijczykowi słowa Acro wydają sie pewnie mądre, błyskotliwe i jakże podważające to co napisałem, wy równiez uznajecie za prawdę słowa potwierdzające słuszność waszego światopoglądu, tylko że wy tak jak Acro przypadku tego człowieka nie znacie. Ja poznałem więc piszę, wierzyc nikt nie musi.
A co do uzytego słowa dowod, to może i racja, że nie spełnia on wymogów encylkopedycznej definicji, ale w kwestii wiary innych raczej nie będzie.

Australijczyk daj nauce czas, jeszcze wiele przed nią jest do odkrycia.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


So lut 05, 2011 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Facet nie musi być chory psychicznie, bo to, co mu się przydarzyło, nie powoduje dysfunkcji somatycznej, psychicznej, społecznej.

Iluminacje itp zmieniające często życie zdarzają się rożnym ludziom, różnych wyznań. Czy twierdzisz, że Budda, Jezus, Manitou czy Duchy Puszczy to ten sam Bóg? To czemu raz każe nadstawić wrogowi policzek, raz wroga zamęczyć przy palu, a innym razem go zjeść? I jeszcze tak dużo wysiłku wkłada w ukrywanie się, bo iluminacje miewają też ateiści...

Wierzyć można we wszystko. Jak mogę wierzyć, że obsranie mojego auta to dowód że jestem Wybrańcem Gołebicy-Matki. Ale nie wymagam, aby inni wszystko, co sobie ktoś wymyśli , traktowali poważnie i nie lecę do rządu z okrzykiem: zawieście w Sejmie obok krzyża grudkę guana i dajcie kasę na naukę w szkołach biologii rozrodu gołębi - oczywiście dla mnie i moich katechetów wyłącznie.

Cytuj:
Nikogo przeciez nie przekonam na siłę, wazne, że
Acro nie przekona mnie, iż Boga nie ma.

Właśnie. I tak oto sam pokazałeś, że nie chodzi o dowody - bo ciebie nikt nie przekona, że białe jest białe a czarne czarne. Nie lubię takiej postawy, bo jest o krok od fanatyzmu - wystarczy kolejna "iluminacja", tym razem jakiegoś Hitlera albo Bin Ladena, i Gargamel obwinięty dynamitem pobiegnie do centrum handlowego...

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


So lut 05, 2011 17:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 23, 2011 15:13
Posty: 52
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro

To co piszesz i jak argumentujesz jest w pełni jasne, logiczne i zrozumiałe ale nie dla gargamela bo on tylko gania niewierne smerfy aby je nawrócić :badgrin:

Nie spotkałem się jeszcze aby z wierzącym katolikiem czy wyznawcą innej religii można było normalnie rozmawiać używając dowodów, rozumu i logiki.
Zdecydowanie wolę aby gołębica obsrała mój samochód i zostać jej wybrańcem niż żyć wiecznie w katolickim raju z gargamelem.

_________________
Ślimak, który kwiaty ślini,
Tak ich nie brzydzi, jako ta zuchwała
Fałszywa, dawna po cezarach wdowa,
Kościół, — bez ducha bożego i słowa.

Juliusz Słowacki


So lut 05, 2011 17:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 22:31
Posty: 2
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Czytam tak te wszystkie posty i zastanawiam się czy na wszystko potrzeba dowodów. Na dobrą sprawę każdy dowód sporządzony w/g obowiązujących w nauce reguł można zakwestionować. Historia nauki poświadcza to. Łatwo jest w świetle obowiązującej metodologii nauki postawić zarzut na nieistnienie Boga. Trudniej jednak jest obalić wiarę Człowieka w Jego istnienie.Myślę, że sprawa wiary jest na tyle ważna, że decyzja w tej kwestii powinna być podejmowana indywidualnie.
Myślę, że warto zawierzyć naszym przodkom, którzy odkryli Boga, przecież zasługują na jakieś zaufanie z naszej strony.Skoro tak- to przestańmy rewidować poglądy naszych przodków, których przecież darzymy ufnością i na swój sposób kochamy, nie stawiajmy zatem problemów na istnienie czy nieistnienie Boga , tylko zajmijmy się doskonaleniem wyobrażeń o Nim na podstawie naszych dobrych doświadczeń życiowych.


So lut 05, 2011 18:07
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39
Posty: 918
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Acro zapomniałeś wspomnieć jeszcze o czajniczku, krasnoludkach, potworze spagetti, yeti. Nie dziw się, że taka argumentacja nie jest w stanie mnie przekonać. Bo wiesz, ja nie tylko czytam książki i dyskutuje na forum, ale przede wszystkim doświadczam zycia i staram sie dostrzegac to co dzieje się wokół mnie. A np.taki gnostyk, przeczytał Dawkinsa i mysli, że wszystko juz wie, nic tylko pozazdrościc prostoty rozumowania.

_________________
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 :spoko: http://pajacyk.pl/


So lut 05, 2011 18:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
gargamel napisał(a):
Nie spotkałem się jeszcze aby z wierzącym katolikiem czy wyznawcą innej religii można było normalnie rozmawiać używając dowodów, rozumu i logiki.
Zgadzam się z przedmówcami w zasadzie temat został zamknięty przy użyciu racjonalnych argumentów. Że nie przekonały wierzącego użytkownika gargamel? No cóż, wiara nie jest racjonalna.

gargamel napisał(a):
Acro nie przekona mnie, iż Boga nie ma.
Twoja potrzeba wiary daje się bardzo racjonalnie wytłumaczyć. Nie trzeba nawet sięgać dalej niż do piramidy potrzeb maslowa

_________________
Obrazek


So lut 05, 2011 18:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
JanekE napisał(a):
Trudniej jednak jest obalić wiarę Człowieka w Jego istnienie.
Nie ma co obalać - ja wiem, że są ludzie wierzący i oni wiedzą, że wierzą w Boga.
Chyba nikt nie podważa prawdziwości faktu wierzenia?
JanekE napisał(a):
Myślę, że warto zawierzyć naszym przodkom, którzy odkryli Boga, przecież zasługują na jakieś zaufanie z naszej strony.
Skoro tak- to przestańmy rewidować poglądy naszych przodków,
których przecież darzymy ufnością i na swój sposób kochamy
Mam nadzieję, że nie sprzeniewierzyłeś się wierze przodków, więc
godnie i z szacunkiem kultywujesz wierzenia rodzimowiercze.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


So lut 05, 2011 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 23, 2011 15:13
Posty: 52
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
JanekE napisał(a):
Czytam tak te wszystkie posty i zastanawiam się czy na wszystko potrzeba dowodów. Na dobrą sprawę każdy dowód sporządzony w/g obowiązujących w nauce reguł można zakwestionować. Historia nauki poświadcza to. Łatwo jest w świetle obowiązującej metodologii nauki postawić zarzut na nieistnienie Boga. Trudniej jednak jest obalić wiarę Człowieka w Jego istnienie.Myślę, że sprawa wiary jest na tyle ważna, że decyzja w tej kwestii powinna być podejmowana indywidualnie.


To podaj może jakieś konkrety, które to wszystkie teorie można zakwestionować.
Teorie naukowe maja to do siebie, że jak pojawia się jakaś nowa obalająca starą poprzez lepsze dowody itd..., to nauka ją akceptuje.
W religii jest wszystko jasne, wiadome, niepodważalne itd...
I to właśnie dlatego religia nie ma nic wspólnego z nauką nigdy nie miała i nie będzie miała.

Cytuj:
Myślę, że warto zawierzyć naszym przodkom, którzy odkryli Boga, przecież zasługują na jakieś zaufanie z naszej strony.Skoro tak- to przestańmy rewidować poglądy naszych przodków, których przecież darzymy ufnością i na swój sposób kochamy, nie stawiajmy zatem problemów na istnienie czy nieistnienie Boga , tylko zajmijmy się doskonaleniem wyobrażeń o Nim na podstawie naszych dobrych doświadczeń życiowych.



Sorki ale o czym ty gadasz?
Nasi przodkowie nie mieli nic wspólnego z katolicyzmem a może masz na myśli ten chrzest polski w 966 r, która to data jest wielce umowną i wcale nie taką pewną i od tego momentu uznajesz naszych przodków.
Religia wprowadzona siłą nie jest religią przodków tylko przymusem i to data raczej smutna niż radosna.
Chrystianizacja polski trwała setki lat i wcale nie przebiegała tak słodko jak przedstawia to KK a wręcz przeciwnie z wielkimi oporami.

No właśnie macie wyłącznie wyobrażenie Boga i jedno co trzeba przyznać wierzącym to wyobrażnię mają nieograniczoną :badgrin:

_________________
Ślimak, który kwiaty ślini,
Tak ich nie brzydzi, jako ta zuchwała
Fałszywa, dawna po cezarach wdowa,
Kościół, — bez ducha bożego i słowa.

Juliusz Słowacki


So lut 05, 2011 18:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Przecież wy tak na prawdę nie chcecie znać żadnych dowodów. Podałem wam konkretne argumenty i jedyne na co was stać, to negacja bez jakiejkolwiek konstruktywnej wypowiedzi. Przypominają się te fragmenty z pisma kiedy Łazarz zmartwychwstał, a faryzeusze chcieli go zabić. Podobnie jak z tym człowiekiem który wzrok odzyskał. Niektórym ludziom można rzucać w twarz dowodami i tak nie zachcą ich uznać, bo tak na prawdę nie chcą ich znać.


So lut 05, 2011 19:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 23, 2011 15:13
Posty: 52
Post Re: zarzuty na nieistnienie Boga
Login2 napisał(a):
Przecież wy tak na prawdę nie chcecie znać żadnych dowodów. Podałem wam konkretne argumenty i jedyne na co was stać, to negacja bez jakiejkolwiek konstruktywnej wypowiedzi. Przypominają się te fragmenty z pisma kiedy Łazarz zmartwychwstał, a faryzeusze chcieli go zabić. Podobnie jak z tym człowiekiem który wzrok odzyskał. Niektórym ludziom można rzucać w twarz dowodami i tak nie zachcą ich uznać, bo tak na prawdę nie chcą ich znać.



No pewnie w tamtych czasach takich zmartwychwstałych Łazarzy to biegały całe tłumy po ulicach i wszyscy ich widzieli. :badgrin:
To co ty uznajesz za niepodważalne dowody ja nazywam ludowymi opowieściami jakich pełno w całej historii.
Idąc tym tropem dowodowym trzeba uznać wszystko za dowód czyli np.całą mitologię grecką bo są o tym pisma.
KK na przestrzeni stuleci naprodukował takich dowodów czyli dogmatów tak absurdalnych, które według Ciebie są niepodważalnym dowodem tylko dlatego, że tak jest w pismach napisane.
To po prostu urąga ludzkiemu intelektowi. :(

_________________
Ślimak, który kwiaty ślini,
Tak ich nie brzydzi, jako ta zuchwała
Fałszywa, dawna po cezarach wdowa,
Kościół, — bez ducha bożego i słowa.

Juliusz Słowacki


So lut 05, 2011 19:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 105 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL