Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz paź 16, 2025 21:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Miara prawdziwiści wiary. 
Autor Wiadomość
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
tanie_wino napisał(a):
A Tobie o co chodzi? Ktoś lubi święta i bycie chrześcijaninem to co komu do tego? Żaden kapłan siłą już niczego nie narzuca, więc daj sobie na luz.

Nic nie mam przeciwko świętom. To już bardziej świecka tradycja niż kościelna.
Chcę podkreślić jedynie, iż tzw. chrześcijańskie korzenie Europy i Ameryki i całego świat są wynikiem toku rozumowania i pokierowania przez pewnych ludzi, których celem było utrzymanie kontroli. Kiedyś metodą utrzymania kontroli nad ludźmi była religia. Później przekształciło się to w system ekonomiczny z którym mamy do czynienia w tej chwili. Teraz powoli system bankowo - ekonomiczny który służy do kontroli społeczeństw zamienia się w system informatyczny oparty o zasoby elektroniczne. Zawsze chodziło o jedno - o władzę. O władzę nad ludźmi.
O władzę poprzez kontrolę zachowań. Kiedyś zbierano na nas teczki. Teraz dane są wklepywane do komputera, rozmowy komórkowe są nagrywane oraz przechowywane bez praktycznie żadnej kontroli.
Dążę do jednego. Pierwszą organizacją, która zajmowała się gromadzeniem informacji o ludziach był Kościół, na początku było to gromadzenie aktów urodzeń oraz zgonów. Później zaczęto także gromadzić inne informacje, które pochodziły ze źródeł, które powinny być tajne, ale tajne nie są, gdyż ludzki język ma tendencje do gadatliwości.
I tak system bankowy zaczął rozwijać się dziwnym trafem we Włoszech głównie w Rzymie, który był stolicą ówczesnego Świata - samo słowo banco - ławka to z włoskiego.
System bankowy wyewoluował z systemu religijnego, który był pierwszym systemem korporacyjnym, systemem funkcjonalnym który był złożonym z wielu części o ścisłej hierarchicznej strukturze.
Obecny system jest wynikiem ewolucji tamtego systemu.
Kpisz ze mnie że jestem zbawicielem czy tam wybawicielem, ale ja wiem jedno. Życie na tym świecie jeśli idziesz cały czas prosto wydaje się proste i w miarę atrakcyjne. Jeśli jednak rozglądasz się na boki zaczynasz zauważać ilu ludzi zostało zniszczonych tylko dlatego, że mieli odmienne zdanie.
Ty się wino mówisz że się czepiam. Ale przyjrzyj się uważnie gdzie żyjemy i jak są traktowani ludzie, którzy nie mają pieniędzy, chorzy i słabi.
Chrześcijanin na takie rzeczy zwraca uwagę i próbuje znaleźć jakieś rozwiązanie. Ale jeśli tobie wystarcza życie od Świąt do Świat. Od Narodzin do Śmierci Chrystusa, ale na to co jest między - co On miał do powiedzenia - to już nie zwracacie uwagi wielcy katolicy, to wam zwisa. Byle księdzu dać monetę parę razy do roku, gdy się Chrystus rodzi - potem pościcie, potem Chrystus umiera i po trzech dniach się cieszycie , że zmartwychstał i dalej w tany. I tak w kółko to jest dopiero błednekolenie.
Biegniecie za kasą, co tydzień się modlicie żeby to nie na was padła jakaś choroba bieda i dajecie monetę kapłanowi i jesteście szczęśliwi. I nic nie chcecie zmieniać bo i po co skoro wam jest dobrze. A skoro dajecie kapłanowi monete to on się pomodli za wasze dusze żeby poszły prosto do nieba.
Gratuluje wam "waszego wyboru" i "waszej wolności".
Wiesz co tanie wino ty chyba za mało taniego wina wypiłeś żeby jeszcze zrozumieć jak tu jest na tej przeklętej ziemi.


Cz kwi 05, 2012 17:37
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):
Wiesz co tanie wino ty chyba za mało taniego wina wypiłeś żeby jeszcze zrozumieć jak tu jest na tej przeklętej ziemi.

Uczono mnie w świeckich szkołach i w kościele, że istotą życia jest umiejętność dostosowania się do rzeczywistości i działania w warunkach, które nam stworzono. Należy ją postrzegać jako szansę i wyzwanie, bo urodziliśmy się tu i teraz. Przeklęta ziemia to postrzeganie osoby, która nie radzi sobie w życiu.
Jeśli nie zmienisz postrzegania świata i nie dojrzysz jego uroków możesz przegrać życie. Życie jest ciekawe a ludzie wspaniali niezależnie od światopoglądu. Jeśli ukształtowano im właściwy kręgosłup moralny to są wartościowymi ludźmi.


Cz kwi 05, 2012 19:40
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Najwspanialsze w naszej wierze jest to, że Jezus przyszedł na świat, umarł i zmartwychwstał
dla każdego. Nawet ten kto nie miał szczęścia, bo nikt się nie zajął kształtowaniem jego
kręgosłupa moralnego też dla Niego jest wartościowy.
To jest bardzo budujące, nawet gdybym z jakiegoś powodu stoczyła się na dno
będę dla niego ważna i mnie nie zostawi. Więcej, zostawi tych którzy są na dobrej drodze
i przyjdzie mnie ratować. :)


Cz kwi 05, 2012 19:50
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Liza napisał(a):
Piepka napisał(a):
Wiesz co tanie wino ty chyba za mało taniego wina wypiłeś żeby jeszcze zrozumieć jak tu jest na tej przeklętej ziemi.

Uczono mnie w świeckich szkołach i w kościele, że istotą życia jest umiejętność dostosowania się do rzeczywistości i działania w warunkach, które nam stworzono. Należy ją postrzegać jako szansę i wyzwanie, bo urodziliśmy się tu i teraz. Przeklęta ziemia to postrzeganie osoby, która nie radzi sobie w życiu.
Jeśli nie zmienisz postrzegania świata i nie dojrzysz jego uroków możesz przegrać życie. Życie jest ciekawe a ludzie wspaniali niezależnie od światopoglądu. Jeśli ukształtowano im właściwy kręgosłup moralny to są wartościowymi ludźmi.


Dziękuję, że się tak o mnie troszczysz i dzielisz się ze mną swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi życia. Każdy inaczej jednak przybiera kryterium na podstawie, którego ocenia się czy życie przegrał czy wygrał.
Niektórzy oportuniści tacy jak ty twierdzą, iż należy przystosować się do warunków panujących i czerpać jak najwięcej z życia - głównie pieniędzy i przyjemności. To jest to co mi proponujesz - wygodne życie bez oglądania się na innych - słabszych.
Niestety cokolwiek bym z tego życia nie wziął pewne rzeczy, których doświadczyłem oraz/lub widziałem nie pozwolą mi się cieszyć tymi urokami o którymi piszesz.
Zresztą to co mi proponujesz to jest zwykły LaVey'ski satanizm, który mówi iż człowiek jest sam dla siebie Bogiem i ma prawo oraz obowiązek czerpać wszelkie przyjemności z życia ograniczone tylko warunkami zewnętrznymi typu: zwyczaje panujące w społeczności, prawo.
Nie jestem satanistą. Wybacz.
Ludzie są wspaniali? Może niektórzy. Wielu bowiem ludzi wydaje się miłych, natomiast jak się ich bliżej pozna wyłażą z nich takie rzeczy, że aż się wzdrygam.
Życie jest ciekawe? Tak tu się zgodzę. Czasami aż za ciekawe oraz obfitujące w mocne wydarzenia. A świat opiera się cały na pieniądzach. Wszystko się kręci wokół mamony. Chcesz pomagać innym musisz mieć kasę, bez kasy nikomu nie pomożesz. Wiem to dobrze.
Kręgosłup moralny? Nie oszukujmy się. Prawdziwa natura człowieka wychodzi w ekstremalnych warunkach. Ile człowiek jest w stanie poświęcić dla miłości? To jest ciekawe pytanie.
Ale jeśli masz na myśli coniedzielne chodzenie do Kościoła to żadnego kręgosłupa ono nie wyrabia. Znam kilka takich osób. Są one przekonane, że posiadają taki kręgosłup. Niestety moje obserwacje mówią mi coś odwrotnego.
A swoją drogą kogo ty ze mnie chcesz zrobić? Katolika. Chcesz żebym chodził ciągle uśmiechnięty, powtarzał, że Jezus umarł za nas na krzyżu, bo tak nas kochał i że Jezus jest żywy w sakramencie komunii jedyny prawdziwy.
Raczej taki się nigdy nie stanę. Wolę patrzeć na ten świat i oceniać go takim jakim on jest naprawdę, nie chcę udawać szczęśliwego, bo szczęśliwy nie jestem i nie będę na tym świecie nigdy. Bo wiem, widziałem, doświadczyłem jak ten świat, system depcze niszczy ludzi.
Jak ludzie z kręgosłupem dla kilku marnych groszy depczą i niszczą ludzi bez kręgosłupa.
Słowem nie chce być takim jak ty. Bo chce pozostać autentycznym.
Takie tanie rozwiązania i powierzchowny pogląd świata mnie nie interesuje.
Gdyby Chrystus był taki, jakie są twoje rady dla mojej osoby to zakolegowałby się z klerem żydowskim i razem kroiliby naród żydowski mając gdzieś słabych i cierpiących.
Ale On wskazał drogę. Powiedział ostatni będą pierwszymi. A ja widzisz wolę teraz przez tą krótką chwilę być ostatnim, żeby potem być pierwszym. Po prostu ostatni rachunek się liczy.
Nie będę wąchał kwiatków, podziwiał śpiewu chórków Rubika, zachwycał się arką noego, podziwiał cudów świata, zachwycał się nad urodą pięknych pań, bo wiem bardzo dobrze, że ten świat prosperity współegzystuje z światem ohydnym ludzi wtrąconych za nic do więzienia, pogardzanych i wyśmiewanych i opluwanych.
Problem z wami jest taki, że wy chcecie zjeść ciastko i mieć ciastko. A tak się nie da. Żyjecie jak sataniści, w niedziele nagle stajecie się chrześcijanami. Zachwycacie się talentem i urodą a opluwacie słabość i brzydotę. Niby pomagacie biednym, ale tylko po to by ich upokorzyć i wmówić im, że nie zasługują oni na pieniądzę i dajecie im jedzenie i picie.
Ale się doigracie. Powróci Pan tego Domu i odda każdemu według uczynków jego. I w to mi graj. Wszystko wyjdzie na jaw i co poniektórzy będą się mocno wstydzić.


Cz kwi 05, 2012 20:13
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
MARIEL napisał(a):
Najwspanialsze w naszej wierze jest to, że Jezus przyszedł na świat, umarł i zmartwychwstał
dla każdego. Nawet ten kto nie miał szczęścia, bo nikt się nie zajął kształtowaniem jego
kręgosłupa moralnego też dla Niego jest wartościowy.
To jest bardzo budujące, nawet gdybym z jakiegoś powodu stoczyła się na dno
będę dla niego ważna i mnie nie zostawi. Więcej, zostawi tych którzy są na dobrej drodze
i przyjdzie mnie ratować. :)

Jak stoczysz się na dno i zasmakujesz pogardy ludzkiej to On dopiero wtedy naprawdę Cię pokocha.


Cz kwi 05, 2012 20:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):
Wiesz co tanie wino ty chyba za mało taniego wina wypiłeś żeby jeszcze zrozumieć jak tu jest na tej przeklętej ziemi.

Po pierwsze to nie jestem katolikiem, a po drugie zdążyłem poznać "uroki" tego świata. Urodziłem się jako wrażliwy dzieciak, i przez bardzo długo było mi ciężko, bo wszystko brałem do siebie, bo każdemu chciałem pomoc. Przezyłem poważną depresję, a teraz staram się nie oglądać nawet wiadomości, żeby nie słuchać o tych wszystkich wojnach, głodach, pedofilach, mordercach, złodziejach... Z wiekiem trochę mi przeszło, bo zrozumiałem że nie ma co się szarpać, szkoda mojego zdrowia. Nie żebym stał się obojętny na los innych, tylko już nie tak bardzo przejmuję się tym światem. Jak mogę pomóc - pomogę, nie ma problemu, a za ten cały syf nie wstydzi się Bóg jeżeli istnieje, ja nie mam siły ani obowiązku.
Zdrowy dystans to podstawa żeby jakoś żyć na tej ziemi, bo inaczej to albo walniesz samobója, albo zmieniasz się wyścigowego szczura, i nie wiadomo co gorsze.

_________________
pajacyk.pl


Ostatnio edytowano Cz kwi 05, 2012 23:35 przez tanie_wino, łącznie edytowano 1 raz



Cz kwi 05, 2012 23:31
Zobacz profil
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):

Dziękuję, że się tak o mnie troszczysz i dzielisz się ze mną swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi życia. Każdy inaczej jednak przybiera kryterium na podstawie, którego ocenia się czy życie przegrał czy wygrał.

Punktem odniesienia jest Bóg, tzw. normy ogólnospołeczne (zmienne) lub sam człowiek ocenia i ustala kryteria.
Cytuj:
Niektórzy oportuniści tacy jak ty twierdzą, iż należy przystosować się do warunków panujących i czerpać jak najwięcej z życia - głównie pieniędzy i przyjemności. To jest to co mi proponujesz - wygodne życie bez oglądania się na innych - słabszych.

Tak napisałam czy czytasz w moich myślach? A może próbujesz zbudować osobowość Lizy wg wyimaginowanych i niewypowiedzianych przez nią myśli? Obawiam, że nie znam tego portretu.
Cytuj:
Niestety cokolwiek bym z tego życia nie wziął pewne rzeczy, których doświadczyłem oraz/lub widziałem nie pozwolą mi się cieszyć tymi urokami o którymi piszesz.

Domyślałam się tego. Wskazuje na to charakter Twych postów. Tu muszę jednak zaprzestać jakichkolwiek nauk, bo mogłabym zająć miejsce przyjaciół Hioba. Wyczuwam, że mogę jedynie przysiąść obok i pomodlić się w Twojej intencji...
Cytuj:
Nie jestem satanistą. Wybacz.

Gdybyś czytał co napisałam dziś, wolno i pomyślał nad tym co próbowałam Tobie przekazać, to nie zobaczyłbyś we mnie satanistki. Inaczej postrzegam Boga (sataniści trynitarni, nie ateistyczni).
Cytuj:
Ludzie są wspaniali? Może niektórzy. Wielu bowiem ludzi wydaje się miłych, natomiast jak się ich bliżej pozna wyłażą z nich takie rzeczy, że aż się wzdrygam.

Nie ma ludzi idealnych i należy przyjmować ich z wadami. Nikt nie jest doskonały. Jeśli nie kochamy siebie, mamy niską samoocenę, nigdy nie pokochamy ludzi. Zacząć należy od siebie.
Cytuj:
Wszystko się kręci wokół mamony. Chcesz pomagać innym musisz mieć kasę, bez kasy nikomu nie pomożesz.

Ja zauważam samotność ludzi i pragnienie miłości. Tu nie są potrzebne pieniądze, ale czas, który można poświęcić innym. Lekarz może pomóc bezpłatnie udzielając porady, psycholog podobnie. Kiedyś zapytał nas ksiądz chodzący po kolędzie czy stać nas na ofiarę (nie pracowałam mając małe dziecko) i był zmieszany przyjmując ją. Nie wszystkich należy wrzucać do jednego wora z napisem: chciwcy.
Cytuj:
Prawdziwa natura człowieka wychodzi w ekstremalnych warunkach.

To prawda. Sądzę, że zostałam poddana takim próbom. Nie wiem czy zniosłabym cięższą...To były epizody i nie zmieniają mojego przeświadczenia o darowanym mi dobrym życiu (do dziś). Kiedyś usłyszałam to samo od osoby, która przeżyła obóz oświęcimski, pamiętam jego pogodę ducha.
Cytuj:
A swoją drogą kogo ty ze mnie chcesz zrobić?

Zainteresował mnie temat, wyraziłam swe zdanie. Sam kierujesz swoim życiem. Nie można zmienić drugiego człowieka, to leży jedynie w gestii zainteresowanego. Najpierw jednak trzeba zauważyć, że mamy problem. Nasze mechanizmy obronne skutecznie to utrudniają. Net również ogranicza.
Cytuj:
Chcesz żebym chodził ciągle uśmiechnięty, powtarzał, że Jezus umarł za nas na krzyżu, bo tak nas kochał i że Jezus jest żywy w sakramencie komunii jedyny prawdziwy.

Jezus nie działa konwencjonalnie i nie wymaga od nas pernamentnej radości. Znów przywołuję Hioba.
Cytuj:
Wolę patrzeć na ten świat i oceniać go takim jakim on jest naprawdę, nie chcę udawać szczęśliwego, bo szczęśliwy nie jestem i nie będę na tym świecie nigdy. Bo wiem, widziałem, doświadczyłem jak ten świat, system depcze niszczy ludzi.

System nie depcze, to ludzie ludziom gotują różny los. Znalazłeś jednak winnego: Bóg i zachłanny kler na jednym wdechu.
Cytuj:
Powróci Pan tego Domu i odda każdemu według uczynków jego. I w to mi graj. Wszystko wyjdzie na jaw i co poniektórzy będą się mocno wstydzić.

Oczekiwanie zemsty niszczy Ciebie. Obyś nie pogubił się i nie zamienił Boga na Jego odwiecznego wroga. On zawsze wskazuje na winnego innego człowieka, czasem na Boga...jak On mógł dopuścić do takiej sytuacji, gdyby Cię kochał to byłbyś szczęśliwy.
Miarą prawdziwości wiary jest miłość kierowana do drugiego człowieka i przebaczenie a nie zawiść, nienawiść i chęć zemsty. Uformowałeś sobie mój portrtet psychologiczny tak, by móc uderzyć w imię sprawiedliwości, której kryteria sam ustaliłeś.
Moja rola zakończona. Zostałam negatywnie oceniona i nie mam już żadnej możliwości manewru. :(


Cz kwi 05, 2012 23:34
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
tanie_wino napisał(a):
Piepka napisał(a):
Wiesz co tanie wino ty chyba za mało taniego wina wypiłeś żeby jeszcze zrozumieć jak tu jest na tej przeklętej ziemi.

Po pierwsze to nie jestem katolikiem, a po drugie zdążyłem poznać "uroki" tego świata. Urodziłem się jako wrażliwy dzieciak, i przez bardzo długo było mi ciężko, bo wszystko brałem do siebie, bo każdemu chciałem pomoc. Przezyłem poważną depresję, a teraz staram się nie oglądać nawet wiadomości, żeby nie słuchać o tych wszystkich wojnach, głodach, pedofilach, mordercach, złodziejach... Z wiekiem trochę mi przeszło, bo zrozumiałem że nie ma co się szarpać, szkoda mojego zdrowia. Nie żebym stał się obojętny na los innych, tylko już nie tak bardzo przejmuję się tym światem. Jak mogę pomóc - pomogę, nie ma problemu, a za ten cały syf nie wstydzi się Bóg jeżeli istnieje, ja nie mam siły ani obowiązku.
Zdrowy dystans to podstawa żeby jakoś żyć na tej ziemi, bo inaczej to albo walniesz samobója, albo zmieniasz się wyścigowego szczura, i nie wiadomo co gorsze.

Wspaniale, że jesteś wrażliwym człowiekiem :-D
Ale nie musisz wstydzić sie za zło dokonane przeze mnie, ani ja za Ciebie gdy czynisz źle.
Tymbardziej Bóg nie ma podstaw wstydzić sie za postepowania ludzi.
Każdy ma rozum, wolną wolę, jeśli czyni zło, to zawsze na własny rachunek.


Pt kwi 06, 2012 7:57
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):
MARIEL napisał(a):
Najwspanialsze w naszej wierze jest to, że Jezus przyszedł na świat, umarł i zmartwychwstał
dla każdego. Nawet ten kto nie miał szczęścia, bo nikt się nie zajął kształtowaniem jego
kręgosłupa moralnego też dla Niego jest wartościowy.
To jest bardzo budujące, nawet gdybym z jakiegoś powodu stoczyła się na dno
będę dla niego ważna i mnie nie zostawi. Więcej, zostawi tych którzy są na dobrej drodze
i przyjdzie mnie ratować. :)

Jak stoczysz się na dno i zasmakujesz pogardy ludzkiej to On dopiero wtedy naprawdę Cię pokocha.

Nie-dopiero wtedy, tylko-także wtedy. Zaryzykowałabym stwierdzenie
że tych na dnie, w każdym możliwym sensie dna (społecznego, zdrowotnego,
ekonomicznego) może nawet kocha bardziej.
Szkoda moich wpisów, Piepka, uważasz, że tylko Ty jeden z osób
tu wypowiadających się zostałeś doświadczony przez życie.
Cała reszta żyje zawieszona w próżni i nie wie co to cierpienie.
Może jeszcze Liza będzie w stanie jakoś przebić się do Ciebie,
ja życzę Ci wszystkiego dobrego i powodzenia.


Pt kwi 06, 2012 8:05
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Ludzie nie uważam, że mam monopol na prawdę. Nie uważam, że jestem jedyny zmiażdzony przez życie. Ale na wszystkich diabłów przejżyjcie na oczy. To jest nasz świat. Po to się uczymy, po to cierpimy by zmieniać siebie a potem zmieniać świat. Po to doświadczamy podobnych emocji, by pomagać takim ludziom jakim kiedyś byliśmy my - i nikt nam nie pomógł wtedy.
Przecież ten świat nie musi tak wyglądać. Przecież to my jesteśmy ludźmi. Otwórzmy umysły. Czyje wpływy chcecie żeby były większe - tego którego kochamy i tego który daje dobro, czy tego który daje nam oszustwo.
Nie szukam zemsty, lecz sprawiedliwości. Nie szukam krwii lecz zadośćuczynienia niepotrzebnego cierpienia. Nie wytykam zła żeby rozpalić stosy i palić swoich wrogów w ogniu nienawiści.
Nie można tolerować zła. Z takim oddaniem ratujecie ludzi, którzy się nie narodzili, lub z oddaniem lepszym sprawy odmawiacie godnej śmierci starszym i mocno cierpiącym ludziom, lecz tolerujecie kłamstwo i bierzecie w nim udział.
Pozwalacie tysiącom żyć w ogromnym luksusie podczas gdy setki milionów umierają z głodu, lub ze względu na swoją biedę popadają w choroby lub więzienie. Mało tego. Kłaniacie się i wielbicie tych wielkich religijnych lordów i spijacie z ich ust fałszywe nauki niczym miód.
Gdzie tu jest sprawiedliwość, gdzie tu jest miłość.
Oskarżacie mnie o mściwość, podczas gdy ja łaknę jedynie sprawiedliwość i szukam prawdziwych emocji i prawdziwego nie sztucznych neonowych bożków zapalających się na okazję wrzucania pieniążków. Jak można godzić Boga i mamonę i służyć im jednocześnie.
Przestrzegacie nauk moralnych dotyczących zakazu antykoncepcji a tolerujecie, gdy ci sami nauczyciele moralności dopuszczają w swoich szeregach i ukrywają hańbiące wykorzystywanie tych, którzy nie umieją się bronić - dzieci.
Złoto, srebro w które przyozdbione są świątynie i bisior w który się ubierają i tytuły oraz wielkie słowa i proroctwa przesłoniły wam oczy. Miłość zaś własna wasza nie pozwoli wam przyznać się do błędu i odrzucić fałszywych nauczycieli. Ileż jest warty nauczyciel, który sam nie przestrzega nauk. Nie splunąłbym na Chrystusa gdyby nie był on szczery i prawdziwy i autentyczny.


Pt kwi 06, 2012 10:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):
Miłość zaś własna wasza nie pozwoli wam przyznać się do błędu i odrzucić fałszywych nauczycieli. Ileż jest warty nauczyciel, który sam nie przestrzega nauk.


Cytowałem już, co miał Chrystus do powiedzenia na ten temat. Rozumiem, że trudno ci to przyjąć do wiadomości, generalnie nauka Chrystusa nie jest łatwa.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt kwi 06, 2012 10:49
Zobacz profil
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Johnny99 napisał(a):
Piepka napisał(a):
Miłość zaś własna wasza nie pozwoli wam przyznać się do błędu i odrzucić fałszywych nauczycieli. Ileż jest warty nauczyciel, który sam nie przestrzega nauk.


Cytowałem już, co miał Chrystus do powiedzenia na ten temat. Rozumiem, że trudno ci to przyjąć do wiadomości, generalnie nauka Chrystusa nie jest łatwa.

Łatwa? Nigdy nie powiedziałem, że jest łatwa. Ale spróbuj przecedzić to:

"Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną."
- Mateusz 15:14

Albo to:
Mt 23:8
"Wy nie nazywajcie siebie rabbi, bo jeden jest waszym nauczycielem, a wy wszyscy jesteście braćmi. 9 I nie nazywajcie nikogo swoim ojcem na ziemi, bo jeden jest wasz Ojciec: Ten w niebie. 10 Nie nazywajcie też siebie przewodnikami, bo jeden jest waszym przewodnikiem: Chrystus. 11 Kto większy między wami, będzie waszym sługą. 12 Kto wywyższać się będzie, zostanie poniżony; a kto się będzie uniżał, zostanie wywyższony."

Czemu więc chadzacie i z taką weną słuchacie nauk waszych "duszpasterzy" - przewodników dusz. I czemu nazywacie ich "Ojcami:.

albo to:
"Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości. 26 Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta"

Jakże więc dbają oni by przybytki ich były czyste, kielichy złote świeciły, a ołtarze czyste, lecz intencje i czyny ich są wątpliwe.

albo to:
Dlatego oto Ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. 35 Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem. 36 Zaprawdę, powiadam wam: Przyjdzie to wszystko na to pokolenie.

Oto Chrystus przepowiada, iż każdy kto naprawde przyjdzie w jego imię będzie cierpieć odrzucenie, lecz jest i obietnica wyzwolenia. Należy sobie odpowiedzieć czy naprawdę chce się uwierzyć, czy też tylko w Kościele się pokazać przy sąsiadach i pokazywać swoją fałszywą religijność.

Czemu więc jesteście głusi na słowa Nauczyciela, a słuchacie ślepych przewodników. Czy nie z wygody i lenistwa. Dlaczego jesteście bardziej skłonni kupować coś gotowego zamiast samemu poszukiwać. Czyż nie napisane jest, że należy ponownie narodzić się by znaleźć prawdziwą wiarę. Ponownie się narodzić, czyli odrzucić wszystko co dotąd było dla nas oczywiste. Wielu jednak nie ma odwagi.

Słowa Jezusa odnoszą się do tego co było, tego co jest i tego co będzie. Dziwi mnie fakt, że nie wierzycie Bogu, natomiast wierzycie im. Cóż oni wam takiego dobrego uczynili, lub cóż też innym takiego dobrego zrobili, że stoją tak bezczelnie i oświadczają - jesteśmy jedyni, którzy mogą zapewnić zbawienie. Czyż sam Chrystus nie powiedział, iż przyszedł dla wszystkich ludzi, dla całej ludzkości i czyż to nie on obiecał, iż każdy kto stanie po jego stronie zostanie wywyższony, każdy kto będzie czynami i słowem strzegł jego nauk i przyzna się do niego - wówczas i On przyzna się przed Bogiem.


Pt kwi 06, 2012 11:28
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):
"Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych. Lecz jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną."
- Mateusz 15:14

To chyba o księżach czy innych "przewodnikach" duchowych.
Gdyby jeszcze doświadczyli unio mystica i wtedy nauczali ale oni tylko książek się naczytali i to jeszcze pod nihil obstat :D


Pt kwi 06, 2012 11:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
Piepka napisał(a):
Czemu więc chadzacie i z taką weną słuchacie nauk waszych "duszpasterzy" - przewodników dusz. I czemu nazywacie ich "Ojcami:.


Trzeba też widzieć kontekst. Jezus miał na myśli faryzeuszy - ale sam przecież powołał własnych uczniów, którzy mieli nauczać w jego imieniu. Co do "Ojców" - owszem, ale przecież już w NT mamy do czynienia z używaniem tego określenia (np. "praojcowie" w Rz 9, a w 1 J mamy nawet określenie "ojców" jako tych, którzy "poznali Tego, który jest od początku"). Więc tu również Jezusowi chodzi o to, że ojcostwo Boga jest nieporównywalne i niezestawialne z żadnym innym. Na dodatek Jezus mówi o wywyższanych, że będą sługami. I tak też od początku określani są hierarchowie Kościoła.

A Jezus nakazał słuchać i przyjmować - więc słuchamy i przyjmujemy.

Cytuj:
Jakże więc dbają oni by przybytki ich były czyste, kielichy złote świeciły, a ołtarze czyste, lecz intencje i czyny ich są wątpliwe.


No to oczywiste, że kto tak postępuje, postępuje niewłaściwie. Sąd nad nim zostawmy Bogu.

Cytuj:
Należy sobie odpowiedzieć czy naprawdę chce się uwierzyć, czy też tylko w Kościele się pokazać przy sąsiadach i pokazywać swoją fałszywą religijność.


Przecież nikt temu nie zaprzecza.

Cytuj:
Czemu więc jesteście głusi na słowa Nauczyciela, a słuchacie ślepych przewodników. Czy nie z wygody i lenistwa.


Dlaczego uważasz, że jesteśmy głusi? Poza tym, nie wiem, o co chodzi z wygodą i lenistwem, skoro Jezus miał na myśli właśnie zakazy i nakazy niemożliwe do spełnienia - a więc raczej niewygodne i wymagające wiele zachodu.

Cytuj:
Dlaczego jesteście bardziej skłonni kupować coś gotowego zamiast samemu poszukiwać.


Bo Jezus nie ustanowił samotnictwa, tylko wspólnotę.

Cytuj:
Czyż nie napisane jest, że należy ponownie narodzić się by znaleźć prawdziwą wiarę. Ponownie się narodzić, czyli odrzucić wszystko co dotąd było dla nas oczywiste. Wielu jednak nie ma odwagi.


Oczywiście. Ja już to dawno zrobiłem. Aczkolwiek w innym sensie trzeba to robić codziennie.

Cytuj:
Dziwi mnie fakt, że nie wierzycie Bogu, natomiast wierzycie im.


Nie rozumiem, dlaczego uważasz, że nie wierzymy Bogu :shock: Jezus powiedział, że kto słucha tych, których posłał, słucha zarazem jego.

Cytuj:
Cóż oni wam takiego dobrego uczynili, lub cóż też innym takiego dobrego zrobili, że stoją tak bezczelnie i oświadczają - jesteśmy jedyni, którzy mogą zapewnić zbawienie.


Uczynili bardzo wiele dobrego. I nigdy nikt nie twierdzi, że to właśnie on może zapewnić zbawienie. Zbawienie zapewnia jedynie Chrystus.

Cytuj:
Czyż sam Chrystus nie powiedział, iż przyszedł dla wszystkich ludzi, dla całej ludzkości i czyż to nie on obiecał, iż każdy kto stanie po jego stronie zostanie wywyższony, każdy kto będzie czynami i słowem strzegł jego nauk i przyzna się do niego - wówczas i On przyzna się przed Bogiem.


Oczywiście. Nikt temu nie zaprzecza.

(przepraszam za mało składne wypowiedzi, ale już się zaczynam spieszyć, a nie chciałem pominąć tego wątku)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt kwi 06, 2012 11:57
Zobacz profil
Post Re: Miara prawdziwiści wiary.
[quote="Johnny99]
Trzeba też widzieć kontekst. Jezus miał na myśli faryzeuszy - ale sam przecież powołał własnych uczniów, którzy mieli nauczać w jego imieniu. Co do "Ojców" - owszem, ale przecież już w NT mamy do czynienia z używaniem tego określenia (np. "praojcowie" w Rz 9, a w 1 J mamy nawet określenie "ojców" jako tych, którzy "poznali Tego, który jest od początku"). Więc tu również Jezusowi chodzi o to, że ojcostwo Boga jest nieporównywalne i niezestawialne z żadnym innym. Na dodatek Jezus mówi o wywyższanych, że będą sługami. I tak też od początku określani są hierarchowie Kościoła.

Dlaczego uważasz, że jesteśmy głusi? Poza tym, nie wiem, o co chodzi z wygodą i lenistwem, skoro Jezus miał na myśli właśnie zakazy i nakazy niemożliwe do spełnienia - a więc raczej niewygodne i wymagające wiele zachodu.
[/quote]

Nie trzeba widzieć żadnego kontekstu. Bóg widzi przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To co mówi dotyczy więc i przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.Nie traktujesz Chrystusa jako Boga lecz jako człowieka. To duży błąd.
Ile razy udowodnił, iż wie np. że ktoś do niego podejdzie, lub też poznał człowieka po jednym tylko spojrzeniu na niego.
Zatem nie traktujesz jego słów uniwersalnie. A mówił On na tym poziomie abstrakcji lecz tak celnie, że pokazywał ludzkie postawy i ukryte pod nimi emocje.
Uwaga!!! Niewdzięczników wskazywał otwarcie palcami. Pamiętasz historię o trędowatych, gdy przyszli mu dziękować. Nie każdy jednak okazał mu wdzięczność.
Bóg wie, że człowiek wszystko dostaje od Boga, bo sam jest Bogiem i sam to daje. Lecz wielu jest niewdzięczników, którzy nie odpłacają się właściwie. Bo dostają wiele talentów, lecz nie odwzajemniają się i co prawda pomnażają talenty, ale zachowują je dla siebie i nie dzielą się z innymi. Biada niewdzięcznikom. Bo dostali darmo, a darmo nie dają, lecz robią łaskę. Pamiętajcie od kogo jest łaska.
Wracając do wątku słów Chrystusa i ich zapadalności czasowej, poczytajmy sobie to:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą
Mt 23
14. Biada wam nauczyciele Pisma i faryzeusze obłudnicy, bo objadacie domy wdów pod pozorem długich modlitw. Dlatego otrzymacie surowszy wyrok.
15 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
16 Biada wam, przewodnicy ślepi, którzy mówicie: Kto by przysiągł na przybytek, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na złoto przybytku, ten jest związany przysięgą.
17 Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto?
18 Dalej: Kto by przysiągł na ołtarz, to nic nie znaczy; lecz kto by przysiągł na ofiarę, która jest na nim, ten jest związany przysięgą.
19 Ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, ofiara czy ołtarz, który uświęca ofiarę?
20 Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim leży.
21 A kto przysięga na przybytek, przysięga na niego i na Tego, który w nim mieszka.
22 A kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim zasiada.
23 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać.
24 JK Przewodnicy ślepi, którzy przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda!
25 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości.
26 Faryzeuszu ślepy! Oczyść wpierw wnętrze kubka, żeby i zewnętrzna jego strona stała się czysta.
27 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa.
28 Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
29 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych,
30 i mówicie: "Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków".
31 Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków!
32 Dopełnijcie i wy miary waszych przodków!
33 Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?
34 [Vt-4-103] Dlatego oto Ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do miasta.
35 Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem.
36 Zaprawdę, powiadam wam: Przyjdzie to wszystko na to pokolenie.

Skupmy sie na tej części:

15 Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.

No cóż Judaizm powtarzam nigdy nie był religią "eksportową", taką jak powiedzmy katolicyzm. Żydzi nie namawiali do przyjmowania do Judaizmu ludzi innych narodów. Dlatego, że flagowym motywem judaizmu jest nacjonalizm - naród wybrany przez Boga, wyprowadzony z niewoli z Egiptu.
Jezus używając faktu mówienia do żydów, potajemnie komentuje postępki - swoich wyznawców w przyszłości. Powiesz niemożliwe. A ja ci powiem, że wszystko jest możliwe dla Boga. Bóg jest Panem wszystkiego stworzenia i postępuje w tajemnicze sposoby.
Poza tym sam Bóg mówi (Mt 24:32) : " A od figowego drzewa uczcie się przez podobieństwo! Gdy jego gałązka staje się soczysta i liście wypuszcza, poznajecie, że zbliża się lato. 33 Tak samo i wy, kiedy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. 34 Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. 35 Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. "

Widzisz sam Bóg mówi moje słowa nie przeminą, prędzej Niebo spadnie na ziemię, a ziemia wybuchnie w powietrze niż uniwersalne słowa Jezusa stracą znaczenie. Dalej w tym fragmencie Chrystus pokazuje, iż wszystko pokazuje przez podobieństwo i że wszystkie słowa oraz przesłania są ponadczasowe.
Także Chrystus poprzez atak na faryzeuszów ukrył również atak na katolicki system. Bóg tak może. Bóg wszystko może, może ukrywać, może pokazywać częściowo, używać przenośni i wierzcie mi potrafi być wyjątkowo brutalny w tym co robi - sam coś o tym wiem i mnóstwo ludzi, których poznałem i znam też wiedzą jak brutalny potrafi być.
Nie są to tanie bajeczki dla małych dzieci. Dziś to murzynki w Afryce przekręcają się i wyją z bólu i głodu, a jutro wy i wasi nauczyciele tak pewni i bezczelni swojej wielkości i pewni, że zasługują na wszystko i mają to dzięki swojej pracy i mądrości zaznają tego samego.
Nie znacie Boga, najpierw sam pocierpi, da pocierpieć innym, którzy na to nie zasługują, ale potem weźmie się na tych co nie umieją okazać wdzięczności, nie umieją uszanować, ze wszystko co mają to od Niego mają. I to w bardzo okrutny sposób.
Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy - tak mawiacie - i módlcie się (zwykle nie jestem fanem modłów) abyście się wy okazali być sprawiedliwymi. Żadne sakramenty wówczas was nie uratują przed jego gniewem, ani też żadne tytuły, ani majątek - On jest nieprzekupny!


Pt kwi 06, 2012 12:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL