Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Autor |
Wiadomość |
lubczyk66
Dołączył(a): Cz maja 20, 2010 16:38 Posty: 24
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Cytuj: Sugerujesz dwie rzeczy: Raz, że głodujący bardziej modlą się o nasze nieszczęście niż my o swoje szczęście. Trochę to byłoby dziwne. Sądzisz, że w czasie wojny Niemcy intensywniej modlili się o wybicie Żydów niż Żydzi o ocalenie?
Dwa, że Bóg realizuje każde życzenie nie zważając na jego godność i uczciwość. Innymi słowy: spełni i modlitwę o śmierć w męczarniach papieża, byleby tylko odpowiednio dużo ludzi o to poprosiło. Znowu podważa to rzekome miłosierdzie Boga, dodatkowo też jego sprawiedliwość. Niezrozumienie? Pan Bóg nie spełni modlitw, które szkodziłyby człowiekowi, dlatego pojecie szczęścia nie ma tu nic do rzeczy, bo jeśli ktoś upatruje szczęścia w pieniądzach to oczywiste jest że Pan Bóg takich modlitw nie słucha. Sprawiedliwość nie przeczy Miłosierdziu, ale pomaga. Sprawiedliwa kara i to nie wieczne potępienie, ale wyraz troski Boga Ojca, o to aby człowieka nie zepsuć. Nie wiesz, że nieosądzona zbrodnia znieprawia podwójnie? Największa kara dla grzesznika - i wszyscy święci są tutaj zgodni - to pozostawienie człowieka samego sobie i swoim namiętnościom. Jest to najgorsze co może się przytrafić grzesznikowi, bo jest to coś jakby obojętność Boża. Grzesznikowi zaczyna się powodzić jak nigdy, żadnych kar, cierpień, los mu sprzyja, same sukcesy i grzeszy do woli, tymczasem znajduje się on w najbardziej opłakanym stanie bo Bóg przestaje go napominać i zostawia go zgodnie z życzeniem na drodze do piekła.
|
N sty 06, 2013 21:54 |
|
|
|
 |
lubczyk66
Dołączył(a): Cz maja 20, 2010 16:38 Posty: 24
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Cytuj: A z jakiej racji mamy sobie zasługiwać? Nie mógł "dobry Bóg" inaczej tego wymyślić? Tak żeby wszyscy od zarania żyli szczęśliwie w Raju..., albo wcale. Kiedy ja kupiłem akwarium, to wypucowałem je, przygotowałem żwir, wodę, roślinki, kamyczki, kawałek kory, filtry, lampki, termometr, pożywienie dla rybek. A zanim to wszystko zrobiłem przeczytałem książkę o akwarystyce. I kiedy wpuszczałem rybki do tego mini rybiego Raju to nie zmuszałem ich przedtem to pływania w kałuży czy szambie dla sprawdzenia, która jest zdrowsza, sprytniejsza czy silniejsza, ale od razu miały i mają ze mną dobrze. No ale ja prosty człowiek jestem, a nie wszechmogący Bóg. I co? I niby uważasz że jesteś lepszy od Boga, od swojego Stwórcy? Stworzenie przewyższyło Stwórcę? Pan Bóg nie jest magikiem ani nikim takim jak to sobie niektórzy wyobrażają. Pan Bóg nie robi hokus pokus czary mary. Pan Bóg jest wszechmocny w miłości a nie jakiś megamocny itd. Pana Boga opisują trzy cnoty: wiara, nadzieja i miłość a nie supermocne, megamocne sztuczki czy inne głupoty co sobie ludzie wymyślą. Macie fałszywy obraz Boga, jako jakiegoś kreatora bez uczyć wyższych który robi czarodziejskie sztuczki. Największa z cnót Pana Boga to miłość i to z niej zostaliśmy stworzeni i z niej żyjemy. Widocznie jest to taka siła która stwarza i utrzymuje przy życiu a nawet pokonuje śmierć i powoduje zmartwychwstanie. Źródłem wszystkich cudów Boga jest miłość Boża i to cała tajemnica.
|
N sty 06, 2013 22:11 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
lubczyk66 napisał(a): Pan Bóg jest wszechmocny w miłości a nie jakiś megamocny itd Czyli Bóg nie jest całkiem wszechmocny, tylko częściowo (konkretnie w miłości, cokolwiek to znaczy). Eee, czułem, że to jednak pionek. Taki Re albo FSM to prawdziwie wszechmocni Bogowie! Cytuj: Pana Boga opisują trzy cnoty: wiara, nadzieja i miłość Jeżeli nie jest wszechmocny, to to trzecie i owszem. Ale jeżeli faktycznie ma nadzieję i wiarę, to znaczy, że nie jest także wszechwiedzący. Zaraz się okaże, że nawet Rambo jest twardszy od niego!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N sty 06, 2013 22:43 |
|
|
|
 |
lubczyk66
Dołączył(a): Cz maja 20, 2010 16:38 Posty: 24
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Cytuj: Czyli Bóg nie jest całkiem wszechmocny, tylko częściowo (konkretnie w miłości, cokolwiek to znaczy). Eee, czułem, że to jednak pionek. Taki Re albo FSM to prawdziwie wszechmocni Bogowie! Nie wiem co rozumiesz przez wszechmoc? Dobro zwycięża i jest wszechmocne. Zło tylko na pozór wydaje się potęgą bo jest krzykliwe, hałaśliwe, przerażające, ale przegrywa z dobrem w ostatecznym rozrachunku. Szatan, który puszył się przed Jezusem że ma władzę na ziemi podczas kuszenia na górze Synaj kiedy to obiecywał Jezusowi królestwa w zamian za pokłon przegrał na końcu. Wyraźnie więc jest pokazane że zło przegrywa i jak przegrywa przez pokorę i słabość, niemoc i miłość, choć na pozór wydaje się że wygrało. Pan Jezus mógł zejść z krzyża i mógł dostać zastępy aniołów do walki, ale pozostał przybity i słaby włącznie ze śmiercią. Tak więc przyzwyczajaj się do prawdziwego wizerunku Boga, którego wszechmoc ma źródło w w miłości i którego życzę Ci żebyś kiedyś oglądał. Tak są trzy cnoty boskie: wiara nadzieja i miłość a największa z nich jest miłość.
|
N sty 06, 2013 23:04 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
lubczyk66 napisał(a): Nie wiem co rozumiesz przez wszechmoc? Przez wszechmoc rozumiem możliwość uczynienia wszystkiego *). Może niezbyt to oryginalne, ale dość logiczne. *) dla ścisłości: mowa o wszystkim, co moze mieć swoją reprezentację realną, a więc bez logicznie pustych tworów w rodzaju czerwonej zazdrości czy nagłej powolności. lubczyk66 napisał(a): Dobro zwycięża i jest wszechmocne. Tak? Powiedz to ofiarom obozów, że oni zwyciężyli, a prześladowcy tak naprawdę ich nie zagłodzili, zakatowali, zagazowali...  A może owo zagładzanie etc to nie było zło? Cytuj: Szatan, który puszył się przed Jezusem że ma władzę na ziemi podczas kuszenia na górze Synaj kiedy to obiecywał Jezusowi królestwa w zamian za pokłon przegrał na końcu. Czyżby? Bo ja mam wrażenie, że on dość otwarcie rządzi tym światem. Cytuj: Tak są trzy cnoty boskie: wiara nadzieja i miłość a największa z nich jest miłość. Skoro Bóg musi wierzyć i mieć nadzieję to oznacza, że nie jest wszechwiedzący. Rambo górą! 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N sty 06, 2013 23:14 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Acro napisał(a): Skoro Bóg musi wierzyć i mieć nadzieję to oznacza, że nie jest wszechwiedzący. Rambo górą!  Problem w tym, że te cnoty dotyczą człowieka. Są nazywane boskimi, gdyż Bóg jest ich dawcą i usposabiają do życia w jedności z Trójcą Świętą. Więc zrobiłeś błąd logiczny... A jak należy je rozumieć? • WIARA – dzięki tej cnocie wierzymy w Boga i w to wszystko, co On nam objawił i co Kościół podaje do wierzenia; • NADZIEJA – dzięki cnocie nadziei ze stałą ufnością pragniemy i oczekujemy od Boga życia wiecznego i łask potrzebnych do jego osiągnięcia; • MIŁOŚĆ – dzięki cnocie miłości kochamy Boga ponad wszystko, a bliźnim, z miłości do Boga, jak siebie samych. Miłość jest „więzią doskonałości”, źródłem i kresem wszystkich cnót. B
|
N sty 06, 2013 23:21 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Lubczyk napisał, że te cnoty "opisują pana Boga". Czyli słusznie miałem wątpliwości.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N sty 06, 2013 23:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
No już nie przesadzaj. Po prostu chciałeś sobie pożartować A co do dobra i zła. Pisał jasno w jakim kontekście, a Ty oczywiście piszesz o ofiarach i prześladowcach. Wymiar dobra/zła jest tu inny. Ale pewnie znowu chcesz zejść na swojego ulubionego konika: o miłosierdziu Boga 
|
N sty 06, 2013 23:34 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Istnienie prześladowań i ich ofiar to nie zło?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
N sty 06, 2013 23:48 |
|
 |
Questa
Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 14:36 Posty: 87
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Wy wciąz nie rozumiecie, że natury Boga nie da się zbadać. Można opisywać Jego przymioty, ale nie można ich pojąć rozumem. Nie można zrozumieć Miłosierdzia w zgodzie ze Sprawiedliwością, ale u Boga te przymioty są równoważne. Takimi rzeczami zajmuje się metafizyka, ale i filozofia wobec Absolutu wymięka. Tu potrzebna jest wiara. Chociaż wiara nie jest sprzeczna z rozumem, to jednak sam rozum nie jest wystarczający by poznać Boga.
_________________ ''Kochajcie i odmawiajcie różaniec''
|
Pn sty 07, 2013 9:11 |
|
 |
jaca
Dołączył(a): Wt paź 09, 2012 11:58 Posty: 57
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
To chyba bardziej indywidualna sprawa niż nam się wydaję.
|
Pn sty 07, 2013 12:27 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Questa napisał(a): Wy wciąz nie rozumiecie, że natury Boga nie da się zbadać. Można opisywać Jego przymioty, ale nie można ich pojąć rozumem. Czyli można powiedzieć o Bogu, że jest miłosierny, ale nie wiadomo, co to znaczy? Wow!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn sty 07, 2013 21:35 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: Trudne pytanie.
Kozioł napisał(a): Proszę ciebie tylko o jedna odpowiedź: jak wyobrażasz sobie taka boską interwencje i jak ją pogodzisz z wolna wola człowieka? Nietrudno zauwazyc, ze jest cala masa watkow, w ktorych wypowiedzi nie maja zadnego logicznego sensu (zgodnie z moja logika). Nie sposob jest po prostu rozmawiac o jakimkolwiek podmiocie dopoki nie jestesmy w stanie stwierdzic, ze rozmawiamy o tym samym. Watek ten przypomina rozmowe o tym co dla jednego jest stolem, dla innego krzeslem a dla jeszcze innego samochodem. Jezeli jest ktos kto rozumie pojecie "Bog" tak jak jest to ogolnie przyjmowane przez Chrzescian ze wszystkimi naleznymi atrybutami bylbym wdzieczny za odpowiedz na pytanie postawione przez Kozla. Pozostalym (np tym ktorzy nie wierza w istnienie bytu o ktorym jest mowa w tym watku) proponowal bym cwiczenie umiejetnosci poslugiwania sie klawiatura komputera w jakis inny sposob. Po co sie osmieszac? No po co?
|
Śr sty 09, 2013 0:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
Ludzie pojmują Boga na swój bardzo ludzki i - że tak powiem - prymitywny sposób. Niczym ludy pierwotne, które handlowały z bóstwami (ofiara z kozy za descz  ) tak i dziś ludzie uważają, że jeśli Bóg nie ułatwia nam życia to albo jest zły albo go nie ma. Pytanie zasadnicze - po co miałby nam ułatwiać? W kartach ewangelii stoi jak WÓŁ, że życie doczesne nie ma większej wartości w szerszym rozrachunku i jest to w zasadzie jedynie arena próby. Żaden dojrzały chrzescijanin nie modli się do Boga o pomoc w spłacie kredytu albo o wygraną w Totka. Jak WÓŁ stoją również dwa inne napomnienia - żeby unikać modlitwy o przyziemne rzeczy oraz, że cierpienie jest naturalną koleją losu dotyczącą wszystkich (następstwo grzechu) ale ludzie wierzący cierpienie przyjmują ze spokojem i uśmiechem a niewierzący podnoszą lament i miotają się próbując wybrnąć z sytuacji na własną rękę, bez krzty zaufania Bogu (i taka jest między nimi różnica) Czyli - miłosierdzie nie ma nic wspólnego z cierpieniem doczesnym bo i nasza wiara nie ma na celu poprawy ziemskiego bytu (przynajmniej nie w dosłownym sensie) bo ani dla Boga dobrobyt znaczenia nie ma ani dla nas mieć nie powinien. Czy to tak trudno pojąć? Przecież to są podstawy na temat których dyskusje można zakończyć jednym postem i na prawdę nie rozumiem o czym są te niekończące się dysputy.
|
Śr sty 09, 2013 1:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Trudne pytanie. [Dobroć Boga a zło i cierpienie]
wloczykij napisał(a): Pytanie zasadnicze - po co [Bóg] miałby nam ułatwiać [życie]? Ależ Bóg ułatwia życie, niosąc nam pomoc w różnorakiej postaci: leczy nasze choroby, daje natchnienia, odpuszcza nasze grzechy, itd. wloczykij napisał(a): Żaden dojrzały chrzescijanin nie modli się do Boga o pomoc w spłacie kredytu albo o wygraną w Totka. A co jest niedojrzałego w takich prośbach? wloczykij napisał(a): Jak WÓŁ stoją również dwa inne napomnienia [w Ewangeliach] - żeby unikać modlitwy o przyziemne rzeczy (...) Gdzie? wloczykij napisał(a): (...) ale ludzie wierzący cierpienie przyjmują ze spokojem i uśmiechem (...) Jak można ze spokojem i uśmiechem przyjmować coś, co jest złe? Człowiek, który ma takie nastawienie w kwestii cierpienia, jest chory. wloczykij napisał(a): (...) bo ani dla Boga dobrobyt znaczenia nie ma ani dla nas mieć nie powinien. Gdyby Boga nie obchodził nasz dobrobyt, to byłby On okrutną istotą!
|
Śr sty 09, 2013 4:20 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|