To ja poporsze o zrodlo (naukowe) tej informacji, ze naukowcy zbadali jadro ziemi. Bardzo mnie to interesuje i chce sie doksztalcic.

Jajko zaczynasz stosować "podwójną moralność" naukowcy mogą się mylić a więc ich tezy nie są prawdziwie więc prawda jest inna jeszcze nie odkryta. Jednocześnie zakładasz, że nie mylisz się co do kwestii Boga i jesteś pewien, że on nie istnieje. Czy może jesteś prawie pewien? A może masz wątpliwości i zakładasz, że może jednak Bóg istnieje?

Jeżeli na ostatnie pytanie twoja odpowiedź brzmi TAK. To poczytaj o Hiobie.



Wierzący też podają receptę na spotkanie z Bogiem, poprawę samopoczucia, odnalezienie spokoju - jest to modlitwa. Najzabawniejsze jest to, że tak jak naukowcy przy pomocy swoich narzędzi badają o odkrywają świat i są w tym niezwykle zgodni, tak samo i ludzie określonej religii wykonują te same czynności i są zgodni, że to działa. - Widzisz w tym przewrotność.

Właśnie - określonej religii. Tu jest różnica miedzy nauką a religią. Naukowcy, gdy efekty badań różnych dyscyplin wydają sie sobie przeczyc, szukają do skutku błedu. Wierzący - przyjmują za pewnik, że oni mają racje a ci drudzy (wierzący inaczej) muszą sie mylic.

Na tym właśnie polega wiara, na przekonaniu że to my mamy rację. Ale dyskusja nie toczy się o ty która religia ma rację ale o ogólne miało to być wyzwanie dla teistów. Czyli rozmowa ateisty z teistą. Czyż z wierzącymi nie jest tak, jak z naukowcami, którzy poszukują odpowiedzi, również wierzący poszukują tej jedynej słusznej religii.

Bardzo ciekawa jest na przykład sytuacja na zachodzie. Wiele osób wierzących w chrześcijańskiego Boga, ale nie praktykujących widzą zdziczenie tamtej ludności i przechodzą często na islam - jako jedynego moralnego ratunku dla rodziny. W tym samym czasie młodzi muzułmanie, którzy opuścili swoje kraje odkrywają w chrześcijaństwie prawdziwą religię. - obiecuję że jak znajdę artykuł to podam linka

No właśnie - jak wskazałem wcześniej - nie jest.

Wcześniej jedynie założyłeś, że dwie grupy naukowców zajmujących się odrębnymi zagadnieniami, będą próbowały badać ten sam temat. Meteorolodzy nie będą zajmować się wykazywaniem błędów sejsmologom i odwrotnie, ale dwie różne grupy sejsmologów będą próbowały wykazać że jedna z nich się myli.

@Jajko, gdzie jestes?
viewtopic.php?p=772299#p772299

I wykażą, jeśli będą posługiwać się rzetelnymi metodami naukowymi, a grupa, która się myli, będzie musiała uznać swój błąd - tak bowiem działa nauka, w przeciwieństwie do religii.

Kael:

Proszę bardzo:
http://en.wikipedia.org/wiki/Geophysical_survey

To jest o metodach badan Ziemi. Nie o wynikach tych badan, z ktorych wynikaloby, ze naukowcy wiedza, jak wyglada jadro ziemi. A tylko to mnie interesuje.
Jest wcale nie taka mala roznica miedzy badac a zbadac.


Widac, wiesz, ale nie wiesz skad. Trudno.

Kael: ile razy mam powtarzać, że nie twierdzę, jakoby naukowcy WIEDZIELI, jak WYGLĄDA jądro Ziemi???
Nie pytaj mnie więc o dowody na swoje urojenia, bardzo Cię proszę.

Poza tym jak doczytasz, to przy opisie metod są także podane rezultaty. I artykuły. Jak chcesz to znajdziesz. Tylko NIE SWOJE UROJENIA, podkreślam.

Ile to razy wyznawca religii A po spotkaniu z wyznawcą religii B się nawracał? Przecież wiesz, że coś takiego jak nawrócenia istnieje. I właśnie wyznawca religii A uznał, że wyznawca religii B ma rację. Tak jak w przypadku sejsmologów.

.

No przecież WYŻEJ JUŻ PODAŁEM.

Co tylko podkreśla wątłość analogii - w nauce dokonuje się ustaleń, które zmieniają tę naukę, podczas gdy w religii zamiast zmiany mamy właśnie przechodzenie z jednej grupy religijnej do drugiej, schizmy i tak dalej. Celem nauki jest zmieniać się, wzbogacać, religii - pozostawać niezmienną.