No chyba, że Abraham był sadomasochistą i podrzynanie gardła uznawał za coś fajnego, a więc pragnął zrobic to synowi.

Wystawiając go jak wiesz na próbę. Bóg nie chciał śmierci Izaaka

Nie wiemy co chciał Jahwe! Mógł przecież zmienić zdanie w trakcie. A może nie mógł? Udowodnij!

Poza tym Abraham nie wiedział, że tak ta próba się zakończy. Uważał Jahwe za ważniejszego niż syna (podobnie jak ojiula) i chciał go zabić słysząc boski głos w swej głowie. Mam nadzieję, że współcześni wyznawcy Jahwe nie będą mu tak posłuszni.

Chyba że założymy, że Bóg poza kadrem dał wcześniej do zrozumienia Abrahamowi, a właściwie to jeszcze Abramowi, że jest Panem cywilizowanym, kulturalnym i w ogóle. Abram, rzecz jasna, z kultury znał nierządnice świątynne, a z cywilizacji - potępieńcze wycie wojowników; musiał więc podchodzić do tych obietnic z pewną taką nieśmiałością. A im dłużej się przekonywał, że Jahwe faktycznie tylko mu błogosławi i gromy z Nieba nie lecą, tym bardziej wydłużała mu się mina. I nawet jeśli założymy, że w końcu Jahwemu zaufał bezgranicznie, podświadomie musiał ciągle spodziewać się ciosu. Po prostu: zbyt piękne to wszystko, żeby było prawdziwe. Jego żona przecież się roześmiała, no nie?

W takim układzie Abraham oblewa próbę na całej linii. Bo aż sam Bóg musiał go powstrzymywać.

Nie potraficie zrozumieć postępowanie Abrahama, bo myślicie jedynie w kategoriach materialnych.
Człowiek, który autentycznie spotka Boga działa w zupełnie innej mistycznej rzeczywistości.
Dlatego tak trudne bywa materialno-fizyczne uzasadnienie ich poczynań.

Przeciwnie, jest bardzo proste. Do dopasowanie ich do Waszych, późniejszych o tysiące lat idei, wymaga intelektualnych wygibasów.

Przykład Abrahama i Izaaka mówi o ogromnym posłuszeństwie człowieka względem Boga, i wielkim pragnieniu, by w jego życiu wypełniała się wola Boża.

Mam nadzieję, że nie będzie już więcej Abrahamów chcących zabić swoje dzieci, bo usłyszeli głos w głowie....

Czego ateiści nigdy nie zrozumieją , ale też nie chcą zrozumieć.

Bo ateiści nie chcą, aby posłuszni bogom ojcowie zabijali swe dzieci albo innych ludzi, którzy bóstwu posłuszni być nie chcą. Dziwne?

I dlatego profilaktycznie chcą pozabijać tych, którzy ateistami być nie chcą?

Dziwna teza. Raczej bez pokrycia.

Może pilaster odwiedzał ostatnio Koreę Północną i przenosi tamtejszy folklor na naszą, katolicką ziemię?

Dlatego w ochronie dzieci mordowali rodziców w obozach koncentracyjnych i w łagrach.

Kto?