Nie zawsze bylam osoba wierzaca, bo bycie religijnym a wierzacym nie jest tym samym wiesz.
I byl czas gdy 'obrazilam' sie na Boga, bo cos mi sie nie spodobalo.

Mysla sobie "a co jak jest Bóg, co jak sie myle"?
Poza tym boja sie smierci, boja sie piekla, nie lubia rozmawiac o Bogu, bo boja sie dowiedziec czegos co moze na nich wplynac, poruszyc.
Czesto pozornie sa obojetni, ale jak tylko rozmawiaja o Bogu wpadaja w zlosc, i gniew.
Ty wydajesz sie pokazywac wyluzowany, nie bojacy sie rozmawiac, ale pewnie tez dlatego tak jest, bo byc moze juz dlugo 'przemieniasz' umysl odpychajac mysli o Bogu i czytajac rzeczy osmieszajace Boga i wiare.
Gdybys tylko zaczal czytac swiadectwa dotkneicia Bozego, nawrocenia, ksiazki o Bogu, czy tez Slowo Boze, poszedl kiedys na jakies spotkanie na ktorym bylaby wyczuwalna Boza obecnosc to na pewno zaczalbys sie zastanawiac.. Cos z pewnoscia by cie poruszylo..
Latwo odpierac religijne posty, opowiadac kawaly o Bogu, ale zadne serce dla Boga nie jest zbyt twarde. Do kazdego serca Bóg ma pasujacy klucz.
Do twojego takze.

A co powiesz na temat tego filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=ujCkaNy55Nw
Obejrzysz?

Rozumiem. I na tej podstawie opisujesz co wszystkim ateistom gada w głowach?

Tylko jak ktos spotkal sie z Zywym Bogiem to nigdy go juz do tego nie przekonasz. Za pozno na to. Juz spotkali Go i ich zycie sie zmienilo. Czuja Boga w sercu, Jego obecnosc, Zycie. Bóg do nich mowi. Tak, dokladnie tak. Przez Slowo, okoliczonosci, ale tez slysza JEGO cichy glos w sobie. Poza tym Biblia mowi:
"Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi,"
Sa wiec jezyki od Boga. I ktos kto mowi takim jezykiem wie, ze on otwiera usta, ale to Duch Swiety sie modli, bo modli sie w nieznanym jezyku, ktorego nie rozumie i ktorego sie nie uczyl. Dla mnie to jest niesamowity dowod na istnienie Boga, oraz ze Slowo Boze jest PRAWDA, bo zapowiedzialo cos tysiace lat wczesniej juz w ST, a wypelnienie nastapilo w NT.. i nadal trwa.


Tak, doskonale cie rozumiem, ale to wynik tego, ze czlowiek nawet gdy rodzi sie na nowo nie staje sie od razu doskonaly. Jego duch tak, ale dusza i cialko nie. Dusze trzeba przemieniac juz do konca, a cialko.. coz zawsze bedzie w opozycji do ducha tu na ziemi.
Trzeba tez oddzielic wiare od religii. W wiezieniach pelno jest ludzi religijnych, ale ilu naprawde wierzacych? No i nie ma czegos takiego jak wierzacy niepraktykujacy. To zaprzeczenie sobie.


Dlaczego? Pewnie nawet nie ogladales tego filmu, co? 2 minutki by moc skrytykowac i wysmiac, co..


Nie wiem teraz gdzie jest ten werset w Biblii, ale jest napisane, ze pieklo jest przeznaczone dla szatana. Nie bylo pomyslane dla czlowieka, ale dla szatana, ale kto nie chce spedzic wiecznosci z Bogiem ten tam trafi skoro odrzuca Boga. To jego wlasny wybor bo WYBRAL KLAMSTWO zamiast prawdy.
"Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. (8) Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką."


Szatan jest panem systemu tego swiata. Ale wiesz co Pan Jezus zrobil dla nas?
"Na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie, Ja zwyciężyłem świat. "
To nie prawda co mowisz wiesz. Te swiadectwa maja za zadanie przestroge by nie drwic z piekla, nie traktowac jak ALEGORII, ale jako realne miejsce. Pieklo istnieje i dlatego trzeba o nim mowic. Dokladnie tak samo jest z niebem.


Ludzie wskazuja, ze ON istnieje. Posluchaj ludzi, poczytaj swiadectw, ksiazki o Bogu to zobaczysz sam.
Moge kilka zaproponowac. Moge cos poszukac w necie.


Dlatego, ze zawsze jest gdzies ktos kto otrzymal cos od Boga, komu Bóg pomogl, wysluchal, odpowiedzial, kto uslyszal Jego glos, doswiadczyl znaku, laski, cudu i o tym mowi. Niektorym Bóg sie objawia, inni slysza Jego glos i dlatego tak jest. Bo Bóg zyje i jest realny.


Akurat male dziecko najbardziej samo czuje Boga. Juz nie pamietam dokladnie, ale przeprowadzono eksperyment i chyba japonskie dzieci byly proszone o wskazywanie czegos co bylo z inspiracji Boga a ktore zrobil czlowiek. I zawsze mialy racje. Dzieci latwo wierza, bo niedawno wczesniej byly u Ojca i od Niego wyszly jako dar dla rodzicow.


Nie podchodzi, bo nie ma jeszcze serca zatwardzialego jak osoba dorosla, wlasnych pogladow jak Bóg powinien dzialac, jeszcze nie mysla o Bogu jako o lokaju, ale o Bogu po prostu. Dziecko ma czyste serce, ktore wierzy, ufa, jest otwarte.
Gdyby dzieci nie wierzyly to by to bylo zbyt duza abstrakcja dla nich i nie umialyby z tym nic zrobic. A one wkladaja wiare, bo ja maja..

Tak jest, mam (nietypową) zasade niewchodzenia w linki. Każdy powinien napisac własnymi słowami co ma do napisania.
A co by nie było w tym filmiku, zawsze mozna zapytać moim nickiem: a skąd to wiesz? Albo: kto to wymyślił? No bo ktoz moze wiedziec, co tam ewentualnie jest po drugiej stronie?

Moze i są tacy ateiści- początkujący. Nie na darmo wbija sie ludziom religie do głowy już od niemowlectwa. I moze być później trudno się tego pozbyć.

No właśnie, piekło na Ziemi; kto wie czy nie gorsze od tego wyimaginowanego posmiertnego.

Jasne, subietkywizm i obiektywizm. Temat jest niezbyt dobrze ujęty. Zależy z czyjego punktu widzenia. A czy mozna mówic o obiektywizmie?
Swoja droga, moze byc przyblizył te dane objawienia mówiące co będzie po śmierci?

Jedno z pierwszych zdań mnie odrzuciło:

"...byliśmy u znajomych na cotygodniowym spotkaniu modlitewnym..."

Świadectwo ludzi, którzy są, jak mniemam, mocno zindoktrynowani religijnie, mnie nie przekona. Co innego, gdyby Urban coś takiego zrobił. Jemu bym uwierzył. Ewentualnie Dawkins. Albo jakiś poważany, światowej sławy naukowiec (z których zdecydowana większość to ateiści). Daj mi świadectwo osoby podobnej do mnie, a nie jakiegoś religijnego dewoty!

Ale po co aby taki" mózg" jak ty naśmiewał się z orędzi .Nie wierzysz twoja wola nic na siłę.Jedyne co możemy zrobić dla ciebie "mózgu" to modlić się za tobie pokrewnych i ciebie samego abyście choć przed śmiercią otworzyli się na działanie BOGA .O jest i jajeczko ,to co piszesz to i tak nie przekonało by cię bo ty zawsze wież lepiej i gdyby taki Dawkins się nawrócił to byś go wyśmiał tak jak wyśmiewasz wszystkich wierzących i cuda ,egzorcyzmy itp.

Czy ja się naśmiewam z jakichś orędzi??? Ja je tylko kwestionuję, a to nie to samo co naśmiewanie się, racz uczciwie, po katolicku, zauważyć.

to jak by pan szanowny jajeczko zakwestionował nawrócenie się powiedzmy pana Dawkinsa bo w pana przypadku jest to stałym i nieodzownym przywilejem ,kwestionowanie (przepraszam że źle pana zrozumiałem)przyjmijmy hipotetycznie.Czy też przyjął by pan jego wiarę za pewniak i sam by pan zaczął się zmieniać.Ja pana odbieram jako osobę szukającą dziury w całym ,nie godzącą się z niczym co odbiega od pana wizji świata.

Po co rzucać perły?

Prosze podac choc jedno zjawisko/fakt ktore odbiega od ateistycznej wizji swiata. Tylko nie rozsmieszaj mnie przytaczaniem "wizji" osob psychicznie chorych. Jak Faustyna, ktora dobrze znala rodzina mojego Ojca.