Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N paź 05, 2025 4:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 273 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 19  Następna strona
 Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem 
Autor Wiadomość
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
Proteom, ŻycieMaSens, co mogłoby mnie przekonać, że akurat ta ścieżka jest jedyną, która zaprowadzi mnie do celu? Dlaczego miałabym pragnąć zbawienia a nie np oświecienia?


Dzisiaj w Kościele rozpoczął się tzw. Tydzień Biblijny. Ministranci po Mszy Świętej chodzili z koszyczkiem i rozdawali małe kartki z fragmentem Pisma Świętego.
Nie będę taki ... podzielę się, co wylosowałem

Cytuj:
Ja jestem światłem dla świata. Kto idzie za Mną, nigdy nie będzie chodził w ciemnościach, lecz będzie miał światło życia J 8,12


N maja 05, 2019 17:16

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Tylko czy gdy mówił o chodzeniu z nim miał na myśli zgadzanie się z tym jak KRK interpretuje Jego przesłanie dzisiaj?
Czujesz to światło życia? Tak namacalnie?

Do tego ja biorę dużą poprawkę na treść Ewangelii, bo jakoś nie wierzę w niezawodną pamięć kogokolwiek, no poza Łurią, ale szansa, że Jezusa słuchała osoba hipermnemoniczna jest minimalna, zresztą wówczas inaczej by wyglądała relacja.

Ewangelie pisano w konkretnym celu i konkretne założenia chciano udowodnić. Czy o to chodziło Jezusowi?
Na mój gust to co głosił Jezus pasuje do osoby, która zrozumiała kim naprawdę jest, bo jest to kompatybilne z doświadczeniami innych osób, które do tego doszły. Różnica jest w słownictwie, bo jest zależne od kultury, ale rdzeń jest oczywisty, oczywisty gdy po prostu odkryjesz kim jesteś, a co masz...

Uważam, że wprowadzanie nauki Jezusa w życie jest świetnym posunięciem, byle tak jak On stawiać Miłość przed tradycjami.
Idziemy innymi drogami, ale w tym samym kierunku, bo każda droga w końcu tam doprowadzi...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N maja 05, 2019 18:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1745
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
Tak, koniec świata i armia zombi ;) Sorki, nie potrafię w coś takiego uwierzyć, zresztą wystarczy poczytać Ewangelie i każdy bez klapek na oczach widzi kiedy to niby miało się stać, a świat trwa nadal...

No właśnie, Ircia. Te fragmenty ewangelii o bliskim końcu świata powodują u mnie wątpliwości, czy Jezus rzeczywiście był Synem Bożym i tak wszystko wiedział.


N maja 05, 2019 18:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2202
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith
Cytuj:
Proteom, oczekiwań brak, pragnienia? Powrót do Domu z możliwie najwyższym poziomem zrozumienia...
Nie masz oczekiwań? Od siebie, innych ludzi, Boga?
IrciaLilith
Cytuj:
Miałam tylko zadawać pytania, ale tu to się nie sprawdzi..
.
Bo to forum dyskusyjne.
IrciaLilith
Cytuj:
1. Bóg jest naszym Stwórcą i kocha nas miłością Ojca.
Ok, tylko to co głosi chrześcijaństwo mało ma z obrazem dobrego ojca, może mam rodziców zbyt wysoko stawiających poprzeczkę? Na pewno mój mimo swoich wad na wieczne cierpienie by się nie zgodził i tyle. Ja też każdemu dałabym kolejną szansę. Resocjalizacja a nie bezsensowna, nie przynosząca niczego dobrego kara.Nie zaliczyłeś klasy? To powtarzasz, a nie wieczne męki, choć to kiblowanie można traktować jako karę.

Nie mam zamiaru przekonywać Ciebie do katolicyzmu, czy kerygmatu. Nie mam takiej potrzeby, ani czasu. Ok, tylko to co głosi chrześcijaństwo mało ma z obrazem dobrego ojca, Bo nie doświadczyłaś Boga jako dobrego Ojca, stąd wynika niewiara.
IrciaLilith
Cytuj:
Bóg chce nas uczynić podobnymi do siebie i dlatego daje nam swojego Syna, Jezusa Chrystusa
Super- zgadzam się, podobnymi do siebie, czyli chce abyśmy stali się mu równi. Tak tego nie rozumiecie, prawda? Dla mnie Bóg=drzewo, my to nasiona, potencjalne drzewa. Jezus to nasionko, które stało się już drzewem.

Nie równi, tylko podobni - udział stworzeń w życiu Boga.
IrciaLilith
Cytuj:
3. Człowiek u samego początku swych dziejów oddzielił się od Boga przez grzech i nie jest w stanie przyjąć daru usynowienia w Chrystusie. Aby być ponownie do tego zdolnym, musi najpierw wyrzec się zarówno grzechu jak i głównego sprawcy grzechu – szatana.

Nie przez grzech, a przez pragnienie stania się jak Bóg, doświadczenia i rozumienia dobra i zła.
Nigdy nie przestajemy być pełnoprawnymi dziećmi Boga.Zapomnieć kim się jest to typowe, ale zawsze jest się prawdziwym Sobą.

To jest Twój pogląd - niekatolicki.
IrciaLilith
Cytuj:
4. Sami nie jesteśmy w stanie wyzwolić się z niewoli grzechu. Wykupuje nas z niej Jezus Chrystus poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Chrzest zanurza nas w chrystusowym misterium paschalnym i czyni z nas nowe stworzenia.

Jezus dał przykład i zostawił wskazówki i to one są istotne, śmierć i zmartwychwstanie można pojmować metaforycznie jako śmierć tego z czym się utożsamiacie i tym samym narodzenie się na nowo ze zrozumieniem swojej prawdziwej natury

To jest Twój punkt widzenie - niekatolicki.
IrciaLilith
Cytuj:
5. Dany nam na chrzcie i bierzmowaniu Duch Święty czyni z nas członki Ciała Chrystusa, którym jest Kościół. Aby otworzyć się na Jego stwórcze działanie musimy bezwarunkowo zawierzyć Bogu na wzór Maryi, Matki Jezusa.
Nie odczuwam potrzeby jakichkolwiek rytuałów. Bezwarunkowo mogę kochać, ale nie wierzyć jakiemukolwiek człowiekowi, instytucji czy interpretacji.
A moje doświadczanie Boga stawia ten byt ponad wszelkimi podziałami. Dosłownie ponad wszelkimi podziałami.

Masz indywidualistyczne podejście do spraw wiary. Wiara opiera się na autorytetach. Jak je odrzucasz, to bawisz się w indywidualistyczno-subiektywne dywagacje o Bogu. Jak nie trwasz w Chrystusie, a w grzechu - to nie doświadczasz Boga, ale siebie oszukujesz. Masz do tego prawo, ale nie oczekuj, że katolik będzie to pochwalał.
IrciaLilith
Cytuj:
6. Źródłem i szczytem życia Kościoła oraz każdego chrześcijanina jest Najświętsza Eucharystia.
Sorki, jestem uczulona na gluten. A szczytem mojego życia tu na Ziemi jest doświadczanie pełnej jedności, dostępne bez instytucji.

Indywidualizm przez Ciebie przemawia. Jeśli potrafisz bez wiary w Jezusa jako jedynego Pana i Zbawiciela doświadczać pełnej jedności z Bogiem - super! Tylko ja w to nie wierzę.
IrciaLilith
Cytuj:
7. Kresem dzieła stworzenia będzie dzień chwalebnego Powtórnego Przyjścia Jezusa Chrystusa.. Sami nie jesteśmy w stanie wyzwolić się z niewoli grzechu. Wykupuje nas z niej Jezus Chrystus poprzez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Chrzest zanurza nas w chrystusowym misterium paschalnym i czyni z nas nowe stworzenia.
Jakby Jezus powrócił bez fajerwerków to byście go odrzucili, prawda?
Odkupienie przez wskazanie drogi, nie przez fizyczną śmierć. Zamiast skupić się na przekazie za centalny punkt uznać koniec fizycznego życia...


Proponuję mówić za siebie.
IrciaLilith
Cytuj:
Nic nie poradzę na to, ale tak to widzę.
Dla mnie prawdziwe jest to co jest wspólne dla doświadczeń mistyków niezależnie od przynależności religijnej, to co jest wspólnym rdzeniem wszelkich religii nawet tych założonych przez cwaniaków, bo mimo tego poszukiwacze i tak zawsze dochodzą do rdzenia.
Dla Was po prostu rdzenia nie ma, bo Wasza droga jest najlepsza i jedyna, bo Wasza, tylko poza buddystami i ogarniętymi hindusami każda religia tak uważa. Bo moja mapa jest jedyna prawdziwa... mimo, że nawet do celu nie doszliście, bo niby dopiero po śmierci, brawo...

Przepraszam jak kogokolwiek uczucia to obraża, ale szczerze napisałam jak to odczuwam, bo to nie jest tylko na poziomie logicznym, analitycznym ale i na każdym innym, po prostu ja tego tak nie czuję. I tak jest z każdą zorganizowaną, dogmatyczną religią.
Ma wrazenie, że opierasz sie na uprzedzenia do wiary katolickiej i masz krytyczne podejście do instytucji religijnych. Brakuje Tobie też wiedzy teologicznej, koniecznej w dyskusji. Nie twierdzę , ani KK, że jest jedyną drogą do Boga. To jest Twoja droga i jesteś na takim etapie, który blokuje Ciebie przed przyjęciem wiary katolickiej. Nie mnie osądzać Twoją drogę. Jęsli jesteś na niej szczęśliwa - to wspaniale. :) Może, gdybyś spotkała się i porozmawiała z jakąś doświadczoną i kompetentną teologicznie osobą ( polecam dominikanów), to by Ci to wszystko lepiej wytłumaczył. Może, gdybyś poszła na spotkanie jaiejś charyzmatycznej wspólnoty, coś by Ci się rozjaśniło. Jeszcze raz: nie przekonam Ciebie do katolicyzmu, jak tej łaski nie otrzymasz od Boga. Wierzę, że Bóg Ciebie kocha i pragnie, abyś z nim się zjednoczyła. Bo tylko Bóg jest Miłością. Dane było mi to doświadczyć: viewtopic.php?f=27&t=35507


N maja 05, 2019 18:42
Zobacz profil
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
bo jest to kompatybilne z doświadczeniami innych osób, które do tego doszły.

Pan Jezus nie przyszedł na świat, by do czegoś dochodzić, jest Synem Odwiecznego Boga żywego. Pan Jezus nie unikał ludzi i cierpienia. Uzdrawiał, nauczał, wieczerzał z grzesznikami.
Tym, co ukazał u szczytu swojej ziemskiej wędrówki jest góra Golgota, całkowite ogołocenie, śmierć krzyżowa dla grzeszników. I chwalebne Zmartwychwstanie. To jest miłość Boga do człowieka.
Miłość, za którą oddał Swoje życie.


N maja 05, 2019 19:01

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Swołocz napisał(a):
IrciaLilith napisał(a):
Tak, koniec świata i armia zombi ;) Sorki, nie potrafię w coś takiego uwierzyć, zresztą wystarczy poczytać Ewangelie i każdy bez klapek na oczach widzi kiedy to niby miało się stać, a świat trwa nadal...

No właśnie, Ircia. Te fragmenty ewangelii o bliskim końcu świata powodują u mnie wątpliwości, czy Jezus rzeczywiście był Synem Bożym i tak wszystko wiedział.


Jezus mówił wyraźnie: Jestem synem bożym, a Wy moimi braćmi i siostrami, jesteście dziećmi Boga, prawda?
Gdzie powiedział, że jest jakimś lepszym lub jedynym dzieckiem Boga? Potrafisz wskazać?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N maja 05, 2019 19:05
Zobacz profil
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Jezus jest Bogiem, jest jedną z trzech osób Trójcy Świętej.

Cytuj:
A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. 29 Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał»


Cytuj:
Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?" 10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych3 dzieł. 11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie.


Cytuj:
31 Ale niech świat się dowie, że Ja miłuję Ojca, i że tak czynię, jak Mi Ojciec nakazał. Wstańcie, idźmy stąd!


N maja 05, 2019 19:28
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
pytam o to co kto rozumie pod stwierdzeniem, że Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem, bo mam wrażenie, że tego nie kumam.
Jak definiujecie te słowa, co znaczą w praktyce?

Miłości, Prawdy, Drogi, oraz Życia, możesz doświadczyć, lecz przekazać tego nie jesteś w stanie. Co to znaczy wie tylko doświadczający. Możesz wskazać metody, techniki, które mogą doprowadzić do doświadczenia, lecz nic więcej nie możesz zrobić. Definiując te słowa, twój wysiłek jest podobny do przekazywaniu ślepemu opisu wschodu lub zachodu słońca, kolorów jakich nam dostarcza wiosna….
IrciaLilith napisał(a):
A co się dzieje gdy ktoś próbuje coś zdefiniować?
Czy nie musi przywołać wspomnienia doświadczania tego i się mu przyjrzeć? A może tu nie potrzeba wspomnienia bo to doświadczenie jest na wyciągnięcie ręki? Czy gdy poproszę o zdefiniowanie koloru czerwonego najpierw sobie go nie przypomnisz? Czy potem nie pomyślisz o tym co zrobiłeś aby go doświadczyć, gdzie się pojawia? Czy przez próbę zdefiniowania czym jest czerwień nie poznasz jej bliżej? Nie dostrzeżesz nowych aspektów?

Proszę, przećwiczmy, jestem ślepcem, przekaż mi czym jest kolor czerwony. Możesz go sobie przypominać tyle ile chcesz, poznawać go bliżej, dostrzegać nowe aspekty. Czym to zaowocuje w przekazie? Jakim kolorem będzie dla mnie kolor czerwony, bardziej czerwonym ;)
Będę znał jego nazwę, będę wiedział, że jest kolorem podstawowym, będę wiedział, że samochody zatrzymują się gdy pojawi się w sygnalizatorze, że krew ma kolor czerwony, Mars jest czerwony… , lecz nie będę wiedział jaki on jest. By to wiedzieć, muszę go zobaczyć - doświadczyć. Tak jest z Miłością, Prawdą, Życiem.
Gdy ci powiem, że gdy jest miłość, to niema jutra, niema wczoraj, niema ciebie, nie ma twego partnera, JEST TYLKO MIŁOŚĆ, a ty nigdy tego nie doświadczyłaś, to możesz powiedzieć, że mi się coś pomieszało, lub jeśli masz do mnie zaufanie będziesz to powtarzała, nie rozumiejąc tego co mówisz.

-Czym jest miłość?
-Całkowitą nieobecnością lęku - odparł Mistrz.
-A czego się lękamy?
-Miłości – odparł Mistrz


N maja 05, 2019 19:30

Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39
Posty: 619
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Bóg nie jest żadną miłością, nigdy nią nie był, jest bezwzględnym tyranem, i taka właśnie jest prawda, kto ma inną opinię na ten temat zwyczajnie drwi albo nie jest obiektywny.


N maja 05, 2019 19:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 01, 2018 13:16
Posty: 1431
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Miłość polega na tym, że Bóg pierwszy nas umiłował. Niemożliwe jest okazanie komuś prawdziwej, bezwarunkowej miłości bez uprzedniego jej przyjęcia.
Drogą, Prawdą i Życiem jest osoba odwiecznego Syna Bożego. Jest On drogą do Ojca, prawdą która wyzwala z niewoli martwych uczynków oraz życiem wydającym dobre owoce.
Chrześcijaństwo zaczyna się od osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem i polega na nieustannym patrzeniu na Niego duchowym oczami.

_________________
Wiem, komu zaufałem.


N maja 05, 2019 20:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
ZycieMaSens napisał(a):
IrciaLilith napisał(a):
bo jest to kompatybilne z doświadczeniami innych osób, które do tego doszły.

Pan Jezus nie przyszedł na świat, by do czegoś dochodzić, jest Synem Odwiecznego Boga żywego. Pan Jezus nie unikał ludzi i cierpienia. Uzdrawiał, nauczał, wieczerzał z grzesznikami.
Tym, co ukazał u szczytu swojej ziemskiej wędrówki jest góra Golgota, całkowite ogołocenie, śmierć krzyżowa dla grzeszników. I chwalebne Zmartwychwstanie. To jest miłość Boga do człowieka.
Miłość, za którą oddał Swoje życie.

Sądzisz, że najważniejsza jest śmierć fizyczna Jezusa?
Gdyby go nie ukrzyżowano, gdyby Piłat go uwolnił i Jezus nauczał do późnej starości wszystko by się popsuło i nie byłoby zbawienia?

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


N maja 05, 2019 20:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 15, 2018 19:47
Posty: 1190
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
Sądzisz, że najważniejsza jest śmierć fizyczna Jezusa?
Gdyby go nie ukrzyżowano, gdyby Piłat go uwolnił i Jezus nauczał do późnej starości wszystko by się popsuło i nie byłoby zbawienia?

Dlatego nauka Jezusa jest bardziej wiarygodna od nauki Buddy.


N maja 05, 2019 20:54
Zobacz profil
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
feelek napisał(a):
Dlatego nauka Jezusa jest bardziej wiarygodna od nauki Buddy.

A jest? Na jakiej podstawie tak twierdzisz?


N maja 05, 2019 21:04
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
Najważniejsze jest to, że Pan Jezus jest Światłością Świata. Nawet jeśli to odrzucasz, to On oddał i oddaje/poświęca swoje życie, z miłości do Ciebie, by Cię zbawić. I będzie o Ciebie walczył do końca, tak jak na Golgocie.


N maja 05, 2019 21:27

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1745
Post Re: Bóg jest Miłością, Drogą, Prawdą i Życiem
IrciaLilith napisał(a):
Ok, czyli im więcej niezależynych źródeł mówi to samo tym większe prawdopodobieństwo, że jest to prawdziwe?

Tak, tak mi się wydaje.

Cytuj:
Oczywiście za atut. Uważam, że ludzie, którzy twierdzą, że poznali już prawdę, są nieco niebezpieczni i w gruncie rzeczy narażają się na cierpienie. Prawda jest nieograniczona, nieskończona, światopogląd jest tylko furtką do czegoś nieskończonego.

Cytuj:
Czy możesz sobie wyobrazić jak bardzo się cieszę czytając to?
Jak sądzisz jak wielu ludzi myśli podobnie?

Nie wiem, jak wielu ludzi, ale podejrzewam, że całkiem sporo. Rzeczywistość jest przecież nieodgadniona, wiemy tak mało. Mam nadzieję, że w związku z tym wielu ludzi ma zdrowy odruch co do swego paradygmatu.

Cytuj:
Czy męcząca fizycznie i wymagająca ogromnego skupienia uwagi wspinaczka może sama w sobie być przyjemna?

Być może może być przyjemna. Prawie nigdy w życiu tego nie robiłem. Ale biegałem po lesie i wiem, że w pewnym sensie sam męczący bieg jest czymś przyjemnym. Jednak najprzyjemniejsze jest przerwanie tego biegu i maszerowanie z mocnym wdychaniem powietrza w płuca i napawaniem się działaniem endorfin.

Cytuj:
Czy zmęczenie jest tożsame z odczuwaniem nieprzyjemności?

Chyba tak raczej. Jest to pewna nieprzyjemność.

Cytuj:
Jest tylko bezpośrednie doświadczenie, może nie ma nawet podmiotu doświadczającego. Doświadczam często nieprzyjemnych rzeczy z racji choroby.

Cytuj:
Nie ma podmiotu doświadczającego? 'Ja' to tylko zaimek przydatny w komunikacji, ale nic się pod tym nie kryje?
Jest tylko doświadczanie?

Jest pewien strumień doznań, który może być przyjemny bądź mniej przyjemny, a nawet nieprzyjemny. Od decyzji co do działań, jakie ten strumień podejmie, zależy, czy będzie cierpienie czy przyjemność. Jest wiele takich strumieni (istoty), więc może jakiś podmiot jest. Jest chyba jakiś podmiot, który może ponosić odpowiedzialność.

Cytuj:
Czy nieakceptowanie tego na co nie mamy wpływu lub koszty owego wpływu są absurdalnie duże jest rozsądne?

Oczywiście nie.

Cytuj:
To dlaczego ciągle spieramy się o światopoglądy?
Chcemy kogoś przekonać do swojego? Czy przekonywanie kogoś skoro wie się, że to tylko mapa ma sens?

Staram się nie spierać o światopoglądy, staram się w ogóle nie spierać. Spór, chęć obrony swojego stanowiska, wywołuje tylko negatywne emocje.

Cytuj:
A może chodzi o testowanie swojej mapy, bo chętnie ją poprawimy gdy rozmówca wskaże wady, problemy itd?

Owszem.

Cytuj:
A dlaczego pomijasz moją informację o tym, że zjawiająca im się Pani przepowiedziała śmierć dwójki dzieci, przepowiedziała koniec I wojny światowej i nadejście II-iej?

Cytuj:
A doczytałeś kiedy te przepowiednie zostały ujawnione i jakie informacje były już dostępne?

Te przepowiednie rzeczywiście zostały ujawnione dość późno na piśmie. Spisała je siostra Łucja, jedna z tych dzieci, chyba ok. 1941 roku. Więc faktycznie jako spisane wspomnienia siostry Łucji, były podane już po zajściu tych zdarzeń. Ale prawdopodobnie zanim je spisała, mówiła ludziom dookoła o tym. Ale tego nie wiem na pewno. Więc jeżeli mielibyśmy być ściśli i rzetelni - to tak, dziewczynka spisała swoje objawienia już po zajściu tych wydarzeń, które Matka Boża przepowiedziała. W tym sensie można się do tego doczepić. Pozostaje co najwyżej ufność i wiara w to, że dziewczynka nie konfabulowała i nie zmyślała, zawierzenie jej uczciwości.

Cytuj:
Zapoznałeś się ze źródłami prezentującymi różne stanowiska oraz argumenty je popierające?

Nie, nie miałem dostępu.

Swołocz napisał(a):
No właśnie, Ircia. Te fragmenty ewangelii o bliskim końcu świata powodują u mnie wątpliwości, czy Jezus rzeczywiście był Synem Bożym i tak wszystko wiedział.

IrciaLilith napisał(a):
Jezus mówił wyraźnie: Jestem synem bożym, a Wy moimi braćmi i siostrami, jesteście dziećmi Boga, prawda?
Gdzie powiedział, że jest jakimś lepszym lub jedynym dzieckiem Boga? Potrafisz wskazać?

O ile wiem, dziećmi Boga są tylko ci, którzy Jezusa przyjęli.
Na jedyność synostwa Jezusa może wskazywać to, że mówił, że "Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić". Mówił też, że on i Ojciec są jedno, a także że nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak przez Jezusa.


N maja 05, 2019 21:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 273 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL