Prawo moralne a nieszkodliwosc czynu - dylemat
Autor |
Wiadomość |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Gabriel !
Cytuj: Tak wiec ludzi denerwuja pewne specyficzne OBRAZY ktore widza na ulicy i temu sie spzreciwiaja tak jak ty sprzeciwiasz sie ogladaniu OBRAZOWI nudystow spacerujacych po ulicy
To co kogo denerwuje to jego problem.
Może niech uda się do psychologa , albo co ?
Podstawą do sprzeciwu jest dopiero naruszenie twojej [ czy mojej ] wolności.
Kolejną kwestią jest forma sprzeciwu.
Mam prawo powiedzieć że mnie coś się nie podoba [ wolność słowa ] ,
ale niemam prawa naruszać czyjejś wolności zakazując mu eksponowania własnej brzydoty.
|
N cze 18, 2006 13:42 |
|
|
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
danbog napisał(a): Gabriel ! Cytuj: Tak wiec ludzi denerwuja pewne specyficzne OBRAZY ktore widza na ulicy i temu sie spzreciwiaja tak jak ty sprzeciwiasz sie ogladaniu OBRAZOWI nudystow spacerujacych po ulicy To co kogo denerwuje to jego problem. Może niech uda się do psychologa , albo co ? Podstawą do sprzeciwu jest dopiero naruszenie twojej [ czy mojej ] wolności. Kolejną kwestią jest forma sprzeciwu. Mam prawo powiedzieć że mnie coś się nie podoba [ wolność słowa ] , ale niemam prawa naruszać czyjejś wolności zakazując mu eksponowania własnej brzydoty.
Czyli popierasz prawa nudystow do spacerowania po ulicy , do chodzenia do teatru czy muzeum i wogole wszedzie co ? 
|
N cze 18, 2006 14:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gabrielu, dobrze, ale Ty ciagle nie widzisz jednego:
Cytuj: Czyli powodem jest OBRAZ to co widzisz na ulicy
Ok. Jest to powodem. Ale Ty ten obraz jeszce raz wartosciujesz, odnosnie tego, kto go pokazuje: bo OBRAZ calujacej sie pary hetero jest dla Ciebie ok. Ale juz OBRAZ calujacej sie pary homo jest be.
Przy czym teraz czesto mozesz nie miec pewnosci. Ja jeszcze kiedy mialem dlugie wlosy czesto bylem brany za dziewczyne. Kiedy wiec calowalem sie z moja dziewczyna, ten obraz moglby wywolac Twoje oburzenie, mimo, ze byl calkowiecie normalny.
Tak wiec u Ciebie OBRAZ jest pojeciem ograniczonym wg tego, kto OBRAZ stowrzyl. Co u mnie nie wystepuje. Calujaca sie para, czyli OBRAZ calujacej sie pary jest dla mnie ORBAZEM calujacej sie pary. A u Ciebie wychodza jeszcze od niego dwa aksjomaty:
OBRAZ - calujaca sie para
OBRAZ=F(x)
x=R-{0}, czyli x=(-&;)u(0;+&).
U mnie F(x) zawsze jest pozytywne. Dla obu przedzialow x.
Dla Ciebie nie. Jesli zalozymy, ze x<0 to homo, a x>0 to hetero, to wtedy F(x) przyjmuje dwie rozne wartosci.
OBRAZ z udzialem ludzi jest tworem ludzi Tworzacych go. Ty ciagle nie wartosciujesz OBRAZU, wartosciujesz OBRAZ w zaleznosci od tego, kto go wykonal.
Poza tym nie odpowiedziales mi na pytanie o nauczycielce. A szkoda.
W takim razie zadam Ci kolejne pytanie - czytasz poezje Slowackiego - czy fakt, ze byl homoseksualista obniza dla Ciebie wartosc jego poezji?
Ogladasz piekny, meski garnitur - czy fakt, ze zaprojektowal go homoseksualista, obniza dla Ciebie doznania estetyczne garnituru?
Idziesz ulica i sluchasz piosenkarki - czy fakt, ze jest lesbijka spowoduje, ze tylko dla tego odrzucisz jej sztuke?
Crosis
|
N cze 18, 2006 15:00 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Szlag, glupie usmieszki. Czy moderator moze wstawic tam poprawna wartosc przedzialu, czyli x=(-&; 0 )
Crosis
|
N cze 18, 2006 15:02 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Ok. Jest to powodem. Ale Ty ten obraz jeszce raz wartosciujesz, odnosnie tego, kto go pokazuje: bo OBRAZ calujacej sie pary hetero jest dla Ciebie ok. Ale juz OBRAZ calujacej sie pary homo jest be.
Alez czy Ty nie rozumiesz ze mozg ludzi i jego wrazenia nie dzialaja na zasadzie logiki jak w komputerze To mozg wartosciowuje obrazy i bynajmniej nie jest to wg wzoru binarnego Ty usilujesz mi wmowic ze nie powinienem wartosciowac wg plci czy moze szerzej estetyki.W tym momencie sprowdzasz czlowieka do komputera ktory nie odroznia co jest na zdjeciach ( obrazach )czy to jest piekny pejzaz..czy np obrzydliwe zdjecie aktu pedofilskiego Dla komputera to jest zbior bitow w jakims tam formacie i to wszystko. ale nie dla czlowieka ! Ty chcialbys aby dla mnie calujace sie pary homo czy calujace sie pary hetero byly podobnym wrazeniem estetycznym ..a tak nie jest Ty masz znowu problem z nudystami bo masz swoje preferencje Tak wiec jeszcze raz powtarzam mialbys racje gdyby ludzi mozg dziala na zasadzie procesora w komuterze..ale on nie dziala na tej zaszadzie wiec z matymatyka mi nei wyjezdzaj bo estetyka i moralnosc nie ma nic wspolnego z matematyka Cytuj: Ogladasz piekny, meski garnitur - czy fakt, ze zaprojektowal go homoseksualista, obniza dla Ciebie doznania estetyczne garnituru?
Idziesz ulica i sluchasz piosenkarki - czy fakt, ze jest lesbijka spowoduje, ze tylko dla tego odrzucisz jej sztuke?
Nie , nie umniejsza wartosci poniewaz mozg dziala na zasadzie obrazow tj co mozg w danej chwili widzi
Jesli widzi garnitur to jest okey...jesli w miejsce garnituru widzi obrzydliwie calujaca sie pare homo to zaczyna go to draznic ..i zaczyna reagowac
|
N cze 18, 2006 15:29 |
|
|
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Jest sobie nauczycielka. Z tytulem nauczyciela mianowanego, ponad 20 lat rpacy z mlodzieza, zero wpadek, doskonale wyniki. Uczy historii. Nagle okazuje sie, ze jest lesbijka. Ukrywala to wczesniej, bo sie bala reakcji ludzi. I co sie dzieje? Czy kobieta powinna zostac zwolniona, mimo 20 lat nieposzlakowanej opinii? Czy moze wlasnie te 20 lat pracy, dobrej, rzetelnej i fachowej pracy, zakonczonej sukcesami powinno zdecydowac o pozostawieniu jej na stanowisku
Nie nie powinna byc zwolniona o ile nie manifestuje ze jej sklonnosci sa czym normalnym ktore powino lub moze sie powielac
Czyli dla mnei jest wtedy czlowiekiem jak kazdy inny, problem zaczyna sie z chwila kiedy zaczyna robic cos co jest sprzeczne z moja etyka i moralnoscia
Wtedy mozg zaczyna reagowac bo to sie zaczyna klocic z wartosciami dobra ktore kieruja moja osobowoscia
|
N cze 18, 2006 15:32 |
|
 |
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
Gabriel !
Cytuj: Alez czy Ty nie rozumiesz ze mozg ludzi i jego wrazenia nie dzialaja na zasadzie logiki jak w komputerze
Człowiek może postępować rozumnie , albo bezrozumnie.
Wybór należy do niego.
Tak się składa że rozum [ i chwytne kończyny ] jest przyczyną naszego sukcesu ewolucyjnego.
Wszystko co dobre zawdzięczamy rozumowi , zaś pierwotnym zwierzęcym instynktom tylko cierpienie i zniszczenie.
|
N cze 18, 2006 15:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ależ niektórzy są drażliwi...Wystarczy że jakiś dwóch facetów cmoknie się na ulicy i już się to kłóci z poczuciem dobra i zła. Trochę to paranoidalne jak dla mnie...
Crosis:
A ja się mogę założyć, że jakby to była ładna nudystka to już nie był byś taki zbulwersowany
Coś mi się wydaje że wszystkim nie dogodzimy...Ja bym tam nasz kraj kochany i tolerancyjny podzieliła na dwie równe części. Jedną dla katolików, drugą dla nudystów, homoseksualistów, ateistów i reszty zboczeńców, w której ludzie będą normalnie mogli chodzić po ulicach i okazywać sobie uczucia.
|
N cze 18, 2006 16:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Rito, jakbys byla ladna nudystka, to pewnie nie obrazilbym sie... gdybys ta ladnosc pokazala mi na uboczu
Nie zas na ulicy. Gdybys, jako ladna nudystka paradowala na ulicy, nie przecze, ze moglbym stwierdzic, ze masz ladne cialo. Ale jednoczesnie spotkaloby sie to z innymi negatywnymi opiniami na Twoj temat.
Crosis
|
N cze 18, 2006 16:52 |
|
 |
wozz
Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 19:46 Posty: 62
|
 Re: Prawo moralne a nieszkodliwosc czynu - dylemat
gabriel napisał(a): Czytajac wieksozsc postow ateistow i niektorych "oswieconych " chrzescijan wnioskuje ze ich prawo moralne opiera sie na twierdzeniu ze mozna robic wszystko pod warunkiem ze nie szkodzi sie innemu czlowiekowi To jest koronny argument za przyzwoleniem homoseksualizmu jako czegos co spolecznestwo powinno akceptowac Skoro spolecznestwo powinnno akceptowac wszystko to co nie szkodzi innemu czlowiekowi to dalczego nie akceptowac ekshbicjonizmu  Komu przeszkadza jesli beda sobie chodzily po ulicy pary plci obojga w stroju adama i ewy ? Co wy na to ateisci jestescie za czy przeciw  ??
Wklejam 1 post z tematu ,żeby przypomnieć na czym zaczęła się dyskusja. A zaczęła się od tego , że Gabriel argumentem ze sfery publicznej (ocena społeczna ekshibicjonizmu) usiłował przekładać na coś czysto prywatnego czyli status prawny par homoseksualnych ( + bezsensownie wmieszał do tego ateizm  ). NAsunęły mi się w związku z tym 3 uwagi:
1. Homo- i heteroseksualizm pozostają w stosunku wyklucznia, stąd nie widzę pola konfliktu z rodziną tradycyjną.
2. Homoseksualizm nie potrzebuje przyzwolenia. On po prostu jest czy nam się to podoba czy nie. Jakie mamy moralne prawo do odmawiania im legalizacji związków skoro w żaden sposób nas to nie dotyczy ( równie dobrze mógłbym żadać zakazu legalizacji związku dla mojej brzydkiej sąsiadki czy dla komunistów)
3. Problem w wykonaniu katolików jest sztuczny i wynika z nieszczęsnej etyki seksualnej Kościoła ( to dopiero jest realny problem ! ) autorstwa m. in. JPII ( niestety nie wzystko wyszło mu równie dobrze jak obalanie komuny) która jest wg mnie antyludzka i nienaturalna.
|
N cze 18, 2006 18:57 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Gabriel Cytuj: Natomiast moj przyklad jest trafiony bo nudysta nikomu krzywdy nie robi chodzac nago po ulicy tak samo jak caluajcy sie homo miedzy soba ..a to ze komus sie to nie podoba to jego problem ...prawda ? Uśmiech...
dziwi mnie twoja wypowiedź
albo to nieudana kpina albo może masz naprawdę coś z poglądem nieteges
to tak jak by nie raził widok żołnierza z karabinem łażacego po ulicy
nie ma stresu?
i nie jest to wśród ludzi traktowane jako przejaw agresji?
przecież nic taki żołnierz wydawałoby się, że nie robi...
no nie 
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 18, 2006 20:27 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
wozz Cytuj: Homo- i heteroseksualizm pozostają w stosunku wyklucznia, stąd nie widzę pola konfliktu z rodziną tradycyjną.
tak się składa, że wchodzą w drogę prawu spadkowemu przez co dotykaja rodziny a konkretniej rozwalają cywilizację
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 18, 2006 20:41 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Homo- i heteroseksualizm pozostają w stosunku wyklucznia, stąd nie widzę pola konfliktu z rodziną tradycyjną Chodzi o marke produktu ( tj rodziny ) i zadan jakie rodzina spelnie ktore to zadania nie spelniaja homo Czyli pelnowarotosciowy produkt ( rodzina hetero ) chca nazywac ta sama marka co powiedzmy sobie watpliwej jakosci morlanie i etycznie ( duza czestotliwosc zmiany partnerow , wieksza sklonnosc do pedofilii , problemy z aids ) produkt o nazwie rodzina homo Cytuj: 2. Homoseksualizm nie potrzebuje przyzwolenia. On po prostu jest czy nam się to podoba czy nie. Jakie mamy moralne prawo do odmawiania im legalizacji związków skoro w żaden sposób nas to nie dotyczy ( równie dobrze mógłbym żadać zakazu legalizacji związku dla mojej brzydkiej sąsiadki czy dla komunistów Nudyzm tez istnieje i nei potrzebuje przyzwolenia bo on po prostu jest Jakie mamy prawo moralne do odmawiania im paradowania po ulicy skoro to nie my paradujemy nago Cytuj: 3. Problem w wykonaniu katolików jest sztuczny i wynika z nieszczęsnej etyki seksualnej Kościoła ( to dopiero jest realny problem ! ) autorstwa m. in. JPII ( niestety nie wzystko wyszło mu równie dobrze jak obalanie komuny) która jest wg mnie antyludzka i nienaturalna
Problem jest taki ze od czasow Platona nie probowano redefiniowac pojecia co to jest rodzina , dopiero za to sie wzieli ludzie od 1970 roku !
|
Pn cze 19, 2006 2:36 |
|
 |
wozz
Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 19:46 Posty: 62
|
gabriel napisał(a): Cytuj: Homo- i heteroseksualizm pozostają w stosunku wyklucznia, stąd nie widzę pola konfliktu z rodziną tradycyjną Chodzi o marke produktu ( tj rodziny ) i zadan jakie rodzina spelnie ktore to zadania nie spelniaja homo Czyli pelnowarotosciowy produkt ( rodzina hetero ) chca nazywac ta sama marka co powiedzmy sobie watpliwej jakosci morlanie i etycznie ( duza czestotliwosc zmiany partnerow , wieksza sklonnosc do pedofilii , problemy z aids ) produkt o nazwie rodzina homo
I tu się z tobą zgadzam dlatego używam określenia "związek partnerski" a nie małżeństwo czy rodzina ( choć to kwestia problematyczna - bo co jak np. mają dzieci?)
Do Mieszka: IV Księga Kodeksu Cywilnego - poczytaj i podaj jakieś konkrety
_________________ ŻYCIE WOLNOŚC GODNOŚĆ MIŁOŚĆ PIĘKNO PRAWDA DOBRO TOLERANCJA = CZŁOWIEK
|
Pn cze 19, 2006 8:39 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Crosis napisał(a): Poczekaj poczekaj. Nie dostrzegasz jednego: Cytuj: Generalnie mnie przeszkadza calujcy sie homo na ulicach poniewaz uderza to w moje poczucie przyzwoitosci A czy calujacy sie hetero Ci przeszkadzaja? Jesli nie, to w takim razie dyskryminujesz homo, tylko dlatego, ze sa homo. Ograniczasz ich prawa, umniejszach wzgledem hetero. Umniejszasz ich podstawowe prawo - do okazywania uczuc.
Ale można nieco zmodyfikować ten "zakaz całowania na ulicach" i zdefiniować go jako "zakaz całowania się publicznie osób tej samej płci". Nie ważne, czy dwóch facetów jest homo, czy hetero, nie wolno im się całować na ulicy. Liczy się czyn, bez względu na orientację. Nie ma więc mowy o dyskryminacji.
Oczywiście zakaz dotyczy także kobiet, aby nie było dyskryminacji ze względu na płeć 
|
Pn cze 19, 2006 11:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|