Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Enigma napisał(a): @Paschalis: hmm..moje wykształcenie zmusza mnie do czytania i studiowania takich rzeczy. Jednak Twoje, chyba nei wymaga umiejętności czyatnia ze zrozumieniem. Odniosłam się do współczesności. (tak w gwoli ścisłości)
Piszesz o kreowaniu wiary, a następnie się oburzasz, że nie czytam ze zrozumieniem bo kreowanie wiary chrześcijańskiej to wg ciebie wpływanie na nią współcześnie. Tymczasem jeżeli coś się kreuje to znaczy, że się coś tworzy, a wiara chrześcijańska i jej podstawy zostały stworzone już dawno temu. Jak można współcześnie kreować i kierować wiarą tradycjonalistycznej religii mającej 2000 lat? Można co najwyżej na tą wiarę wpływać, a i to w bardzo ograniczonym stopniu.
_________________ www.onephoto.net
|
So paź 06, 2007 11:24 |
|
|
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@Paschalis: dobra, dobra.. wiesz o czym mówię, nie udawaj.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
So paź 06, 2007 18:50 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
To zdecyduj się: wiem o czym piszesz, czy nie umiem czytać ze zrozumieniem bo to tezy wzajemnie się wykluczające.
I szczerze nie wiem co można mieć na myśli pisząc o "kreowaniu wiary" przez zły i niedobry kler, jeśli nie o tworzeniu jej podstaw. A postawy zostały stworzone już dawno i współczesne duchowieństwo nic w tej sprawie nie zmieni. A jak masz na myśli niewielkie modyfikacje to, po pierwsze, nie cały kler, ale papież i sobory, a po drugie, nie nazywaj tego "kreowaniem wiary" bo to może efektownie brzmi, ale sprawa wrażenie współczesnego duchowieństwa jako dowolnego dysponenta wiary wg swojego widzimisię, co jest zupełną nieprawdą. EOT.
_________________ www.onephoto.net
|
N paź 07, 2007 7:52 |
|
|
|
 |
basia123
Dołączył(a): Cz lis 01, 2007 6:49 Posty: 71
|
Witam, wedlug Islamu kazdy ma potrzebe poszukiwania Boga Jedynego, bowiem przed stworzeniem Adama wszystkie dusze zatwierdzily, ze wierza w Boga.
|
Pn lis 05, 2007 11:48 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
basia123 napisał(a): Witam, wedlug Islamu kazdy ma potrzebe poszukiwania Boga Jedynego
No to jak widać po tych wszystkich użytkownikach na tym forum którzy nie mają potrzeby poszukiwania Boga, islam się myli.
|
Pn lis 05, 2007 12:01 |
|
|
|
 |
myślący
Dołączył(a): Wt lis 07, 2006 15:45 Posty: 280
|
 :(!
Ale BOGA wtedy zastępuje się innymi rzeczami, np. jakby Boską czcią takich ludzi jak Hitlera czy Stalina albo Mao Tse-Tunga.
_________________ Przykazanie nowe Daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak JA was Umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. (Dobra Nowina Świętego Jana 13, 34). = Ale tego JEZUSOWEGO Przykazania nie ma w Katechizmie (dla dzieci)!
|
Pn lis 05, 2007 18:42 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
 Re: :(!
myślący napisał(a): Ale BOGA wtedy zastępuje się innymi rzeczami, np. jakby Boską czcią takich ludzi jak Hitlera czy Stalina albo Mao Tse-Tunga.
Albo i nie. Cenie sobie niektore wartosci, idee, ludzi, pewne nadzieje... Ale nie moge powiedziec, ze kieruje czesc wobec jakiejkolwiek idei, obiektu albo osoby.
A Twoja proba zasugerowania tego, ze wiare w Boga zastepuje sie wiara w komunizm albo faszyzm jest doprawdy zalosna...
|
Pn lis 05, 2007 18:54 |
|
 |
eldan
Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31 Posty: 228
|
Po co wierzyć w Boga - bo nic na tym nie stracimy i warto.
|
N lis 18, 2007 8:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
eldan napisał(a): Po co wierzyć w Boga - bo nic na tym nie stracimy i warto.
Tracimy.
Jeżeli wierzyć, to również wypełniać zalecenia jego i jego kapłanów.
Jeżeli wypełniać zalecenia kapłanów, to tracić czas na:
chodzenie do kościoła,
chodzenie do spowiedzi, komuni itp.
Niepotrzebnie tracić pieniądze na śluby chrzty i zgony bliskich,
Niepotrzebnie trafić pieniądze na składkę i różne wydatki, np mszę za zmarłymi.
Niepotrzebnie denerwować się jak np powiem 'kurka' lub podobnie, że popełniłem grzech i wiele wiele innych uzależnień z tym związanych.
Jeżeli jednak mocno wierzymy, to nie tracimy nic, bo mimo to, że tracimy czas i pieniąde, to jednak zaspokaja to nasze potrzeby. Jesteśmy uzależnieni, bez wiary nie bylibyśmy w stanie się pozbierać np. po śmierci kogoś bliskiego itp.
Ktoś, kto rozumie, że śmierć jest czymś naturalnym, a smutek po stracie bliskiej osoby jest spowodowany pewnym uzależnieniem się od niej, po prostu w miarę spokojnie to zniesie.
Wiara ogólnie rzecz biorąc jest potrzebna tym, którzy nie potrafią sobie inaczej wytłumaczyć podstawowych prawd rządzących światem.
|
N lis 18, 2007 10:14 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Wiara ogólnie rzecz biorąc jest potrzebna tym, którzy nie potrafią sobie inaczej wytłumaczyć podstawowych prawd rządzących światem.
Ogólnie rzecz biorąc, to wiara chrześcijańska nie ma za zadanie tłumaczyć podstawowych zjawisk rządzących światem, a Boga nie traktujemy jako zapchajdziury tam, gdzie czegoś nie umiemy wyjaśnić
Nasza wiara chrześcijańska to zawierzenie w fakt, że człowiek Jezus jest Chrystusem i Panem, to żywa relacja z tą osobą, oraz całokształt naszego życia wynikający z tej relacji
Po co wierzymy w Boga? My nie wierzymy "po coś". My wierzymy "z powodu". Właściwym faktorem wiary chrześcijańskiej nie jest osiągnięcie konkretnego celu (np. zbawienia), ale u jej podstaw leży spotkanie z żywym Jezusem Chrystusem, w Którym rozpoznajemy Boga
|
N lis 18, 2007 13:26 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk napisał(a): ...a Boga nie traktujemy jako zapchajdziury tam, gdzie czegoś nie umiemy wyjaśnić Tak ? Więc jak wyjaśniacie sobie np, fakt, że: - bliscy zginęli w trakcie pielgrzymki autokarowej, - albo że taka dobra osoba musiała umrzeć a zły grzesznik żyje - lub, że niewinne dziecko dopiero co po urodzeniu musiało umrzeć ? Czym zapychacie te dziury jak nie wiarą i bogiem  Cytuj: My nie wierzymy "po coś". My wierzymy "z powodu".
Nie wierzycie po to aby iść do nieba, ?
Nie wierzycie po to aby spotkać się z Jezusem ?
To tak naprawdę to samo
Napisałeś wierzę z 'powodu zbawienia', ale można też powiedzieć
wierzę po to aby zostać zbawionym.
Uzycie pojęcia wierzę z powodu zbawienia, to pewna manipulacja.
Słowo: powód, (przyczyna) określa nam przeszłość, a zbawienie umiejscowiamy w przyszłości.
Np. powiem:
Nie idę do szkoły z powodu bólu głowy, albo
Powodem awarii samochodu było wydmuchanie uszczelki pod głowicą.
Powodu nie można umiejscowić w przyszłości. A jeżeli już tak robimy, to musimy mieć świadomość, że mówiąc.
"Powodem mojej wiary jest życie wieczne w raju(cel/powód póki co nie istnieje)"
"Powodem mojej gry na giełdzie jest duża wygrana (cel/powód póki co nie istnieje)
"Powodem mojej nauki jest zostanie magistrem(cel/powód póki również nie istnieje)
Czyli to co wydarzy się w przyszłości uznaliśmy za nasz powód (przeszły)
Ponieważ jednak nie mamy stuprocentowej pewności, że to coś w przyszłości się wydarzy. (wygrana, magister, życie wieczne)
Może więc rozsądnie za podstawy swojej wiary było by brać fakty doczesne lub przeszłe, a nie niepewne przyszłe ?
|
N lis 18, 2007 13:58 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: Tak ? Więc jak wyjaśniacie sobie np, fakt, że: - bliscy zginęli w trakcie pielgrzymki autokarowej, - albo że taka dobra osoba musiała umrzeć a zły grzesznik żyje - lub, że niewinne dziecko dopiero co po urodzeniu musiało umrzeć ? Dokładnie tak samo jak Ty. Zdarzył się wypadek. Jest na tym świecie zło, które uderza w kogo popadnie. Tak już jest i tyle. Takie przypadki nie generują wiary w Boga.Dawniej to tak było, ale nie dzisiaj Cytuj: Nie wierzycie po to aby iść do nieba, ? Nie wierzycie po to aby spotkać się z Jezusem ? Wink To tak naprawdę to samo Smile Napisałeś wierzę z 'powodu zbawienia', ale można też powiedzieć wierzę po to aby zostać zbawionym.
Uzycie pojęcia wierzę z powodu zbawienia, to pewna manipulacja. Słowo: powód, (przyczyna) określa nam przeszłość, a zbawienie umiejscowiamy w przyszłości. Np. powiem: Nie idę do szkoły z powodu bólu głowy, albo Powodem awarii samochodu było wydmuchanie uszczelki pod głowicą.
Powodu nie można umiejscowić w przyszłości. A jeżeli już tak robimy, to musimy mieć świadomość, że mówiąc. "Powodem mojej wiary jest życie wieczne w raju(cel/powód póki co nie istnieje)" "Powodem mojej gry na giełdzie jest duża wygrana (cel/powód póki co nie istnieje) "Powodem mojej nauki jest zostanie magistrem(cel/powód póki również nie istnieje)
Czyli to co wydarzy się w przyszłości uznaliśmy za nasz powód (przeszły) Ponieważ jednak nie mamy stuprocentowej pewności, że to coś w przyszłości się wydarzy. (wygrana, magister, życie wieczne) Może więc rozsądnie za podstawy swojej wiary było by brać fakty doczesne lub przeszłe, a nie niepewne przyszłe ?
Źle mnie zrozumiałeś
Nie wierzę "po to", aby być zbawionym. Ale też nie wierzę "z powodu" zbawienia. Ja wierzę "z powodu" spotkania z żywym Panem Jezusem Chrystusem. Wobec tej osoby przyjmuję określoną relację z powodu tego, Kim On jest. A obietnica Zbawienia jest tu absolutnie drugorzędna
|
N lis 18, 2007 14:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ok. rozumiem.
Ale napisałeś przed chwilą: "Wierzę "z powodu" zbawienia.....a obietnica zbawienia jest całkowicie drugorzędna".
Nie rozumiem... 
|
N lis 18, 2007 20:43 |
|
 |
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Nigdzie tu nie napisałem, że wierzę z powodu zbawienia 
|
N lis 18, 2007 21:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
takie gadanie że zgineli jadąc z pielgrzymki jest żałosnym atakiem ...Pan Bóg nikomu nie obiecywał że bedzie tutaj na ziemi w życiu doczesnym żyć wiecznie ... może akurat wybrał taki moment dla nich ... nie wiem i tego nikt nie wie ... Jego syn został ukrzyżowany wiec życie Jezusa usłane różami nie było dał nam przyklad że cierpienie jest i tyle i nie unikniemy go ale kto wytrwa tego czega nagroda ...
|
N lis 18, 2007 23:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|