Ciekawe, kiedy chrześcijaństwo wyjdzie z współczesnego "średniowiecza" ?!

ale nazwa! możesz ją jakoś wyjaśnić ponieważ nie spotkałam się z czymś takim, no chyba, że chodzi Tobie o wtórne średniowiecze?

Przez współczesne średniowiecze rozumiem prymitywne praktyki wdrażane przez KK. Np. zakaz stosowania prezerwatyw, zakaz onanizowania się, itp.
Czyli zacofane poglądy, z które za kilnkanaście lat przejdą do historii.

> > A moze to Ty powinnas nawrocic sie na ateizm?

> Dlaczego? jakoś mi nie odpowiada ten styl życia, że tak się wyrażę.

Widocznie twojemu chlopakowi nie odpowiada katolicki styl zycia.

Nie próbowałam go jednak nawracać. Chciałam, żeby ewentualnie sam to poczuł. Czasami rozmawialiśmy o wierze. A jednak, wiara nas poróżniła. Kilka innych różnyc, wielkich, jego zdaniem również nad poróżniło. Mówi się trudno, modli się dalej. Może Bóg wysłucha i nawróci swą owieczkę, lub nie... W każdym razie została żarliwa modlitwa o dobro dla niego. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi w tym temacie. Rozważyłam je głęboko. Dziękuję.

Próbuję odgadnąć, co ukryłes pod skrótem itp.
Zakaz aborcji, eutanacji, homoseksualizmu, pedofilii powyżej 10 lat;
Nakaz świętowania i udziału w katechizacji, wiara z życie wieczne, wiara w Boga...

No mniej więcej dobrze zgadujesz. Może za wyjątkiem pedofilii. Ale to teraz...
W średniowieczu, bardziej mam na myśli palenie czarownic na stosie, zakaz czytania biblii, szerzenie opowiastek o klątwach kościelnych, nauk o czyśćcu, o tym że słońce krąży wokół ziemi, ogólnie utrzymywanie społeczeńśtwa w ciemnocie i zacofaniu.

Wtrące swoje trzy grosze.... Bo zastanawiam się dlaczego ktoś uznaje średniowiecze za czas ciemnoty. To czas tworzenia uniwersytetów, rozwój nauki (talze tej w miare ogólnie dostępnej, nie tylko dla wybranych)budowania pięknych gotyckich katedr, rozwój rolnictwa... średniowiecze było ciemne, bo tak orzekli ci, którzy sami swoją epokę nazwali Oświeceniem?

Byłem kiedyś w Cluny. Opactwo chyba było sredniowieczne nie? Nawet zniszczone robiło wrażenie. Umieli budować w tamtym czasie. A zniszczono je w imię wprowadzania nowego porządku w czasach oświecenia - rewolucji francuskiej. Zastanawiam się więc, co jest tak naprawde barbarzyństwem: rozebranie walacej się pogańskiej światyni w Rzymie i wykorzystanie jej elementów do budowy innych obiektów (to się czasem zarzuca czasom średniowiecznym) czy celowe zburzenia wielkiego dzieła architekltonicznego, bo przeszkadzało ze względów ideologicznych?

I jeszcze jedno: chciałem przypomnieć, ze w średniowieczu nikogo pomysł Kopernika nie bulwersował. Książka znalazła się na indeksie w czasach nowozytnych. Bodaj sto lat po jej wydaniu. Gdy odkrycia naukowe zaczęsto wykorzystywac - jak to robią dziś niektórzy ateiści - do walki z wiarą...

Pytaniem nie jest, czy za czasów średniowiecza nie dokonywał się postęp, bo to oczywiste. W końcu to dobry tysiąc lat historii.

Pytanie, czy gdyby nie nastąpiła ta epoka (taka gdybologia) a zamiast niej miała miejsce kontynuacja antyku z ew. przejściem w renesans, to czy postęp nie byłby większy. I drugie - czy KrK bardziej ograniczał rozwój czy go wspierał. Dyskusja na osobny temat wg mnie.

Tak, Rewolucja Francuska była wg mnie barbarzyństwem. Niszczenie i zabijanie w imię "wolności, równości i braterstwa" jest równie złe, jak w imię czegokolwiek innego. Ale średniowieczni chrześcijanie wcale nie tylko "rozbierali walących się świątyń", które w domyśle i tak nikomu nie służyły - ty też nie popełniaj błędu jednostronności, bo na pewno znasz historię na tyle, by tak nie wybielać.

Snujecie górnolotne dyskusje ale nikt absolutnie nikt nie odpowiedział na zadane pytanie. Niech ktoś da odpowiedź czy można nawrócić ateiste?

Zależy co przez to rozumiesz. Na siłę na pewno się nie da.

A czemu miałoby się nie dać?

To do mnie pytanie, czy do tematu? Na siłę się nie da - człowiek jest wolny i ma prawo wyboru.

To było na pytanie Irka

Dalej uciekacie od odpowiedzi na pytanie. jeden mówi że się da drugi że się nie da. A ja wiem na pewno że się nie da bo ja mam brata ateistę i wiem. I nie ucieknę od odpowiedzi nawet śmierć naszego taty nie skloniła go zmiany poglądów, na siłę też się nie da (wyjechał i nie widziałem go już 5 lat). Czytałem od początku wasze posty bo myślałem że ktoś mi podpowie jak można coś takiego zrobić. Przepraszam wszystkich którzy poczuli się urażeni tym moim pytaniem.