Nauka wiele razy obaliła głupoty głoszone przez Kościół. !
Kościół ani razu nie obalił oficjalnego stanowiska naukowców !

Czy to wam nie wystarczy do myślenia ?

Jak narazie widzę, że wg ciebie każda osoba wierząca będzie bez względu na to jak ona jest, czy jest ona inteligentna, będzie uważana za osobę nie zdrową i zdrowo myślącą a takie pojmowanie jest po prostu niesprawiedliwe i chore ponieważ stawia wszystkich ludzi w jednym rządku i twierdzi, że każdy jest taki sam a tak nie jest.
ponieważ wg Kościoła nauka nie jest sprzeczna z wiarą więc co niby mieliby obalać? i "jaką głupotę" nauka pokazała głoszoną przez Kościół? ponieważ słyszałam głosy przeciwne a mianowicie, że nauka pomogła np. udowodnić, iż istniały miasta wspomniane w Biblii więc twój pogląd jest mocno jednostronny a przez to nie prawdziwy

Proszę mnie źle nie rozumieć. Oczywiście jest dużo osób wierzących mądrych w wielu dziedzinach nauki i nie tylko. I to nawet bardzo mądrych, ale ograniczonych do jednej dziedziny. Wg mnie. ktoś niewierzący nie może być supermądrym w jednej dziedzinie, tylko raczej średnio mądrym w wielu dziedzinach. Świetna znajomość jednej dziedziny nie pozwoli człowiekowi zrozumieć, że religie kłamią.

A jeżeli chodzi o to obalanie twierdzeń nawzajem, to nic dziwnego, że religia nie obala, żadnych twierdzeń nauki gdyż nie ma takiej mocy.
To co powiedzą zgodnie naukowcy jest święte i niepodważalne !, nawet przez duchownych. Piorunochron, samoloty, samochody, czy inne wynalazki. Żaden wierzący tego nie zakwestjonuje.
A jeszcze 500 lat temu wierzący chrześcijanin zakwestionował by te wynalazki. Tutaj właśnie mija się wiara z sensem.

Natomiast "wynalazki" wiary, jak krążenie słońca wokół ziemi, gromnica, brak życia na innych planetach, itp. są podważalne i nauka może je obalić.
Dlatego religie są ostrożne i nie wysuwają jakichkolwiek fałszywych tez których nauka mogła by się jąć. Jedyne twierdzenia, dogmaty, jakie wysuwają to takie których nie da się w żaden sposób zbadać, które jeszcze zanim się pojawią to już wiadomo, że nie będzie się ich dało zbadać ani w żaden sposób doświadczyć.

Na miejscu jest również pytanie: Dlaczego religia daje jasne odpowiedzi w sprawach bardzo skomplikowanych jak:dusza, trójca, bóg. A nie daj odpowiedzi w sprawach bardziej przyziemnych jak np: dlaczego Bóg dopuszcza choroby, lub zabija swoich pielgrzymów lub budowniczych kościołów, czy też setki niewinnych ludzi w tym dzieci.

Pytanie więc do wierzących:
Czy w związku z tym, że Kościół "pomylił się", i niesłusznie twierdził, że Słońce krąży wokół ziemi, że prześladował przez to Galileusza i innych, i wielu za przeciwne poglądy straciło życie...,
czy uważacie, że jest możliwa kolejna pomyłka Papiestwa ? Czy dopuszczacie możliwość, że za lat kilka Kościół powie: Myliliśmy się ? To powinno być inaczej ?

to jest tylko luźne gdybanie na zasadzie "gdyby babcia miała wąsy...",
daje tylko człowiek nie chce przyjąć, że to on zawinił, ciągle zapominasz, że człowiek ma wolną wolę a więc ma wybór co chce i jak chce robić
to działało na tej samej zasadzie co twierdzenie, że np. muchy powstają z nieświeżego mięsa, nie znano i nie rozumiano pewnych zjawisk, ale nie jestem w stanie teraz odpowiedzieć jak to było i dlaczego tak uważano, najpierw musze poszukać i dowiedzieć się, żeby móc wypowiedzieć się.

Oj cierpi cierpi... sądzę jednak że nie żałuje za swój błąd, nie pozwala mu na to pycha.

"Biblia mówi, że sama śmierc jest karą za nasze grzechy"
Biblia została napisana przez ludzi dla ludzi a więc nie są to słowa Boga lecz wolny przekład. Ponadto to dusza pragnie zakończyć swoją materialną egzystęcję na tym łez padole więc nie może śmierć powłoki być dla niej karą! (A. Kardec) A co do Sajtana to jest to duch niereformowalny który cieszy się jak może nam zaszkodzić i oczywiście odczuwa on swoje oddalenie od Boga ale się tym specjalnie nie przejmuje.

Biblia owszem została napisana przez ludzi, ale pod wpływem Ducha Świętego.

Tak jak inkwizycja która była również "święta" pracowała w pocie czoła pod natchnieniem Boga?!

Nie, nie tak. Jest to zgoła inna sytuacja. Nie można tego porównywać.

Ostatnio przeczytałem, że cierpienia demnnów zwiększają się wraz z każą dsuzą którą wciągneły w piekło...mnie zawsze zastanawiała czy to będą cierpienia fizyczne ...to straszne przez całą wieczność