Autor |
Wiadomość |
sowaniejestmadra
Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40 Posty: 654
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Robek napisał(a): equuleuss napisał(a): Cytuj: Gardłowym głosem, pełnym złości szatan krzyczał: Mogę zniszczyć Twój Kościół! Łagodnym głosem Jezus odpowiedział: Potrafisz? Więc próbuj. Szatan: Ale do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy! Jezus: Ile czasu i władzy potrzebujesz? Szatan: Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą. Jezus: Będziesz miał ten czas i władzę. Które stulecie wybierasz? Szatan: To nadchodzące [XXw.]. Jezus: Więc próbuj, jak potrafisz. Czy to czasem nie są jakieś brednie? Liczba katolików w 1900 roku - 260 milionów Liczba katolików w 2000 roku - 1 045 milionów Liczba katolików zwiększyła sie czterokrotnie, w jaki to oryginalny sposób, Szatan zniszczył ten kościół A może Szatan sie nawrócił, i zamiast szkodzić to pomógł w rozwoju katolicyzmu na świecie? Moim zdaniem im więcej katolików i innych islamistów - to właśnie szatan tym bardziej tryumfuje (jeżeli istnieje). Jeżeli nie istnieje, musimy się męczyć wciąż w tym tyglu wiar i zabobonów i mitów.
|
Wt kwi 19, 2016 16:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
sowaniejestmadra napisał(a): Moim zdaniem im więcej katolików i innych islamistów - to właśnie szatan tym bardziej tryumfuje (jeżeli istnieje). Jeżeli nie istnieje, musimy się męczyć wciąż w tym tyglu wiar i zabobonów i mitów.
Wiara jest wpisana w naturę człowieka. Zawsze, od zarania człowiek tworzył kult. Jak to wytłumaczyć ewolucyjnie? I jak wytłumaczyć fenomen Korei Północnej, państwa ateistycznego w którym na pewno nie chciałbyś żyć. Tam też jest kult - kult wodza, kult człowieka, o wiele gorszy w swoim reźimie niż katolicyzm który wcale nie nakazuje kultu i wiary, ale pozostawia wolną wolę i wolną drogę jak i wolny wybór. Cytuj: A ja proponuję przeczytać "Samolubny gen" zamiast pisać tak dużo i bez sensu. Przeczytajmy coś, co napisał naprawdę ciekawy facet. Mogę przeczytać. Może ten samolubny gen jest właśnie efektem grzechu pierworodnego? Cytuj: Będzie chciała zdobyć przewagę nad programistą i uwolnić się, rozmnażać i zdobywać. I to właśnie próbuję tutaj powiedzieć że Bóg tworząc istotę niezależną, myślącą, podejmującą własne niezależne decyzje miał swiadomość tego że ta istota może zwrócić się nawet przeciwko niemu.Cytuj: Teraz bez Boga starajmy zapanować nad naszym gniewem, nad rządzą posiadania i rywalizacji. Kto będzie słuchał naszego głosu? Czy posłuchają go ludzie żądni władzy, pieniędzy, rządzący światem? W imię czego? Bo jak nie w imię Boga to w imię czego? Cytuj: Ostatnia alternatywa - to Boga nie ma - i jest święty spokój! Nie uważacie? Czy świat ateistyczny będzie doskonałym światem? Patrz - Korea Połnocna i 180 milionów ofiar komunizmu. Cytuj: Czy to nie głupota przypisywać takim cząstkom samopowielającym się, takim komórkom pierwotnym - grzech pierworodny? Bo to oznacza, że zwierzęta też żyją w grzechu. Dlatego katolicy tak bardzo nie lubią teorii ewolucji, a ci co mówią, że teoria ewolucji nie przeszkadza im w wierze, chyba nie znają do końca teorii ewolucji! A wiesz, może tutaj masz rację i jest w tym sens? Może to jest efekt tego grzechu pierworodnego i wygnanie z Raju gdzie Bóg mówi do człowieka - a teraz wracaj do tej zupy i powstaniesz na drodze ewolucji, staniesz się poddany pod prawa okrutnego świata.
|
Wt kwi 19, 2016 18:19 |
|
 |
chwat
Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27 Posty: 4393
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Acro napisał(a): chwat napisał(a): Nadinterwencja to rozdawanie cukierków niegrzecznym dzieciom w nagrodę. Ojoj. Używa takich mądrych słów, ale bez zrozumienia. To byłoby co najwyżej niesprawiedliwe, słowo "nadinterwencja" nie istnieje, a gdyby istniało, znaczyłoby raczej coś w rodzaju przesadnej, zbyt dużej interwencji. Pisz po ludzku. Natomiast z problemem sprawiedliwości w tym przypadku też można prosto sobie poradzić. Nie chcę o tym pisać, by nie wpaść w off top, ale skoro ja to wiem, to i wszechwiedzący powinien wymyślić, jeśli by mu to przeszkadzało. Trafiło na wrażliwego na słownictwo. Albo raczej windows podkreślił na czerwono. No dobrze, używaj sformułowania nad-interwencja, albo nadmiar interwencji, albo czegoś podobnego. Przedrostek nad- sugeruje właśnie zbędny nadmiar, podobnie jak w przypadku słowa "nadopiekuńczość", która to nadopiekuńczość z wiadomych powodów nie funkcjonuje. Natomiast w fakt, że nie podajesz rozwiązania swojej teorii przez grzeczność offtopowania, albo dlatego że Ci się nie chce, jakoś trudno uwierzyć, bo w końcu jednak piszesz przydługawe posty, gdzie się odgrażasz, że jak byś tylko chciał, to byś mógł i na to wszystko czasu i serwera Ci nie szkoda. Brak odpowiedzi wskazuje więc raczej na brak pomysłu, albo na obiektywny brak argumentacji. Z tych to powodów, jest dla mnie uzasadnione, że odrobinkę przeceniasz swoje wiadomości. Acro napisał(a): chwat napisał(a): Nadinterwencja wobec grzechu, to jego korekta z zamianą na miłosierdzie wg Twojego postulatu. To nie jest nadinterwecja, tylko jakiś bełkot. Przestan się popisywać, pisz normalnie, jeśli faktycznie masz coś do powiedzenia. Postaraj się wydawać polecenia tym osobom, które to wykonają, niezależnie od tego, czy ma to dla nich sens, czy nie (jeżeli takowe istnieją). Powinniśmy sobie zdawać sprawę, że jeśli wypalimy do kogoś z nakazem typu "przestań" albo "pisz" albo jeszcze coś innego, a ten ktoś nie musi tego zrobić, bo nie będzie do tego zobowiązany żadną relacją, to nie widząc innego powodu wykonania tej czynności, możemy spodziewać się od niego odpowiedzi typu 'lata mi to'. Więc jeśli chodzi o mnie, to poproszę o argumenty, w przeciwnym razie mówiąc "pisz" albo "przestań", możesz sobie od razu dodawać wiadomą odpowiedź. Co prawda nie jestem odpowiedzialny za to, co i ile ktoś rozumie i co jest dla niego bełkotem, ale w sprawie zdania, które komentowałeś, spróbuję jeszcze raz wyłuszczyć sprawę. W sumie to zrobię to nawet chętnie, niejako na zachętę żebyś podzielił się z ciemnym ludem, swoimi genialnymi pomysłami, na zastosowanie miłosierdzia Bożego, na co sam Pan Bóg - jak twierdzisz - do tej pory wpaść nie może. Mieliśmy więc zdanie: Nadinterwencja wobec grzechu, to jego korekta z zamianą na miłosierdzie wg Twojego postulatu. Mamy więc grzech (skutkujący okrucieństwem). Grzech jest konsekwencją decyzji podjętej wolnym wyborem, a okrucieństwo to jego widoczny efekt i ten widoczny efekt ma być wg Ciebie korygowany (ingerencja naruszająca układ). Człowiek to wolna istota, 'współpracująca' z Bogiem, ale nie wolna istota zakładająca robienie błędów przez samą siebie i domagająca się ich 'zanikania' gdzieś po drodze, na skutek miłosierdziaAcro napisał(a): chwat napisał(a): Nie wiem, czy to źle czy dobrze, to po prostu bez sensu - skoro wszystko skutkuje miłosierdziem. Raz - tak już ponoć było (Raj) i będzie (Niebo). Jedno i drugie są bez sensu? Dwa - znów banalne rozwiązanie, o którym pisałem i Tobie: wystarczy, aby zła nie było. Wtedy nie będzie skutkować dobrem, bo nie będzie skutkować niczym i nie musisz się męczyć. Wierzysz we wszechwiedzę Boga? No więc to przyjmij, że jakby chciał, to rozwiązałby ten problem. Chyba, że udowodnisz, że wolna wola wymaga istnienia zła. ZAISTNIENIA, a nie tylko MOŻLIWOŚCI. Co było jedno i drugie? Raj - to układ reguł, który człowiek złamał, kierując się egoizmem. Poszedł za podszeptami: weź jeszcze więcej - to będzie Ci jeszcze lepiej. Zachłanność to sprzeciw wobec reguł równowagi i wstrzemięźliwości. Niebo - to miejsce dla tych, którzy decydują się dawać a nie brać już dziś, także tu i teraz. Zdecydowanie się na tę postawę, to gwarant życia wiecznego. Niebo to nie obietnica bezczynności albo niekończącej się biernej konsumpcji, następująca po życiu wg postawy miłości, ale właśnie dalszy ciąg takiej postawy. Wolna wola nie wymaga istnienia zła, nikt tego nie twierdzi. Zło kusi pozorną atrakcyjnością, pozorną bo jego efekty widoczne są po latach, albo po całych pokoleniach. Czemu dokonujemy wyboru zła? Moim zdaniem temat na osobny wątek. Faktem jest, że droga do zdecydowania się na wybór zła jest łatwiejsza, niż wybór na dobra i to chyba główny powód dokonywania wyboru. Wolnej woli wystarcza oczywiście sama MOŻLIWOŚĆ wystąpienia zła i nie potrzeba ZAISTNIENIA. Z tym, że rozważanie tego w ten sposób zakłada układ hipotetyczny, ze startem w neutralnym punkcie. Nasz układ jest natomiast obciążony tym co zrobiliśmy wcześniej. Zło mamy na starcie. "wystarczy, aby zła nie było" - wystarczy zakasać rękawy. Wszystko zależy od nas, zmieńmy bilans odziedziczonego układu. Acro napisał(a): chwat napisał(a): Dorosły przekonuje dziecko, przykazania przekonują dorosłych - to przecież to samo i to już mamy. Jeśli ktoś się do tego stosuje, to działa. Tobie zdaje się przeszkadza brak efektu u tych, którzy się nie stosują i o tym mówisz, prawda? Skoro wszyscy grzeszą, to znaczy że nikt się nie stosuje. Podałem Ci znowu proste rozwiązanie tego problemu: perswazja, wychowanie. Zakładam, że Bóg, jeśliby chciał, potrafiłby być skutecznie przekonujący. Skoro nie jest - to nie chce. A przychodzą mi do głowy jeszcze inne. Jestem mądrzejszy od Boga? Wszyscy grzeszą i wszyscy robią dobre uczynki. Znowu tendencyjnie zapominasz o ważniejszej połowie. Dlaczego? "Bóg potrafiłby być skutecznie przekonujący..." - potrafiłby, np. likwidując wolną wolę. Ale właśnie chodzi o życie oparte o zasady wolności - to główny atrybut. Kant pisał postępuj tylko wedle takiej maksymy, co do której mógłbyś jednocześnie chcieć, aby stała się ona prawem powszechnym. To 'postępuj' jest czynnikiem najważniejszym, jego autentyczność dokonana wolnym wyborem, jest najważniejsza. Bynajmniej nie 'skuteczność' w oderwaniu od 'postępuj', tym bardziej 'skuteczność' wywołana - jak proponujesz - "perswazją". "Wychowanie" jak najbardziej, z tego nie można rezygnować. Trochę się tylko dziwię, że stawiasz 'wychowanie' obok "perswazji"... Dlatego, aż boję się pytać, co w związku z tym proponujesz jako "wychowanie" Acro napisał(a): chwat napisał(a): Wszystkie zdania, do których się odniosłeś mówiły właściwie o tym samym - o bezcelowości żądania od Boga, okazania miłosierdzia ofiarom naszych nadużyć (mówię o pewnym określonym układzie). Zostały powyrywane z kontekstu i już nie wiadomo, o czym zaczęliśmy mówić. No cóż, jeżeli uważasz, ze żadać od Boga okazania miłosiedzia jest bezcelowe, to mamy pozamiatane - zwyczajnie przyznałeś, ze Bóg miłosierny nie jest. I o tym właśnie piszę. Zwyczajnie przyznałem, że wyznaję zasadę równowagi. Żądać miłosierdzia, ale przez okazywanie. Znowu domagasz się prezentów...
_________________ Jeżeli Boga nie ma, to co jest?
|
Wt kwi 19, 2016 19:14 |
|
|
|
 |
sowaniejestmadra
Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 11:40 Posty: 654
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
equuleuss napisał(a): Wiara jest wpisana w naturę człowieka. Zawsze, od zarania człowiek tworzył kult. Jak to wytłumaczyć ewolucyjnie? I jak wytłumaczyć fenomen Korei Północnej, państwa ateistycznego w którym na pewno nie chciałbyś żyć. Tam też jest kult - kult wodza, kult człowieka, o wiele gorszy w swoim reźimie niż katolicyzm który wcale nie nakazuje kultu i wiary, ale pozostawia wolną wolę i wolną drogę jak i wolny wybór. Mogę przeczytać. Może ten samolubny gen jest właśnie efektem grzechu pierworodnego? Czy świat ateistyczny będzie doskonałym światem? Patrz - Korea Połnocna i 180 milionów ofiar komunizmu. A wiesz, może tutaj masz rację i jest w tym sens? Może to jest efekt tego grzechu pierworodnego i wygnanie z Raju gdzie Bóg mówi do człowieka - a teraz wracaj do tej zupy i powstaniesz na drodze ewolucji, staniesz się poddany pod prawa okrutnego świata. No to już jest herezja niezgodna z doktryną katolicką. Bóg stworzył człowieka, nie żaden tam gen. Jak sam pisałeś Korea Płn. ma swojego wodza - boga. To coś a'la wiara. Reżim po chrystianizacji krajów pogańskich w katolicyźmie był podobny - patrz Hiszpania - Inkwizycja, patrz - Am. Płd i to co robili Hiszpanie z Indianami. Czym to się różni od Korei tak na prawdę?!? Samolubny gen nie ma nic wspólnego z grzechem pierworodnym. Pomyśl co za herezję wprowadzasz - Bóg unicestwia Adama i Ewę do jakichś tam pierwotnych komórek - co ty wygadujesz? Powiedz to jakiemuś biskupowi a spadnie z krzesła! A gdy po śmierci tak się dostaniemy do raju i zjesz tam jabłko - bo zakładam, że tam będzie - to co, historia się powtórzy? Głosząc takie bzdety o grzechu pierworodnym pogrążasz się!
|
Wt kwi 19, 2016 21:10 |
|
 |
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
chwat napisał(a): Wolna wola nie wymaga istnienia zła, nikt tego nie twierdzi. Zło kusi pozorną atrakcyjnością, pozorną bo jego efekty widoczne są po latach, albo po całych pokoleniach. Czemu dokonujemy wyboru zła? Moim zdaniem temat na osobny wątek. Faktem jest, że droga do zdecydowania się na wybór zła jest łatwiejsza, niż wybór na dobra i to chyba główny powód dokonywania wyboru. Dlaczego ty tak to wszystko musisz poprzekręcać? Wolna wola nie wymaga istnienia zła, bo zło jest efektem istnienia wolnej woli. Ktoś ma wolną wole więc może robić złe rzeczy, i to twoje zaciemnianie tego wszystkiego, że przez wolną wole, to niby może być to całe zło, ale w sumie nie musi, bo mamy wybór, i jak mamy wybó to tak jakby zła nie było, i tak dalej i tak dalej...
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Wt kwi 19, 2016 21:11 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
equuleuss napisał(a): Pamiętasz? Zbudowaliśmy AI która ma świadomość, potrafi podejmować decyzje, potrafi myśleć zupełnie niezależnie i działać także niezależnie. Nasze oprogramowanie jest jakby przestrzenią którą ta istota zapełnia swoją osobowością, kształtując ją. Ta istota tworzy swoje własne oprogramowanie, bardzo indywidualne. I jak rozwiązujemy ten problem aby ta istota nigdy nie poznała czegoś przeciwnego do dobra? To jest wolna istota, ma możliwość poznania i wyboru. Myśli niezależnie i smaodzielnie.
Wolna wola nie wymaga istnienia zła. Ale jest ryzykowna ponieważ ktoś obdarzony wolą wolą może stworzyć w sobie coś co będzie przeciwne do dobra. Tworząc wolną istotę musisz zostawić jej możliwość wyboru.
No i pierwszy akapit sam unieważniłeś drugim: skoro wolna wola nie wymaga istniania zła, to niewątliwie istota wszechmocna jest w stania tak nas zaprogramować, abyśmy z mośliwości czynienia zła nie skorzystali. Identycznie, jak udało się to jej (?) w przypadku odgryzania sobie palców - możemy, ale nikt tego nie robi. Cytuj: Zegarek ma jednak pewien mechanizm według ktorego pracuje i dlatego nasza reklamacja ma sens. W przypadku zepsucia się istoty takiej jak AI Ava z Ex-Machina, nie bardzo mamy powody do reklamacji... bo jesteśmy świadomi tego że ta istota nie działa w/g mechanizmu. Ale tworzy swoje własne mechanizmy działania. Człowieka napędza mechanizm, jakim jest ciało, a nie jakaś magia. Zresztą, nawet gdyby to była magia - to nadal wszechmocny powinien nad nią panować. Cytuj: Mamy pewną trudność. We wcześniejszych postach piszę że Bóg ukazał już na początku wizję Maryi do swoich aniołów, także przed Szatanem. Tam nie ma pojęcia czasu w naszym ludzkim wymiarze. I co teraz? Nie ograniamy tej rzeczywistości i o czym chcemy mówić, to tak jakby mrówka debatowała czy jej mrowisko jest całym wszechświatem. Takie mam wrażenie rozmawiając na takie tematy - ja tego nie ograniam i przyznaję uczciwie. Chcesz przez to powiedzieć, że nasza ziemska logika nie musi odnosić się do Boga? Cytuj: Nie stracimy wolnej woli w Niebie. Zostanie nam zachowana. Co więcej - my mamy świadomość poznania dobra i zła. A jednak nie będziemy czynić zła. A wcześniej pisałeś, że jak jest brak zła to jesteśmy automatami... Jednak da się pogodzić z wolną wolą? 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt kwi 19, 2016 21:12 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
chwat napisał(a): Acro napisał(a): chwat napisał(a): Nadinterwencja to rozdawanie cukierków niegrzecznym dzieciom w nagrodę. Ojoj. Używa takich mądrych słów, ale bez zrozumienia. To byłoby co najwyżej niesprawiedliwe, słowo "nadinterwencja" nie istnieje, a gdyby istniało, znaczyłoby raczej coś w rodzaju przesadnej, zbyt dużej interwencji. Pisz po ludzku. Natomiast z problemem sprawiedliwości w tym przypadku też można prosto sobie poradzić. Nie chcę o tym pisać, by nie wpaść w off top, ale skoro ja to wiem, to i wszechwiedzący powinien wymyślić, jeśli by mu to przeszkadzało. Trafiło na wrażliwego na słownictwo. Albo raczej windows podkreślił na czerwono. No dobrze, używaj sformułowania nad-interwencja, albo nadmiar interwencji, albo czegoś podobnego. Przedrostek nad- sugeruje właśnie zbędny nadmiar, podobnie jak w przypadku słowa "nadopiekuńczość", która to nadopiekuńczość z wiadomych powodów nie funkcjonuje. Natomiast w fakt, że nie podajesz rozwiązania swojej teorii przez grzeczność offtopowania, albo dlatego że Ci się nie chce, jakoś trudno uwierzyć, bo w końcu jednak piszesz przydługawe posty, gdzie się odgrażasz, że jak byś tylko chciał, to byś mógł i na to wszystko czasu i serwera Ci nie szkoda. Brak odpowiedzi wskazuje więc raczej na brak pomysłu, albo na obiektywny brak argumentacji. Z tych to powodów, jest dla mnie uzasadnione, że odrobinkę przeceniasz swoje wiadomości. Niech będzie nadinterwencja, niech będzie podinterwecja - nieważne. Ważne jest, że istota miłosierna chce likwidować zło, a wszechmocna to potrafi. I w zasadzie to wyczerpuje sprawę. Pisałem już kilka razy, ze w grę nie muszą wchodzić żadne intwerwencje - przedrostkowe i bezprzedrostkowe, bo najprościej byłoby, jakbyśmy nie wybierali zła z wyboru własnego - np. dzięki odpowiedniej konstrukcji psychicznej. Jeden z pomysłów, który rozwiązuje problem sprawiedliwości, wymieniałem wcześniej przy innych okazjach. Nie chce mi się do tego wracać, bo nieistotne sa sposoby na poradzenie sobie z nim, ważne że jest to możliwe - a to dlatego, ze nie ma logicznych przeciwwskazań. No i ponoć w Niebie jest rozwiązany, a więc można. Cytuj: Człowiek to wolna istota, 'współpracująca' z Bogiem, ale nie wolna istota zakładająca robienie błędów przez samą siebie i domagająca się ich 'zanikania' gdzieś po drodze, na skutek miłosierdzia To, że Twoja wyobraźnia, nie potrafi wymyślić sobie innego sposobu likwidacji zła niż przez nieustające likwidowanie go na bieżąco nieskończonym pasmem interwencji przez Boga, to Twój problem, a nie przeszkoda logiczna. Oczywiście, pewno można i tak, ale mnie bardziej podoba się koncepcja w której zła nie czynimy, choć możemy, bo taki jest nasz wybór. To niemożliwe? Jeżeli niemożliwe, to czemu Bóg karze ludzi za to, że nie robią niemożliwego? Cytuj: Raj - to układ reguł, który człowiek złamał, kierując się egoizmem. Poszedł za podszeptami: weź jeszcze więcej - to będzie Ci jeszcze lepiej. Zachłanność to sprzeciw wobec reguł równowagi i wstrzemięźliwości. Niebo - to miejsce dla tych, którzy decydują się dawać a nie brać już dziś, także tu i teraz. Zdecydowanie się na tę postawę, to gwarant życia wiecznego. Niebo to nie obietnica bezczynności albo niekończącej się biernej konsumpcji, następująca po życiu wg postawy miłości, ale właśnie dalszy ciąg takiej postawy. Po co te opisy? Ważne, że w tych miejscach ponoć udało się połączyć wolną wolę z brakiem zła. Można? Można. Cytuj: Wolna wola nie wymaga istnienia zła, nikt tego nie twierdzi. OK, i to mi wystarcza. Czyli nie ma logicznych powodów, aby Bóg potrawił stworzyć świat bez zła, w którym zachowujemy wolną wolę. A nie stworzył. Nie potrafi, zło mu nie przeszkadza? A może go nie ma...  Cytuj: Wszyscy grzeszą i wszyscy robią dobre uczynki. Znowu tendencyjnie zapominasz o ważniejszej połowie. Dlaczego? Bo druga połowa nie ma tu żadnego znaczenia. prawdą jest też, ze wszyscy oddychają, a niektórzy lubią jazz - i co z tego w tym temacie? Chodzi o zło, a to ponoć wynika z naszych złych uczynków (co też jest naciągane, bo co mają nasze uczynki do trzęsienia ziemi czy nowotworu niemowlęcia, ale na razie tego nie drążę, bo nie muszę). Cytuj: Trochę się tylko dziwię, że stawiasz 'wychowanie' obok "perswazji"... Dlatego, aż boję się pytać, co w związku z tym proponujesz jako "wychowanie"
Perswazja to sztuka przekonywania. Co to szczegółów - pozostawiam Wszechmocnemu. On powinien potrafić zrobić to z absolutną skutecznością. Cytuj: Żądać miłosierdzia, ale przez okazywanie. Znowu domagasz się prezentów... To takie dziwne, że oczekuję, aby istota miłosierna zachowywała się miłosiernie? Może się nie zachowywać (zresztą, o ile istnieje, to tego nie czyni), tylko nazwijmy rzecz po imieniu - Bóg NIE JEST MIŁOSIERNY. Jest co najwyżej obojętny, możliwe, że okrutny.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt kwi 19, 2016 21:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Acro napisał(a): No i pierwszy akapit sam unieważniłeś drugim: skoro wolna wola nie wymaga istniania zła, to niewątliwie istota wszechmocna jest w stania tak nas zaprogramować, abyśmy z mośliwości czynienia zła nie skorzystali. Identycznie, jak udało się to jej (?) w przypadku odgryzania sobie palców - możemy, ale nikt tego nie robi.
I znów pojawia się to określenie - zaprogramować. Tworząc wolną istotę nie dajemy jej gotowego oprogramowania. Jej oprogramowanie jest przestrzenią do powstania jej własnego oprogramowania - bardzo indywidualnego, niepowtarzalnego w innych egzemplarzach. Cytuj: Człowieka napędza mechanizm, jakim jest ciało, a nie jakaś magia. Zresztą, nawet gdyby to była magia - to nadal wszechmocny powinien nad nią panować.
W przypadku człowieka nie jest tak do końca. Jesteśmy bardziej złożonymi istotami niż przypuszczamy. Każdy ma swój indywidualny mechanizm. Cytuj: Chcesz przez to powiedzieć, że nasza ziemska logika nie musi odnosić się do Boga?
Owszem, Bóg mocno wychodzi poza logikę a nawet możliwości pojmowania. Cytuj: A wcześniej pisałeś, że jak jest brak zła to jesteśmy automatami... Jednak da się pogodzić z wolną wolą? Brak wolności oznacza że bylibyśmy automatami, ograniczenia nałożone na naszą psyche czy też jakiekolwiek istniejące ograniczenia w wolnej woli.
|
Wt kwi 19, 2016 23:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Cytuj: No to już jest herezja niezgodna z doktryną katolicką. Bóg stworzył człowieka, nie żaden tam gen. Bóg stworzył człowieka bez genów? Przecież posiadamy geny, w takim razie Bóg stworzył człowieka z genami. Cytuj: Jak sam pisałeś Korea Płn. ma swojego wodza - boga. To coś a'la wiara. Reżim po chrystianizacji krajów pogańskich w katolicyźmie był podobny - patrz Hiszpania - Inkwizycja, patrz - Am. Płd i to co robili Hiszpanie z Indianami. Czym to się różni od Korei tak na prawdę?!? Ano różni się. Inkwizycja i Hiszpanie w Ameryce, to działo się dawno, dawno temu gdzie za dzień dobry można było dostać mieczem po głowie. A teraz mamy ONZ, UNESCO, UNICEF, różne organizacje broniące praw człowieka, jesteśmy bardziej cywilizowani, a Korea i nie tylko Korea nadal stosuje reżimy przeciwne jakimkolwiek wartościom uznanym przez dzisiejszy świat. Cytuj: Samolubny gen nie ma nic wspólnego z grzechem pierworodnym. Pomyśl co za herezję wprowadzasz - Bóg unicestwia Adama i Ewę do jakichś tam pierwotnych komórek - co ty wygadujesz? Powiedz to jakiemuś biskupowi a spadnie z krzesła! Przecież Adam i Ewa byli doskonali, a potem nastapił regres nie tylko ich doskonałego człowieczeństwa ale nawet całego stworzonego świata. Czyli - z powrotem do zupy. W takim razie to co nazywamy ewolucją może być w istocie procesem cofania się, czy nie możemy pozwolić sobie na odrobinę kontrowersyjnych teorii? Nawet jeśli jakiś biskup miałby spaść z krzesła. Cytuj: A gdy po śmierci tak się dostaniemy do raju i zjesz tam jabłko - bo zakładam, że tam będzie - to co, historia się powtórzy? Otóż w przyszłym Raju żadne jabłko nie będzie już szkodzić. Cytuj: Głosząc takie bzdety o grzechu pierworodnym pogrążasz się! Hm, ale to nie są takie bzdety... przecież grzech pierworodny przyniósł regres w całym stworzonym świecie.
|
Śr kwi 20, 2016 3:44 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
equuleuss napisał(a): pojawia się to określenie - zaprogramować. OK. To zastąp słowem "stworzyć", "wyposażyć", "wychować", "ukształtować". Cytuj: W przypadku człowieka nie jest tak do końca. Jesteśmy bardziej złożonymi istotami niż przypuszczamy. Każdy ma swój indywidualny mechanizm. Jest to bardzo złożone, jest to indywidualne, ale jest to w zasięgu możliwości Wszechmocnego. Cytuj: Owszem, Bóg mocno wychodzi poza logikę a nawet możliwości pojmowania. Jeżeli założysz, ze logika nie dotyczy Boga, cała Twoja wiara traci sens. Bo może wg Bożej logiki "nie zabijaj" znaczy "poniewieraj się gorzałą". Wtedy wszelka dyskusja o Bogu, jego zaleceniach, przykazaniach staje się niemożliwa i bezcelowa.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr kwi 20, 2016 9:33 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Acro napisał(a): To działa jak za Stalina? Stalin powiedział, że komunizm to najlepszy ustrój na świecie, to i był najlepszy ustrój? Argumentacja niepotrzebna? A to uważasz, że Stalin był wszechwiedzący? No, no, ta komunistyczna propaganda była skuteczniejsza niż myślałem  Człowiekowi nie wolno podejmować pewnych decyzji z tego powodu, że jego wiedza i mądrość są ograniczone. To chyba oczywiste. Natomiast Bóg wie, ile możliwości czynienia zła potrzeba, aby wolność była zachowana. Dlatego Bóg może o tym zdecydować. Acro napisał(a): Jeżeli kilkanaście miliardów ludzi próbuje przeskoczyć 10metrowy mur i udaje się tylko jednej osobie, i to jedynie dzięki matactwom organizatora, to oznacza, że uczestnicy są nieudacznikami, czy zadanie za trudne? Pytałeś, czy Bóg nie mógł dać człowiekowi mechanizmu unikania pokus. Odpowiadam, że dał, tylko nie idealny. Trzeba się jeszcze samemu wysilić. Acro napisał(a): Widzę to odwrotnie - pokazuję, że katolicy sami dopuszczają opcję, że jeśli Bóg się postara, to stajemy się bezgrzeszni Prawosławie nie uznaje niepokalanego poczęcia. Czy to znaczy, że prawosławie jest dla Ciebie w porządku i problem, o którym piszesz tam nie występuje? Ewentualnie, gdyby uznać, że Maryja nie była wolna, wtedy też nie miałbyś już argumentów?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr kwi 20, 2016 10:34 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Soul33 napisał(a): A to uważasz, że Stalin był wszechwiedzący? No, no, ta komunistyczna propaganda była skuteczniejsza niż myślałem  A to moja opinia jest tu rozstrzygająca? To mam złą wiadomość: Bóg nie istnieje...  Cytuj: Człowiekowi nie wolno podejmować pewnych decyzji z tego powodu, że jego wiedza i mądrość są ograniczone. To chyba oczywiste. Natomiast Bóg wie, ile możliwości czynienia zła potrzeba, aby wolność była zachowana. Dlatego Bóg może o tym zdecydować No ile dokładnie potrzeba? Skąd wiemy, że bez czyniania zła nie ma wolności? Czemu Bóg w takim razie karze za grzeszenie, skoro bez grzechu wolności nie ma? Jak w takim razie wytłumaczyć, że Maryja jednak była wolna nie grzesząc, no i to niebo, to niebo... Cytuj: Pytałeś, czy Bóg nie mógł dać człowiekowi mechanizmu unikania pokus. Odpowiadam, że dał, tylko nie idealny. Trzeba się jeszcze samemu wysilić. Czyli cały ten ogrom zła wynika z felernego, wadliwego machaznizmu, w jaki wyposażył nas Bóg. Czemu nie dał idealnego? Cytuj: Prawosławie nie uznaje niepokalanego poczęcia. Czy to znaczy, że prawosławie jest dla Ciebie w porządku i problem, o którym piszesz tam nie występuje?
Ewentualnie, gdyby uznać, że Maryja nie była wolna, wtedy też nie miałbyś już argumentów? Przecież na Maryi nie leży ciężar mojej argumentacji, to tylko wisienka na torcie. Dyskutując z Apaczem czepiałbym się Krainy Wiecznych Łowów, ale z tego nie wynikałoby, że przekonuje mnie wizja Warhalli. Dla przypomnienia: sedno widzę w tym, że skoro nie istnieje logiczne wykluczanie się wolnej woli i nieczynienia zła, to Bóg powinien (gdyby chciał, a więc był miłosierny i potrafi czyli był wszechmocny) zło zlikwidować. A że istnieje - to albo nie ma tych atrybutów, ale nie ma go.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr kwi 20, 2016 11:45 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
(Powyżej pomyliłem się. Miało być: Człowiekowi nie wolno podejmować pewnych decyzji z tego powodu, że jego wiedza i mądrość są ograniczone. Poprawiłem).
Sedno mojej argumentacji tkwi natomiast w tym, że wolność oznacza możliwość czynienia i doświadczania zła. I nie widzę logiki w tym, aby Bóg uniemożliwił realizację tych możliwości jednocześnie zachowując wolność. Rozwiązaniem danym przez Boga jest opcja zjednoczenia się z nim, czyli zbawienia, ale to już po życiu doczesnym (o różnej długości - Maryja miała tę długość życia przed zbawieniem zerową).
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr kwi 20, 2016 12:11 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
Soul33 napisał(a): (Powyżej pomyliłem się. Miało być: Człowiekowi nie wolno podejmować pewnych decyzji z tego powodu, że jego wiedza i mądrość są ograniczone. Poprawiłem).
Było inaczej? Tak to właśnie zrozumiałem...  Cytuj: Sedno mojej argumentacji tkwi natomiast w tym, że wolność oznacza możliwość czynienia i doświadczania zła. I nie widzę logiki w tym, aby Bóg uniemożliwił realizację tych możliwości jednocześnie zachowując wolność. Jeżeli by był miłosierny, to powinien to zrobić, aby zwalczyć zło i cierpienie. Oczywiście, nie musi, ale wtedy nie będzie Miłością, Nieskończonym Miłosierdziem, Tym-Który-Jest-Umiłowaniem etc., bo byt, który zlikwidowałby zła także na życia doczesnego okaże się bardziej miłosierny.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr kwi 20, 2016 13:00 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Czy Bóg jest okrutny.
A mnie każdy sposób na niedopuszczenie do zaistnienia zła kłóci się z wolnością. Gdyby np. Bóg dał ludziom chęć czynienia dobra, ale nie dał chęci czynienia zła, według mnie byłoby to swego rodzaju oszustwem. Rozumiem tylko nierówności -jako konsekwencja istnienia zła - z których wynika różna długość życia i różna świadomość, przez co człowiek z niektórymi schorzeniami, noworodek (albo Maryja, z jeszcze innych powodów) nigdy zła nie uczynią, ale jeśli dotyczyłoby to wszystkich, negowałoby wolność.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr kwi 20, 2016 16:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|