Tak ni z gruszki ni z pietruszki postanowił sobie "O, a od teraz będę zadufany!" ?

Tak...

Widać Bóg wmontował weń generator chaosu jakowyś...

A czy u podstaw pychy muszę leżeć jakieś racjonalne przesłanki?

Tak. Chyba, że świat duchowy działa irracjonalnie, czyli np. dobro zmienia się zło i odwrotnie bez żadnych przyczyn, losowo.

Jak napisał ks prof M. Heller Bóg jest panem przypadku, co oznacza wykluczenie irracjonalności.
Biblia zaś mówi myśli Moje nie są myślami waszymi, drogi moje nie są drogami waszymi, zatem nie jesteśmy zdolni wszystkiego pojąć i wytłumaczyć wedle kryteriów ludzkich.

Istotnie, zauważyłem, że KRK nie potrafi wyjaśnić skąd właściwie wzięło się zło.

Faktycznie.
Niestety taka sytuacja boli niektórych i próbują na siłę obecność zła usprawiedliwić.
Tymczasem Krk naucza:
- Bóg jest dobry i wszystko, co stworzył jest dobre.
- Bóg nie uczynił zła ani pośrednio ani bezpośrednio
- Zło pojawiło się jednak na świecie i nie dlatego, że Bóg je chciał, lub nie mógł jego pojawieniu się przeciwstawić.

Nie można tego ze sobą pogodzić?
I trudno.

Czyli to Bóg sprawił że Szatan się zbuntował?



"Uznałem Boga za czasem niezrozumiałego żeby nie musieć niektórych rzeczy tłumaczyć"



No własnie nie widzę za bardzo jak można to ze sobą pogodzić. To brzmi raczej jak "prezes ma zawsze racje, a jak nie ma racji to patrz punkt pierwszy"

Jeśli pojawiło się zło mimo że nie było to zamiarem Boga oznacza to że dzieją się na świecie rzeczy które nie są przez Boga zaplanowane. Czy dobrze myśle? Jeśli natomiast tworzył plan przewidujący zło to w sumie tworzył specjalnie świat w którym zło się pojawi więc pośrednio je stworzył.

Jeśli zło przyszło ponieważ boski plan był wystarczająco "luźny" żeby na to pozwolić to trochę nieładnie z jego strony zostawiać ludzi na pastwę zła. Miałem inny plan ale zło mi go popsuło więc wy cierpcie.

Jeśli jednak zło wynika z natury ludzkiej, to Bóg tworząc człowieka stworzył zło i sądzi nas za to jakimi nas stworzył co też nie jest ładne.

Bóg nie jest źródłem zazdrości ani pychy.


Przyjąłem pokornie, że nie jestem w stanie wszystkiego wyjaśnić wedle kryteriów przyjętych przez ludzi.

Czyli Bóg nie sprawił że Szatan się zbuntował?

Może spróbujmy to podsumować:
- Bunt szatana był jego decyzją która nie wynikała z niczego wcześniej, była dość irracjonalna, chaotyczna.
- Bóg kontroluje przypadek wiec jeśli szatan podjął decyzję przypadkowo było to wynikiem działania Boga. (swoją drogą boska kontrola nad przypadkiem sprawia że przestaje to być przypadek ale to olejmy na chwilę)
- Mimo ze Bóg sprawił że szatan się zbuntował to nie Bóg sprawił że szatan się zbuntował?

Jeśli natomiast pójdziemy inną drogą:
- Bunt szatana był jego decyzją która wynikała z jego natury.
- Bóg stworzył szatana i jego naturę czyli zaprojektował go tak żeby się zbuntował.

Moim zdaniem próbujecie pogodzić założenie że Bóg jest alfą i omegą i od niego pochodzi wszystko, z założeniem że zło akurat od niego nie pochodzi. Moim zdaniem albo jedno albo drugie.

Bóg jest Miłością, a miłość nie unosi się pychą....nie szuka swego...nie unosi się gniewem...(1 Kor 13)
Naszymi marnymi uczuciami i zmysłami nie jesteśmy zdolni zrozumieć Miłości, stąd pokrętne diagnozy.

Ja mam nieco inną koncepcję na pewne podsumowanie.
1. Bóg stwarza świat (byty nieożywione i ożywione m.in. anioły)
2. Deklaruje swoją miłość do stworzenia i czeka na odpowiedź.
3. Byty rozumne mające wolną wolę mogą odpowiedziec na dwa sposoby, albo przyjąć albo odrzucić.
4. Bóg nie zna ich decyzji póki byty jej nie podejmą (przyznaję, że łatwiej to wyjaśnić w stosunku do ludzi bo ogranicza ich czas niż w przypadku aniołów którzy od początku są w bezczasie).
4. Kwestia tego, że pojawia się zło czy cierpienie jest drugorzędna. Bóg i tak mimo grzechu by się wcielił, nie potrzeba Mu innego pretekstu niż miłość. Powtarzam, dla chrześcijan zło i jego pochodzenie jest średnio interesujące bo wiemy, że Ktoś powiedział o zwycięstwie miłości. Po co mam się interesować skąd to zło jest kiedy ostatecznie ono
nie ma żadnej wartości

Powiedzmy ze ok



Tu trzeba wyjaśnić dokładnie czym ta wolna wola jest. Bo problem podejmowania decyzji losowej lub wynikającej z natury danego bytu nadal istnieje.



To przeczy wszechwiedzy. Poza tym co znaczy ze są w bezczasie D: Jak mogą podjąć decyzję bez upływu czasu?



Chyba 5
Stwierdzanie że to sprawa drugorzędna to moim zdaniem unikanie odpowiedzi.
Poza tym czy to nie sprawa że kwestia istnienia dobra też staje się drugorzędna?



W sumie nie wiem czy możesz się wypowiadać za wszystkich chrześcijan, tu by się przydały jakieś statystyki. Chociaż rozumiem że Twoim zdaniem chrześcijanin nie powinien się tym interesować.

No i to że dobro zwycięża nie jest istotne dla rozpatrywania genezy zła. Więc de facto stwierdzasz tutaj że temat Cię nie interesuje oraz że nie masz ochoty brać udziału w dyskusji. Zatem po co się wypowiadać?

LXXXI - Jak nawet diabli oddają cześć i chwałę Bogu.
http://sienenka.blogspot.com/2011/02/na ... lxxxi.html