Autor |
Wiadomość |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): Tylko, ze wtedy nie wiesz, że to jest grawitacja. W ogóle nie wiesz co to jest  To nie stworzy problemu w dostrzezeniu faktycznie istniejacej sily. Spoonman napisał(a): Ten kontekst świata rzeczywistego to jakaś nowość, nie pisałeś o nim wcześniej definiując mit, tak się jakoś tu przyplątał  Bo de facto Silmarillion mówi o tym wszystkim - oczywiście nie w kontekście świata rzeczywistego. Czy to nie jest oczywiste, ze mit ma tlumaczyc pytania o nasz byt a nie byt hobbitow i elfow? Zreszta, nawet jesli uznasz Silmarillon za mit - co to zmieni? tommy napisał(a): To prawda.  <tak tommy, oczywiście, że tak - mi pewność daje wiara, Tobie dowód> Wiec chyba tutaj musimy sie zgodzic co do niezgody.  Spoonman napisał(a): Zastanawiam się też tommy, czy gdyby naukowcy bezstronni (np sami ateiści) uznali ponad wszelką wątpliwość jakiś cud, powiedzmy uzdrowienie z AIDS, za absolutnie nie wynikający z leczenia a z działania Siły Wyższej - np natychmiast po nałożeniu rąk przez charyzmatyka choremu cofa się choroba do zera, nie ma po niej śladu....uwierzyłbyś, czy nie? Uznalbym dzialanie nieznanej nam sily. Czy to akurat Bog chrzescijanski to odmienna kwestia ale moglbym sie przychylic i do takiego rozwiazania. Spoonman napisał(a): Takich świadectw uzdrowień z różnych chorób czy zniewoleń jest multum, ale to przecież nie dowód, nie  Takich swiadectw 'uzdrowien' i 'cudow' jest mnostwo w kazdej wierze. Wlacznie z mniej lub bardziej ateistycznym buddyzmem. I kto tu ma racje? Chcialbym od razu zaznaczyc, ze uzasadnienie 'to tak naprawde nasz Bog ktory ich uzdrawia a oni nic nie wiedza' nie dziala. Spoonman napisał(a): Pas, rozbiłem sie o ścianę  <Chyba w rozumieniu tommy`ego bo...dlaczego w SJP pod hasłem Biblia nie ma nic o micie, a pod hasłem mit nie ma nic o Biblii?>
W definicji 'koloru' tez nie ma nic o 'czarnym' a chyba nie bedziesz sie sprzeczal na temat tego czy to jest kolor czy nie.
|
Śr lis 21, 2007 9:54 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
tommy napisał(a): To nie stworzy problemu w dostrzezeniu faktycznie istniejacej sily. Tak, ale stworzy problem niewiedzy i pole do tworzenia sobie mitów i fałszywych wyobrażeń. tommy napisał(a): Czy to nie jest oczywiste, ze mit ma tlumaczyc pytania o nasz byt a nie byt hobbitow i elfow? Dla nas tak bo wiemy, że to świat Tolkienowski. Ale dla starożytnych już nie, oni sobie wymyślili faunów, satyrów, nimfy, pana itp…i ich też sobie jakoś wytłumaczyli. tommy napisał(a): Zreszta, nawet jesli uznasz Silmarillon za mit - co to zmieni? Nic, tak samo jak nic nie zmieni jak uznasz Biblię za mit. Biblia nadal będzie Biblią a Silmarillion książką fantastyczną. Bez względu na to co Ty o tym myślisz  tommy napisał(a): Takich swiadectw 'uzdrowien' i 'cudow' jest mnostwo w kazdej wierze. Wlacznie z mniej lub bardziej ateistycznym buddyzmem. I kto tu ma racje? Nie wiem, nic o tym nie czytałem ani nie widziałem w mediach – nie będę się wypowiadać. Jak masz jakieś konkretne info to podrzuć z ciekawości  To kto ma racje, okaże się po śmierci  tommy napisał(a): Chcialbym od razu zaznaczyc, ze uzasadnienie 'to tak naprawde nasz Bog ktory ich uzdrawia a oni nic nie wiedza' nie dziala.  Dla mnie działa  Z uzdrowieniem fizycznym wiąże się nierozerwalnie uzdrowienie duchowe, więc uzdrowienie idzie w parze z nawróceniem. Bóg nie działa w tajemnicy przed człowiekiem. tommy napisał(a): ]W definicji 'koloru' tez nie ma nic o 'czarnym' a chyba nie bedziesz sie sprzeczal na temat tego czy to jest kolor czy nie.
Tommy … czarny to przymiotnik.
Może być czarny kolor tak jak mit egipski, mit grecki, Biblia Gdańska, Biblia Tysiąclecia…
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr lis 21, 2007 11:47 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Spoonman napisał(a): Tak, ale stworzy problem niewiedzy i pole do tworzenia sobie mitów i fałszywych wyobrażeń. Takich jak nadinterpretacja przypadku i przypisanie jemu swiadomej sily? To dziala w dwie strony Lyzkowy Panie.  Spoonman napisał(a): Dla nas tak bo wiemy, że to świat Tolkienowski. Ale dla starożytnych już nie, oni sobie wymyślili faunów, satyrów, nimfy, pana itp…i ich też sobie jakoś wytłumaczyli. A chrzescijanie maja demonow i anioly. Ba! Nawet jest kilkanascie ich klasyfikacji w hierarchie. Doprawdy nie dostrzegam roznicy pomiedzy 'potwierdzalnoscia' nimf i satyrow a aniolow i demonow.  Spoonman napisał(a): Nie wiem, nic o tym nie czytałem ani nie widziałem w mediach – nie będę się wypowiadać. Jak masz jakieś konkretne info to podrzuć z ciekawości  Jestem zaznajomiony z przynajmniej jednym przypadkiem gdzie odpowiednik 'swietego' w religii buddyjskiej rzekomo sie nie rozkladal posmiertnie - podobnie jak 'swieci' chrzescijanscy. Linkow nie chce mi sie szukac, naprawde.  Spoonman napisał(a): Dla mnie działa  Z uzdrowieniem fizycznym wiąże się nierozerwalnie uzdrowienie duchowe, więc uzdrowienie idzie w parze z nawróceniem. Bóg nie działa w tajemnicy przed człowiekiem. Nie, nie dziala. Rownie dobrze to moze byc Zeus podszywajacy sie pod Boga chrzescijan, albo Cthulhu pod Allaha... Nie ma ani w jedna ani druga strone jakichkolwiek dowodow. Albo po prostu rzekome 'uzdrowienia' to tak naprawde usilne szukanie boskiej reki w przypadkach.  Spoonman napisał(a): Tommy … czarny to przymiotnik. Może być czarny kolor tak jak mit egipski, mit grecki, Biblia Gdańska, Biblia Tysiąclecia…
Mit biblijny...
Zrozum, spierasz sie z slownikowa definicja danego slowa. To nie jest samodzielne myslenie, to nie jest kreatywosc, oryginalnosc, pomyslowosc ani cokolwiek pozytywnego co chcesz temu przypisac. To po prostu swiadome ignorowanie faktow.
Bo sorry, ale sztabowi zgodnych ze soba profesorow polonistyki jestem w stanie zdecydowanie bardziej zaufac w obszarze ich ekspertyzy niz Tobie. 
|
Śr lis 21, 2007 19:23 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
tommy napisał(a): Takich jak nadinterpretacja przypadku i przypisanie jemu swiadomej sily? Nic się nie dzieje przypadkiem, wszystko zostało puszczone w ruch świadomie. tommy napisał(a): A chrzescijanie maja demonow i anioly. Ba! Nawet jest kilkanascie ich klasyfikacji w hierarchie. Doprawdy nie dostrzegam roznicy pomiedzy 'potwierdzalnoscia' nimf i satyrow a aniolow i demonow.  Nie dziwię sie, skoro te pierwsze są postaciami fikcyjnymi a w te drugie nie wierzysz  tommy napisał(a): Nie ma ani w jedna ani druga strone jakichkolwiek dowodow. I nie będzie. Wałkujemy temat dowodów od nie wiem ile  tommy napisał(a): Bo sorry, ale sztabowi zgodnych ze soba profesorow polonistyki jestem w stanie zdecydowanie bardziej zaufac w obszarze ich ekspertyzy niz Tobie. 
Który z tych profesorów zdefiniował Biblię jako mit?
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Śr lis 21, 2007 22:19 |
|
 |
Yard
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54 Posty: 141
|
Polecam poczytanie o mitologii chrześcijańskiej na przykład na Wikipedii:
http://en.wikipedia.org/wiki/Christian_mythology - dosyć obszerny artykuł na ten temat, po polsku niestety nic nie znalazłem.
Jeśli chodzi o podejście do tematu, to raczej musi być neutralne, żeby do jakichkolwiek wniosków dojść:
Cytuj: A neutral approach must take it as an axiom that Christian mythology is neither more nor less true than, for example, Greek mythology. Generalnie nie ma sensu się spierać co do samego znaczenia słowa 'mit', jest wiele definicji, pod które podchodzi cześć Biblii lub całość. Słowo mit raczej nie implikuje fałszywości legendy czy opowiadania, chociaż najczęściej jest w tym kontekście używane. Ale jak podaje Wikipedia, niektórzy chrześcijanie nie maja problemu z mówieniem o mitologii w odniesieniu do własnej religii: Cytuj: Some Christians have no problem with the use of the word "myth" to designate the narrative component of religion. For instance, C.S. Lewis used the expression "true myth" to describe the story of Jesus Christ, to emphasize it is perceived as both myth and truth: he wrote,
"The story of Christ is simply a true myth: a myth working on us in the same way as the others, but with this tremendous difference that it really happened: and one must be content to accept it in the same way, remembering that it is God's myth where the others are men's myths."
czego i katolikom życzę
Określenie mitologia chrześcijańska może być najwyżej tak samo obraźliwe, jak mitologia grecka dla starożytnego Greka, ja nie widzę tutaj, o co można by się sprzeczać 
_________________ "Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen
|
Cz lis 22, 2007 13:49 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Yard, ciężko mówić po neutralności jeśli jesteś człowiekiem wierzącym
Ale generalnie z resztą się zgadzam.
A 'Chronicles of Narnia' zrobiły na mnie niesamowite wrażenie (na razie w oryginale czytałem, polska wersja czeka na swój dzień).
Polecam w tym kontekście GK Chestertona, gościa dzięki któremu min CS Lewis się nawrócił 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz lis 22, 2007 13:59 |
|
 |
Yard
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54 Posty: 141
|
Spoonman napisał(a): Yard, ciężko mówić po neutralności jeśli jesteś człowiekiem wierzącym 
Może łatwo nie jest, ale da się
A neutralne podejście jest zazwyczaj zdrowsze i na pewno bardziej 'naukowe'.
It's easy if you try 
_________________ "Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen
|
Cz lis 22, 2007 14:22 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Dla mnie to tak jak być neutralnym wobec żony, dzieci. Bóg/wiara jest tak nierozerwalnie związana z życiem chrześcijanina, że nie ma tu miejsca na neutralność - bo to by oznaczało odcięcie się.

_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz lis 22, 2007 14:33 |
|
 |
Yard
Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54 Posty: 141
|
Nie mówię o życiu codziennym, ale raczej o przyjęciu jakiś aksjomatów na potrzeby dyskusji, czy naukowych dywagacji. 'Co by było, gdyby założyć, że...'
A wtedy Biblia idealnie pod mitologię podchodzi 
_________________ "Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen
|
Cz lis 22, 2007 14:48 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
No ok. Jeśli założymy, że nie wierzę w to co jest w Biblii to się zgodzę z Wami. Ale realnie mi nie podchodzi, bo nie traktuję Biblii neutralnie.
Nie rozpatrujemy jakichś fikcyjnych sytuacji, rozmawiamy o realiach (tak sądzę) 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz lis 22, 2007 14:55 |
|
 |
eldan
Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31 Posty: 228
|
 Re: BŁĘDNE KOŁO ATEISTY
Seweryn na początku tematu pisze o "błędnym kole" ateisty.
Ateiści są tak samo różnorodni, jak ludzie wierzący w swoich Bogów/bogów.
Punktem łączącym ateistów jest to, że nie wierzy się w Boga jako byt, ale to nie wyklucza wcale wiary... Wielu wierzy w różne idee, wartości...
Nie jeden ateista jest dużo bardziej dobry i czysty duchem niż niektórzy wierzący w Boga.
|
Pn sty 07, 2008 15:42 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
 Re: BŁĘDNE KOŁO ATEISTY
Seweryn napisał(a): Cytuj: Teoretycznie ateisty nigdy nie da się przekonać, bo zawsze na końcu pytań mamy zamknięte koło. Ty mówisz w opłatku jest p. Jezus. -Dlaczego ? -Bo tak pisze w bibli -A czy biblia mówi prawdę ? -Tak bo osoby, które ją pisały zostały natchnione przez boga -A skąd wiem, że to prawda, że zostały natchnione ? -Bo tak mówi biblia. -A skąd wiem, że biblia mówi prawdę ? ....itd Tak można krążyć w kółko.
Z tego tekstu wynika, że zarówno ateista, jak i chrześcijanin jest w błędnym kole.
|
Pn sty 07, 2008 19:23 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Dlatego, że zarówno ateizm, jak i wiara opierają się na pewnych aksjomatach, których nie sposób udowodnić, a każda taka próba musi zakończyć się błędnym kołem.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pn sty 07, 2008 23:18 |
|
 |
eldan
Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 18:31 Posty: 228
|
Cytuj: Dlatego, że zarówno ateizm, jak i wiara opierają się na pewnych aksjomatach, których nie sposób udowodnić, a każda taka próba musi zakończyć się błędnym kołem.
Dokładnie, a to dlatego, że wiary się nie kwestionuje.
|
Wt sty 08, 2008 9:17 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Można dyskutować nad wyższością jednego zestawu aksjomatów nad innym, ale w ramach przyjętego systemu, do wyprowadzania w danym systemie jakiś twierdzeń, prawdziwości aksjomatów sie nie kwestionuje.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt sty 08, 2008 10:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|