Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N paź 05, 2025 4:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Psychiczny egoizm, albo: od (100%) ateistów nic dobrego... 

Czy ty wierzysz w teorię "psychicznego egoizmu"?
Tak. 47%  47%  [ 9 ]
Nie. 53%  53%  [ 10 ]
Jestem niepewny. 0%  0%  [ 0 ]
Liczba głosów : 19

 Psychiczny egoizm, albo: od (100%) ateistów nic dobrego... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Ale ja się Klebestift w ogóle nie odniosłem w moich postach do teorii ewolucji :?
Najpewniej dlatego, że wg mnie nie ma ona nic wspólnego z tym czy człowiek jest dobry czy nie. Czy zachowuje się altruistycznie czy egoistycznie ... itp

<ja z resztą nie mam do teorii ewolucji, jest jak najbardziej OK poza dwiema rzeczami - jest póki co teorią i nie uwzględniła Boga jako spiritus movens całego tego majdanu>

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt gru 11, 2007 22:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54
Posty: 141
Post 
@Paschalis
To jest raczej kwestia polskiego znaczenia słowa egoizm, które wynika bardziej z tradycji. W sensie psychologicznym słowo egoizm nie oznacza szkody dla innych, a raczej działanie dla samego siebie. W angielskich definicjach słowa egoism nie znalazłem nic o szkodzie dla innych, a raczej od angielskiego psychological egoism pochodzi określenie psychiczny egoizm, a nie odwrotnie.
Chociaż rzeczywiście lepiej by pasowało 'psychiczna interesowność' czy coś w tym stylu ;)

@Spoonman - Boga da się pod ewolucję podczepić, ale jak na razie wygląda w miarę sensownie be sił nadprzyrodzonych ;)

_________________
"Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen


Wt gru 11, 2007 23:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 11, 2007 16:00
Posty: 672
Post 
Yard napisał(a):
@Spoonman - Boga da się pod ewolucję podczepić, ale jak na razie wygląda w miarę sensownie bez sił nadprzyrodzonych ;)

Boga można podczepić, lecz to sprzeczne z biblią. Albo człowiek powstał w wyniku ewolucji, albo go stworzył bóg na swój obraz.


Wt gru 11, 2007 23:29
Zobacz profil ICQ YIM

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Aztec napisał(a):
Ja również się podpisuję. Wyciągnięte wnioski nie trzymają się kupy, ale teoria jak najbardziej prawdziwa.
Każdy człowiek jest egoistą.
Nawet jeżeli oddajesz "dla kogoś" życie, to robisz to we własnym interesie, np, chcesz iść do nieba itp. ...


Egoizm to co innego .Jeśli chcesz iść do nieba to jest cel ,sens , ale nie egoizm.Egoizm jest jeśli myslisz tylko o sobie . Ratując kogoś nie myślisz tylko o sobie lecz przede wszystkim o osobie ratowanej . I nie robisz tego aby iść do nieba tylko aby uratować tą osobę.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr gru 12, 2007 21:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Dokładnie. Niektórzy z was ciągle mieszają egoizm z brakiem masochistycznych skłonności. Jeśli pomaga się drugiej osobie to egoizm jest wykluczony, bo on z definicji polega na troszczeniu się o samego siebie z pominięciem innych. Mam wrażenie, że część obrońców teorii psychicznego egoizmu obrzydza zjawisko pomagania drugiemu człowiekowi zrównując je z postawą odwrotną.

_________________
www.onephoto.net


Śr gru 12, 2007 22:54
Zobacz profil
Post 
Jeżeli tak zdefiniować egoizm, to macie rację.
Jednak jakaś odrobina tego egoizmu istnieje jednak w osobach wierzących. Dowodem na to jest fakt, że nikt nie pragnie za życie innej osoby oddać swojej duszy lub miejscówki w raju.
"Mogę oddać za ciebie życie, ale do nieba chcę iść JA"
Ale co do tego egoizmu to, zgodzę się z Wami. Definicja jest wyraźna.


Śr gru 12, 2007 23:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54
Posty: 141
Post 
Paschalis napisał(a):
Jeśli pomaga się drugiej osobie to egoizm jest wykluczony, bo on z definicji polega na troszczeniu się o samego siebie z pominięciem innych.

Ja bym jednak rozróżnił egoizm w sensie potocznym od jego etycznego albo psychologicznego znaczenia.
Angielska Wikipedia dobrze to wyjaśnia:
Cytuj:
What is in an agent's self-interest may be incidentally detrimental to, beneficial to, or neutral in its effect on others.
Co jest korzyścią dla jednostki może być przy okazji w efekcie krzywdzące, korzystne albo neutralne dla innych.

_________________
"Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen


Cz gru 13, 2007 11:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Yard napisał(a):
Paschalis napisał(a):
Jeśli pomaga się drugiej osobie to egoizm jest wykluczony, bo on z definicji polega na troszczeniu się o samego siebie z pominięciem innych.

Ja bym jednak rozróżnił egoizm w sensie potocznym od jego etycznego albo psychologicznego znaczenia.


Ale to nie jest potoczna definicja tylko słownikowa i to jak najbardziej o etycznym znaczeniu bo dotycząca postępowania człowieka wobec bliźnich. Natomiast psychologia może tworzyć swoje odrębne terminy, ale w formie zupełnie odrębnych nazw. Więc, zwłaszcza jeśli te terminy są angielskimi spolszczeniami, jeśli już analizujemy takie pojęcie nie mówmy, że wszyscy ludzie są egoistami bo po polsku to nieprawda choć może efektownie brzmi.

Cytuj:
Angielska Wikipedia dobrze to wyjaśnia:
Cytuj:
What is in an agent's self-interest may be incidentally detrimental to, beneficial to, or neutral in its effect on others.
Co jest korzyścią dla jednostki może być przy okazji w efekcie krzywdzące, korzystne albo neutralne dla innych.


Angielska wikipedia niewiele może tłumaczyć o polskim znaczeniu słów. Przykładowo termin "nacjonalizm" w j. angielskim wcale niekoniecznie ma pejoratywne znaczenie. Niekiedy jest nawet utożsamiany z patriotyzmem. W j. polskim jest wyraźne potraktowanie nacjonalizmu jako dyskryminacji narodowej, która towarzyszy przywiązaniu do narodu.

Wbrew pozorom ta kwestia językowa jest ważna bo mówiąc o tym, że wszyscy są egoistami można łatwo wprowadzić słuchających w błąd i obrzydzić im ideę pomocy drugiemu człowiekowi, sugerując że tak naprawdę ten drugi jest traktowany jak przedmiot.

_________________
www.onephoto.net


Cz gru 13, 2007 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54
Posty: 141
Post 
Ok, a w takim razie przychylasz się do angielskiej definicji tego pojęcia, czyli mniej więcej mówiącej o tym, że wszystko robimy interesownie?

_________________
"Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen


Cz gru 13, 2007 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Yard napisał(a):
Ok, a w takim razie przychylasz się do angielskiej definicji tego pojęcia, czyli mniej więcej mówiącej o tym, że wszystko robimy interesownie?


Jak wyzej. ;-) Mea culpa w kwestii definicji polskiego egoizmu ale od poczatku mam na mysli to, ze do kazdego naszego dzialania mozemy latwo przyporzadkowac cos interesownego.


Pt gru 14, 2007 3:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
No to cieszę się, że jesteśmy zgodni w sprawie egoizmu.

Z interesownością jest już inna sprawa, ale też nie byłbym taki pewien, czy na pewno realizowanie sensu własnego życia i tego co się pojmuje jako moralnie dobre jest interesem. Interes to raczej korzyść ziemska, materialna, wymierna: seks, władza, pieniądze, sława, zwycięstwo nad konkurencją, kariera, zmniejszenie cierpienia, itd. Realizowanie wartości moralnych wynika raczej z poczucia obowiązku i odpowiedzialności niż chęci osiągnięcia radości z wykonanego zadania, które rzadko kiedy zrównoważy materialny trud, cierpienie i wyrzeczenie, jakie temu towarzyszy. Poczucie obowiązku i odpowiedzialności to jednak nie to samo co pragnienie przyjemnych doznań, czy materialnych korzyści, a nierzadko sprzeczne. To pierwsze ma raczej wymiar racjonalny i wolicjonalny, niż emocjonalny lub materialny. Tak więc, ja bym za prof. Bartoszewskim jednak rozróżnił to co się opłaca robić, od tego co warto robić.

Ale mogę się zgodzić z tym, że wszelkie skłonności samobójcze, czy masochistyczne w człowieku są chore i nienaturalne, a każdy normalny człowiek dąży do nadania swojemu życiu jakiegoś sensu i jego realizowania. I, że każdy taki wysiłek podjęty w tym celu opiera się na nadziei, że nie okaże się daremny.

_________________
www.onephoto.net


Pt gru 14, 2007 17:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 07, 2007 8:54
Posty: 141
Post 
Paschalis napisał(a):
Z interesownością jest już inna sprawa, ale też nie byłbym taki pewien, czy na pewno realizowanie sensu własnego życia i tego co się pojmuje jako moralnie dobre jest interesem. Interes to raczej korzyść ziemska, materialna, wymierna[...]

Nie wydaje mi się, żeby korzyść musiała być materialna ani wymierna. Każdy dąży do szczęścia - do szczęścia swojego. Szczęście to nie musi i zazwyczaj nie jest osiągane materialnymi ani wymiernymi środkami.
Zwykła poprawa samopoczucia (czyli zbliżenie się o pewnie krok do stanu szczęścia) jest dla każdego korzyścią i jednocześnie interesem. To w jaki sposób jest osiągana to już inna sprawa.
Paschalis napisał(a):
Ale mogę się zgodzić z tym, że wszelkie skłonności samobójcze, czy masochistyczne w człowieku są chore i nienaturalne, a każdy normalny człowiek dąży do nadania swojemu życiu jakiegoś sensu i jego realizowania.

Są momenty, w których trudno znaleźć sens w życiu i wtedy pojawiają się skłonności samobójcze jako reakcja obronna organizmu na ciągłe cierpienie.

_________________
"Not only is there no God, but try getting a plumber on weekends." Woody Allen


Pt gru 14, 2007 18:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Interes to raczej korzyść ziemska, materialna, wymierna: seks, władza, pieniądze, sława, zwycięstwo nad konkurencją, kariera, zmniejszenie cierpienia, itd. Realizowanie wartości moralnych wynika raczej z poczucia obowiązku i odpowiedzialności niż chęci osiągnięcia radości z wykonanego zadania, które rzadko kiedy zrównoważy materialny trud, cierpienie i wyrzeczenie, jakie temu towarzyszy. Poczucie obowiązku i odpowiedzialności to jednak nie to samo co pragnienie przyjemnych doznań, czy materialnych korzyści, a nierzadko sprzeczne.

Zapominasz, że nie chodzi tylko o radość z wykonanego zadania ale jest też bardziej lub mniej świadoma chęć uniknięcia cierpienia jakie będzie towarzyszyć jego niewykonaniu, innymi słowy kij i marchewka...


Pt gru 14, 2007 18:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Yard, szczęście to pojęcie egzystencjalne, w przeciwieństwie do interesu, które odnosi się do przyziemnych korzyści. Jeżeli mówimy o kimś, że ma w czymś swój własny interes, to nie mamy na myśli tego, że uważa, że to co robi nadaje jego życiu moralny sens, tylko raczej, że robi to dla jakiejś osobistej przyziemnej korzyści.

No napisał(a):
Cytuj:
Interes to raczej korzyść ziemska, materialna, wymierna: seks, władza, pieniądze, sława, zwycięstwo nad konkurencją, kariera, zmniejszenie cierpienia, itd. Realizowanie wartości moralnych wynika raczej z poczucia obowiązku i odpowiedzialności niż chęci osiągnięcia radości z wykonanego zadania, które rzadko kiedy zrównoważy materialny trud, cierpienie i wyrzeczenie, jakie temu towarzyszy. Poczucie obowiązku i odpowiedzialności to jednak nie to samo co pragnienie przyjemnych doznań, czy materialnych korzyści, a nierzadko sprzeczne.

Zapominasz, że nie chodzi tylko o radość z wykonanego zadania ale jest też bardziej lub mniej świadoma chęć uniknięcia cierpienia jakie będzie towarzyszyć jego niewykonaniu, innymi słowy kij i marchewka...


Ludzie, którzy działają żeby uniknąć cierpienia żyją w strachu, niskim poczuciu własnej i cudzej wartości, a swoje wymuszone działania wykonują bez przekonania i entuzjazmu. Sam sobie odpowiedz, czy np. taki Jan Paweł II też był tego objawem. Bo rozumiem, że pijesz do chrześcijan i nauki o piekle. ;)

_________________
www.onephoto.net


Pt gru 14, 2007 18:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Bo rozumiem, że pijesz do chrześcijan i nauki o piekle.

źle rozumiesz... a może to ja coś źle zrozumiałem w każdym razie chodziło mi o wszystkich ludzi bez względu na wyznanie. Gdybyś zignorował cudze cierpienie czułbyś się źle oczywiście to jak bardzo byś to odczuł może zależeć od wielu czynników ale mniej więcej tak to wygląda, sam wymierzasz sobie kare. Analogicznie pomagając innym poprawiasz sobie samopoczucie często też samoocene i to jest twoją nagrodą.


Pt gru 14, 2007 19:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL