Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Autor |
Wiadomość |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
0bcy_astronom napisał(a): Znam ludzi "nienawidzę Boga, awe szatan" Tzn miałem z takimi ludźmi styczność. Oni sami wybierają piekło.
Daj spokój, oni są po prostu głupi i nieświadomi. Sami nie wiedzą co gadają. Utożsamiają sobie zło z jakimiś demonami, które fajnie wyglądają i "cool" tajemniczymi rytuałami które sprawiają, że mogą się poczuć dowartościowani. Gdyby sobie zaczęli utożsamiać zło z gwałceniem dzieci i oszustami rujnującymi życie dobrych ludzi, to by inaczej gadali. Z czasem dojrzeją i uświadomią sobie czemu ich gadanie było głupie, jednak uznawać tą głupotę za wystarczający powód do wiecznego potępienia i cierpienia to absurd.
|
Pt mar 07, 2008 17:10 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Oni uważają, że są rzeczy od Boga ważniejsze. Oni Boga znają i to dobrze. Ale w niektórych nazwijmy to miejscach bycie złym jest na topie. I takie osoby chcąc się podobać innym porzucają Boga z własnej woli aby się tylko innym spodobać bo dla nich to jest ważniejsze.
Odrzucają Boga a jego odrzucenie to wiadomo jakie złe.
Ale tacy pseudo sataniści to tylko odłam, jest wielu ludzi, którzy "nie chcą mieć z Bogiem nic wspólnego"
Ale już nie o tym, załóżmy, że wszyscy chcą iść do nieba. Ale czy to byłoby takie dobre gdyby nie było innej drogi? Czy to nie byłoby samolubne, będziesz przy mnie nie masz wyjścia.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
Pt mar 07, 2008 17:27 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
0bcy_astronom napisał(a): Oni Boga znają i to dobrze.
Och, czyżby?
To znaczy co niby takiego znają? I to niby dobrze znają?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pt mar 07, 2008 17:50 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
0bcy_astronom napisał(a): Ale już nie o tym, załóżmy, że wszyscy chcą iść do nieba. Ale czy to byłoby takie dobre gdyby nie było innej drogi? Czy to nie byłoby samolubne, będziesz przy mnie nie masz wyjścia.
Inna droga nie musi być koniecznie piekłem. Spójrz np. na nas, buddystów - pomimo iż mamy 16 różnych piekieł, to jest jeszcze świat głodnych duchów (preta), świat zwierząt, świat ludzi, świat tytanów (asura), różne nieba w których mieszkają boskie istoty (deva), a do tego są jeszcze 4 poziomy krainy fromy (na czwartym egzystuje Bóg) i 4 poziomy krain bezforemnych. Tak więc nawet jeśli ktoś nie chce iść do jednego nieba to ma w czym wybierać  Nie jest tak, że oprócz piekła nie może być żadnej alternatywy.
|
Pt mar 07, 2008 19:15 |
|
 |
soferim
Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54 Posty: 96
|
Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Bo jest to wspaniały stan, i nie chcę tego utracić...
|
So mar 08, 2008 10:43 |
|
|
|
 |
0bcy_astronom
Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40 Posty: 2603
|
Filipiatrz nie mówię o nieświadomych. Znam kupę ludzi widzących wystarczająco dużo by być dobrymi katolikami, jednak nie deklarują się jako katolików bo przy niektórych kolegach chodzić do kościoła i modlić się to "siara". I wolą być "cool" w oczach kolegów i podobać się im a nie Bogu. Kiedy osoba świadomie i dobrowolnie odchodzi od Boga bo tak chce to jest miejsce dla takich osób po śmierci, że do Boga nie trafią.
Nie mówię o niedoinformowanych ateistach którzy nigdy z Bogiem nie mieli styczności (nie czyt. wszyscy ateiści są niedoinformowani czy jakoś tak)
zencognito. A co to jest piekło. Piekło to miejsce w którym nie ma Boga. Jak nie chcesz być przy Bogu to Bóg daje Ci wyjście.
_________________ I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.
|
So mar 08, 2008 14:12 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
W buddyzmie piekła to stany egzystencji w których doświadcza się niewyobrażalnego cierpienia przez bardzo długi okres czasu - istoty odradzają się w nich w konsekwencji własnej karmy, a karma jest konsekwencją czynów, mowy i myśli. Stosując uproszczenie - jak ktoś tworzy wokół siebie wiele cierpienia (zabija, gwałci, oszukuje, rujnuje ludziom życia) i ani trochę mu to nie przeszkadza, to odrodzi się w świecie pełnym cierpienia, czyli piekle.
|
So mar 08, 2008 15:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
soferim napisał(a): Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Bo jest to wspaniały stan, i nie chcę tego utracić...
eee....
jesteś zbawiony???
jeśli nie to skąd wiesz?
|
So mar 08, 2008 19:30 |
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
Idiota napisał(a): jesteś zbawiony??? jeśli nie to skąd wiesz?
"ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2,9)
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
So mar 08, 2008 20:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Apentuła niewdzsiosek, te będy gruwaśne
W koć turmiela weprząchnie, kostrą bajtę spoczy
Oproszędły znimęci, wyświrle uwzroczy,
A korśliwe porsacze dogremnie wyczkaśnie!
|
So mar 08, 2008 20:43 |
|
 |
soferim
Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54 Posty: 96
|
Idiota napisał(a): soferim napisał(a): Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Bo jest to wspaniały stan, i nie chcę tego utracić... eee.... jesteś zbawiony???
Tak, jestem zbawiony.
|
So mar 08, 2008 21:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
soferim napisał(a): Idiota napisał(a): soferim napisał(a): Dlaczego chcecie być Zbawieni?
Bo jest to wspaniały stan, i nie chcę tego utracić... eee.... jesteś zbawiony??? Tak, jestem zbawiony.
miła sercu wiedza!

|
So mar 08, 2008 21:42 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
0bcy_astronom napisał(a): Filipiatrz nie mówię o nieświadomych. (...) Kiedy osoba świadomie i dobrowolnie odchodzi od Boga bo tak chce to jest miejsce dla takich osób po śmierci, że do Boga nie trafią. (...) Nie mówię o niedoinformowanych ateistach którzy nigdy z Bogiem nie mieli styczności (nie czyt. wszyscy ateiści są niedoinformowani czy jakoś tak)
No właśnie dziwnie to brzmi - poinformowanie o faktach przecież nie oznacza poznania Boga. Można znać Biblie na pamięć i całe prawo kościelne i nadal ani odrobinki nie poznać Boga
Bóg nie jest z tożsamy z opiniami o nim.
Jak się ma złą opinię o Bogu to się od tej opinii człowiek odcina, a nie od Boga, bo człowiek zawsze pragnie dobra a nie zła, a zło często jest widziane przez ludzi w pewnych opiniach o Bogu. Ja widzę więcej dobra, miłości oraz nauk Chrystusa w buddyzmie niż w katolicyzmie dlatego porzuciłem wiarę chrześcijańską - nie z buntu przeciw Bogu, ale z dążenia do Jego istoty, dążenia do dobra i miłości 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
So mar 08, 2008 21:54 |
|
 |
soferim
Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 23:54 Posty: 96
|
filippiarz napisał(a): Ja widzę więcej dobra, miłości oraz nauk Chrystusa w buddyzmie niż w katolicyzmie dlatego porzuciłem wiarę chrześcijańską - nie z buntu przeciw Bogu, ale z dążenia do Jego istoty, dążenia do dobra i miłości 
Błąd metodologiczny - utożsamiłeś katolicyzm z chrześcijaństwem, zanim poznałeś Boga, lub prawdziwych chrześcijan. To tak, jak ludzie w przeszłości, nie mając odpowiednich narzędzi poznawczych sądzili, że Ziemia jest płaska, bo to mówiły ich zmysły. Ale na narodzenie się na nowo - dla Pana Jezusa - nigdy nie jest za późno...
|
So mar 08, 2008 22:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 ............
Chodzi oczywiscie o zbawienie w rozumieniu chrześcijańskim.
No bo-zdaje mi sie,że zaczęliśmy od tego samego,prawda? Zakładam,że podobnie jak ja bez ostrzeżenia znaleźliście się we wszechświecie,który był Wam objaśniany na różne sposoby i nie dostaliście żadnego narzędzia,które pozwalało by do końca zweryfikować ktorekolwiek z wyjaśnień.
Dlaczego zdecydowaliście się utożsamić sens swojego istnienia z podporządkowaniem sie woli postulowanej istoty odpowiedzialnej za zorganizowanie tego wszystkiego, w celu późniejszego definitywnego 'zakończenia' tego kłopotliwego (obecnego) okresu bytowej niepewności i dalszego spoczywania w przewidzianym przez tą istotę stanie jednoznacznej szczęśliwości?
Dlaczego nie wyruszyliście w podróż sami? Cytuj: Moim zdaniem osoba o nicku "wasz Judasz" powinna się zgłosić do poradni zdrowia psychicznego. Naprawdę  Zakładając oczywiście, że jej udział w istnieniu na tym świecie, wkład jej woli w istnienie na tym niepewnym świecie jest zerowy powinna sobie bardziej przemyśleć swoje posty. A nick zwłaszcza. Mam wrażenie, że niczym Epikur zamierza skończyć swoją bytową niepewność pokazowym samobójstwem. Bo tak bredzi jakby się co najmniej szaleju najadła  A źle Ci się żyje Judaszu? No cóż... przypuszczam, że gdyby się żyło gorzej to byś takich postów nie słał. Pozdrawiam, xyz2345 (zwracaj się do mnie per Epikur).
|
Pt mar 21, 2008 11:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|