Nie zgadzam się z:
Dla boga jest już to znane.
My możemy ją kształtować.
Sprzeczność.[/b]

Pewnie znasz to słynną maksymę Sokratesa:

Oida ouden eidos. (gr.)

"Wiem, że nic nie wiem".

Jeśli chodzi o moją skromną osobę, to mogę powyższe stwierdzenie tak oto zaprezentować:

Wiem, że nic nie wiem, ale inni nawet tego nie wiedzą.

Ja mogę powiedzieć:
Wiem, że coś wiem.
Bo wiem dwie rzeczy.[/b]

Zobrazuj mi tą sprzecznosc bo ja jej nie widzę.

Bóg zna przyszłość. Wie co zrobimy.

My możemy zrobić cokolwiek, bo mamy wybór.

Jednak wiedza Boga nie wpływa na nasze czyny. Bóg nie żyje terazniejszoscia tylko. Bóg jest ponadczasowy i wieczny. Nie ma początku ani końca. Dla ludzi to niepojęte.

Rozumiem twoj poglad bo sam tez wiele razy sie zastanawiam czy tak nie jest. Ale dochodze do wniosku ze jednak to sie nie kloci.

Ehh, podam na kolejnym przykładzie. Jest nakręcany samochodzik poruszający się po linii prostej. Ty jesteś bogiem. Wiesz, że pojedzie on prosto. On jednak twierdzi, że ma wolną wolę i może skręcić gdzie chce. Nie ingerujesz. Jedzie prosto. Czy ma wolną wolę?

To niczego nie wyjaśnia, a mówienie dla ludzi to jest niepojęte lub po prostu niemożliwe jest pojęcie tego przez umysł: to głupota, która właśnie wspiera wiarę w trudnych chwilach. Tak właśnie mówią chrześcijanie, kiedy czegoś nie umieją wytłumaczyć. Jeśli korzystacie z tego raz, to dlaczego nie ciągle? Dlaczego przy każdym temacie dotyczącym boga tłumaczycie wszystko w taki sposób? To czyni dyskusję z wami praktycznie nie możliwą. Jeśli ktoś wam udowadnia, iż bóg nie jest sprawiedliwy, to wy mówicie "bóg jest sędzią sprawiedliwym" i że po prostu my nie jesteśmy w stanie pojąć...

Tylko dlaczego boską znajomość przyszłości nazywać wiedzą? Da się ją sprawdzić? Da się ją uzasadnić?

Z ludzkiego punktu widzenia przypomina ona domysły.
Z boskiego - nie mamy pojęcia co to jest.

Ale używamy ludzkiego punktu widzenia i ludzkiej terminologii.

Zapytam więc jeszcze raz: Co uzasadnia użycie terminu "wiedza" w tym przypadku?

Bóg wszechwiedzący - wie wszystko - posiada wiedzę na temat przyszłości człowieka.

Nazwanie Boga wszechwiedzącym jest skutkiem tego, że wie wszystko (co można wiedzieć), a nie przyczyną. Wiedza szczegółowa nie wypływa z wszechwiedzy, ale stanowi jej uzasadnienie.

Jesli Bóg wie że samochodzik pojedzie prosto (za sekunde czy minute) to on pojedzie tak faktycznie ale nie jest to wynik wiedzy Boga tylko decyzji samochodzika (czy kierowcy).
Nie chce wszystkiego tlumaczyc wszechmocą Boga. Chcialem jakos to tez wytlumaczyc i zobrazowac.

Bóg jednak WIE, co znaczy, że nie ma innej możliwości.

skoro Bóg wie co się zdarzy to znaczy że posiada taką wiedzę i że faktycznie to się zdarzy skoro On to wie.
natomiast nie ma w tym związku z nasza wolna wola, bo przecież mamy wybór. Powtorze.Nie jest to wynik wiedzy Boga to co zrobimy tylko naszego działania. Czy to jest niepojęte dla rozumu ludzkiego?
Jesli chcesz to traktowac jako przeznaczenie to w porządku. Jednak wg mnie jest to bardzo naciągane.

Tak. On to wie, więc to się zdarzy na 100%, więc gdzie do cholery jasnej wolna wola?!

Niepojęte dla Ciebie jest to, że:
COŚ/KTOŚ WIE O ZDARZENIU Z PRZYSZŁOŚCI = PRZYSZŁOŚĆ JEST USTALONA

[quote="Radaromontis"]
Tak. On to wie, więc to się zdarzy na 100%, więc gdzie do cholery jasnej wolna wola?!
/quote]

Niezależnie od tej wiedzy liczba wyborów jakich w życiu dokonasz nie zmieni sie,więc o co chodzi?

Tak. Zawsze będzie wynosiła 0, ponieważ każdy możliwy wybór jest złudzeniem. Ale co ma liczba do rzeczy?

wiesz co Radaromontis, myślę,że prawdziwą porażką byłoby gdybyś to Ty mógł tak rozszerzyć swoją świadomość,żeby widzieć swoją przeszłość i przyszłość... przechlapane nie? chyba bardziej by to było uporczywe,niż wszechwiedza jakiegoś Boga.