Alus napisał(a):
Zawsze daje - tylko nie zmusza.
Daje, ale w jakim znaczeniu?
Czy (1) analogicznie do "Paweł dał Gawłowi szansę" - Gaweł może z tej szansy skorzystać lub nie zależnie od swojej woli?
Czy też (2) w znaczeniu podobnym do "Paweł dał Gawłowi po głowie" kiedy to "obdarowany" jest stroną całkowicie bierną i nie mającą wpływu na fakt który już nastąpił?
Czy w pierwszym wypadku nie należałoby raczej mówić że Bóg nie tyle daje wiarę co daje możliwość podjęcia decyzji?
I tu wraca pytanie będące tytułem tego wątku - czy wiara zależy od woli? Jesli tak to rzeczywiście każdy ma szansę z tej boskiej oferty skorzystać (pomijając ograniczone możliwości oceny wiarygodności przesłanek za i przeciw). Jeśli zaś nie zależy od woli (tak jak od naszej woli nie zależą takie odczucia jak strach czy miłość) to na czym polega odpowiedzialność człowieka za to czy wierzy czy nie (i jaką może być zasługą fakt wiary w Boga)?
Ciekawe jest jeszcze czy twierdząca lub przecząca odpowiedź na moje pytanie z tytułu wątku pokrywa się dokładnie z podziałem na wierzących w Boga i niewierzących?
Czy mogłyby się wypowiedzieć osoby deklarujące się jako wierzące w Boga które uważają że wiara nie zależy od woli lub osoby niewierzące które uważają że wiara zależy od woli?
A co by było gdybym pytanie sformułował nieco inaczej np. "czy wiara (lub niewiara) w to że obudzimy się następnego dnia rano zależy od woli?"
Czy nasuwające się niejako automatycznie utożsamienie wiary z wiarą w Boga nie powoduje pewnych trudności z obiektywnym podejściem do tego problemu?