Nie, bo pisanie w cudzysłowie to albo cytat, albo nie traktowanie czegoś serio. Bądź tak dobra i pisz o naszym Bogu po prostu Bóg, albo nie pisz wcale

Uuuu, tak to nie przejdzie, pisać będę w cudzysłowiu, bo to akurat przeczy mojemu oglądowi na tę sprawę i nie mogę być w sprzeczności ze swoimi przekonaniami, podobnie jak wy, dlatego piszecie wielką literą...kompromis

Ale to tak jakbyśmy pisali imię i nazwisko twojej mamy albo taty z małych liter lub w cudzysłowu. Jakby to wyglądało z naszej strony?

Dlaczego zatem po raz kolejny napisałaś z małej? Rozumiem, że można być osobą niewierzącą, ale abstrahując już od wiary, to Twoje postępowanie odbieram jako ostentacyjnie okazywanie pogardy dla osób wierzących przeglądających to forum.

Do mazli: no cóż skoro wiedząc o tym, że imię i nazwisko piszę się wielkimi literami, a ty pisałbyś małą uszanowałabym twoją wolę i zdanie, które miało by oznaczać że np. nie uznajesz moich rodzicow itp. wiec masz prawo to wyrazac, a ja na pewno nie mogłabym ci tego zabronić... jedyne co by mi przyszlo zrobic to pogodzic sie z tym faktem.
Do igora: nie wiem gdzie wylookałeś moje nieposzanowanie dla ludzi wierzacych... oO ale pędzę w wyjasnieniem, otoz wyrwales wyrazenie z kontekstu rozmowy, to było pierwsze moje wyrazenie wlozone pomiedzy wyjasnienia, wiec nie mozna twierdzic, ze "po raz kolejny" jakos nieodpowiednio piszę. A tym bardziej, że wyjaśniłam już swoje stanowisko w tej kwestii i sądzę, że nikogo tym ostentaycjnie nie obrażam, a wrecz przeciwnie zachowalam sie fair, bo przynajmniej wyjasnilam dlaczego tak pisze, aby nikt nie odebral tego jako jakas zlosliwosc.

Trafiłem na taką wypowiedź zakonnicy, z Katolickiego Radia Maryja,
w której potwierdza ona,
że Kościół uznaje częściowo reinkarnację,
Polska młodzież, była np wcześniej świniami, posłuchajcie:
http://www.youtube.com/watch?v=mnf3XdY1ReM

Nie ma tam nic o tym, że Kościół uznaje reinkarnację. A zatem:
1. Naucz się słuchać ze zrozumieniem
2. Przestań trollować

Do "nieja": fakt, bezposrednio o tym, ze KK uznaje reinkarnacje nie jest wspomniane w tym filmiku, ale daje troche do zastonowienia wypowiedz siostry zakonnej, ktora jak najbardziej dopuszcza taka mozliwosc i rozwija temat...

Odkopię temat. Jestem ewangeliczką, wierzę w Boga. Ale mam też wątpliwości co do tezy, że mamy jedno życie, a potem (jeśli zasłużymy) życie wieczne w niebie. Jednakże dlaczego małe, niewinne dzieci są okrutnie zabijane, gwałcone, skoro nic nie zrobiły? Tu bardziej skłaniałabym się do teorii uwzględniającej karmę i reinkarnację. Bo gdyby w poprzednim życiu takie dziecko było kimś złym, grzesznym, to kara w przyszłym byłaby uzasadniona... Naprawdę, nie wiem. Może ktoś z was rozwieje moje wątpliwości.

Z góry dziękuję

Mi się wydaje, że to nie ma nic wspólnego z tym. Świat nie wie, gdzie nas posyła. To jest "ślepa wędrówka".
Miejmy tylko nadzieję, że poruszamy się w ogólnym wymiarze czasowym. Nie w przeszłość ani w przyszłość...
btw. Ja pamiętam chyba co się ze mną stało w tamtym życiu, i to co mam teraz nie ma nic wspólnego z poprzednim na zasadzie nagrody/kary. Jest bardziej w formie lekcji.

To, że inkarnacja nie działa na zasadzie nagrody/kary (karę bądź nagrodę otrzymuje się czasem podczas jednego życia) to nie znaczy, że jest to ślepa wędrówka. We Wszechświecie panuje porządek.

Zmartwychwstanie i reinkarnacja maja jedną zasadnicza cechę wspólną.
W obu przypadkach dusza ponownie łączy się z ciałem.
W kategoriach matematycznych można by powiedzieć, że dusza n razy powraca do ciała, gdzie w chrześcijaństwie n=1, choć przykład Mojżesza/Henocha i Eliasza wskazuje, ze n może też równać się 2.

moja pamięć sięga conajmniej kilku wcieleń na ziemi a najwcześniejsze na ziemi miało miejsce kilkaset tys. lat temu. Wcześniej jako kosmita na innych planetach. Więc czy wierze w reinkarnacje ? moge powiedzieć że jestem nią zmęczony, nie widze sensu w ciągłym umieraniu i rodzeniu się i na nowo odblokowywaniu pamięci i kontynuowaniu tego na czym się skończyło.
W linku film dokumentalny życie po życiu, to w razie gdy ktoś tego jeszcze nie widział.
http://video.google.com/videoplay?docid ... 3207786382

No to jedyne, co Ci pozostaje to osiągnąć mokszę. Om namah Shivay i do przodu