Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 3:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna strona
 Dylemat moralny 
Autor Wiadomość
Post Re: Dylemat moralny
atheist napisał(a):
Pytam skąd Wy, katolicy lub szerzej chrześcijanie, znajdujecie granicę, za którą zabicie / pobicie / etc. kogoś uznajecie za uzasadnione i niegrzeszne a wręcz - jak pisaliście w sprawie obrony dziecka - za nakaz moralny.
Chyba nie sądzisz, że chrzest polega na wszczepieniu w umysł chipu z zapisem właściwej i nakazanej moralności?


Pt sty 18, 2013 2:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: Dylemat moralny
Cawilian napisał(a):
atheist napisał(a):
Pytam skąd Wy, katolicy lub szerzej chrześcijanie, znajdujecie granicę, za którą zabicie / pobicie / etc. kogoś uznajecie za uzasadnione i niegrzeszne a wręcz - jak pisaliście w sprawie obrony dziecka - za nakaz moralny.
Chyba nie sądzisz, że chrzest polega na wszczepieniu w umysł chipu z zapisem właściwej i nakazanej moralności?

Nie sądzę, że chrzest może w ogóle spowodować cokolwiek poza ewentualnie zakażeniem bakteryjnym z brudnej wody lub tej śmierdzącej mieszanki zwanej bodajże krzyżmem.
Ale chodzi mi o to jak stawiacie sobie te granice sami, na podstawie jakich reguł, zasad? Bo skoro twierdzicie, że w obronie dziecka możecie zabić, to chcialbym wiedzieć dlaczego? Kiedy - zgodnie z chrześcijańską wiarą - można np. zabić innego człowieka?


Pt sty 18, 2013 2:20
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
atheist napisał(a):
Nie sądzę, że chrzest może w ogóle spowodować cokolwiek poza ewentualnie zakażeniem bakteryjnym z brudnej wody lub tej śmierdzącej mieszanki zwanej bodajże krzyżmem.
I właśnie dlatego nigdy nie otrzymasz odpowiedzi na swoje pytania. Nie jesteś w stanie ich przyjąć.


Pt sty 18, 2013 3:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 05, 2012 11:05
Posty: 675
Post Re: Dylemat moralny
Ad.atheist
Twoje pytanie jest bardzo ciekawe i zasadne. Ale popełniłeś błąd wyrażając się - powiedzmy w bardzo nieładnej i niewłaściwej formie - na temat chrztu. Mówiąc kolokwialnie - "podłożyłeś się" (przepraszam, że Cię krytykuję). I Twój rozmówca natychmiast to wykorzystał, w brzydki sposób uciekając przed odpowiedzią, co wprawdzie świadczy o nim jak najgorzej, ale to nieistotne.
Nie znam na nie odpowiedzi, mam nadzieję, że inni się wypowiedzą, ale wydaje mi się, że obnaża ono pewna słabość systemu czy światopoglądu religijnego, który nie potrafi jednoznacznie ustosunkować się do - trudnej skądinąd - kwestii. Uwidacznia się tu pewna w nim luka powstająca w obliczu realiów codziennego życia, bądx pewna sztuczność i abstrakcyjność, bo tego typu drastyczne i skrajne przypadki jednak sie w nim zdarzają i Twoje pytanie można rozszerzyć: co jest w nich przyczyną naszej reakcji? Czy w takiej sytuacji człowiek jest w stanie zachować się zgodnie z nakazami przyjętego czy głoszonego przez siebie systemu wartości moralnych? Jaką cenę jest gotów zapłacić? I czy przez resztę życia, będzie mógł sobie mówić, że postąpił słusznie?

_________________
http://chomikuj.pl/LittoStrumienski/Genesis+-+propozycja+nowej+interpretacji,3484705218.pdf


Pt sty 18, 2013 6:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dylemat moralny
Gorgiasz napisał(a):
Ad.atheist
Twój rozmówca natychmiast to wykorzystał, w brzydki sposób uciekając przed odpowiedzią, co wprawdzie świadczy o nim jak najgorzej, ale to nieistotne.



Standardowa taktyka wierzących w przypadku tzw. trudnych pytań.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt sty 18, 2013 7:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Wypraszam sobie, ja bym podjął trud. -1 dla Cawiliana.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sty 18, 2013 7:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dylemat moralny
Może nie jesteś takim fundamentalistą?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt sty 18, 2013 7:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
1. Jestem grafomanem i lubię produkować literki. Mnóstwo literek.
2. Mój egoizm ma silną komponentę altruistyczną i w związku z tym nawet jeśli rozmówcy nie przekonam do swego, liczę przynajmniej na to, że wyciągnie on z naszej rozmowy jakąś korzyść, choćby w postaci lepszego zrozumienia i usystematyzowania własnych poglądów.
3. Nie jestem arogantem, dla którego najważniejsze w dyskusji jest pogonienie kota adwersarzowi.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sty 18, 2013 7:47
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
Problem z @atheistem jest taki, że ma duże trudności z poszanowaniem przekonań innych niż jego własne. I jest kwestią czasu, kiedy okaże pogardę wobec przekonań innych. To taka łagodna wersja @njczyziu ;). Trudno wymieniać się poglądami w takim przypadku, tym bardziej gdy ktoś jest tak wrogo nastawiony do odmiennych poglądów.

I wiedząc jaki jest @atheist na tym forum, nie odpowiem na pytania. To i tak jest bezproduktywne. Każde zdanie teisty będzie rozpatrywał pod kątem z góry przyjętej tezy o szkodliwości religii. Choć przez chwilę łudziłam się, że ta tradycyjna słoma z butów nie wyjdzie i pogarda się nie wyleje. A tyle lat już na forum jesteś....

Dlatego też nie dziwię się Cawilianowi. Wolę mieć te -1 za brak polemiki z @njczyziu czy @ateheistem, ta sama kategoria, inne natężenie pogardy...


Pt sty 18, 2013 11:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Ale Jajku mogłabyś odpowiedzieć, no nie? Nie każ Jajku cierpieć za bliźniego. ^_^

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sty 18, 2013 11:24
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
??

Nie śledzę dokładnie wątku, więc widzę tylko autora z jego tematem. @Jajko się przełamał i w cudzym otworzył nowy wątek?

No tak, dwie ostatnie strony czytałam i nic, a to na pierwszej jest :D .
Preferuję testy, które mogą coś więcej powiedzieć o sposobie myślenia człowieka. Czyli zagadki. Każda odpowiedź jest dobra, nawet jeśli nie zgadza się z odpowiedzią twórcy zagadki.

Tutaj na dylematy Jajka na każde pytanie bym odpowiedziała: nic bym nie zrobiła. Bo bez względu na odpowiedź zadanie jest bezwartościowe. W takich testach człowiek chce wyjść jak najlepiej. Co więc da nam sprawdzenie wyników? Ano tylko to, jak ktoś tworzy swój PR na forum. Głębszych treści do refleksji już nie ma :|


Ostatnio edytowano Pt sty 18, 2013 11:34 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Pt sty 18, 2013 11:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Dylemat moralny
Jajko postawił tutaj cztery inne dylematy na własną rękę.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sty 18, 2013 11:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dylemat moralny
Val: na serio nic byś nie zrobiła widząc jak na Twoje dziecko jedzie wagonik z zamiarem dokonania dekapitacji dziecięcia???

Dlaczego uważasz, że te dylematy są bezwartościowe? Opracowali je psychologowie i etycy badający systemy wartości.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt sty 18, 2013 12:27
Zobacz profil
Post Re: Dylemat moralny
No cóż, sęk w tym, że ja nigdy nie widziałam jak się w dzisiejszych czasach przestawia zwrotnicę :D . Eksperyment jest pisany w czasie teraźniejszym, więc moja wyobraźnia szaleje i widzę skomplikowany mechanizm tysięcy przycisków jak w samolocie pasażerskim...

Przy dzisiejszej technologii, to ja widząc tą stertę przycisków, musiałabym mieć cholerne szczęście, aby mi się udało wybrać właściwy. Zły przycisk= nie przestawię wajchy i lipa.
Może bierze się to stąd, że kiedyś przypadkowo weszłam do BIOSu i chcąc z niego wyjść zepsułam system :oops: .

Więc nie wyobrażam sobie prymitywnej technologii. Ba- nie wyobrażam sobie, że mogłabym kiedyś żyć, gdzieś na Syberii i jeść mięso. Równy poziom abstrakcji.
Dlatego traktuję ten test jak formę żartu.

Ponadto, to nie jest eksperyment psychologiczny tylko filozoficzny. Coś jak z żółwiem i zającem. Tu i tu paradoks...

...bo filozoficznie czyn ze zwrotnicą:
Obciążenie winą szalonego filozofa nie rozstrzyga jednak tego wyboru, ponieważ można argumentować, że zło już się wydarzyło. W tej ocenie przestawienie zwrotnicy stanowi akceptację tej sytuacji i zgodę na współudział w sytuacji, która w całości jest moralnie zła, co czyni działającego częściowo odpowiedzialnym za jej skutki. Natomiast niepodjęcie działania całą winą obarcza szalonego filozofa.

Ciekawszy jest test, który przytoczył Andy72, ale też wiele mówi o naturze ludzkiej Stanfordzki eksperyment więzienny czy eksperyment "mały Albert".

Natomiast tam, gdzie odpowiedzialność bez względu na wybór i tak występuje, oszukujemy się. Bo dopóki naprawdę nie zabijemy człowieka, dopóty nie wiemy do czego jesteśmy zdolni. Chcemy dobrze wypaść w swoich oczach, wiedząc że to tylko test.
Tyle że w sytuacji ekstremalnej, gdyby szalony filozof faktycznie wymusił współudział, to nie wiemy czy stracimy przytomność, dostaniemy paniki, histerii czy co tam jeszcze. Chcemy wierzyć, że zrobimy tak jak na teście. Ale to tylko chciejstwo.


Pt sty 18, 2013 13:04
Post Re: Dylemat moralny
atheist napisał(a):
Mam takie pytanie do wierzących. Wyobraźcie sobie sytuację, że ktoś (jakiś bandyta czy zboczeniec) chce zabić Wasze małe dziecko, właśnie zaczyna dźgać je nożem. Macie broń, możecie zastrzelić bandziora. Co powinniście zrobić i dlaczego właśnie to? Zabić bandytę (czy to nie złamanie 5. przykazania?) czy pozwolić Waszemu dziecku umrzeć. Bardzo proszę o krótkie uzasadnienie.

Odpowiedź jest prosta i udziela je Katechizm KK 2264.
Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać napastnikowi śmiertelny cios.
Ta sama zasada odnosi się do obrony życia dziecka przez jego rodziców.


Pt sty 18, 2013 13:17
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 199 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL