Rodzina mojego Ojca pochodzi z Plocka i okolic. Byla bardzo zwiazana z Kosciolem - chrzesnym mojego Ojca byl stryjek babci, kanonik. Rodzina szlachecko - inteligencka. Wiec nie ma powodu sadzic, ze mieli jakies uprzedzenia.
Pamietam opinie strszych ludzi, zwlaszca siostry Babci, ze Faustyna byla poszkodowana na umysle. Znala ja osobiscie. I lokalni duchowni ponoc tez tak uwazali.
Ojciec twierdzil, ze jak chodzili do szkoly to popularne bylo nasladowania beczenia kozy przed klasztorem - niby, ze tam wyznaja wiare w szatana.

No to ja juz rozumiem, dlaczego jestes ateistka.
Tak jest, jak niewierzacy usiluja wychowac dziecko w tradycji religijnej, a sami tak naprawde ani w Boga nie wierza, ani Bogu nie wierza.
Pytalas sie kiedys rodziny, co im do glowy przyszlo, zeby was po katolicku wychowywac, jak oni sa na nie w stosunku do Kosciola? Sasiadow sie bali, czy jak? To moze 100 lat temu, ale na pewno nie w czasach twojego dziecinstwa.

Wielu ludzi nie rozumiejących postępowania innych ocenia, że brak są "poszkodowane na umyśle".
"Poszkodowanym na umyśle" wedle mu ówczesnych był np św Franciszek z Asyżu.
Nie rozumiem zupełnie co do Twojej niewiary miały wygłupy wiejskich wyrostków beczących pod murem klasztoru

Te wiejskie wyrostki to pod czyim adresem?
Wyraznie pisze, ze Faustyna byla uznawana przez ludzi ktorzy ja znali za uposledzona. Nie szalona. Po prostu miala problem ze zrozumieniem rzeczywistosci.

No do tych:



Ważne, że lekarka o specjalizacji psychiatra po przebadaniu Faustyny na zlecenie zakony, orzekła jej normalność.
Poza tym co do Twojej wiary ma postać św. Faustyny czy innych świętych/mistyków/wizjonerów....chrześcijanie wierzą w w Boga.

Nie wiem, ale zdaje się, że w miarę upływu lat coraz trudniej o swiętych bystrego umysłu, którzy mogliby patronować ludziom wykształconym. Za to wynosi się na ołtarze prostaczków. Nie mam nic przeciwko prostaczkom, ani z serca, ani patrząc po makiawelsku, ale jesli to nie jest moje złudzenie, to Kościół tak jakby... w odwrocie znajduje się, no.

Wyksztalconych swietych juz mamy i to niemalo.
A Pan Jezus wyraznie powiedzial, ze rozpoznac sprawy Boze moga predzej prostaczkowie niz madrzy i roztropni.

Bardzo ciekawa charakterystyka tej religii z ust jej głównej postaci.

Jeśli kanonizacja dwóch wielkich papieży to kolejni święci ' bez wykształcena'...
Lurker zapomina o pewnej kwestii, która dotyczy tylko wierzących. Święci są dani wierzącycm jako wzór życia prowadzącego ku zbawieniu. I każdy może mieć swojego ulubionego świętego, takiego, który mu najbardziej odpowiada cechami np osobowościowymi. Kiedy czytałam Dzienniczek, trudno mi było uwierzyć, że pisała to osoba bez wykształcenia. Podziwiałam ją na ogromny hart ducha, tego nie spotkałam u nikogo ze znanych mi ludzi, łącznie z kapłanami. Wyśmiewano się z niej, współsiostry traktowały z pogardą, bo nie miała wykształcenia. A ona to wszystko znosiła ze stoickim spokojem i godnością. Nie był on udawany, nie reagowała gniewem, rozumiała siostry. Pokaż mi taką osobę? Ja nie znam. Klasa kobieta do fundamentów a nie powierzchowne i wyuczone zasady dobrego wychowania a w środku poklady gniewu...wystarczy trochę poprowokować, by odkryć prawdziwe oblicze. Tej wewnętrznej spójności i jej motywów nie zrozumie osoba niewierząca. Dla mnie Faustyna jest w tym wymiarze niedościgłym wzorem człowieczeństwa opartego na miłości.

Myslałem raczej o kimś w rodzaju Lemaitre'a czy Mendla... takim, rozumiesz, człowieku, który by miał osiągnięcia w nauce, uznane przez świat, a nie tylko wewnątrz Kościoła.

Jest wiele ciekawych tekstow w Biblii, slowanski2. Na podstawie jednego zdania nic o Jezusie nie zrozumiesz.

@Lurker, akurat "uznanie przez swiat" nie jest zadnym kryterium swietosci.
Nagroda Nobla dzis, tez juz niekoniecznie "nobilituje".

Po tym jak rozbudowana jest teologia "pozabiblijna" wnioskuję że z większej ilości zdań też nie wiele się zrozumie.

Kael, kiedyś wynoszeni na ołtarze bywali królowie i były to sprawy czysto polityczne...

@Lurker, taaak? To czemu nie sa wszyscy krolowie jak leci, swietymi? Ty to na pewno wiesz...

Na przykładzie Miekszka?
Cóż, teorie są dwie:
* Bo polityka.
* Mieszko był chrzczeony wcześniej w obrządku cyrylometodiańskim, który był zwalczany przez kościół jako herezja ( tak zdaniem Rzymu jak i Konstantynopola )