Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 14:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50 ... 140  Następna strona
 Dowody na istnienie Boga-Koniec Ateizmu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
filippiarz napisał(a):
Paschalis napisał(a):
Przed chwilą twierdziłeś, że refleksja metafizyczna raczej świadczy o nieistnieniu Boga. Teraz się okazuje, że świadczy jednak o jego istnieniu. To już jest zasadnicza różnica. :)

Dla mnie żadna. Refleksja nie świadczy o niczym, po prostu próbuję się wczuć w Twoją logikę...


W rozważaniach antropologicznych warto sobie dojść do przyczyn określonych skłonności człowieka. Jeśli te skłonności idą w poprzek celom biologicznym to pytanie o ich przyczynę. Można twierdzić, że to skutek przypadku, że ewolucja wykształtowała tak skomplikowany mechanizm wbrew jej celom, ale bardziej prawdopodobna jest wersja alternatywna, o Inteligencji sprawczej.

Cytuj:
Paschalis napisał(a):
Sposób pojmowania tego Bóstwa i określania jego liczby to jest już kwestia odmienna. Ja nie mówię tu o kwestii istnienia Boga chrześcijańskiego, ale raczej bardziej ogólnej koncepcji Boga, jako Stwórcy.

Tak poklikałem po internecie: na populację światową 6.5 mld ludzi, 3.4 mld wierzy w osobowego boga-stwórcę. To daje około 53%...
Czyli połowa ludzkości dzięki refleksjom metafizycznym wierzy w osobowego boga-stwórcę, a druga połowa w niego nie wierzy :)


Większość tych ludzi wyznają Boga, tak czy inaczej pojmowanego. Nie zmienia to też zupełnie tego co jest clue całej sprawy, czyli skłonności człowieka do rozważań metafizycznych i przyczyn tego zjawiska. Bo to już nawet nie religijność, ale właśnie ta skłonność i zdolność jest tym argumentem.

Cytuj:
Wychodzi na to, że refleksja metafizyczna jest bezwartościowa jako przesłanka uprawdopodobniająca istnienie Boga...


Jest bardzo wartościowa, bo alternatywne koncepcje zaistnienia takiej skłonności są kiepsko uargumentowane, tak więc metodą filozofii negatywnej można uprawdopodobnić rozumne, a nie wyłącznie ewolucyjne, pochodzenie tej skłonności. Wyjątkowość tej skłonności i umiejętności wśród wszystkich istot żywych jedynie to podkreśla.

Zauważona przez Kanta (a wcześniej przez Pascala) transcendencja ludzkiego rozumu (wyrażającego się głównie w wspomnianych rozważaniach metafizycznych i etycznych) od świata biologicznego, w którym egzystuje jest bardzo istotnym elementem ludzkiej egzystencji, który tylko szkodzi realizowaniu celów biologicznych, które są wyznacznikiem działania ewolucji.

Cytuj:
W dodatku refleksje metafizyczne prowadzą raczej do wyboru jakiejś znanej sobie opcji - jeśli refleksja metafizyczna miała by zawsze prowadzić do i być zawsze przesłanką za osobowym bogiem-stwórcą, to w takiej Japonii też to powinno mieć miejsce - Japonia to bardzo religijny kraj, Japończycy często wyznają więcej niż jedną religię Suszę zęby, tymczasem chrześcijaństwo, islam i judaizm wyznaje tam około 1% populacji..


Założenie tego wywodu jest błędne bo gdyby tak było, że refleksje prowadzą tylko do wyboru jednej z opcji to te opcje nigdy by się nie pojawiły. Poza tym samo podejmowanie refleksji nad istniejącymi problemami metafizycznymi nie zmienia faktu zaistnienia takiej naturalnej skłonności. A podany przykład w żadnym stopniu nie umniejsza powszechności i transcendentalności rozumu ludzkiego w rozważaniach metafizycznych. I to właśnie o skłonność do takich rozważań chodzi i o to, że jest mało prawdopodobne by takie cechy się ukształtowały mimochodem, przy okazji rozwoju ewolucyjnego, jako jego skutek uboczny.

_________________
www.onephoto.net


N cze 17, 2007 12:12
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Jest bardzo wartościowa, bo alternatywne koncepcje zaistnienia takiej skłonności są kiepsko uargumentowane

:o Jeśli ktoś za bardziej uargumentowane uważa istnienie Boga jako przyczyny rozważań egzystencjalnych od transakcji wiązanej, związanej z umiejątnością abstrakcyjnego myślenia, to zaczynam mieć wątpliwości, co do umiejętności szacowania prawdopodobnieństwa przez tego kogoś. [/code]


N cze 17, 2007 12:43

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Nie. Nie zwiększa szansy na przetrwanie, bo skłonność do rozważań metafizycznych może prowadzić wręcz do rezygnacji z realizowania biologicznych celów gatunku (choćby z rozmnażania dla kariery awansu społecznego). Co więcej bardzo często się tak dzieje. Widać, że zdolność do metafizycznego myślenia nie tylko nie sprzyja celom biologicznym, ale często je utrudnia. Gdyby chodziło tu tylko o lepsze wypełnianie celów biologicznych i prosty proces bezrozumnej ewolucji to by umysł ludzki był bardziej praktyczny i wyłącznie użytkowy. Wtedy na pewno korzyść biologiczna dla gatunku byłaby większa.

I dzieje się tak właśnie dlatego, że ewolucja nie jest przez nikogo sterowana dlatego wszelkie przystosowania choć ułatwiają przetrwanie mają też jakieś negatywne skutki bardzo możliwe, że nasz umysł nie mogliśmy być jednocześnie bardziej praktyczni i myśleć abstrakcyjnie z resztą nie bardzo rozumiem na czym ta praktyczność miałaby polegać bo jeśli chodzi o wypełnianie biologicznych celów takich jak np. rozmnażanie radze się przyjrzeć zwierzętom w zoo które rozmnażają się znacznie rzadziej niż na wolności czyżby przez nadmiar metafizycznych refleksji?
Ludzie o których mówisz stanowią mniejszość praktycznie bez znaczenia dla przetrwania gatunku a pojawili się właśnie gdy to przetrwanie przestało być zagrożone.
Jak widać nie powstrzymały nas przed osiągnięciem sukcesu ewolucyjnego ludzie są liczni i żyją na wszystkich kontynentach.
Dziwie się też troche, że oddzielasz "rozważania metafizyczne" od innych rozważań które też mogą zmniejszać nasze szanse na przetrwanie


N cze 17, 2007 13:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Paschalis napisał(a):
W rozważaniach antropologicznych warto sobie dojść do przyczyn określonych skłonności człowieka. Jeśli te skłonności idą w poprzek celom biologicznym to pytanie o ich przyczynę. Można twierdzić, że to skutek przypadku, że ewolucja wykształtowała tak skomplikowany mechanizm wbrew jej celom, ale bardziej prawdopodobna jest wersja alternatywna, o Inteligencji sprawczej.

Uzasadnij, czemu idą w poprzek. A może idą pod prąd? Tak, czy inaczej, mówisz coś, a ja nie rozumiem - wyjaśnij.
Inteligencja sprawcza - tak, słyszałem... Däniken, te sprawy - zostaliśmy stworzeni przez UFO... ;-) Nawet są na to obiektywne przesłanki...
Równie prawdopodobne jak Bóg i równie udowodnione.

Paschalis napisał(a):
Bo to już nawet nie religijność, ale właśnie ta skłonność i zdolność jest tym argumentem.

No bo kosmici nam to w geny wszczepili - jasne, proste, logiczne i równie prawdopodobne jak Bóg. Kosmici chcą, jak już nasza cywilizacja wydorośleje, abyśmy znaleźli swoich twórców - stąd ta cecha.

Paschalis napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Wychodzi na to, że refleksja metafizyczna jest bezwartościowa jako przesłanka uprawdopodobniająca istnienie Boga...
(...ciach wywody o transcendencji...)

Transcendencja jest absolutnie normalna i logiczna w ramach naszej biologiczności, zważywszy bezmiar naszej niewiedzy i zdolność do abstrakcyjnego myślenia - trudno żebyśmy nie myśleli o czymś co jest poza naszym pojmowaniem skoro tego nie pojmujemy... To wręcz zwierzęca ciekawość...

Paschalis napisał(a):
filippiarz napisał(a):
W dodatku refleksje metafizyczne prowadzą raczej do wyboru jakiejś znanej sobie opcji - jeśli refleksja metafizyczna miała by zawsze prowadzić do i być zawsze przesłanką za osobowym bogiem-stwórcą, to w takiej Japonii też to powinno mieć miejsce - Japonia to bardzo religijny kraj, Japończycy często wyznają więcej niż jedną religię Suszę zęby, tymczasem chrześcijaństwo, islam i judaizm wyznaje tam około 1% populacji..
Założenie tego wywodu jest błędne bo gdyby tak było, że refleksje prowadzą tylko do wyboru jednej z opcji to te opcje nigdy by się nie pojawiły.

Napisałem "raczej"...
Przykładem nowych prądów refleksji metafizycznej jest np. Däniken i jego logicznie wywnioskowana z zaobserwowanych przesłanek, wizja stworzenia nas przez kosmitów - jest ona moim zdaniem bardziej logiczna i spójna niż hipoteza bogów - bogów nie da się udowodnić empirycznie, a istnienie kosmitów owszem.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N cze 17, 2007 13:36
Zobacz profil
Post 
Paschalis napisał(a):
A podany przykład w żadnym stopniu nie umniejsza powszechności i transcendentalności rozumu ludzkiego w rozważaniach metafizycznych. I to właśnie o skłonność do takich rozważań chodzi i o to, że jest mało prawdopodobne by takie cechy się ukształtowały mimochodem, przy okazji rozwoju ewolucyjnego, jako jego skutek uboczny.


Alez wszystko ma swoja przyczyne i tutaj np:
-chec zycia przyczyna do rozwazan o niesmiertelnosci, zyciu po zyciu
-chec panowania nad swiatem przyczyna rozwazan o poteznych bogach, Bogu, wladcy i stworcy
-chec uzasadnienia zjawisk przyrody przyczyna mitologii
-pragnienie milosci, aprobaty, akceptacji - dobry Bog
-pragnienie sprawiedliwosci - Bog sprawiedliwy
-pragienienie uzasadnienia moralnosci wpajanej w kazde dziecko od malego - nakazy boskie
itd itp


N cze 17, 2007 13:50

Dołączył(a): N wrz 26, 2004 20:05
Posty: 99
Post 
Paschalis napisał(a):
Znacznie częściej ludzie dochodzą do wniosku, że Bóg jest. Takie przekonanie egzystencjalnej jest charakterystyczne dla zdecydowanej większości ludzi. Widać więc, że ta niesłychana skłonność do metafizycznej refleksji się jednak przydaje do kwestii religijnych. A to, że jest mniejszość, która inaczej korzysta z tej wolności metafizycznych rozważań nie ma tu nic do rzeczy.

Same skłonności konformistyczne nie są dowodem na słuszność konformistycznych poglądów.
Gdyby ludzie uznawali za prawdziwe jedynie teorie, które są najpopularniejsze nie dochodziłoby do jakiegokolwiek rozwoju.
Gdyby konformizm był jedyną słuszną drogą ludzie do dzisiaj chodzili by po drzewach ...
Jak dowodzi historia jedynie sceptyczne myślenie i rezygnacja z mitów prowadzi do postępu.

Pozdrawiam.

_________________
Ciemność widze ...


N cze 17, 2007 16:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Cytuj:
Paschalis napisał:

Znacznie częściej ludzie dochodzą do wniosku, że Bóg jest.
Wydaje mi sie ,że jest wręcz odwrotnie -znacznie częściej ludzie dochodzą do wniosku ,że Boga nie ma.


Pn cze 18, 2007 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
O co za aktywność w tym wątku. Będę musiał się w takim razie streszczać, zwłaszcza że czasu mam ostatnio niewiele. ;)

Inny, sprawdź sobie statystyki. Niewierzący (rozumiani razem jako ateiści, bezwyznaniowcy i agnostycy) stanowią mniej niż 20% ludności świata. Poza tym ta kwestia nie stanowi sedna mojej argumentacji.

Filippiarz, ja ma nadzieję, że pisząc, że istnienie kosmitów można udowodnić empirycznie robisz sobie jaja. W każdym razie jest to najdelikatniej mówiąc błędne twierdzenie. W dodatku niezwiazane z moim wywodem bo ja nigdzie nie pisałem, że cokolwiek udowadniam, a że znajduję argument za istnieniem Boga. Warto przejść z zerojedynkowego traktowania poznania (dowód albo fałsz) na bardziej realistyczne skupiające się na uprawdopodobnianiu określonych tez. W przeciwnym razie to wszystko można zanegować poza logiką i abstrakcyjną matematyką. A tak na marginesie sprawdziłem jeszcze raz dane i okazuje się, że większość ludzi na Ziemi uznaje osobowego Stwórcę. Nie jest to sedno refleksji, ale tak w trybie sprostowania warto o tym wspomnieć.

KeyMaker, już o tym pisałem. Tu nie chodzi o to czy i jakie twierdzenia może sobie człowiek wymyślić, ale o ogromną kategorię rozważań do jakich należą rozważania metafizyczne, do których człowiek posiada zdolność i skłonność, a które tylko utrudniają mu realizowanie celów biologicznych jego gatunku.

No, rozdzielam rozważanie metafizyczne od innych rozważań dlatego bo skłonność do tego rodzaju robienia użytku z mózgu charakterystyczna dla gatunku ludzkiego nie może być tłumaczona celami ewolucji bo ich nie spełnia. Można twierdzić, że jest to skutek uboczny, albo przypadek, ale nie jest to zbyt przekonywujące na rozwinięcie się tak skomplikowanej skłonności człowieka, która idzie wbrew celom biologicznym, jest kompletnie dla nich niepotrzebna, a na dodatek tak wyjątkowa w świecie istot żywych, posiadana tylko przez człowieka. Bardziej przekonywujące i sensowne jest założenie istnienia rozumnego Stwórcy. Prawdopodobieństwo, że to tylko ewolucja jest bowiem bardzo malutkie.

Stationary, gdyby podane przez ciebie przykłady były prostą logiczną przyczyną rozważań metafizycznych człowieka to prowadziły by je również zwierzęta, które też czują „chęć życia”, czy „pragnienie aprobaty”. Tymczasem człowiek w swojej zdolności i skłonności do abstrakcyjnego i metafizycznego rozumowania jest absolutnie wyjątkowy w świecie istot żywych.

_________________
www.onephoto.net


Pn cze 18, 2007 18:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post 
Dlaczego trzeba udowadniać, że Bóg istnieje ?

Pozdrawiam
/M


Pn cze 18, 2007 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Masz rację. Nie trzeba. Co więcej gdyby był dowód nie można by mieć wiary. Dlatego słusznie przeciwstawiasz się znajdywaniu dowodu na istnienie Boga. Warto natomiast znajdować argumenty czyniące możliwość jego istnienia bardziej prawdopodobną, by rozumem umocnić wiarę i pokazać, że nie jest ona przeciwstawna rozumowi. :)

_________________
www.onephoto.net


Pn cze 18, 2007 19:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Paschalis, organizmy wystarczająco rozwinięte intelektualnie potrafią ukierunkowywać swój umysł na sprawy nie związane bezpośrednio z przeżyciem, a za to mającymi wpływ na życie. Dzieje się tak nie tylko w przypadku ludzi. Zobacz, że zwierze udomowione zachowuje się inaczej, niż dzikie. Kiedy przeżycie nie jest zagrożone, może skupić się na innych aspektach - pies może nauczyć się sztuczek, prowadzenia niewidomych czy szukania narkotyków. Są to dla takiego zwierzęcia rzeczy zupełnie abstrakcyjne. Czy istnienie takich zdolności umysłowych, które przecież nie mają bezpośredniego wpływu na zdolność przetrwania, jest przesłanką na cokolwiek?

_________________
Obrazek

gg 3287237


Pn cze 18, 2007 20:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24
Posty: 3666
Post 
Żaden z tych przykładów nie jest dowodem abstrakcyjnego myślenia u zwierząt, a jedynie odpowiedniej tresury i opanowania konkretnych czynności. Tresura nie ma za wiele wspólnego z abstrakcyjnym myśleniem.

_________________
www.onephoto.net


Pn cze 18, 2007 20:26
Zobacz profil
Post 
Paschalis napisał(a):
Żaden z tych przykładów nie jest dowodem abstrakcyjnego myślenia u zwierząt, a jedynie odpowiedniej tresury i opanowania konkretnych czynności. Tresura nie ma za wiele wspólnego z abstrakcyjnym myśleniem.

Ot, zwierzęta nie mają wystarczającej inteligencji, by prowadzić abstrakcyjne rozważania na takim poziomie złożoności. Koniec zagadki. :)


Pn cze 18, 2007 20:38

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Bardziej przekonywujące i sensowne jest założenie istnienia rozumnego Stwórcy. Prawdopodobieństwo, że to tylko ewolucja jest bowiem bardzo malutkie.

Stwierdzasz ale nie podajesz argumentów...
Osobiście nie potrafie sobie wyobrazić jak abstrakcyjnie myślący umysł mógł zostać ograniczony przez jak sam zauważyłeś bezmyślny proces gdyby człowiek dążył tylko do wypełnienia biologicznych celów przypominałby robota i wtedy rzeczywiście można by zapytać "kto go tak zaprogramował ?"
Cytuj:
rozdzielam rozważanie metafizyczne od innych rozważań dlatego bo skłonność do tego rodzaju robienia użytku z mózgu charakterystyczna dla gatunku ludzkiego nie może być tłumaczona celami ewolucji bo ich nie spełnia.

Tylko jak twoim zdaniem ewolucja mogła to rozdzielić?
Gdyby miało nie być "rozważań metafizycznych" nie byłoby żadnych rozważań w mózgu niema osobnego ośrodka który by za nie odpowiadał skłonność o której mówisz to ta sama skłonność dzięki której nasi przodkowie wpadli na to, że mogą sobie pożyczyć futra od zwierząt.
Cytuj:
Można twierdzić, że jest to skutek uboczny, albo przypadek,

To nie przypadek jeśli wolisz możesz to nazwać konsekwencją natury człowieka.
Cytuj:
ale nie jest to zbyt przekonywujące na rozwinięcie się tak skomplikowanej skłonności człowieka, która idzie wbrew celom biologicznym, jest kompletnie dla nich niepotrzebna

Ależ ciekawość i zdolność abstrakcyjnego myślenia są bardzo potrzebne bez tych cech nigdy nie osiągnelibyśmy sukcesu ewolucyjnego.


Pn cze 18, 2007 20:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Paschalis napisał(a):
Żaden z tych przykładów nie jest dowodem abstrakcyjnego myślenia u zwierząt, a jedynie odpowiedniej tresury i opanowania konkretnych czynności. Tresura nie ma za wiele wspólnego z abstrakcyjnym myśleniem.


Podawałem Ci już przykłady abstrakcyjnego myślenia u zwierząt. Może nawet w tym temacie (tyle razy już o tym dyskutowaliśmy, że nie pamiętam). Nie rozumiem, dlaczego tak programowo odrzucasz wszelkie moje informacje na ten temat, zwłaszcza, że nie negujesz ich bezpośrednio po moich postach, tylko po tygodniu lub dwóch piszesz, jakbym nigdy wcześniej o nich nie wspominał. Zapominasz?

_________________
Obrazek

gg 3287237


Pn cze 18, 2007 21:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2089 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50 ... 140  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL