Wiem, ze Boga nie ma. (dowod)
Autor |
Wiadomość |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
fizyka operuje dwoma rodzajami bytów:
1) takie, które zaobserwuje doświadczalnie; ich natura może pozostawać nieznana, ale ich istnienie jest niewątpliwe
2) takie, których istnienie wynika z teorii opisujących doświadczenia; są one zdefiniowane matematycznie, więc dokładnie wiadomo, czym one są, ale nie wiadomo czy na pewno są (bo teorie są zwykle tylko przybliżeniem, a możliwe jest, że istnienie tych bytów wynika tylko z przybliżenia)
Eteru nigdy nie zaobserwowano. Żeby w ogóle móc zatem go rozważać, trzeba go zdefiniować. Tak zdefiniowany eter, jak był rozważany przez fizyków XIX w., nie może istnieć, bo jego istnienie byłoby sprzeczne z obserwacjami.
Możesz definiować eter inaczej, ale wtedy pytasz o de facto co innego, któremu przypisujesz jedynie tą samą nazwę.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Wt kwi 07, 2009 14:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Widzę że dyskusja schodzi na psy, coraz więcej ludzi się obraża, a coraz mniej merytorycznych wypowiedzi.
Ostatnia wypowiedź mi się podoba, reszta to gadanie o eterze itd, jest myslę nie na temat.
Nikt już nie odwołuje się do tematu. Poza tym zostałem to także znieważony przez pewną osobę.
Nie rozmawiam z kimś kto wierzy w ewolucję i abiogenezę.
bscador:
"Powiem więc tak; można próbować dowodzić istnienia wszystkiego, czyli (jak piszesz) Jezusa, świętych, objawień, cudów etc. ale nie Boga. "
Tak więc zgodnie z postawieniami soboru Watykańskiego I jesteś - heretykiem. Więc dalej nie dyskutuję ... a szkoda.
|
Wt kwi 07, 2009 20:14 |
|
 |
Jacek Rakoczy
Dołączył(a): Cz maja 19, 2005 9:35 Posty: 365
|
Sebastian88 napisał(a): Widzę że dyskusja schodzi na psy, coraz więcej ludzi się obraża, a coraz mniej merytorycznych wypowiedzi. Jak na razie obrażasz się tylko ty. Cytuj: Ostatnia wypowiedź mi się podoba, reszta to gadanie o eterze itd, jest myslę nie na temat. Jak najbardziej na temat. tylko ty nie śledziłeś dyskusji. Cytuj: Poza tym zostałem to także znieważony przez pewną osobę. Nie rozmawiam z kimś kto wierzy w ewolucję i abiogenezę.
Sebciu , dziecko drogie , ja mam imie i nazwisko , a ty jesteś niegrzeczny , pisząc "pewna osoba". Co do abiogenezy : ja w nia nie "wierze" ja tylko jej nie wykluczam . A co do ewolucji , to ona jest oczywistością. A ty pojęcia nie masz o temacie , a twoja wiedza przyrodnicza to wczesne gimnazjum z duzymi lukami. Jestes niekompetentny , a jak ci ktoś mądrzejszy zwróci uwagę, to się obrażasz, bo my nie chcemy przyjąć twoich jaśnie objawionych bzdur. Ja ci wytykam niekompetencje i temacie tego watku i w innych dyskusjach. mozesz sie obrazac , mi wsio rawno , z mostu nie bede skakał
A tekst o "znieważeniu" tym ze ktoś drugi w coś wierzy , to najlepszy kabaret jaki od dawna spotkałem

_________________ "Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga, powinni pokazać listy uwierzytelniające".
Julian Tuwim
|
Wt kwi 07, 2009 20:59 |
|
|
|
 |
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
Johnny99 napisał(a): Może się nie rozumiemy. Na czym polega " logiczna konieczność " utożsamiania Boga ze światem ? Katolicyzm odrzuca poglądy panteistyczne, utożsamiające Boga ze światem...
Owszem, jest taka logiczna konieczność wynikająca chociażby z Boskich paradygmatów (cech absolutnych), chodzi o to, że każde takie różnicowanie, czyli oddzielanie stworzenia od Stwórcy (świata od Boga) niechybnie prowadzi do wewnętrznych sprzeczności.
I nie chodzi mi o ten typowy panteizm, czyli ilość tworzy nową jakość, taki bóg mrowiska)
Przede wszystkim świat nie jest Bogiem (jak twierdzą panteiści) tylko „z” Boga a to całkiem coś innego. A więc świat jaki znamy to malutka cząstka Boga a właściwie tylko Jego „ciało” - zewnętrzna emanacja.
Upraszczając można powiedzieć, że świat powstał w wyniku kolejnych przekształceń jakościowych Boga z Ducha do materii, czyli powiedzmy… taka „metamorfoza”
Natomiast bóg panteisty zamknięty jest w swoim świecie (jest jego „więzieniem”)  a jego świadomość jest tylko sumą wszystkich świadomości jego stworzenia a więc nie jest absolutny. W filozofii emanacji Bóg pomimo tej pozornej metamorfozy siebie samego (takiej boskiej inflacji) w niczym nie traci ze swojej Boskości, jest zawsze wszech-świadomy, czyli absolutny.
Podstawowy błąd polega na tym, iż nie uwzględnia się wielowymiarowości świata a to prowadzi do totalnego oddzielenia Boga od świata. Istnieje tylko jedna rzeczywistość absolutna z której wynika wszystko inne.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
Cz kwi 09, 2009 12:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|