Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 0:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 838 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53 ... 56  Następna strona
 "Bóg nie istnieje" 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 18, 2005 22:30
Posty: 602
Post 
Rafal, co prawda zajmujemy sie tu od kilkudziesieciu chyba stron gigantycznym offtopem, ale...

Co to jest rachunek zdan, Rafale? :D

I czy mozesz nam wyjawic nazwe szkoly, ktorej zawdzieczasz swoje wyksztalcenie?

Zdrowko -- wuj jawny zboj

_________________
Jarek Dąbrowski, http://wujzboj.republika.pl
Światopoglądowe forum http://sfinia.fora.pl


Pt mar 31, 2006 13:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49
Posty: 674
Post 
wuj zboj napisał(a):
Co to jest rachunek zdan, Rafale? :D

Logika matematyczna - z rachunku zdań pochodzą np. tautologie

_________________
We scare, because we care


Pt mar 31, 2006 13:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
wuj zboj napisał(a):
Rafal, co prawda zajmujemy sie tu od kilkudziesieciu chyba stron gigantycznym offtopem, ale...

Co to jest rachunek zdan, Rafale? :D

I czy mozesz nam wyjawic nazwe szkoly, ktorej zawdzieczasz swoje wyksztalcenie?

Zdrowko -- wuj jawny zboj


Jeśli twój rachunek zdań oparty jest na twojej definicji implikacji to jest to FAŁSZ.

Ciebie nie poraża fakt, że w twojej definicji implikacji jest taka linijka ? :

Jeśli FAŁSZ to PRAWDA ! - 0=>1 to 1 - zdanie PRAWDZIWE !

Z FAŁSZU nigdy nie może wyniknąć PRAWDA.

Pokazywałem to juz wyżej, a za chwilę zadam temu FAŁSZOWI cios ostateczny :)


Pt mar 31, 2006 20:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Czego uczą naszych dzieci ? :o

Ozel sie wygadał, że implikacja jest w podręczniku liceum matematyki dla pierwszej klasy. Akurat mam syna w I klasie i widzę, że to niestety prawda. Za moich czasów była tylko definicja i krótka wzmianka, że coś takiego istnieje.

Kto wprowadził taką głupotę do szkół ?

Kilka stron twierdzeń opartych na fałszywej definicji implikacji :o

Chodzi wyłacznie o jedną, falszywą linijkę w definicji implikacji:
0=>1 to 0 czyli: z FAŁSZU wynika PRAWDA !

Jak uzasadnia tą linijkę książka:

Będziesz dobrze pracował, otrzymasz nagrodę.

Uzasadnienie książkowe:
Kierownik o takiej sytuacji sie nie wypowiadał, zatem każdy sposób jego postępowania możemy uznać za słuszny !

Załóżmy, że ocena pracy jest niewymierna.
Czyli kirownik nagradza według swego "widzi m isię" :o

Załóżmy, że młoda kierowniczka nagradza 80% pracowników uznając, że dobrze pracują. Załóżmy, że zginęła w katastrofie samolotowej.

Na jej miejsce przychodzi stara zgryźliwa baba i za tą samą pracę wynagradza zaledwie 10% pracowników - czy te 70% pracowników, którzy z dnia na dzień przestali otrzymywać premie nie bedzie czuło sie pokrzywdzonymi ?

To jest rachunek prawdopodobieństawa, a nie matematyka ścisła i logika binarna (cyfry 0 i 1).

Gdyby ocena pracy była wymierna np.

"Jak wykonam 1000 zaworów silnikówych dziennie to otrzymam nagrodę"

To mamy matematykę ścisła i logike binarną i tu nikt nie może mieć żadnych zastrzeżeń.

Pracownik ZAWSZE otrzyma lub nie nagrodę, niezaleznie od widzi mi sie kierownika !

Podam jeszcze tylko jedno prawo z tego podręcznika dotyczący IMPLIKACJI :

Okazuje się, że zdanie
1. "jeżeli dużo pracuję, to dużo zarabiam"
można zastąpić zdaniem
2. "Jeżeli niedużo zarabiam, to mało pracuję"

Uwaga:
Zdanie
3. "Jeśli mało pracuję, to niedużo zarabiam" jest FAŁSZYWE !


:o :o :o
I tu następuje dowód w oparciu o FAŁSZYWĄ definicję implikacji :o :o :o

Czym różni się zdanie 2 od 3 - niczym !

Co jest nielogicznego w tych zdaniach ? :)

Na koniec przypomnijmy sobie jak fałszywą linijkę definicji implikacji uzasadnia p. Wieczorek.

Odpowiedni cytat z "Logiki dla opornych" poniżej.

Zauważcie FUNDAMENTALNĄ róznicę !!!!!! :o :o :o

Podrecznik matematyki dla I LO:
K.Kłaczkow. M.Kurczab, E.Świda
MATEMATYKA podrecznik dla liceów i techników Klasa I

Fałszywa linijka definicji implikacji uzasadniana jest tym, że ojciec wypowiedział zdanie "Jak zdasz egzamin, to dostaniesz komputer" a nie mówił NIC o tym co sie stanie gdy syn nie zda egzaminu.W przypadku nie zdania egzaminu ojciec może wiec postąpić według swego "widzi mi się" !!!!

Natomiast p. Wieczorek mówi coś absolutnie innego !!!!

Krzysztf A. Wieczorek napisał(a):
Jako przykładem ilustrującym tabelkę dla implikacji posłużymy się zdaniem wypowiedzianym przez ojca do dziecka: Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer. Gdy następnie dziecko nie zdaje egzaminu i komputera nie dostaje (pierwszy wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji fałszywe) lub gdy zdaje egzamin i dostaje komputer (ostatni wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji prawdziwe), to nie powinno być wątpliwości, że obietnica ojca okazała się prawdziwa.


Stoi jak WÓŁ, że jeśli dziecko nie zda egzaminu to nie dostanie komputera - zatem tu p. Wieczorek (i wszyscy rozsądni) ma ABSOLUTNĄ pewność !!!!!!

A podrecznik LO pisze zupełnie co innego, że ponieważ ojciec nie mówił co sie stanie jak syn nie zda egzaminu to ojciec może postąpić wedle swego "widzi mi sie" :o

Kto zatem ma racje:

Podrecznik LO czy p. Wieczorek !!!!

Ktoś tu KŁAMIE !!!!


rafal3006 napisał(a):
Zdanie podstawowe:

Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer

Krzysztf A. Wieczorek napisał(a):
Jako przykładem ilustrującym tabelkę dla implikacji posłużymy się zdaniem wypowiedzianym przez ojca do dziecka: Jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer. Gdy następnie dziecko nie zdaje egzaminu i komputera nie dostaje (pierwszy wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji fałszywe) lub gdy zdaje egzamin i dostaje komputer (ostatni wiersz tabeli – poprzednik i następnik implikacji prawdziwe), to nie powinno być wątpliwości, że obietnica ojca okazała się prawdziwa.


Z powyższego tekstu wynikają zdania:

1.
Syn zdaje egzamin, dostaje komputer
__PRAWDA____________PRAWDA
Prawdziwość zdania: = 1 (PRAWDA – ojciec dotrzymał obietnicy)

2.
Syn nie zdaje egzaminu, nie dostaje komputera
_____FAŁSZ_________________FAŁSZ
Prawdziwość zdania: = 1 (PRAWDA – ojciec dotrzymał obietnicy)

Krzysztf A. Wieczorek napisał(a):
Gdy natomiast dziecko zdaje egzamin, a jednak komputera nie dostaje (trzeci wiersz tabeli – poprzednik implikacji prawdziwy, a następnik fałszywy), należy wówczas uznać, że ojciec skłamał składając swoją obietnicę.


Z powyższego tekstu wynika zdanie:

3.
Syn zdaje egzamin, nie dostaje komputera
___PRAWDA______________FAŁSZ
Prawdziwość zdania: = 0 (FAŁSZ – ojciec skłamał, nie dotrzymał obietnicy)

Wszystko co powyżej jest zgodne z logiką każdego zdrowego człowieka.

Ale to co poniżej to brednie p. Wieczorka.

Krzysztf A. Wieczorek napisał(a):
Pewne kontrowersje może budzić uznanie za prawdziwego zdania w przypadku, gdy poprzednik implikacji jest fałszywy, natomiast następnik prawdziwy (drugi wiersz tabeli), czyli w naszym przykładzie, gdy dziecko wprawdzie nie zdało egzaminu, a mimo to dostało komputer. Zauważmy jednak, że wbrew pozorom ojciec nie łamie wcale w takim przypadku obietnicy dania komputera po zdanym egzaminie – nie powiedział on bowiem, że jest to jedyny przypadek, gdy dziecko może otrzymać komputer. Powiedzenie, że jeśli zdasz egzamin, to dostaniesz komputer, nie wyklucza wcale, że dziecko może również dostać komputer z innej okazji, na przykład na urodziny.



Syn nie zdaje egzaminu, komputer dostaje
___FAŁSZ________________PRAWDA
Prawdziwość zdania: = 1 :o (PRAWDZIWE ? :o – ojciec dotrzymał obietnicy ? :o )
Syn nie zdał egzaminu a komputer dostał !

Oczywiście ojciec może znaleźć 1000 pretekstów, aby syn dostał komputer.

Na pewno jednak nie będzie to komputer w nagrodę za nie zdany egzamin !

Tak więc w przyszłości syn może otrzymać komputer pod dowolnym pretekstem, ale wykluczony jest komputer jako nagroda za nie zdany egzamin !

Jakim prawem p. Wieczorek zapisuje zatem prawdziwość tego zdania ! :o

Syn może otrzymać komputer z byle powodu np.

Jak rzucisz swoją dziewczynę, to dostaniesz komputer.
Jak odmówisz poprawnie 10 Przykazań Bożych, to dostaniesz komputer

Ale nigdy nie dostanie komputera jako nagrodę za nie zdany egzamin !

Z FAŁSZU nigdy nie może wyniknąć PRAWDA !


Zatem punkt 4 powinien mieć postać:

4.
Syn nie zdaje egzaminu, komputer dostaje
___FAŁSZ________________PRAWDA
Prawdziwość zdania: = 0 (FAŁSZYWE – ojciec nie dotrzymał obietnicy)
Syn nie zdał egzaminu, a dostał komputer w nagrodę !

Wykluczone jest dostanie komputera jako nagrody za nie zdanie egzaminu !

Pod każdym innym pretekstem, syn może dostać komputer.


Pt mar 31, 2006 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Pełne uzasadnienie podręcznika matematyki LO jest takie:
Kierownik o takiej sytuacji sie nie wypowiadał, zatem każdy sposób jego postępowania możemy uznać za słuszny ! Zatem każdy sposób jego postepowania możemy uznac za słuszny :o - jeśli pracownik (ku swemu zadowoleniu) otrzyma nagrodę lub jeśli jej nie dostanie ( i w tym przypadku nie będzie mógł się czuc pokrzywdzony).


Pt mar 31, 2006 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
wuj zboj napisał(a):
Co to jest rachunek zdan, Rafale? :D

Zdrowko -- wuj jawny zboj


Rachunek zdań (ang. propositional calculus) to dział logiki matematycznej badający związki między zdaniami (zmiennymi zdaniowymi) lub funkcjami zdaniowymi utworzonymi za pomocą spójników zdaniowych ze zdań lub funkcji zdaniowych prostszych. Rachunek zdań określa sposoby stosowania spójników zdaniowych w poprawnym wnioskowaniu.

W klasycznym rachunku zdań przyjmuje się założenie, że każdemu zdaniu można przypisać jedną z dwu wartości logicznych - prawdę albo fałsz, które umownie przyjęto oznaczać 1 i 0. Klasyczny rachunek zdań jest więc dwuwartościowym rachunkiem zdań.


No i o tym własnie cały czas mówię :)

Różnica między nami Wuju_Zbóju jest taka, że Ty opierasz się na fałszywej definicji implikacji :o , a ja na prawdziwej :)


Pt mar 31, 2006 22:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Czy potraficie abstrakcyjnie mysleć ?

Wyobraźcie sobie człowieka z epoki kamiennej ok. 8 tys lat pne.

Wyruszając na polowanie wypowiada zdanie:

Jeśli upoluję jelenia, to go zjemy

a) Upolowałem jelenia, zjedliśmy go 1=>1 czyli 1

b) Nie upolowałem jelenia, nie zjedliśmy go 0=>0 czyli 1

c) Upolowałem jelenia, nie zjedliśmy go 1=>0 czyli 0
FAŁSZ - bo jeśli upolowałem jelenia i go nie zjadłem to skłamałem

d) Nie upolowałem jelenia, zjedliśmy go 0 => 1 czyli 1
PRAWDA - to jest stara definicja implikacji :o :o

Coś fałszywa ta stara definicja implikacji :o :o

Wcale nie trzeba być mądrym jak wyżej.


Pomyślmy na poziomie człowieka z epoki kamiennej ! :)

Polowanie I.

Przed wyjściem na polowanie człowiek mówi:

Jeśli upoluję jelenia, to go zjemy

Przychodzi z polowania i mówi:

Upolowałem jelenia !

Czy musi mówić cokolwiek więcej ? :)

Wszyscy wiedzą, że będzie uczta, że zdanie:

Upolowałem jelenia, więc go zjemy - jest PRAWDZIWE

zaś zdanie:

Nie upolowałem jelenie, więc go nie zjemy - jest FAŁSZYWE



Polowanie II.

Przed wyjściem na polowanie człowiek mówi:

Jeśli upoluję jelenia, to go zjemy

Przychodzi z polowania i mówi:

Nie upolowałem jelenia !

Czy musi mówić cokolwiek więcej ? :)

Wszyscy wiedzą, że będą głodować, że zdanie:

Nie upolowałem jelenia, to go nie zjemy jest PRAWDZIWE

zaś zdanie:

Upolowałem jelenie, więc go zjemy - jest FAŁSZYWE


Powyzsze to dowód, że zdania:

Upolowałem jelenia, to go zjemy

oraz

Nie upolowałem jelenia, więc go nie zjemy

Są zdaniami równoważnymi, tzn. wystarczy używać jedno z nich aby z rozumowania na poziomie człowieka z epoki kamiennej wynikło drugie :)


Tylko z rozumowania na podstawie starej definicji implikacji wychodzi kosmiczna głupota:

d) Nie upolowałem jelenia, zjedliśmy go 0 => 1 czyli 1
PRAWDA - to jest stara definicja implikacji :o :o

może by tak wysłać zwolenników tej definicji na szkolenie w czasy epoki kamiennej ? :)


Pt mar 31, 2006 23:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Gwóźdź do trumny starej definicji logiki implikacji !

Formalny dowód, ze stara definicja jest fałszywa.

Aby nie zostac posądzony o "Pytania są tendencyjne" jak w filmie Rejs, uzyje przykładu z książki p. Wieczorka.

Twierdzenie:

Jeśli stara definicja implikacji jest prawdziwa, to powinna obronić się przed zdaniami przwdziwymi przez nią przepuszczonymi, których prawdziwość wynika z tej definicji.


Ojciec może wypowiedzieć dwa zdania prawdziwe:

1. Jak zdasz egzamin, dostanisz komputer
2. Jak nie zdasz egzaminu, nie dostaniesz komputera


To zdania równoważne, o czym wiedział już człowiek z epoki kamiennej - patrz wyżej :)

Przepuśćmy przez stara definicję implikacji pierwsze zdanie:

Zdanie wyjściowe:

Jak zdasz egzamin, dostaniesz komputer

1.
Zdaję egzamin, dostaję komputer
____PRAWDA_____PRAWDA
1=>1 to 1 - zdanie prawdziwe

2.
Nie zdaję egzaminu, nie dostaję komputera
_____FAŁSZ______________FAŁSZ
0=>0 to 1 - zdanie prawdziwe

3.
Zdaje egzamin, nie dostaje komputera
__PRAWDA________FAŁSZ
1=>0 to 0 - fałsz

4.
Nie zdaje egzaminu, dostaje komputer
___FAŁSZ___________PRAWDA
0=>1 to 1 - prawda :o


Przepuśćmy przez stara definicję implikacji drugie zdanie:

Jak nie zdasz egzaminu, nie dostaniesz komputera

1.
Nie zdaję egzaminu, nie dostaje komputera
____PRAWDA___________PRAWDA
1=>1 to 1 - prawda

2.
Zdaje egzamin, dostaje komputer
___FAŁSZ_________FAŁSZ
0=>0 to 1 - prawda

3.
Nie zdaję egzaminu, dostaję komputer
___PRAWDA__________FAŁSZ
1=>0 to 0 - fałsz

4.
Zdaje egzamin, nie dostaję komputera
__FAŁSZ_________PRAWDA
0=>1 to 1 - prawda :o

W liniach 3 i 4 powyzszych przebiegów widać fałszywość starej definicji implikacji.

W pierwszym przebiegu fałszywe jest zdanie 3:

Zdaje egzamin, nie dostaje komputera

Zaś w drugim przebiegu fałszywe jest zdanie 3:

Nie zdaję egzaminu, dostaję komputer

Co należało udowodnić ! :)

P.S.
Trzeciego zdania "prawdziwego" wynikającego z tej definicji, litościwie nie będę przepuszczał .. :)


Pt mar 31, 2006 23:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Niech żyje nowy król !

Formalny dowód, ze nowa definicja implikacji jest prawdziwa.

Aby nie zostac posądzony o "Pytania są tendencyjne" jak w filmie Rejs, uzyje przykładu z książki p. Wieczorka.

Twierdzenie:

Jeśli nowa definicja implikacji jest prawdziwa, to powinna obronić się przed zdaniami prawdziwymi przez nią przepuszczonymi, których prawdziwość wynika z tej definicji.


Ojciec może wypowiedzieć dwa zdania prawdziwe:

1. Jak zdasz egzamin, dostanisz komputer
2. Jak nie zdasz egzaminu, nie dostaniesz komputera


To zdania równoważne, o czym wiedział już człowiek z epoki kamiennej - patrz wyżej :)

Przepuśćmy przez nową definicję implikacji pierwsze zdanie:

Zdanie wyjściowe:

Jak zdasz egzamin, dostaniesz komputer

1.
Zdaję egzamin, dostaję komputer
____PRAWDA_____PRAWDA
1=>1 to 1 - zdanie prawdziwe

2.
Nie zdaję egzaminu, nie dostaję komputera
_____FAŁSZ______________FAŁSZ
0=>0 to 1 - zdanie prawdziwe

3.
Zdaje egzamin, nie dostaje komputera
__PRAWDA________FAŁSZ
1=>0 to 0 - fałsz

4.
Nie zdaje egzaminu, dostaje komputer
___FAŁSZ___________PRAWDA
0=>1 to 0 - fałsz


Przepuśćmy przez stara definicję implikacji drugie zdanie:

Jak nie zdasz egzaminu, nie dostaniesz komputera

1.
Nie zdaję egzaminu, nie dostaje komputera
____PRAWDA___________PRAWDA
1=>1 to 1 - prawda

2.
Zdaje egzamin, dostaje komputer
___FAŁSZ_________FAŁSZ
0=>0 to 1 - prawda

3.
Nie zdaję egzaminu, dostaję komputer
___PRAWDA__________FAŁSZ
1=>0 to 0 - fałsz

4.
Zdaje egzamin, nie dostaję komputera
__FAŁSZ_________PRAWDA
0=>1 to 0 - fałsz

W liniach 3 i 4 powyzszych przebiegów widać prawdziwość nowej definicji implikacji.

Wszystkie zdania 3 i 4 są w obu przebiegach FAŁSZYWE !!!!

Nie ma więc sprzeczności.

Co należało udowodnić :)


Pt mar 31, 2006 23:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 16, 2006 23:54
Posty: 184
Post 
Już mi się nie chce... Ewidente bzdury powypisywałeś, ale... Żyj w swoim świecie. Tylko co innego jest straszne. Napisałeś, że masz syna w I klasie. Więc jeśli zaczniesz go uczyć matematyki, on dostanie 1, a Ty się z nauczycielem będziesz kłócił i udowadniał mu te bzdury, to tym gorzej dla syna. Po prostu szkoda mi twojego dzicka, ot co.


So kwi 01, 2006 0:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Po co komu ta stara definicja implikacji ?

Myślę, że logicznie myślący czytelnicy tego watku juz dawno sie domyślili :)

W całej Biblii jest dużo fragmentów o niebie dla wyznawców Chrystusa.

Nigdzie nie znajdziecie słowa, co się stanie z nie-chrześcijanami.

Prawda o prawdziwej definicji implikacji jest straszna:

Wszyscy nie-chrześcijanie tzn. Żydzi, Muzułmanie, Buszmeni, Ateiści ... itd mają gwarantowane 100% piekło.

Należało więc wymyślec logikę w stylu:

Jak zdasz egzamin, dostaniesz komputer

ponieważ ojciec nic nie mówił co będzie gdy syn nie zda egzaminu, zatem moze on postąpić wedle swego "widzi mi się".

Tak więc taką logiką, chrzescijanie moga się bronić. W Biblii nie ma mowy o nie-chrześcijanach zatem nie wiadomo co się z nimi stanie - możliwe jest nawet niebo.
Katolicy dopuszczaja na tej podstawie niebo dla araba z Arabii Saudyjskiej, Buszmena ... a co niektórzy nawet dla głęboko wierzacego Żyda, który nigdy w Chrystusa nie uwierzy :)

Tylko że w co najmniej jednym fragmencie Biblii Chrystus powiedział wprost:

Jan. 14:6
6. Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.

Uprośćmy to zdanie do postaci:

Nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.

czyli:

Zbawiony będzie wyłącznie ten, kto wierzy w Chrystusa.

Negacja tego zdania to:

Do piekła idą wszyscy, którzy nie wierzą w Chrystusa

Zatem wszyscy ludzie którzy nie wierzą w Chrystusa idą do piekła czyli ... Żydzi, Ateiści, Buszmeni ... itp

Tu żadna logika implikacji nie jest potrzebna, po co zatem kurczowo trzymac sie fałszywej, starej definicji implikacji ?

Czy nie lepiej uznać, ze tak sporne fragmenty Chrystus wypowiedział z przymrużeniem oka, lub kopista sie pomylił ?

Trzymanie sie kurczowo starej definicji implikacje sprowadza umysł człowieka do poziomu sprzed epoki kamiennej, co pokazałem wyżej :)


So kwi 01, 2006 0:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Futer8 napisał(a):
Już mi się nie chce... Ewidente bzdury powypisywałeś, ale... Żyj w swoim świecie. Tylko co innego jest straszne. Napisałeś, że masz syna w I klasie. Więc jeśli zaczniesz go uczyć matematyki, on dostanie 1, a Ty się z nauczycielem będziesz kłócił i udowadniał mu te bzdury, to tym gorzej dla syna. Po prostu szkoda mi twojego dzicka, ot co.


Chłopcze, straszne to by było gdybym posłał syna do twojej szkoły w której ucza ze:

1. Dobro i zło nie istnieje
2. Mozna zjeść jelenia, którego sie nie upolowało (którego nie ma ! )

To dopiero głupota do potęgi nieskończonej :o

A o mojego syna to sie nie martw :)


So kwi 01, 2006 0:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 16, 2006 23:54
Posty: 184
Post 
Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie.

Dlaczego nie można powiedzieć, że w innym przypadku ktoś nie pójdzie do nieba? Baardzo proste. Zreszta, w którymś fragmencie książki Wieczorka zacytowanym przez Ciebie było to podane. Mianowice tutaj jest "tylko przeze mnie". Poza tym jak ewidentnie widać, to jest zdanie opierające się na metaforze. Chrystus nie był "zjawiskiem" tylko konkretną osobą. A jak widać nazwał się dobrem. Czyli to zdanie znaczy tylko i wyłącznie to, że wszyscy podążający ścieżką dobra pójdą do nieba.

I jeszcze a propo zdania: "Ci którzy uwierzą we mnie, pójdą do nieba".
Wg twoich bzdur tylko wyznawcy Chrystusa mogą pójść do nieba, a to, jak wiara katolicka mówi, jest oczywistą bzdurą. Mówiłeś też, że wg poprawnej definicji implikacji wszyscy niewierzący mają zagwarantowane niebo na 100%. Oczywiście, że jest to bzdurą i kolejnym przykładem na niezrozumienie implikacji przez Ciebe.

Eh, denerwujesz mnie. :)


So kwi 01, 2006 9:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Futer8 napisał(a):
I jeszcze a propo zdania: "Ci którzy uwierzą we mnie, pójdą do nieba".
Wg twoich bzdur tylko wyznawcy Chrystusa mogą pójść do nieba, a to, jak wiara katolicka mówi, jest oczywistą bzdurą. Mówiłeś też, że wg poprawnej definicji implikacji wszyscy niewierzący mają zagwarantowane niebo na 100%. Oczywiście, że jest to bzdurą i kolejnym przykładem na niezrozumienie implikacji przez Ciebe.


Wszyscy nie-chrześcijanie mają zagwarantowane 100% niebo według Twojej, FAŁSZYWEJ definicji implikacji - przeczytaj dokładnie co napisałem.


"Ci którzy uwierzą we mnie, pójdą do nieba".

A pozostali to gdzie mają iść, skoro oprócz nieba jest WYŁĄCZNIE piekło :o



Stara definicja implikacji to jedno wielkie, kosmiczne kłamstwo !

Futer8, pzrepuść przez swoją FAŁSZYWĄ definicję implikacji takie zdania:

1.
Jeśli zdasz egzamin na studia, to się dostaniesz na studia

Twoja definicja:

Nie zdałem egzaminu, prayjęli mnie na studia
____FAŁSZ_____________PRAWDA

0=>1 to 1 - gratuluje przyjęcia :o


2.
Jeśli nauczysz sie pływać, to przepłyniesz głęboką rzekę

Twoja definicja:

Nie umiem pływać, przepłynałem głęboką rzekę
____FAŁSZ___________PRAWDA

0=>1 to 1 - no, tu to chyba spotkamy sie w niebie albo w piekle :o

3.
Jeśli upoluję jelenia, to go zjemy

Twoja definicja:

Nie upolowałem jelenia, zjedliśmy go
___FAŁSZ______________PRAWDA
0=>1 to 1 - tu to chyba musisz sięgnąć po czarna magię :o

Podobnie:

Jeśli dostanę cukierka, to go zjem
Jeśli będę w Egipcie, to zwiedzę piramidy
....itd....itd

jak widzisz z twojej "PRAWDZIWEJ" definicji implikacji wychodzi jedno wielkie, ochydne kłamstwo ! :o

Futer, kiedy przestaniesz żyć w epoce przed epoką kamienną i wrócisz do rzeczywistości, do normalnego myslenia ? :)


So kwi 01, 2006 12:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 18, 2006 20:30
Posty: 1589
Post 
Futer8 napisał(a):
I jeszcze a propo zdania: "Ci którzy uwierzą we mnie, pójdą do nieba".
Wg twoich bzdur tylko wyznawcy Chrystusa mogą pójść do nieba, a to, jak wiara katolicka mówi, jest oczywistą bzdurą.


Nie według moich bzdur tylko według starej definicji implikacji:

Wszyscy nie-chrześcijanie maja gwarantowane 100% niebo - dowód na str. 45

A według nowej definicji implikacji:

Wszyscy nie-chrześcjianie maja zagwarantowane 100% piekło

Innych możliwości nie ma ! - no, chyba że zaczniemy myśleć jak człowiek sprzed epoki kamiennej :o

Oczywiście, że oba powyzsze przypadki czynia Biblię bezsensowną :(

Jedyne rozsądne wyjścia są takie:

1.
Piekła nie ma co dowodziłem wcześniej - zatem wszyscy i tak wylądujemy w niebie.

2.
Zaczniemy rozumować jak człowiek sprzed epoki kamiennej.

Ja jestem za pierwszym rozwiazaniem, a ty za drugim - i taka jest między nami różnica :)


So kwi 01, 2006 12:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 838 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53 ... 56  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL