Chyba wątki sobie pomyliłeś.

@kosiarz: to żart?

@sp: dlaczego nie ma Dwójcy Przenajświętszej? Skąd wiesz, że ateiści za chińskiego boga pojąć nie mogą teologii? Dlaczego piszesz "teologii" z wielkiej litery? Aż taki szacunek? Skąd wiesz, że księża nie są ateistami?

@Aztec: to nie rozum był nierozwinięty, tylko ludzie
NIE ROZUMIELI, dlaczego jest zaćmienie słońca,
NIE ROZUMIELI, jak "działa" burza i wyładowania atmosferyczne,
NIE WIEDZIELI, że Ziemia jest okrągła (i trochę plaskata przy biegunach xP)
NIE WIEDZIELI, że gromnica nie ma nic do piorunów...

@Kamyk: piszesz, że Kościół opiera się ślepej wierze i nawołuje do racjonalności. Nie wiem czy już to pisałam na tym forum, czy na jakimś innym, ale racjonalność to umiejętność działania dla osiągnięcia zaamierzonego celu. OK, cel- życie wieczne.
I teraz mamy tak, racjonalność:
-aksjologiczną- mamy wartość, która nie podlega żadnej dyskusji, negocjacji i zmierzamy, a by ją osiągnąć; przykład: Talibowie;
-formalną- wyrażana za pomocą matematyki lub rachunkiem pienieżnym;
-materialną- wyrażona użytecznością celu;
-celowościową- cel uświęca środki, przy czym środki nie mogą być wyższe od celu;
Jaką racjonalnością kierują się katolicy?

z czym? pierwszym postem moim , czy nastepnym ?

to jest dobre ...



ja bym dodał jeszcze do talibów wędkarzy bo co ich odróznia od Talibów? rodzaj wartosci? przecież "chyba"? o takiej racjonalności nie decyduje detreminacja siedzącego nad rzeczką pana przez kilkanascie godzin by złowić swoją upragnioną rybkę i wrzucić ją z powrotem do rzeczki .[/url]

a dorzucaj sobie kogo chcesz i gdzie chcesz. Kwestia tłumaczenia i interpretacji.

Enigmo - wiara katolicka jest racjonalna. Słowo "racjonalna" pochodzi od łacińskiego słowa "ratio", oznaczającego rozum. Najprościej mówiąc - wiara katolicka jest racjonalna, to znaczy, że korzysta z rozumu; nie odmawia prób odpowiedzi na pytania przy wykorzystaniu rozumu

ja nie rozumiem w czym tu sprzeczność. Bóg nam dał rozum więc trzeba go używać. Bóg także objwił się nam (opisy biblijne, książki, świadectwa życia) i stąd nasza Emuna/Pistis (wiara - zufanie do kogoś kogo znamy). Ergo: wiara nie stoi w sprzeczności z rozumem a raczej określa naszą postawę i decyzje w oparciu o nasze doświadczenie i logiczne rozumowanie na temat świata, naszego w nim miejsca i stosunku do jego/naszego Stwórcy.

dobra, dobra

Duby smalone. Jakby wiara katolicka oparta byla na rozumie to by byla nauka a nie religia.

@Enigma - dzięki za przyznanie mi racji

@LAF - wiara korzysta z rozumu, czy Ci się to podoba czy nie. I nie jest nauką, bo nie stawia sobie w ogóle takich celów jak nauka i nie posługuje się metodologią naukową, i w ogóle należy do innego porządku. Ty też posługujesz się rozumem i co - jesteś nauką?

czym kierować się w życiu?

oczywiście że rozumem i tylko rozumem. dlaczego? wystarczy popatrzeć na ludzi kierujacych się religią.

Talibowie, chrześcijanie ateiści i wędkarze:
1. wszyscy w coś wierzą:
- że mają rację (stąd ich zachowanie jawi się jako racjonalne) a wszyscy,
- że się uda (pójść do nieba, złapać rybę albo być sam sobie bogiem)
2. wszyscy coś wiedzą i na tej bazie przeprowadzają rozumowanie: że Zachód jest zdegenerowany i trzeba go zniszczyć, że talibowie są zdegenerowani i trzeba ich zniszczyć, że wierzący w Boga są zdegenerowani i należy ich zniszczyć i że teraz ryby biorą i należy je łapać
3. wszyscy w swojej działalności zachowują się racjonalnie, by nie rzec cynicznie do bólu: talibowie wiszą u klamki Busha (jak dają to brać, mimo, że shirk), kościoły wiszą u klamki rządów (choć Królestwo nie jest z tego świata), ateiści wyznają religię homoseksualną (bo za to dostaną kasę z Unii), a nawet wędkarz, jak wyrzuci rybę (co tam, że ją pokaleczy) to i tak się zabawi i zrelaksuje, nawet jak nic nie zje.
4. prawie wszyscy postępują nieetycznie (mordują, wykorzystują swą pozycję dla korzyści materialnych lub "namacalnych", odrzucają pewne normy bo im wygodniej, kaleczą ryby)

Co ważne, "prawie" robi wielką różnicę
Bywają wędkarze z zasadami, talibowie nawróceni (jak ten 14-latek), chrześcijanie wierzący i uczciwi agnostycy jak Einstein.

Czyli sugerujesz, że ja (kieruję się i rozumem, i wiarą) jestem złym człowiekiem? Że z mojej wiary wynika samo zło? To że daję jałmużnę, modlę się, staram się pomagać bezinteresownie innym, nie obrażam innych etc. jest czymś niewłaściwym? Bo to wszystko wynika z wiary

Z tego co wymieniłeś z wiary wynika tylko to, że się modlisz.

a mógłbyś mi rozumowo wytłumaczyć ,dlaczego nie miałbym pozbawić Cię życia jeślibyś działał mi na nerwy?