Autor |
Wiadomość |
kosiarz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz mar 15, 2007 6:38 Posty: 668
|
To co napewno łaczy ateistów w duzym stopniu to niewiedza o religii, Bogu, a nawet psychice człowieka.
Jak można takie rzeczy pisać..
Cytuj: Katolik bowiem może się wyspowiadać, co wiąże się z uczuciem ulgi, wrażeniem zmycia winy, wybaczeniem. Ateiści nie mają tak komfortowo: czyny są nieodwracalne i poczucie winy nie zmniejsza się przez powierzenie zła osobie trzeciej, bądź jakiemuś bóstwu. A poczucie winy wpisane jest w naszą psychikę. Tym sposobem katolik grzeszący czuje się lepiej niż grzeszący ateista. Oczywiście zakładam, że jeden i drugi zadośćuczynili osobie, której wyrządzili zło. Paradoksalnie to katolicy mogą więcej grzeszyć, bo zawsze można przecież się wyspowadać. Nie mówię, że jest to działanie świadome. To jest kwestia podświadomości. Ateiści muszą sami uporać się z poczuciem winy, nie możemy liczyć na terapeutyczne działanie spowiedzi. Myślę, że w związku z tym nasze motywacje się wyrównują. Dlaczego ludzie na podstawie swoich doświadczeń subiektywnych, budują obraz innych grup społecznych czy innych ludzi, tego pojąć nie mogę  . Jeżeli jesteś ateistką i chcesz krytykować Katolików czy kogokolwiek, zapoznaj się z wiedzą na ten temat. Danbog na ten przykład traktuje świat jak swój folwark, wygłaszając co chwila bzdurne teoryjki nie poparte niczym...jak swoimi "przemysleniami" np...kilka z nich; Cytuj: Dodajmy dla ścisłości : Z gruntu ateistycznych zasad i metodyki nauki . Bo nauka cudu nie toleruje . Cytuj: PostWysłany: Sob Gru 29, 2007 0:33 Temat postu: Koren !
Cytat: Nauka się rozwija dzięki wierzącym i ateistom. Obie te grupy muszą się trzymać zasad i metodologii nauki. Bez tego nie ma nauki. Cytuj: Dodajmy dla ścisłości : Z gruntu ateistycznych zasad i metodyki nauki . Bo nauka cudu nie toleruje . Cytuj: W kościele funkcjonują równolegle dwa nurty - Toruński i Łagiewnicki [ tak słyszałem ] , czyli prostacki i intelektualny Cytuj: Konkretnie o moje pieniądze , a raczej o ich marnotrawienie w obliczu tak wielkich potrzeb .
Cytuj: Wiara zaburza osąd , czyniąc niekiedy z uznanych naukowców błaznów , ale cóż - każdy ma prawo porzucić naukę i zostać kaznodzieją .
itd itp...to tylko z jednego postu  . Już o Ockhamie nie wspomnę..brrr.
|
So gru 29, 2007 9:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Dlaczego ludzie na podstawie swoich doświadczeń subiektywnych, budują obraz innych grup społecznych czy innych ludzi, tego pojąć nie mogę
Dlatego, że wielu było wcześniej katolikami i katolicyzm zna nie tylko z teorii ale i z praktyki. Poza tym żyjemy w katolickim kraju, mamy do czynienia z katolikami, nawet na tym forum wiele razy była poruszana kwestia spowiedzi i większość katolików miała o niej pozytywne zdanie. Oczywiście nie mówię, że dla każdego może być to ulga, ale wiele osób traktuje spowiedź jako pewnego rodzaju terapię.
Danbog:
Co do rozważań na temat nauki to zasadniczo się zgadzam. Żeby jeszcze to było na temat
Ja wiem, że katolik i ateista nigdy nie zgodzi się w kwestiach etyczno-moralnych. I nawet nie będę próbowała nikogo przekonywać do niczego, bo po co? Religia zawsze będzie w tych kwestiach irracjonalna, a ja uważam, że z ludźmi myślącymi irracjonalnie nie ma sensu rozmawiać. Ja nie zgadzam się z twierdzeniem, że rzekomo katolik ma większą motywację do bycia dobrym człowiekiem, cokolwiek by to "dobre" dla niego oznaczało.
|
So gru 29, 2007 10:22 |
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
danbog napisał(a): Dodajmy dla ścisłości : Z gruntu ateistycznych zasad i metodyki nauki . Bo nauka cudu nie toleruje . Nikt nie oczekuje od nauki cudów bez względu czy ją uprawia wierzący czy niewierzący. danbog napisał(a): Cytuj: Zapewniam Cię, że czasy Galileusza już minęły i odgrzewanie starych kotletów jest nie na miejscu. Miło mi , ale niewierze - zresztą sam temu zaprzeczasz dalej . Wiara czy nie wiara nie ma tu nic do rzeczy. Liczą się fakty. danbog napisał(a): Jesteś wierzącym - a to znaczy że wszystkie moje argumenty uważasz za głupie  . Skoro zaś ten jest najgłupszy , to pewnie najbardziej trafny . Pokrętna logika nie mająca odniesienia do rzeczywistości. Przeciwstawiasz poglądy ateisty poglądom wierzących dla zasady bez wyjaśnienia istoty. danbog napisał(a): Oczywiście że działalność Dawkinsa jest jego wyborem - wynikłym ze świadomości roli jaką pełni religia . Nie żałuje wydania tych 40 zł , mimo że niewiele z tej książki się dowiedziałem nowych rzeczy . To miło , że ks. prof. Michał Heller zajmuje się czymś pożytecznym . Tyle że to raczej wyjątek potwierdzający wręcz przeciwną tendencje : http://www.faktyimity.pl/archiwum/caly.phtml?id=7525Czego zaś prowadzone tam badania dotyczą możesz sobie sprawdzić np tutaj : http://www.uwm.edu.pl/wt/index.php?b=1& ... 7e3e7470c1Na takie cele przeznacza się środki niby świeckich uniewrsytetów . Pierwszy link, to jest kompromitacja i nie będę tego komentował. Jeśli chodzi o drugi to nie widzę nic złego. Teologia to też nauka tak jak filozofia. W końcu większość społeczeństwa to katolicy to niby co mają studiować, buddyzm? danbog napisał(a): No to co do stanowiska kościoła bardziej konkretnie . Np. sprawa ojca Rydzyka - władze kościelne NIE PODEJMUJĄ RZADNYCH DZIAŁAŃ , otaczając jego działalność ochroną .
W kościele funkcjonują równolegle dwa nurty - Toruński i Łagiewnicki [ tak słyszałem ] , czyli prostacki i intelektualny . Mimo że sprzeczne obydwa są tolerowane . Jak to wytłumaczysz w inny sposób niż ja ? O Rydzyku jest inny wątek więc nie zmieniaj tematu. Nikt tu nie mówi, że jego działalność jest idealna. danbog napisał(a): Nie jestem życzliwy religii , ani takim szkołom z zasady [ w mojej opini ] ogłupiającym ludzi . Jestem jednak w stanie je tolerować w imie wolności jednostek do marnowania swojego życia [ i życia swoich dzieci - niestety ] .
Taki system edukacyjny funkcjonuje np w USA , gdzie studęci takich szkół doznają szoku na wykładach np. biologi molekularnej słysząc poraz pierwszy o ewolucjoniźmie . Prywatna wiara każdego człowieka to jego sprawa , jeśli spełnia standarty nauki to winien być przez nią szanowany .
Już Ci mówiłem jakie jest stanowisko Kościoła na temat ewolucjonizmu i kreacjonizmu, a że jakieś szkoły uczą czegoś innego to już jest odpowiedzialność tych szkół. danbog napisał(a): Konkretnie o moje pieniądze , a raczej o ich marnotrawienie w obliczu tak wielkich potrzeb . Nic Ci tu nie pomogę. Możesz mieć pretensję do polityków. danbog napisał(a): No to co się pytasz jak dobrze wiesz ? Czyli religia nie stoi na drodze nauce , poza tematami w których stoi na drodze nauce . Trudno się nie zgodzić . Dla uściślenia: Uważam, że religia nie hamuje nauki w żadnej dziedzinie co nie znaczy, że pochwala badania godzące w ludzką godność np. nad embrionami. Na podobnej zasadzie jest zakaz rozwijania technologii atomowej w większości krajów. W jednym i drugim przypadku ludzkość nie dorosła do tego aby się tym zajmować. danbog napisał(a): Cytuj: Nie widzę żadnego związku między odkryciami nauki a wiarą naukowca. Wpisz sobie w wyszukiwarke hasło "kreacjonizm" , to poszerzysz horyzonty . Wiara zaburza osąd , czyniąc niekiedy z uznanych naukowców błaznów , ale cóż - każdy ma prawo porzucić naukę i zostać kaznodzieją . Nie będę się poraz któryś powtarzał na temat kreacjonizmu. Przyjmij do wiadomości, że ten argument nic już nie wnosi do dyskusji. danbog napisał(a): Cytuj: To jest jedynie opinia części naukowców. Nie jest to do końca zbadane. Ależ jest . Tylko że religia utrudnia niektórym przyjęcie tego do wiadomości . To Ty tak twierdzisz i jak zwykle rzucasz oszczerstwa, że wszystkiemu jest winna religia. Ja twierdze co innego. danbog napisał(a): Nie przeprowadza się eksperymentów na ludziach .
Niektórzy gładko zapadają w sen , a inni trudno się wyłączają [ tak samo jak z każdym innym zasypianiem ] .
Badania nie potwierdzają widzenia rzeczy [na sali operacyjnej ] umieszczonych w miejscach mogących być obserwowanymi tylko np z góry - dlatego właśnie mamy pewność że to urojenia . Nie wiem czy potwierdzają czy nie, ale wiem, że naukowcy nie poruszają wielu tematów, które mogłyby obalić ich teorię. A wiem, że są przypadki, które nie mogą być urojeniami. danbog napisał(a): Oczywiście , że nie tylko intelekt , ale także emocje/instynkty .
Wyjątkowość człowieka polega właśnie na zdolności abstrachowania .
Poświęcenie dla grupy to mechanizm ewolucyjny , zapewniający przetrwanie genów danej grupy .
Pozdrawiam .
Nie podważa to jednak istnienia uczuć wyższych nie mających źródła w ewolucji.
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
So gru 29, 2007 10:39 |
|
|
|
 |
kosiarz
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Cz mar 15, 2007 6:38 Posty: 668
|
Cytuj: Dlatego, że wielu było wcześniej katolikami i katolicyzm zna nie tylko z teorii ale i z praktyki. Poza tym żyjemy w katolickim kraju, mamy do czynienia z katolikami, nawet na tym forum wiele razy była poruszana kwestia spowiedzi i większość katolików miała o niej pozytywne zdanie. Oczywiście nie mówię, że dla każdego może być to ulga, ale wiele osób traktuje spowiedź jako pewnego rodzaju terapię. byli popierdółkami  a nie Katolikami... Spowiedz to nie wyjawienie tylko swoich grzechów, to rachunek sumienia, żal, pokuta i zadośćuczynienie. Wielu ludzi czeka nawet kilka lat ze swoimi sprawami, by powierzyć je Bogu, przez spowiednika, taki jest ich ciężar. Co do psychicznego znaczenia spowiedzi, jest prawdą, że po wyjawieniu swoich grzechów następuje "ulga sumienia", ale wymienione wcześniej atrybuty spowiedzi, w dużym stopniu przed i po spowiedzi powodują inne rozterki duszy. Cytuj: Ja wiem, że katolik i ateista nigdy nie zgodzi się w kwestiach etyczno-moralnych. I nawet nie będę próbowała nikogo przekonywać do niczego, bo po co? Religia zawsze będzie w tych kwestiach irracjonalna, a ja uważam, że z ludźmi myślącymi irracjonalnie nie ma sensu rozmawiać. Ja nie zgadzam się z twierdzeniem, że rzekomo katolik ma większą motywację do bycia dobrym człowiekiem, cokolwiek by to "dobre" dla niego oznaczało. Przecież nie chodzi o to, ze kogoś przekonujesz, kto ma Wiarę, wiedzę i "moralny silny kręgosłup" nie ulegnie tym naiwnym slogonom  ...bez obrazy. W Waszych tekstach przewija się radykalizm...piszesz pewnie o sprawach które pewne być nie mogą, mieszasz wiedzę własną z Nauką Kościoła Katolickiego i dogmatami Wiary...piszesz Cytuj: Religia zawsze będzie w tych kwestiach irracjonalna, a ja uważam, że z ludźmi myślącymi irracjonalnie nie ma sensu rozmawiać.
W tym zdaniu kryje się cała "wiedza", podwórkowego ateisty, z która niesposób polemizować...nie ma sensu, a ciągle to czynisz  i dobrze, bo człowiek pytający i szukający odpowiedzi...znajduje w sobie Wiarę.
|
So gru 29, 2007 10:52 |
|
 |
Tirpitz
Dołączył(a): So gru 29, 2007 12:40 Posty: 19
|
Cytuj: Ja nie zgadzam się z twierdzeniem, że rzekomo katolik ma większą motywację do bycia dobrym człowiekiem, cokolwiek by to "dobre" dla niego oznaczało. O nie! Przecież ateiści właściwie nie mają po co być dobrymi - po śmierci, jak wierzą, i tak z nich nic nie zostanie prócz popiołu (nigdy tego nie rozumiałem, ale Wasze wierzenia to Wasza prywatna sprawa). Zaś wierzący wiedzą, że przyjdzie im odpowiadać przed miłościwym Bogiem Ojcem, Sędzią surowym a sprawiedliwym, który zna ich wszystkie uczynki - zadowolenie ukochanego Boga to bardzo silna motywacja! 
_________________ Człowiek bez wiary jest tylko półczłowiekiem. - Johann Wolfgang Goethe
Pokój, bracia i siostry!
|
So gru 29, 2007 14:17 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Przecież nie chodzi o to, ze kogoś przekonujesz, kto ma Wiarę, wiedzę i "moralny silny kręgosłup" nie ulegnie tym naiwnym slogonom Mruga 2...bez obrazy. W Waszych tekstach przewija się radykalizm...piszesz pewnie o sprawach które pewne być nie mogą, mieszasz wiedzę własną z Nauką Kościoła Katolickiego i dogmatami Wiary...piszesz
Piszę o takich sprawach jak np. szacunek dla życia. Życia, które ja szanuję bez względu na to, czy zwierzę ma 46 chromosomów, czy 68. Katolicy szanują życie tylko człowieka, bo tylko człowiek posiada duszę. Dla mnie, jako ateistki dusza nie istnieje i uważam, że należy szanować po prostu życie. Uważam, że większym złem jest katowanie świadomych istot niż zabijanie nieświadomej pojedynczej komórki. O tym właśnie mówię. Oceniam wartość życia nie na podstawie irracjonalnych przesłanek, a na podstawie wiedzy. Katolicy- na podstawie zbioru zabobonów.
|
So gru 29, 2007 14:18 |
|
 |
Tirpitz
Dołączył(a): So gru 29, 2007 12:40 Posty: 19
|
Tak... Logika ateistów: świnia to takie samo zwierzę jak ja. 
_________________ Człowiek bez wiary jest tylko półczłowiekiem. - Johann Wolfgang Goethe
Pokój, bracia i siostry!
|
So gru 29, 2007 14:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zaś wierzący wiedzą, że przyjdzie im odpowiadać przed miłościwym Bogiem Ojcem, Sędzią surowym a sprawiedliwym, który zna ich wszystkie uczynki - zadowolenie ukochanego Boga to bardzo silna motywacja!
Nie przeczę, chociaż tego z drugiej strony ja nie zrozumiem. Ja chcę być dobra dla innych, nie dla jakiegoś bóstwa. Chociaż podświadomie oczywiście liczę na zysk. Ale świadomość właśnie w ten sposób działa- chcesz być dobry, bo to jest przyjemne. Fakt, że nikt nade mną z batem nie stoi może osłabia moją motywację. Z drugiej strony wiara w nieskończenie miłosiernego Boga też nie koniecznie musi być dobrą motywacją, wszak dla tego boga wystarczy, że nawrócisz się na łożu śmierci i możesz być zbawiony. Także świadomość, że będzie jakaś sprawiedliwość po śmierci może powodować złudne przekonanie, że nawet jak komuś zrobisz coś złego, to przecież Bóg mu to wynagrodzi po śmierci. Ateista nie wierzy w żadne takie wyrównanie rachunków, dlatego własne rachunki płaci za życia. Żyjemy tu i teraz, dlatego dajemy z siebie wszystko  Niemówiąc już o tym, że zawsze można się wyspowiadać. Choć nie mówię, że spowiedź jest łatwa, ale nawet kosiarz nie zaprzeczy, że często spełnia rolę oczyszczenia (jeżeli człowiek jest na nią gotowy oczywiście).
|
So gru 29, 2007 14:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Tak... Logika ateistów: świnia to takie samo zwierzę jak ja.
Oczywiście że nie takie samo  Chociaż może wklej swoją fotkę, to ocenimy 
|
So gru 29, 2007 14:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A i sory, za 3 post. Nie dla ateistów- ja piszę tylko i wyłącznie o sobie. Ateiści nie mają jakiegoś wspólnego światopoglądu.
|
So gru 29, 2007 14:31 |
|
 |
Tirpitz
Dołączył(a): So gru 29, 2007 12:40 Posty: 19
|
Cytuj: Oczywiście że nie takie samo Chociaż może wklej swoją fotkę, to ocenimy Z Twojego poprzedniego postu wynikało, że dokładnie takie samo - pisałaś przecież, że zwierzęta nie mają duszy, a ateisci siebie samych też uważają za zwierzęta - rodzaj inteligentnej małpy na dodatek.  Wspominałaś również, że to żadna różnica, czy zwierzę ma 48, czy 68 chromosomów... Nie mów więc teraz, że miałaś co innego na myśli. Cytuj: Nie przeczę, chociaż tego z drugiej strony ja nie zrozumiem. Ja chcę być dobra dla innych, nie dla jakiegoś bóstwa. Chociaż podświadomie oczywiście liczę na zysk. Ale świadomość właśnie w ten sposób działa- chcesz być dobry, bo to jest przyjemne. Przyznałaś zatem, że za wszystkimi Twoimi dobrymi czy złymi działaniami stoi egoizm, chęć do zaspokojenia własnych pragnień i żądzy. I tu jest różnica między wierzącymi a ateistami - bo ci pierwsi działają ine tylko z grzesznych, egoistycznych pobudek, ale również dla zadowolenia Boga. Cytuj: Z drugiej strony wiara w nieskończenie miłosiernego Boga też nie koniecznie musi być dobrą motywacją, wszak dla tego boga wystarczy, że nawrócisz się na łożu śmierci i możesz być zbawiony. Jeżeli na tym opierasz nadzieję na wieczne życie, to bądź ostrożna - Bóg będzie wiedział, jeżeli Twe nawrócenie na łożu śmierci nie będzie szczere, tylko egoistyczne, jak wszystkie poprzednie uczynki Twego życia. Cytuj: akże świadomość, że będzie jakaś sprawiedliwość po śmierci może powodować złudne przekonanie, że nawet jak komuś zrobisz coś złego, to przecież Bóg mu to wynagrodzi po śmierci. Jeżeli ten ktoś zasłuży - to owszem. To nie jest żadne "złudne przekonanie", tylko prawda wiary. Cytuj: Ateista nie wierzy w żadne takie wyrównanie rachunków, dlatego własne rachunki płaci za życia. Żyjemy tu i teraz, dlatego dajemy z siebie wszystko Może i teoretycznie byłby to jakiś bodziec do czynienia dobra, ale nie oszukujmy się - ludzie pozbawieni motywacj czynienia dobra czyniliby zło. Ateizm jest więc niemoralny.
_________________ Człowiek bez wiary jest tylko półczłowiekiem. - Johann Wolfgang Goethe
Pokój, bracia i siostry!
|
So gru 29, 2007 14:39 |
|
 |
Tirpitz
Dołączył(a): So gru 29, 2007 12:40 Posty: 19
|
Cytuj: A i sory, za 3 post. Nie dla ateistów- ja piszę tylko i wyłącznie o sobie. Ateiści nie mają jakiegoś wspólnego światopoglądu. Jak to nie mają?  Ateizm sam w sobie jest przecież światopoglądem.
_________________ Człowiek bez wiary jest tylko półczłowiekiem. - Johann Wolfgang Goethe
Pokój, bracia i siostry!
|
So gru 29, 2007 14:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: ak to nie mają? Shocked Ateizm sam w sobie jest przecież światopoglądem.
Nie, nie jest. To co nas łączy to tylko niewiara w jednego boga więcej. i to w zasadzie wszystko. Są wśród nas mięsożerni i wegetarianie, altruiści i egoiści, zwolennicy aborcji i przeciwnicy aborcji, antyklerykałowie i kochanki księży, mordercy i policjanci itd itp. Cytuj: Z Twojego poprzedniego postu wynikało, że dokładnie takie samo - pisałaś przecież, że zwierzęta nie mają duszy, a ateisci siebie samych też uważają za zwierzęta - rodzaj inteligentnej małpy na dodatek. Suszę zęby Wspominałaś również, że to żadna różnica, czy zwierzę ma 48, czy 68 chromosomów... Nie mów więc teraz, że miałaś co innego na myśli. Jeśli już, to życie ma taką samą wartość niezależnie od materiału genetycznego. Co nie znaczy, że niczym się nie różnią. Nawet ty i ja bardzo się różnimy, choć przypuszczalnie mamy taką samą ilość chromosomów. Nie uważam, że każde życie jest tyle samo warte. Uważam jednak, że złe jest ocenianie wartości na podstawie posiadania i braku duszy (podejście irracjonalne). Uważam, że powinniśmy oceniać wartość życia na podstawie racjonalnych przesłanek. Cytuj: Przyznałaś zatem, że za wszystkimi Twoimi dobrymi czy złymi działaniami stoi egoizm, chęć do zaspokojenia własnych pragnień i żądzy. I tu jest różnica między wierzącymi a ateistami - bo ci pierwsi działają ine tylko z grzesznych, egoistycznych pobudek, ale również dla zadowolenia Boga. A czyż nie jest to taki sam egoizm? Chęć przypodobania się bóstwu w nadziei na korzystniejszy wyrok? Wszyscy jesteśmy egoistami. Gdybyśmy nie byli egoistami to już by nas nie było, więc z tą grzesznością bym się tak nie spieszyła. Cytuj: Jeżeli na tym opierasz nadzieję na wieczne życie, to bądź ostrożna - Bóg będzie wiedział, jeżeli Twe nawrócenie na łożu śmierci nie będzie szczere, tylko egoistyczne, jak wszystkie poprzednie uczynki Twego życia. Oczywiści, nawet jeśli mordowałeś, kradłeś i gwałciłeś. Cytuj: Może i teoretycznie byłby to jakiś bodziec do czynienia dobra, ale nie oszukujmy się - ludzie pozbawieni motywacj czynienia dobra czyniliby zło. Ateizm jest więc niemoralny.
Czemu więc nie jestem złą osobą? Czemu nie jestem osobą niemoralną? Mam nie gorszą motywację od ciebie, by być dobrą  Jeżli nie lepszą, ale oczywiście nie ośmieliłabym się tego powiedzieć 
|
So gru 29, 2007 15:09 |
|
 |
Tirpitz
Dołączył(a): So gru 29, 2007 12:40 Posty: 19
|
Cytuj: Nie, nie jest. To co nas łączy to tylko niewiara w jednego boga więcej. i to w zasadzie wszystko. Są wśród nas mięsożerni i wegetarianie, altruiści i egoiści, zwolennicy aborcji i przeciwnicy aborcji, antyklerykałowie i kochanki księży, mordercy i policjanci itd itp. Ateizm łączy się z odrzuceniem wszelkiego, co pochodzi od Boga - więc także chrześcijańskich praw moralnych, dekalogu... To właśnie Was jednoczy - odrzucenie prawa Boskiego. Cytuj: Nie, nie jest. To co nas łączy to tylko niewiara w jednego boga więcej. i to w zasadzie wszystko. Są wśród nas mięsożerni i wegetarianie, altruiści i egoiści, zwolennicy aborcji i przeciwnicy aborcji, antyklerykałowie i kochanki księży, mordercy i policjanci itd itp. Jakie to niby przesłanki? Cytuj: A czyż nie jest to taki sam egoizm? Chęć przypodobania się bóstwu w nadziei na korzystniejszy wyrok? Wszyscy jesteśmy egoistami. Gdybyśmy nie byli egoistami to już by nas nie było, więc z tą grzesznością bym się tak nie spieszyła. Widzę, że nie potrafisz wyjść poza ramy egoistycznego myślenia ateisty. Wierzacy pragną podobać się Bogu, ponieważ uwielbiają Go (z wzajemnością) czystą, altruistyczną miłością. Wątpię, byś to pojęła, ale powodzenia. Cytuj: Oczywiści, nawet jeśli mordowałeś, kradłeś i gwałciłeś. Bóg to sprawiedliwy Sędzia, ale i miłościwy Ojciec - wybacza swym dzieciom najgorsze uczynki, jeżeli tego żałują i pragną się poprawić. Cytuj: Czemu więc nie jestem złą osobą? Czemu nie jestem osobą niemoralną? Mam nie gorszą motywację od ciebie, by być dobrą Jeżli nie lepszą, ale oczywiście nie ośmieliłabym się tego powiedzieć A skąd ja moge wiedzieć, że nie jesteś osobą złą? Może tylko tak mówisz... Jeżeli naprawdę jednak jesteś dobra, to widocznie Bóg tak chciał. Wiesz, On wobec każdego z nas ma plan, jednak my mamy wolną wolę i tylko od nas zależy, czy go zrealizujemy. Zastanów się dobrze i pomyśl, czy odrzucenie Jego miłości to na pewno był dobry pomysł...?
_________________ Człowiek bez wiary jest tylko półczłowiekiem. - Johann Wolfgang Goethe
Pokój, bracia i siostry!
|
So gru 29, 2007 15:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ateizm łączy się z odrzuceniem wszelkiego, co pochodzi od Boga - więc także chrześcijańskich praw moralnych, dekalogu... To właśnie Was jednoczy - odrzucenie prawa Boskiego. Tak, to się łączy z odrzuceniem bogów. Naszą moralność i zasady etyczne opieramy na racjonalnych przesłankach, na wiedzy. Cytuj: Widzę, że nie potrafisz wyjść poza ramy egoistycznego myślenia ateisty. Wierzacy pragną podobać się Bogu, ponieważ uwielbiają Go (z wzajemnością) czystą, altruistyczną miłością. Wątpię, byś to pojęła, ale powodzenia. Nie ma czegoś takiego jak czysta altruistyczna miłość, ale wątpię żebyś to kiedykolwiek pojął. Nie kochasz Boga bezinteresownie. A tak swoją drogą; chcesz przypodobać się bóstwu z czystego altruizmu i tylko przypadkiem się składa, że to bóstwo cię wynagrodzi. Niezła hipokryzja. Firmy ubezpieczeniowe to też czysty altruizm- tylko przypadkowo na tym zarabiają  Cytuj: Zastanów się dobrze i pomyśl, czy odrzucenie Jego miłości to na pewno był dobry pomysł...?
Ja nic nie odrzucałam. Jak mogłam odrzucić coś, czego nigdy nie czułam.
|
So gru 29, 2007 15:46 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|