Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 18:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Naród wybrany - barbarzyńcy (dyskusja z niewolnictwa) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post 
No proszę - już myślałem, że udało mi się wyegzorcyzmować z was relatywizm moralny, bo do dobrych kilku postów nie pojawił się ten głupi argument że skoro to byli barbarzyńcy, to zabójstwo nie było zabójstwem, aż tu nagle wyskakuje - w innej formie: jak człowiek zabija, to jest to zbrodnia, jak Bóg zabija, to jest to - co? Akt miłosierdzia! A dlaczego? Uwaga - teraz śmietanka - bo ma do tego prawo! Czyli jak Astronom je loda - do czego ma pełne prawo - to on to robi z miłości do ludzi! Już wiem, czemu niby katolicy sa tacy miłosierni - bo po prostu cokolwiek robiąc, do czego mają prawo (czyli prawie wszystko) - jednocześnie czynią miłość! Tym samym jak Bóg nasyła siepaczy żeby wyrżnęli niewinne dzieci - to jest to 'swego rodzaju przysługa'! No bo Bóg ma do tego prawo! Chętnie popatrzę, jak całujesz rece policjanta za to, że daje ci mandat za przechodzenie na czerwonym - bo ma przecież do tego prawo, zatem on w ten sposób okazuje ci miłość!

Mam coraz większy wstręt do miłości a la chrześcijanin. A jak mnie nie daj Boże Bóg umiłuje - to może mnie zaciupać! Boże! Zmiłuj się i mnie nie miłuj!

Dawajcie chłopaki dalej wasze przemyślenia. Chyba zacznę je zbierać i pomyśle o jakieś publikacji nt socjopatii.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn lis 09, 2009 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Acro napisał(a):
No proszę - już myślałem, że udało mi się wyegzorcyzmować z was relatywizm moralny, bo do dobrych kilku postów nie pojawił się ten głupi argument że skoro to byli barbarzyńcy,


Arco, nikt nigdy nie twierdzi, że jak zabił barbarzyńca to to nie było morderstwo -.-' My mówimy jedno a ty słyszysz to co chcesz słyszeć...

Acro napisał(a):
jak człowiek zabija, to jest to zbrodnia, jak Bóg zabija, to jest to - co?


Arco... nawet człowiek o ilorazie inteligencji równym 70 jest w stanie przyswajać wiadomości... Ile razy mam Ci tłumaczyć że to co robi Bóg to nie jest zabijanie?

Acro napisał(a):
to jest to - co? Akt miłosierdzia!


Pisałem kilka krotnie że powołanie nie jest AKTEM miłosierdzia... Nie wiem czy ty czystasz tylko co którąś linijkę? Może to dlatego dyle rzeczy nie przyswajasz.

Acro napisał(a):
A dlaczego? Uwaga - teraz śmietanka - bo ma do tego prawo!


Tiaa... Bóg nie zabija -.-' umiesz czytać? Bóg nie zabija... Bóg powołuje... jest to zdecydowana różnica... w sumie po co ja to pisze... jak będziesz w 4 klasie pogadamy inaczej, może wtedy zaczniesz przyswajać to co się do Ciebie mówi.

Acro napisał(a):
Czyli jak Astronom je loda - do czego ma pełne prawo - to on to robi z miłości do ludzi!


Ach nie ma jak to bezbłędne wysnuwanie logicznych wniosków.

Acro napisał(a):
Już wiem, czemu niby katolicy sa tacy miłosierni - bo po prostu cokolwiek robiąc, do czego mają prawo (czyli prawie wszystko) jednocześnie czynią miłość!


Np co takiego nam wolno co ateistą nie wolno? 1 Przykład?

Acro napisał(a):
Tym samym jak Bóg nasyła siepaczy żeby wyrżnęli niewinne dzieci - to jest to 'swego rodzaju przysługa'!


I tak chłopczyku nie zrozumiesz ale powiedz mi.

Wolisz dorosnąc jako bandyta zbrodniarz, gwałciciel, morderca i zoofil i iśc do piekła.
Czy zostać POWOŁANYM (tak przypatrz się temu słowu i spróbuj je zapamiętać) za czasów jak jesteś jeszcze dobry i iśc do nieba...
Ciekawe co odpowiesz.

Acro napisał(a):
No bo Bóg ma do tego prawo!


No oczywiście, ze ma prawo odebrać życie które dał... czyżbyś w końcu to zrozumiał?

Acro napisał(a):
Chętnie popatrzę, jak całujesz rece policjanta za to, że daje ci mandat za przechodzenie na czerwonym - bo ma przecież do tego prawo, zatem on w ten sposób okazuje ci miłość!


Czy bym pocałował ręce... trzeba pamiętać, że parwo jest dla ludzi. Jeżeli wbiegam między pędzące samochody powinienem dostać mandat. I nieważne jest to co myśle o policjancie. (choć myślę, że postąpił prawidłowo) Policjant ma do tego prawo... Nasuwa się tylko drobniutkie pytanie czy policjant tak jak Bóg robi to z miłością czy jednak tak robi bo musi. No ale to już inna sprawa.

Ale zaraz... czy mam rozumieć, że według Ciebie policjant robi źle dając Ci ten mandat?

Acro napisał(a):
Mam coraz większy wstręt do miłości a la chrześcijanin.


Rozumiem, więc że zaczynasz mieć coraz większy pociąg do miłości a la barbarzyńcy - zabijanie własnych dzieci dla demonów zoofilia... rodzaju "miłości" która jest przeciwieństwem miłości chrześcijańskiej.

Acro napisał(a):
Dawajcie chłopaki dalej wasze przemyślenia.


Bóg jest tym co daje życie i ma prawo je odebrać... Nic w tym nadzwyczajnego, to jest zdanie które pojmiesz może jak podrośniesz i Ci się zacznie mutacja głosu, albo pojawi pierwszy pryszcz.

Acro napisał(a):
Chyba zacznę je zbierać i pomyśle o jakieś publikacji nt socjopatii.


Bóg - Osoba wszechmocna, byt absolutny, pan i stwórca dała życie a potem je odebrała... socjopatia jak nic

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn lis 09, 2009 17:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
mauger - ty ak domniemam jesteś ateistą tak? W każdym bądź razie nie należysz do wyznawców katolicyzmu tak?

Widzisz otóż problem tej dyskusji opiera się na tym, że według Arco Bóg nie powinien móc nas do siebie powołać w momencie kiedy stwierdzi, że byłby to dla nas najlepszy czas.

Co ciekawsze twierdzi tez, że nie wolno Bogu powoływać małych dzieci.

A co gorsza nie umie rozróżnić granicy pomiędzy zabiciem a powołaniem i tu jest największy problem.

Zapytam więc ciebie.

Zakładając że Bóg istnieje i że jest absolutnym Panem świata, panem życia i śmierci, Panem i stwórcą... Czy więc Byt Absolutny, który stworzył niebo i ziemię, gwiazdy i planety, oraz ofiarował ludziom życie oraz wszystko co na niej mają, tj zdrowie, jedzenie, picie nie powinien mieć prawa powołać do siebie osób którym sam dał życie aby zadecydować, czy sasłużyły na życie wieczne?

Według Arca nie powinien mieć takiej władzy - powinien dawać życie, jedzenie, picie, ziemię a później iść sobie i się nie wtrącać... czy podzielasz jego zdanie?

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn lis 09, 2009 18:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Obcy, ale idąc takim tokiem myslenia, to mozna dojść do tego, żeby nie karać za zabojstwa, jazdę po pijanemu i zabicie kogoś przez to, bo może własnie te osoby, które zginęły Bóg powołał do siebie, a w końcu ktoś musiał ich tam odesłać.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Pn lis 09, 2009 19:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Prawie masz racje.

Ludzie umierają z kilku powodów.

- Bo ich Bóg powołał. ( np choroba - zawał też jest chorobą )
- Przez głupotę swoją bądź innych ( choroba wypadek )
- Przez zabicie poprzez inną osobę (morderstwo wojna zamach)

Oczywiście to nie są wszystkie przykłady, tak tylko wymieniłem.

Tar Arco - choroba może być zarówno powołanie Boga jak i efektem ludzkiej głupoty.

Ziemskie prawo obowiązuje na ziemi i ja nie mam nic przeciwko niemu, rozumiem, że wy też nie.
Oprócz prawa panującego na ziemi jest jeszcze prawo Boskie.

Przed każdym z tych praw będziemy odpowiadać (w każdym bądź razie przed boskim na pewno)

Nie każda śmierć która nie jest bezpośrednim zamachem musi być powołaniem, tak więc "karanie za głupotę" (jadza po pijaku) wydaje mi się odpowiednia.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn lis 09, 2009 20:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Daniel, Daniel... (bo tak mam na imię) Daniel... Daniel jak to zrobić... jak im wytłumaczyć... Daniel... jak wytłumaczyć tym naiwnym katolikom, którzy wierzą sobie w jakiegoś Boga który nie istnieje, że na ziemi nie ma takiej mocy która może odebrać człowiekowi życie... Jak wytłumaczyć katolikom, że każde pozbawienie życia które ma miejsce na tym świecie jest morderstwem i zbrodniom...
Przecież wszyscy od zawsze uczą, że życie to wartość najcenniejsza... poza tym jest i tak bardzo krótkie i szybko się kończy... a po nim nie ma nic... tak więc nie wolno zbijać. Czy nie jest to oczywiste?

Czy teraz myślę tak jak Ty arco?

Daniel, Daniel a zastanów się, co by się musiało zmienić żeby odbieranie życia miało sens... no co by się musiało zmienić... chyba wszystko... cały świat musiałby wyglądać inaczej. No Daniel skoncentruj się, co by musiało być inaczej...
Przede wszystkim skoro już ktoś ma zamiar odebrać nam życie musiałby być tym kto nam je daje bo w przeciwnym razie w ogóle nie miałby takiego prawa, a przecież tylko i wyłącznie rodzice dają mi życie tak więc musiałby być jednocześnie współodpowiedzialny za moje urodzenie z moimi rodzicami, a do tego jednocześnie musiałby być tym głównym dawcom mojego życia... Ale to tylko 1 z warunków...
Ale to nie wszytsko... życie przecież trwa tak krótko, kilkadziesiąt, czasem nawet kilkanaście lat... i jeszcze chcą nam je skrócić... nie zgadzam się! Nie mam zamiaru umierać z czyjegoś powodu... jakikolwiek by ten powód nie był... no chyba, że jakimś cudem po śmierci żyłbym dalej... Tak! To jest to... to musiałby być kolejny warunek tego, żebym się mógł zgodzić na to, żeby ktoś decydował o tym kiedy mogę umrzeć... w końcu i tak będę żył dalej...
Żebym mógł przyznać rację że ktoś może mi odebrać życie to najpierw sam mi musiałby je dać a później jeszcze sprawić, że mimo śmierci będę żył dalej. Na takie warunki się zgadzam!

No, ale jak powszechnie wiadomo, tylko rodzice dają mi życie i nikt inny, oni są jedyni i głównymi dawcami mojego życia... oprócz tego nie można żyć po śmierci bo jak? Tak więc ponieważ tylko rodzice dają mi życie, i po życiu nie ma nic stale będę się upierał, że każde odebranie życia jest morderstwem, niech mówią co chcą, ja będę to powtarzał w koło.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn lis 09, 2009 21:43
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Zapytam więc ciebie.


Szczerze powiedziawszy dla mnie jako człowieka niewierzącego jest mało istotne, czy jakiś hipotetyczny byt, ma do czegoś prawo czy nie ma. W zasadzie to nie interesuje mnie Bóg jako taki, ale ludzie, którzy w niego wierzą i ich wyobrażenia.

Ale ok, załóżmy, że Bóg istnieje. Czy ma prawo odbierać ludziom, życie, kiedy uzna to za stosowne? Oczywiście ma do tego prawo, bo w końcu to on ustala reguły, ma więc prawo zrobić wszystko co mu się podoba, bo nic go nie ogranicza. Ma prawo np. pogrążyć Ziemię w deszczu ognia i siarki, czy też wtrącić wszystkich ludzi bez wyjątku w najgłębsze czeluści piekieł. Wydaje mi się, że pytanie nie jest najwłaściwsze. Nie powinniśmy się zastanawiać czy ma do tego prawo, ale czy postępowanie Boga odnośnie „powoływania” ludzi do siebie jest słuszne i sprawiedliwe. I tu rodzi się kilka wątpliwości.

W koncepcji chrześcijańskiej istnieje pojęcie wolnej woli, które ma tłumaczyć, dlaczego Bóg nie zapobiega złu tego świata. Daje pełną wolność człowiekowi, aby potem, po śmierci rozliczyć go z jego życiowych wyborów. Dlaczego więc miałby specjalnie przerywać czyjeś życie, żeby uchronić jakiegoś człowieka przed popełnieniem grzechu w przyszłości. Czy nie jest to ingerencja w wolną wolę człowieka? Dlaczego jednych ratuje przed wiecznym potępieniem, „powołując” ich do siebie, a innym pozwala pogrążać się w grzechu? Czy jest to sprawiedliwe? Oczywiście na te pytania nie znajdzie się żadna zadawalająca odpowiedź. Chrześcijanom pozostaje jedynie wierzyć we frazesy typu: ”niezbadane są wyroki boskie” i mieć zaufanie do własnego Boga.


Wt lis 10, 2009 15:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
I w końcu pojawił się ktoś (no może nie tyle w końcu się pojawił co zaczął wypowiadać) kto przedstawia argumenty w ten sposób w który da się dyskutować.

mauger napisał(a):
Szczerze powiedziawszy dla mnie jako człowieka niewierzącego jest mało istotne, czy jakiś hipotetyczny byt, ma do czegoś prawo czy nie ma. W zasadzie to nie interesuje mnie Bóg jako taki, ale ludzie, którzy w niego wierzą i ich wyobrażenia.


Owszem, gdyby założyć, że Boga nie ma i wierzyć w to (do czego masz jak najbardziej prawo) możesz patrzeć krzywo na wyznawców jakiś byle bytów którzy uważają że spełniają ich wolę, podczas gdy jest wiele innych ważnych rzeczy do działania.

Ad akapit 2.

Widzisz tu już nie chodzi o prawo samo w sobie jako prawo które zostało ustalone bo w końcu on jest tym prawodawcą, więc tak jak to ująłeś, mógłby sobie teoretycznie ustanowić prawo, że wszyscy ludzie idą do piekła... i miałby do tego prawo, bo w końcu on je ustalił...
Pytanie bardziej miało nabrać kierunek - hmm... (jak to ująć)... czy jest w tym coś złego, że powołuje nas wtedy kiedy chce.

Owszem, mogłoby by być... np. gdyby powoływał, wtedy kiedy byłby to dla nas najgorszy moment... np całe życie bym żył jak święty, raz bym sie zapomniał, albo y mnie poniosło, albo jeszcze coś innego i bym bardzo nagrzeszył i właśnie Bóg by tylko czekał na taką sytuacje, aby mnie powołać i rozliczyć z czynów... Wtedy przyznaje, na moje oko byłoby to niesprawiedliwego/nieuczciwego itp.

Jak jednak widzimy, tak nie jest. Bóg to nie jest gostek który stoi za rogiem patrząc czeka aż popełnimy jakiś błąd i zaraz szybko powołuje w najgorszym dla nas momencie. Bóg (w omówionym przykładzie) wcale nie czekał na pierwszy błąd... tylko tych "błedów" było już bardzo wiele i w takiej mierze i do tego nic nie zmierzało do do poprawy. Co więcej, pozwalając im błądzić dalej, doprowadziłoby to jedynie do większej kary a tego nikt nie chce.


mauger napisał(a):
Dlaczego więc miałby specjalnie przerywać czyjeś życie, żeby uchronić jakiegoś człowieka przed popełnieniem grzechu w przyszłości.


Owszem, można powiedzieć "niezbadane są wyroki Boskie" bo w sumie tak jest, jednak zawsze możemy przypuszczać albo dochodzić do wniosków (co nie znaczy, że muszą one być właściwe, dlatego też nie należy się przy nich upierać) a więc odpowiadając na dalszą część pytania która brzmi...

mauger napisał(a):
Czy nie jest to ingerencja w wolną wolę człowieka? Dlaczego jednych ratuje przed wiecznym potępieniem, „powołując” ich do siebie, a innym pozwala pogrążać się w grzechu?


Nie. Nie jest ingerencją w jego wolną wolę. Bóg daje nam życie i sam decyduje o naszej śmierci... Nie jest to wpływanie na wolną wolę. Hmm... jakbym był ateistą mógłbym mieć kłopoty z takim spojrzeniem na tą sprawę... więc może przykład... Człwoiek tworzy komputer który generuje losowe liczny... (no... ma wolną wole w wbijaniu cyferek) - czy włączenie i wyłaczenie programu jest ingerencje w jego wolną wolę/możliwość generowania losowych w taki sposób aby były losowe liczb? Nie. nie jest - Człowiek jedynie decyduje od kiedy do kiedy liczby mają być generowane a to jakie kiedy będzie generować, od samego początku aż do samego końca pozostaje w "woli" komputera..
Tak samo Bóg - daje nam życie, od narodzin aż po grób i możemy robić co chcemy a fakt, że nam kończy życie nie jest wpływaniem na wolną wolę.

mauger napisał(a):
Czy jest to sprawiedliwe?


Czy jest to sprawiedliwe... Hmmm rozumiem, że pytanie tyczy się tego czy sprawiedliwym jest to, że jednym nei daje możliwości zgrzeszyć i powołuje ich przed grzechem a innym pozwala jednak żyć, mimo że będą grzeszyć...

Z jednej strony pytanie tak jakby trochę jedzie mi zazdrością (on nie musi pisać kartkówki a ja muszę)... bo w sumie z pewnej strony taka jest prawda... oni mają jakby łatwiej.
Na moje oko jednak, z drugiej strony te dzieci miałyby na starcie tak ciężko, że po prostu mogłyby nie dać rady być dobrymi (a jedną z prawd jest to, że każdy ma dostać brzemię takie jakie jest w stanie unieść)
Może dzieci te gdyby żyły nie miałby spełnionego tego warunku i mimo wszystko zostałyby skazane za swoje czyny na piekło.
Czy węc uczciwym by było, że nic nei winne dziecko tylko dlatego że się urodziło w miejscu gdzie nie dałoby rady z powodu uwarunkowań być dobrymi i za to trafiłyby do piekła? Jak dla mnie to nie byłoby uczciwe, więc chyba lepiej jest taką osobę odwołać z egzaminu który dla niej byłby nie do zdania choćby nie wiem co.

Nasuwa się kolejne pytanie - dlaczego więc np ja sobie nie umarłem za młodu tak jak oni - też przecież nagrzeszę bo doskonały nie jestem a przecież mógłbym mieć się superasko... wystarczyłoby mnie powołać.

Odpowiedź jaką ja widzę, jest taka, że mimo wszytsko np ja i Ty, jesteśmy w stanie poradzić sobie z naszym życiem tak aby mimo wszytsko trafić do nieba (co w przypadku tamtych dzieci mgło by być niewykonalne), więc nie ma tu konieczności aby nas tak samo jak ich powoływać za młodu.

Ale tak jak piszę (i ty napisałeś) niezbadane są wyroki Boskie a to są moje takie przemyślenia.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt lis 10, 2009 20:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post 
Astronom!
Wiem, że wy tam macie dużo czasu w czasie leżakowania a przed zabawą w piaskownicy, ja muszę pracować, więc krótko.

Cytuj:
Arco, nikt nigdy nie twierdzi, że jak zabił barbarzyńca to to nie było morderstwo -.-' My mówimy jedno a ty słyszysz to co chcesz słyszeć...
Jednak czasem warto klikać dziesiątki postów, żeby odnieść choć tak małe zwycięstwo w zwalczaniu relaytwizmu moralnego. A teraz przejrzyj sobie swoje posty - nigdy ci to przez klawiature nie przeszło, zawsze wygladało to tak: ja 'jak zabija barbarzyńca to też morderstwo" ty: 'ale to były inne czasy, nie rozumiesz, że tam się wszyscy zabijali...'
Cytuj:
jak człowiek zabija, to jest to zbrodnia, jak Bóg zabija, to jest to - co?


Arco... nawet człowiek o ilorazie inteligencji równym 70 jest w stanie przyswajać wiadomości... Ile razy mam Ci tłumaczyć że to co robi Bóg to nie jest zabijanie?
Tiaa... Bóg nie zabija -.-' umiesz czytać? Bóg nie zabija... Bóg powołuje... jest to zdecydowana różnica... w sumie po co ja to pisze... jak będziesz w 4 klasie pogadamy inaczej, może wtedy zaczniesz przyswajać to co się do Ciebie mówi.

Kiedyś siedziałem na naukowym seminarium biologicznym i trochę z nudów liczylismy okreslenia używane zamiast słowa "zabić". Doliczyłem się szesnastu. Najczęstsze to były 'pozyskać' i 'uspić'.
Teraz mam siedemnaste: "powołać".
Cytuj:
Pisałem kilka krotnie że powołanie nie jest AKTEM miłosierdzia... Nie wiem czy ty czystasz tylko co którąś linijkę? Może to dlatego dyle rzeczy nie przyswajasz.
a aktem czego? Sprawiedliwości? Jakiej - wobec niemowlęcia? Madrości? Wie, że powołał miesiąc wcześniej do życia potwora więc mądrze go likwiduje? A może jednak - aktem zemsty, kaprysu, próbą zastraszania?...
Cytuj:
Tiaa... Bóg nie zabija -.-' umiesz czytać? Bóg nie zabija... Bóg powołuje... jest to zdecydowana różnica... w sumie po co ja to pisze... jak będziesz w 4 klasie pogadamy inaczej, może wtedy zaczniesz przyswajać to co się do Ciebie mówi.

Chętnie popatrzę, jak będziesz się cieszył, jak podejdzie do ciebie grupa dresiarzy powołać cię do Boga...
Cytuj:
Acro napisał:
Już wiem, czemu niby katolicy sa tacy miłosierni - bo po prostu cokolwiek robiąc, do czego mają prawo (czyli prawie wszystko) jednocześnie czynią miłość!


Np co takiego nam wolno co ateistą nie wolno? 1 Przykład?
Co to ma do rzeczy?Gdzie piszę, że coś wam szczególnego wolno? Chyba tylko wciskać kit i gadać głupoty...
Cytuj:
I tak chłopczyku nie zrozumiesz ale powiedz mi.

Wolisz dorosnąc jako bandyta zbrodniarz, gwałciciel, morderca i zoofil i iśc do piekła.
Czy zostać POWOŁANYM (tak przypatrz się temu słowu i spróbuj je zapamiętać) za czasów jak jesteś jeszcze dobry i iśc do nieba...
Ciekawe co odpowiesz.
Słuchaj dzieciaku. Bóg "powołuje" do życia niemowlę, orientuje się w swojej wszechwiedzy, że to będzie zbrodniarz itd, więc chrza nić wolną wolę i te bajki i dalej go powołać po miesiacu znowu? A czemu nie 'powołał' w takim razie Hitlera?
Cytuj:
No oczywiście, ze ma prawo odebrać życie które dał... czyżbyś w końcu to zrozumiał?
Męczy mnie to powtarzanie, pewno jestem złym pedagogiem.
Nie o to chodzi, czy ma prawo, tylko czy korzystając z tego prawa jest nadal miłosierny. Bóg może absolutnie wszystko, nikt mu sie nie postawi, wiec ma prawo do wszystkiego, sam tworzy te prawa.

Wyobraż sobie, że jesteś dwuletnim dzieckiem. Na twoje miasto najeżdża banda siepaczy. Wybijają wszystkich mężczyzn. Potem biorą się za starców. Widzisz, ja zabijają ci dziadka. Potem zarzynają matkę. Twoją siostrę rozbierają, zaglądają jej między nogi, żeby sprawdzić, czy jest dziewicą - ma szczęście, jeszcze jest, więc żołdacy odciągają ja na bok. Twój zapłakany, pięcioletni brat nie ma tego szczęścia - Izraelita podbiega i podrzyna mu gardło. Ostatnią rzeczą, jaką widzisz, jest to, że z zakrwawionym nożem podchodzi do ciebie...

I czy teraz, patrząc na to, uważasz że typek, który to zainspirował albo przynajmniej tolerował, był łagodną, miłosierną istotą?...

Tylko nie odpowiadaj mi, że miał do tego prawo, był rudy, albo że panowała susza - bo to nie ma nic do rzeczy!

Cytuj:
Rozumiem, więc że zaczynasz mieć coraz większy pociąg do miłości a la barbarzyńcy - zabijanie własnych dzieci dla demonów zoofilia... rodzaju "miłości" która jest przeciwieństwem miłości chrześcijańskiej.
Twoja wyobraźnia dopuszcza tylko dwie możliwości - mordowanie pod przykrywką :"powoływania" albo mordowanie bez też przykrywki? Tertium non datur? Np żeby nie mordować w ogóle - nawet, a raczej zwłaszcza w imię miłości?...
Cytuj:
Bóg jest tym co daje życie i ma prawo je odebrać... Nic w tym nadzwyczajnego, to jest zdanie które pojmiesz może jak podrośniesz i Ci się zacznie mutacja głosu, albo pojawi pierwszy pryszcz.
Pierwszy pryszcz się pojawił - ma nawet nick. Na literę 'o'.
Cytuj:
Bóg jest tym co daje życie i ma prawo je odebrać... Nic w tym nadzwyczajnego, to jest zdanie które pojmiesz może jak podrośniesz i Ci się zacznie mutacja głosu, albo pojawi pierwszy pryszcz.
To było o tobie. Ale faktycznie: boska schizofrenia tez jest interesująca.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Wt lis 10, 2009 22:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Acro napisał(a):
Astronom!
Wiem, że wy tam macie dużo czasu w czasie leżakowania a przed zabawą w piaskownicy, ja muszę pracować, więc krótko.


^^

Acro napisał(a):
ja 'jak zabija barbarzyńca to też morderstwo" ty: 'ale to były inne czasy, nie rozumiesz, że tam się wszyscy zabijali...'


Owszem, napisałem mniej więcej coś takiego - a konkretniej.
Wtedy były inne czasy, inna mentalność i inne podejście do wartości życia ludzkiego, wtedy zabijanie było na początku dziennym - Tak napisałem - gdzie w tym/ tych doszukujesz się stwierdzenie, że skoro zabijanie było na początku dziennym przestawało być zabijaniem?
Ja tylko napisałem, że było to powszechne przez wzgląd na tamte czasy, więc nie było to dla nich tak drastyczne jak jest dla nas i tyle...

Acro napisał(a):
Kiedyś siedziałem na naukowym seminarium biologicznym i trochę z nudów liczylismy okreslenia używane zamiast słowa "zabić". Doliczyłem się szesnastu. Najczęstsze to były 'pozyskać' i 'uspić'.
Teraz mam siedemnaste: "powołać".


A czy Bóg to weterynarz który usypia?
W każdym bądź razie dobrze, że w końcu zapoznałeś się z tym słowem, teraz już tylko zrozum różnice pomiędzy powołaniem a zabójstwem i jesteśmy w domu.

Acro napisał(a):
a aktem czego? Sprawiedliwości? Jakiej - wobec niemowlęcia? Madrości? Wie, że powołał miesiąc wcześniej do życia potwora więc mądrze go likwiduje? A może jednak - aktem zemsty, kaprysu, próbą zastraszania?...


A czy to, że ty się idziesz odlać do kibla też jest czegoś aktem? Życie to nie tylko akty.
Poza tym, ja napisałem post wyżej dlaczego według mnie mógł powołać to dziecko.
Ty dalej nie rozumiesz, że powoływanie nie jest niczym złym.

Acro napisał(a):
Chętnie popatrzę, jak będziesz się cieszył, jak podejdzie do ciebie grupa dresiarzy powołać cię do Boga...


Chętnie popatrzę, jak będziesz się cieszył, jak podejdzie do ciebie grupa dresiarzy powołać cię do Boga...
Ale to Bóg ma mnie powołać do siebie a nie dresiarze mają mnie powołać do niego.

I od razu uprzedzę twoje kolejne pytanie - Chętnie popatrzę, jak będziesz się cieszył, jak podejdzie do ciebie grupa dresiarzy którym Bóg kazał powołać cię siebie...

To jest już coś zupełnie innego niż zdanie wcześniej.
Hmm.. Czy bym się cieszył...
Pół biedy z tym, że wątpię, że akurat ten rodzaj powołania wybierze, ale dla potrzeb dyskusji, możemy założyć, że się im obiawił i kazał im to zrobić...
Na pewno nie cieszyłbym się z faktu, że powołuje przez źgnięcie nożem jakiejś grupy, każdy ma instynkt samozachowawczy i każdy by chciał umrzeć we śnie (prawie każdy) i pewnie niechętnie by mi przyszło oddać życie.
Inna sprawa też, że nie wiedziałbym, że zostaję powołany a musiałbym wiedzieć o tym (zgodnie z twoim przykładem) bo w przeciwnym razie broniłbym się i uciekał gdzie pie... yy... taka przyprawa rośnie...

Gdybym natomiast wiedział o tym, że to mój czas na pewno bym jakoś strasznie przeżywa to, że kończy się moja ziemska wędrówka, ale jednocześnie prosząc w myślach Maryję o wstawiennictwo i o przebaczenie grzechów, przyjąłbym to powołanie.

Na pewno nie z uśmiechem bo śmierć tu na ziemi nie jest niczym wesołym. Ale przyjąłbym ją.

Acro napisał(a):
Co to ma do rzeczy?Gdzie piszę, że coś wam szczególnego wolno? Chyba tylko wciskać kit i gadać głupoty...
Tu
Acro napisał(a):
Już wiem, czemu niby katolicy sa tacy miłosierni - bo po prostu cokolwiek robiąc, do czego mają prawo (czyli prawie wszystko) jednocześnie czynią miłość!




Acro napisał(a):
Cytuj:
Wolisz dorosnąc jako bandyta zbrodniarz, gwałciciel, morderca i zoofil i iśc do piekła.
Czy zostać POWOŁANYM (tak przypatrz się temu słowu i spróbuj je zapamiętać) za czasów jak jesteś jeszcze dobry i iśc do nieba...
Ciekawe co odpowiesz.
Słuchaj dzieciaku. Bóg "powołuje" do życia niemowlę, orientuje się w swojej wszechwiedzy, że to będzie zbrodniarz itd, więc chrza nić wolną wolę i te bajki i dalej go powołać po miesiacu znowu? A czemu nie 'powołał' w takim razie Hitlera?


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

A hitler przecież nie żyje...

Acro napisał(a):
Męczy mnie to powtarzanie, pewno jestem złym pedagogiem.
Nie o to chodzi, czy ma prawo, tylko czy korzystając z tego prawa jest nadal miłosierny.


Aaa... widzisz... i to jest najważniejsze pytanie w tej dyskusji... mam nadzieje zaraz bede miał okazje odpowiedzieć

Acro napisał(a):
Bóg może absolutnie wszystko, nikt mu sie nie postawi, wiec ma prawo do wszystkiego, sam tworzy te prawa.


Tak. Jest Bogiem miłości i kieruje się miłością, ale jest też Bogiem sprawiedliwym, który może się wkurzyć, trzeba o tym pamiętać.

Acro napisał(a):
Wyobraż sobie, że jesteś dwuletnim dzieckiem. Na twoje miasto najeżdża banda siepaczy. Wybijają wszystkich mężczyzn. Potem biorą się za starców. Widzisz, ja zabijają ci dziadka. Potem zarzynają matkę. Twoją siostrę rozbierają, zaglądają jej między nogi, żeby sprawdzić, czy jest dziewicą - ma szczęście, jeszcze jest, więc żołdacy odciągają ja na bok. Twój zapłakany, pięcioletni brat nie ma tego szczęścia - Izraelita podbiega i podrzyna mu gardło. Ostatnią rzeczą, jaką widzisz, jest to, że z zakrwawionym nożem podchodzi do ciebie...

I czy teraz, patrząc na to, uważasz że typek, który to zainspirował albo przynajmniej tolerował, był łagodną, miłosierną istotą?...


No tak jak to ty przedstawiłeś ziście wygląda na tyrana.
Inna sprawa co by było gdyby nie przyszli i tego nie zakończyli...
Patrzałbym jak dziadek gwałci kozę za otwartymi drzwiami, jak jedna siostra współżyje z moim ojcem i wujkiem jednocześnie, mama mojego 2 letniego kolegi właśnie składa go w ofierze szatanowi a moja mama wracając od mamy tamtego kolegi idzie do mnie z nożem chwyta mnie za nogę i ciągnie w miejsce gdzie leżą już zwłoki tego mojego kolegi... Jedyna normalna osoba to moja siostra... która jeszcze nic nie zawiniła co ciekawsze mi się to podoba i już ciesze się widzą zwierzątka że jak tylko podrosnę sam będę w roli mojego dziadka i ile nie zrobie tego z matką jak jednak pozwoli mi zostać przy życiu...

I teraz nagle wpada banda siepaczy i wyżynają całe miasto które niemal całe było takie same, jedną z niewielu osób które były "normalne" (co prawda po wstydliwym... ekhm... zabiegu - nie umiem znaleźć słowa) pozostawiają przy życiu.

Owszem, też by mi się nie podobało, że muszę umrzeć, ale wolałbym tam zostać zabity za młodu, niż dorosnąć i żyć tak jak wszyscy (jak jesteś miedzy wronami to zaczynasz krakać)

Acro napisał(a):
Tylko nie odpowiadaj mi, że miał do tego prawo, był rudy, albo że panowała susza - bo to nie ma nic do rzeczy!


A to, że miał prawo to co innego - pytanie w jakim celu z niego skorzystał... poza tym już chyba pisałem "abyście się nie nauczyli czynić wszystkich obrzydliwości, które oni czynią ku czci bogów swoich, i byście nie grzeszyli przeciw Panu, waszemu Bogu."
Gdyby nie to to składanie dzieci w ofierze szatanowi i zoofilia zaczęłyby się rozchodzić po świecie.

Acro napisał(a):
Twoja wyobraźnia dopuszcza tylko dwie możliwości - mordowanie pod przykrywką :"powoływania" albo mordowanie bez też przykrywki? Tertium non datur? Np żeby nie mordować w ogóle - nawet, a raczej zwłaszcza w imię miłości?...


Powoływanie nie jest mordowaniem pod przykrywką.
A tamto powołanie wcale nie musaiło być w imię miłości.
Przykład inny wagowo, ale czy jak twoje dziecko mimo twoich słów będzie robiło wszytsko na przekór to ta kara będzie jak ty to mówisz aktem miłości?

Acro napisał(a):
Cytuj:
Bóg jest tym co daje życie i ma prawo je odebrać... Nic w tym nadzwyczajnego, to jest zdanie które pojmiesz może jak podrośniesz i Ci się zacznie mutacja głosu, albo pojawi pierwszy pryszcz.
Pierwszy pryszcz się pojawił - ma nawet nick. Na literę 'o'.


Czyli więc zrozumiałeś, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego?

Acro napisał(a):
To było o tobie. Ale faktycznie: boska schizofrenia tez jest interesująca.


Sam masz schizofrenię, zdrowy człowiek wie, że nie można stawiać na jednym poziomie Boga i człowieka.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt lis 10, 2009 23:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
Oj przepraszam, tam zrobiłem jeden twój "pusty cytat"... w jego miejscu miało być:
Cytuj:
Chętnie popatrzę, jak będziesz się cieszył, jak podejdzie do ciebie grupa dresiarzy powołać cię do Boga...


Tzn napiszę jaśniej, bo troche myślałem na d tym zdaniem.

Powiem tak - WYDAJE mi się, że gdybym był pewien, że Bóg chce mnie powołać, że bym to na siebie przyjął.

Inną sprawą jest to, że na pewno nie zrobiłbym tego z radością (mimo teoretycznych powodów)
Na pewno prosiłbym Boga o więcej czasu na ziemi, najprawdopodobniej też ze smutku, że już mi przyjdzie umrzeć rozpłakałbym się. Śmierć nie jest niczym wesołym ani przyjemnym. Śmierć jest skutkiem grzechu (ale to już wyższa szkoła jazdy)
Śmieć jest czymś smutnym, czymś bardzo bolsenym i nieznanym - czyli od razu czymś strasznym/ przerażającym (człowiek się boi tego czego nie zna (rozumiem więc też czemu Boisz się Boga przyrównując go do tyrana) )
Śmierć jest czymś na tyle przykrym, że Jezus (czyli sam Bóg) płakał... Jezus rozpłakał się nad grobem Łazarza.
Oprócz tego sam się bał umrzeć, Prosił Ojca aby nie musiał zostać ukrzyżowany. (ale to też wyższa szkoła jazdy)

Tak więc na pewno bym się nie cieszył z samego faktu że umre, a do tego w sposób bolesny. Jednak gdybym wiedział, że taka Jest wola Boga to mimo to wszystko pogodziłbym się z tym i MYŚLĘ, że udałoby mi się to na siebie przyjąć.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Wt lis 10, 2009 23:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post 
Cytuj:
Powiem tak - WYDAJE mi się, że gdybym był pewien, że Bóg chce mnie powołać, że bym to na siebie przyjął.
Nic się nie dzieje bez jego wiedzy i zgody. Więc na pewno chce.
Cytuj:
A czy Bóg to weterynarz który usypia?
W podanym przykładzie to raczej faktycznie nie weterynarz, tylko rzeźnik.
Cytuj:
A czy to, że ty się idziesz odlać do kibla też jest czegoś aktem? Życie to nie tylko akty.
Poza tym, ja napisałem post wyżej dlaczego według mnie mógł powołać to dziecko.
Ty dalej nie rozumiesz, że powoływanie nie jest niczym złym.
Tak - moja wizyta w kiblu to akt deurynacji, defekacji albo ablucji.
Cytuj:
Acro napisał:
Co to ma do rzeczy?Gdzie piszę, że coś wam szczególnego wolno? Chyba tylko wciskać kit i gadać głupoty...
Tu
Acro napisał:
Już wiem, czemu niby katolicy sa tacy miłosierni - bo po prostu cokolwiek robiąc, do czego mają prawo (czyli prawie wszystko) jednocześnie czynią miłość!
No i jak wyczytałeś z tego, że katolikom wolno coś szczególnego? Zakładam, że większość rzeczy, które robicie, to rzeczy legalne i tyle.
Cytuj:
Cytat:

Wolisz dorosnąc jako bandyta zbrodniarz, gwałciciel, morderca i zoofil i iśc do piekła.
Czy zostać POWOŁANYM (tak przypatrz się temu słowu i spróbuj je zapamiętać) za czasów jak jesteś jeszcze dobry i iśc do nieba...
Ciekawe co odpowiesz.
Słuchaj dzieciaku. Bóg "powołuje" do życia niemowlę, orientuje się w swojej wszechwiedzy, że to będzie zbrodniarz itd, więc chrza nić wolną wolę i te bajki i dalej go powołać po miesiacu znowu? A czemu nie 'powołał' w takim razie Hitlera?


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

A hitler przecież nie żyje...
Nie żyje - ale czemu Bóg zapomniał wysłać swoich żeby go skasowali po urodzeniu, zanim zrobił te wszystkie straszne rzeczy? Ręczę ci, że tamci Mediawici też bez tej imponującej boskiej interwencji już by nie żyli.
A pytanie jest głupie: dlaczego z góry zakładasz, że dziecko wyrośnie na zbrodniarza? A gdzie wolna wola? A że Bóg wszystko wie i wie, że to będzie zbrodniarz? W takim razie - po co kogokolwiek powołuje do zycia? Od razu duszyczki kierować odpowiednio piekło/czyściec/niebo... A właściwie wszystkich do nieba - bo przecież nikt nie zdążyłby zgrzeszyć. W sumie fajne rozwiązanie - po co ta szopka z życiem?
Cytuj:
Cytat:

Cytuj:
Tak. Jest Bogiem miłości i kieruje się miłością, ale jest też Bogiem sprawiedliwym, który może się wkurzyć, trzeba o tym pamiętać.
Sprawiedliwość nie kieruje się emocjami, a wkurzenie się to czyste emocje. Sprawiedliwość nie karze niewinnych (dzieci) najwyższą możliwą karą - kara smierci. To akurat zaprzeczenie sprawiedliwości.
A gdzie tu miłość wcisnąłeś - to nie wiem.

Cytuj:
Patrzałbym jak dziadek gwałci kozę za otwartymi drzwiami, jak jedna siostra współżyje z moim ojcem i wujkiem jednocześnie, mama mojego 2 letniego kolegi właśnie składa go w ofierze szatanowi a moja mama wracając od mamy tamtego kolegi idzie do mnie z nożem chwyta mnie za nogę i ciągnie w miejsce gdzie leżą już zwłoki tego mojego kolegi... Jedyna normalna osoba to moja siostra... która jeszcze nic nie zawiniła co ciekawsze mi się to podoba i już ciesze się widzą zwierzątka że jak tylko podrosnę sam będę w roli mojego dziadka i ile nie zrobie tego z matką jak jednak pozwoli mi zostać przy życiu...
Sam przecież przez masę postów tłumaczyłeś, że to barbarzyńskie plemiona były, więc takie rzeczy trzeba łagodniej traktować, trzeba zrozumieć, tu trzeba pokoleń na zmianę...
A forma wychowawcza - imponująca. I na pewno skuteczna. Hitlerowcy wyraźnie podchwycili.
Cytuj:
Gdyby nie to to składanie dzieci w ofierze szatanowi i zoofilia zaczęłyby się rozchodzić po świecie.
A więc twierdzisz, że chrzescijaństwo tylko dlatego wygrało z satanizmem itp, bo w odpowiednio wczesnej fazie wyznawców konkurencyjnych kultów wyrżnięto?
Cytuj:
Powoływanie nie jest mordowaniem pod przykrywką.
A tamto powołanie wcale nie musaiło być w imię miłości.
Przykład inny wagowo, ale czy jak twoje dziecko mimo twoich słów będzie robiło wszytsko na przekór to ta kara będzie jak ty to mówisz aktem miłości?
Głupi przykład. Dziecko JEST w tej sytuacji winne, więc kara JEST sprawiedliwa.
No i nie opowiedziałeś: tertium non datur?
Cytuj:
Czyli więc zrozumiałeś, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego?
Z całą pewnością ten pryszcz na literę 'o' to nic nadzwyczajnego...
Cytuj:
Sam masz schizofrenię, zdrowy człowiek wie, że nie można stawiać na jednym poziomie Boga i człowieka.
Ty stawiasz - nazywając odpowiednie zachowania 'miłością Boga' czy 'sprawiedliwością'. Więc i ja mogę Jegi zachowania odpoiwdające definicji nazwać np schizofrenicznymi.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr lis 11, 2009 1:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Cytuj:
W takim razie - po co kogokolwiek powołuje do zycia?

Materiał na temat typu "Sens istnienia", a nie "Naród wybrany".


Śr lis 11, 2009 1:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Acro napisał(a):
Nic się nie dzieje bez jego wiedzy i zgody. Więc na pewno chce.


Kto ci naopowiadał takich głupot? To, że dał nam wolną wolę to wcale nie znaczy, że mu się podoba to co robimy, ani tego chcieć.

Acro napisał(a):
No i jak wyczytałeś z tego, że katolikom wolno coś szczególnego? Zakładam, że większość rzeczy, które robicie, to rzeczy legalne i tyle.


Bardziej chodziło mi o to, że nam wolno o wiele mniej niż wam (np jeść mięso w piątek)

Acro napisał(a):
Nie żyje - ale czemu Bóg zapomniał wysłać swoich żeby go skasowali po urodzeniu, zanim zrobił te wszystkie straszne rzeczy?


Może dlatego, że hitler za życia miałby możliwość wyboru dobra i zła w przeciwieństwie do tamtych dzieci które byłyby odgórnie skazane na wybór zła.
A może miał inny powód...

Acro napisał(a):
Ręczę ci, że tamci Mediawici też bez tej imponującej boskiej interwencji już by nie żyli.


Więc z 1 strony - o co ten spór.
Z 2, skutki ich czynów rozeszłyby się po świecie "zarażając go"

Acro napisał(a):
A pytanie jest głupie: dlaczego z góry zakładasz, że dziecko wyrośnie na zbrodniarza? A gdzie wolna wola?


No własnie i o to chodzi... Dziecko które otacza tylko i wyłącznie zło na pewno nie wyrośnie na dobrego człowieka. Wolna wola wolną wolą, ale trzeba mieć też możliwość wyboru dobra (jaką miał np hitler - nikt przez całe jego życie nie tłukł mu do głowy, że napadnięcie na sąsiadujące kraje jest czymś dobrym a tym dzieciom właśnie coś takiego od narodzin było wpajane jak i wiele innych złych rzeczy) tak więc różnica jest dość istotna.

Rozumiesz? Nie można świadomie i dobrowolnie wybrać dobra nie wiedząc czym ono jest. A hitler wiedział.

Acro napisał(a):
A że Bóg wszystko wie i wie, że to będzie zbrodniarz?


Owszem, wie, że to będzie zbrodniarz, tyle że wcale nim być nie musiał a dzieci te nie miałyby wyboru.

Acro napisał(a):
po co kogokolwiek powołuje do zycia?


To jest troche pytanie w stylu, po co jeść jak i tak to co zjesz w kiblu później... wydalisz.
Bądź po co pić alkohol skoro i tak wytrzeźwiejesz. Ale to pytanie jest jak mazil zauważył tak obszerne, że należałoby o nim dyskutować i gdybać w zupełnie innym temacie.

Acro napisał(a):
Od razu duszyczki kierować odpowiednio piekło/czyściec/niebo...


Czyściec... wiedząc że twoje dziecko idzie grać w piłkę i na pewno się pobrudzi każesz mu się myć przed meczem czy po meczu.
Rozumiem, że np jak np masz pewność, że twoje dziecko nie umie matematyki (załóżmy potęgowania, bo się w ogóle nie uczyło i nie ma jak umieć) to od razu dasz mu kare, że się nie nauczyło zanim w ogóle sprawdzisz czy rozwiąże twoje przykładowe zadania czy też odpowie na kilka pytań.
Pewność pewnością i w ostateczności wyjdzie to samo - ale czy jest to uczciwe względem samego dziecka?

Acro napisał(a):
A właściwie wszystkich do nieba - bo przecież nikt nie zdążyłby zgrzeszyć. W sumie fajne rozwiązanie - po co ta szopka z życiem?


A to też już jest inny temat... ale nawiasem mówiąc na początku tak było... ale nasi pierwsi rodzice zmaścili sprawę za co przyszło nam zapłacić... Na szczęście ofiara z Jezusa dała nam drugą szansę.

A narzekanie na tą sytuację to trachę jak narzekanie na bank, że mamy płacić zaległe odsetki po długach po ojcu który zmarł.

Acro napisał(a):
Sprawiedliwość nie kieruje się emocjami, a wkurzenie się to czyste emocje.


Czyli rozumiem, że każdy wyrok śmierci w amerykańskich sądach to jest sprawa emocji... A tak mażdy wyrok śmierci... każdy eyrok jest oznaką emocji, bo jak sąd usłyszy, że ktoś zrobił coś złego to na pewno jakąś emocję odczuje... Widzisz... Złość złością a kara karą.

Acro napisał(a):
Sprawiedliwość nie karze niewinnych (dzieci) najwyższą możliwą karą - kara smierci. To akurat zaprzeczenie sprawiedliwości.
A gdzie tu miłość wcisnąłeś - to nie wiem.


Nie pamiętam, ale chyba Ci tłumaczyłem, że te dzieci nie były karane. (w sensie, że ich powołanie nie było karą). A poza tym, śmierć tu na ziemi wcale nie jest najwyższą karą.
Nawet przeciwnie, dzieci te będąc powołane od razu dostały życie wieczne więc od razu dostały największą nagrodę a nie karą.

Acro napisał(a):
Sam przecież przez masę postów tłumaczyłeś, że to barbarzyńskie plemiona były, więc takie rzeczy trzeba łagodniej traktować, trzeba zrozumieć, tu trzeba pokoleń na zmianę...


Owszem, wtedy były wtedy inne czasy i pn normalne było to, że Ci ludzie napadali i zabijali sąsiadujące/konkurencyjne plemiona...
Moje przykłady bardziej miały na celu przedstawić to, że tamci ludzie byli zezwierzęceni - robili to co zwierzęta - zabijali się na wzajem o teren i takie tam - i to było normalne (co nie znaczy, że zabójstwo przestawało być zabójstwem - tego nigdzie nie napisałem)
A jak wiemy u zwierząt te zachowania są normalne a człowiek który od zwierząt się wywodzi na początku też mógł mieć to za coś "prawie" normalnego.

Inną sprawą jest oddawanie własnych dzieci w ofierze demonom czy akty ze zwierzętami...
Nigdzie zwierzęta nie zabijają swoich młodych, czy gwałcą przedstawicieli innych gatunków dla przyjemności.

Acro napisał(a):
A forma wychowawcza - imponująca. I na pewno skuteczna. Hitlerowcy wyraźnie podchwycili.


Hitlerowcy w przeciwieństwie do Boga, nie mają prawa odbierać życia.
Ty też nie masz prawa zrywać jabłek z drzewa twojego sąsiada... No chyba że sąsiad jest twoim szefem i powiedział, że masz to zrobić... Możesz oczywiście mu odmówić...

Acro napisał(a):
A więc twierdzisz, że chrzescijaństwo tylko dlatego wygrało z satanizmem itp, bo w odpowiednio wczesnej fazie wyznawców konkurencyjnych kultów wyrżnięto?


Nie twierdzę, że dlatego wygrało - twierdze, że składanie dzieci w ofierze czy zoofilia rozeszłyby się po świecie. Szczerze mówiąc nawet nie wpadłem na pomysł by traktować ich jako konkurencji.

Acro napisał(a):
Głupi przykład. Dziecko JEST w tej sytuacji winne, więc kara JEST sprawiedliwa.


Dobra, ale pytam czy jak ukarasz dziecko które jest winne jest to akt miłości czy nie? (Ja miałem na myśli tych winnych dorosłych)

Acro napisał(a):
No i nie opowiedziałeś: tertium non datur?


Dawno się już nie spotkałem z tym zdaniem, poza tym myślałem, że odpowiadasz a nie pytasz.
Ja sie nei zgadzam, ze zdaniem że nie ma 3 możliwości przez pryzmat tego, że dwa zdania ze sobą sprzeczne nie mogą być jednocześnie fałszywe.

Przykład bo jeżeli coś nie jest czarno białe to nie jest biało czarne.
Jeżeli szklanka nie jest w połowie pusta to nie jest w połowie pełna.
Sytuacje sa niby swoimi zaprzeczeniami jednak są dalej jednakowo prawdziwe bądź fałszywe. (Na tym opierał się jeden paradoks)

Ja po prostu spytałbym "czy nie ma innej możliwości" niż "tertium non datur" Bo to 2 zdanie niesie ze sobą konkretne sytuacje.

No ale dobra już się nie mądrze :)

Nie wiem czy była inna możliwość, może była może nie było, Bóg tak zdecydował i ja jego decyzji kwestionować nie zamierzam.

Acro napisał(a):
Z całą pewnością ten pryszcz na literę 'o' to nic nadzwyczajnego...


Pryszcz na o... opryszczka, nie martw się schodzi po tygodniu ;P

Acro napisał(a):
Ty stawiasz - nazywając odpowiednie zachowania 'miłością Boga' czy 'sprawiedliwością'. Więc i ja mogę Jegi zachowania odpoiwdające definicji nazwać np schizofrenicznymi.


No w sumie możesz se je nazywać jak chcesz, w końcu czy to coś zmieni?

Poza tym dalej mi nie odpowiedziałeś na pytanie:
Kod:
Wolisz dorosnąc jako bandyta zbrodniarz, gwałciciel, morderca i zoofil i iśc do piekła.
Czy zostać powołanym.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Śr lis 11, 2009 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Cytuj:
Acro napisał:
A że Bóg wszystko wie i wie, że to będzie zbrodniarz?



Owszem, wie, że to będzie zbrodniarz, tyle że wcale nim być nie musiał a dzieci te nie miałyby wyboru.


Bóg to wiedział, że Hitler tak wybierze, więc nie potrzebował wg mnie potwierdzenia. Podobnie jak wiedział, że Judasz wybierze tak, jak wybrał - patrz temat o tym czy Judasz miał wolną wolę czy byl skazany na to by zdradzić Jezusa.
No ale ok, a powiedz mi Obcy, czy kiedy Hitler juz wybrał to, co wybrał, uśmiercił parę tysiecy osób, to nie mogł go Bóg już wtedy powołac? I ulżyć całemu światu. A jednak Hitler żył, a ginęli niewinni.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Śr lis 11, 2009 14:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL