Autor |
Wiadomość |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
W sprawie, "że On rzeczywiście jest" raczej rozłączne.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz paź 17, 2013 21:00 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Rozwiń.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz paź 17, 2013 21:01 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Istnienie bóstw jest przedmiotem wiary a nie wiedzy, chyba się z tym zgodzisz. Nauka nie ma narzędzi do badania bóstw. Nauka nie potrafi udowodnić, że bóstw (a także różowych jednorożców i krasnoludków w czerwonych czapeczkach) nie ma. Wiara nie dostarcza za to żadnej wiedzy naukowej na temat bóstw.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz paź 17, 2013 21:05 |
|
|
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2343
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Jajko napisał(a): Bo wiara i wiedza to obszary rozłączne. Nie ma czegoś takiego jak racjonalna, rozumnie uzasadniona wiara. Jak wierzący WIE, że istnieje obiekt jego WIARY, to przestaje być WIERZĄCYM, a staje się WIEDZĄCYM... Dlaczego odmawiasz prawa do wiary komuś, kto z racji intelektualnego zgłębienia tematu Boga, poznania jego objawienia w Jezusie lub a własnych przeżyć może powiedzieć o sobie: "Wiem, że Bóg jest!" I z tą świadomością żyje i wierzy! Wiara to nie wiedza, ale przekonanie o prawdziwości tego, w co się wierzy i tego dlaczego się wierzy, powinno w akcie wiary wystąpić jako tzw. paeambulum fidei: 'przedsionek wiary'. Człowiek dorosły, przed uwierzeniem powinien sobie urobić " iudicium credibilitatis' i iudicium credenditatis", czyli sąd, że ta prawda jest godna uwierzenia i w końcu, że trzeba uwierzyć. W niektórych kręgach protestantyzmu (i u niektórych katolików) istnieje przekonanie, że trzeba wierzyć w ciemno, nie pytając o prawdziwość. Sens takiej wiary kiedyś zakwestionował chyba pp. Leon XIII jako herezję fideizmu. Chrześcijanie, którzy praktykują swoją wiarę bez przekonania, że to, w co wierzą, jest prawdą, popełniają jakby grzech kulturyzmu: u niech wiara, to raczej kultura, to sposób życia obrzędowego lub etycznego. Raczej bez Boga. I nic więcej.
|
Cz paź 17, 2013 21:17 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3622
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Ankieta zawiera błędy
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Cz paź 17, 2013 21:24 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Jeśli uściślimy, że subiektywna "wiedza" wierzącego to zupełnie co innego niż wiedza w rozumieniu naukowym, to ok. Niech tam sobie wierzący "wie", że jego bóstwo istnieje. W końcu nikomu tym nie szkodzi.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz paź 17, 2013 21:27 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2869
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Jajko napisał(a): Nauka nie potrafi udowodnić, że bóstw (a także różowych jednorożców i krasnoludków w czerwonych czapeczkach) nie ma. Wiara nie dostarcza za to żadnej wiedzy naukowej na temat bóstw. Gdy sie czyta tego typu wypowidzi, albo jak w pierwszej wypowiedzi: "Jestem ateistą, czyli osobą nieprzyjmującą za prawdę twierdzeń o istnieniu bogów z powodu ich bezpodstawności, i opierania ich na błędach logicznych" to nie ma innego wyjscia tylko uwierzyc w istnenie Boga. Przyjacielu nie kompromituj sie tymi krasnoludkami bo one jak najbardziej istnieja. W bajkach. Jezeli nie wiesz co to jest dziedzina jakichkolwiek zainteresowan to nic dziwnego, ze Ci sie mieszaja tramwaje, trojkaty, gestosc, niebieski i piata symfonia.
|
Pt paź 18, 2013 2:02 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Czy możesz wskazać jakiś błąd logiczny w mojej wypowiedzi zacytowanej wyżej? Ale konkretnie? Z uzasadnieniem.... Czy tradycyjnie głowa w piach?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt paź 18, 2013 6:42 |
|
 |
WojtekRych
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 21:36 Posty: 62
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Wiem, że Bóg Istnieje.
Dlaczego, skąd? Bo nie stawiam sobie ograniczeń dotyczących mierzalności wiedzy. Moja dusza nieustająco kontaktuje się z Bogiem poprzez Anioła. Kontaktuje się z Ukochaną Osobą tak samo. A nawet z Tymi, Których kontaktu ...potrzebuję.
Myśl człowieka jest, występuje; a przecież nie jest mierzalna jeszcze. Za ''chwilę'', gdy myśli zaczną być zapisywane, zaczną też i być mierzalne. Przecież to tylko kwestia krótkiego czasu. Czy w związku z tym wiedza że JEST MYŚL; jest wiedzą bezpodstawną?
Tak samo I z Bogiem; Z całym Jego Dziełem Stworzenia. Oczywiście ŚMIERĆ dopiero jest bezwzględnym Selektorem mierzalnym. Ale przecież też tylko dla DUCHA.
|
Pt paź 18, 2013 7:15 |
|
 |
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Jajko napisał(a): Toż żaden dowód! To Twoja prywatna definicja. Przepraszam, bardzo a czy ja już nawet nie mam prawa zdefiniować w jakiego Boga wierzę? Proszę, bardzo, dla Ciebie, to co nazywam Bogiem, Bogiem być nie musi, ale dla mnie jest. Generalnie dla większość religii Bóg to ten który dał początek istnieniu światu. Co w tym nie tak? Poza tym, ja mam prawo zdefiniować sobie Boga wedle własnej woli, jeżeli zdefiniowałbym go jako "Posąg w moim ogródku", to co Ci do tego? I jak udowodnisz, że on nie istnieje? Jedynie co możesz powiedzieć to tyle: "Dla mnie to żaden Bóg". A czy muzułmanie nie mówią tego samego o Jezusie Chrystusie? Tymczasem dla katolików druga osoba Trójcy Świętej jest Bogiem. Nie ma żadnego sensu szukać definicji, na którą wszyscy się zgodzą. Ja mam taką i albo uznajesz, że istnieje Pierwsza Przyczyna, albo uznajesz nieskończony ciąg przyczyn sprawczych, co jest moim zdaniem, logicznie sprzeczne, co też próbowałem pokazać. Cytuj: Bo wiara i wiedza to obszary rozłączne. Nie ma czegoś takiego jak racjonalna, rozumnie uzasadniona wiara Pojmowanie wiary z XVIII wieku.  Poczytaj sobie "Fides et Ratio" Jana Pawła drugiego, a zrozumiesz, że wiara i rozum nie stoją sobą w sprzeczności. Poza tym Sobór Watykański I jasno orzekł, że " naturalnym światłem ludzkiego rozumu można z rzeczy stworzonych z całą pewnością poznać Boga początek i cel wszystkich rzeczy [...] Rz 1, 20". To zdanie jak stwierdził nasz wykładowca z Protologii jest dogmatem wiary, zakończonym oczywiście formułą, "A kto sądzi inaczej, niech będzie wyklęty". Dlatego, że także w Piśmie Świętym znajdujemy wyraźne stwierdzenia, że można za pomocą rozumu, poznać Twórcę rzeczy stworzonych choćby Mdr 13, 1-9. Lecz jak poucza św. Tomasz w Adoro te devote "Jak Tomasz, na otwartej nie patrzę ślad rany, lecz Bogiem uznaję Cię mym Zbawco Kochany". A Pan Jezus uczy: "Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli". Czyli: Są dowody, ale one powinny co najwyżej umocnić warię, albo przekonać niewierzących, a wiara nie ustępuje wraz z poznaniem jakiegoś dowodu, ponieważ wiara jako cnota teologalna to coś innego jak "przyjmowanie czegoś nieudowodnionego". Cytuj: Istnienie bóstw jest przedmiotem wiary a nie wiedzy, chyba się z tym zgodzisz. Nauka nie ma narzędzi do badania bóstw Czy uznajesz Logikę za naukę? Powinieneś był raczej powiedzieć "Nauki EMPIRYCZNE nie mają narzędzi do zbadania czy Bóg istnieje" i chętnie bym się z tobą zgodził, ale uważam, że można dowodzić istnienie Boga, wyprowadzając logiczne konsekwencje z obserwowanych faktów. Właśnie pytając o ostateczną Przyczynę. A za pomocą LOGIKI można zbadać które zdanie jest prawdziwe: 1. Jest Pierwsza przyczyna. 2. Nie ma pierwszej przyczyny. Można wykazać za pomocą czystego rozumowania, że drugie zdanie implikuje twierdzenie : "Nie ma żadnego skutku". Co jest jawnie nieprawdziwe, choćby dlatego, że wiem, iż nie istniałem zawsze, ale kiedyś moja świadomość się przebudziła. Pytanie do Ciebie: Logika to nie nauka? Cytuj: Czy możesz wskazać jakiś błąd logiczny w mojej wypowiedzi zacytowanej wyżej? Ale konkretnie? Z uzasadnieniem.... Myślę, że wykazałem, iż rozmijamy się co do pojęć jak "Wiara", "Nauka". Jeśli dla Ciebie nauka to tylko nauki empiryczne przyznam, że kwestia Boga nijak się ma do nauki i wiedzy naukowej, ale jest jeszcze nieszczęsna Logika...
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Pt paź 18, 2013 8:38 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Eubulides napisał(a): Generalnie dla większość religii Bóg to ten który dał początek istnieniu światu. Co w tym nie tak? Według mnie tego rodzaju dowód wskazuje co najwyżej na zaistnienie Pierwszej Przyczyny, w żaden sposób natomiast nie wynika z niego, żeby koniecznie była ona bytem istniejącym nadal a w dodatku świadomym, zdolnym do celowego działania i tak dalej, do Boga chrześcijan zatem temu czemuś daleko.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt paź 18, 2013 9:10 |
|
 |
Atimeres
Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00 Posty: 2343
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Jajko napisał(a): Jeśli uściślimy, że subiektywna "wiedza" wierzącego to zupełnie co innego niż wiedza w rozumieniu naukowym, to ok. Niech tam sobie wierzący "wie", że jego bóstwo istnieje. W końcu nikomu tym nie szkodzi. Człowieku, naprawdę nie masz pojęcia o wierze! Chrześcijanin, na podstawie świadectw Ewangelii i innych źródeł może posiąść wiedzę, odbijającą się w świadomości przekonaniem, że "WIEM" - co do Chrystusa i jego Boskości. Może także na podstawie myślenia filozoficznego dojść do przekonania, że wie, iż Bóg istnieje. Może przekonać się o tym na podstawie własnych przeżyć. Kto Cię upoważnił, żeby takich ludzi i takie przekonania wyrzucać na śmietniik? Jedynie Twoje przekonania, wyrażone głupim hasłem: Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę! blokuje Twoje myślenie. Nadto nie wolno redukować wiedzy tylko do treści nauk matematyczno-przyrodniczych. I nie wmawiaj, że musi to być wiedza przez innych sprawdzalna. Bo niby co to ma do rzeczy? Przecież można mieć wiedzę o tym, o której godzinie wstałem z łóżka, w jakiej wodzie się umyłem, co przedwczoraj jadłem i robiłem... Albo po prostu wiedzę o rozmaitych wydarzeniach sprzed wielu lat i wieków. W czym ta wiedza ustępuje innym rodzajom wiedzy? Więc gdzie w Twojej ankiecie jest miejsce dla normalnych wierzących (i niegnostyków)?
|
Pt paź 18, 2013 11:11 |
|
 |
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Cytuj: Według mnie tego rodzaju dowód wskazuje co najwyżej na zaistnienie Pierwszej Przyczyny, w żaden sposób natomiast nie wynika z niego, żeby koniecznie była ona bytem istniejącym nadal Interesujące zdanie. Niestety trudno ni się z nim zgodzić  A to z tego powodu, że jeżeli coś jest takie, że swoje istnienie nie zawdzięcza innemu bytowi z zewnątrz to musimy logicznie przyjąć, że w naturze tego bytu jest istnienie konieczne - z samego siebie. Bo albo z siebie samego, albo nie, czyli z zewnątrz. A jeśli tak to wygląda, że istnienie nie jest przypadkowe, (Czyli takie, że mogłoby go nie być) to musi być konieczne, bowiem taka natura - źródło swego istnienia ma w sobie, czyli jest nieutracalne. No proste rozumowanie - jeżeli nie istnieje koniecznie (A więc może przestać istnieć), to źródło istnienia nie ma w swej naturze. Czyli istnieje dzięki czemuś innemu, a to się kłóci z definicją pierwszej przyczyny. JedenPost napisał(a): a w dodatku świadomym, zdolnym do celowego działania i tak dalej, do Boga chrześcijan zatem temu czemuś daleko. Co do innych cech Boga - można je łatwo drogą rozumowania wyprowadzić i to zostało na tym forum już dokonane w tym temacie: viewtopic.php?f=46&t=14655Z tego co się orientuję, drogą dedukcji wywnioskowano takie cechy: 1. Bóg jest niezmienny, 2. Bóg jest wieczny, 3. Istota Konieczna istnieje sama z siebie, 4. Bóg jest zawsze, 5. Bóg jest prosty, niezłożony z części, 6. Istnieje tylko jeden Bóg, jedna Istota Konieczna co stworzyła świat, 7. Bóg jest Duchem, 8. Bóg jest nieskończony, 9. W Bogu nie ma żadnych następstw. Lecz, nad poprawnością tych wniosków, nad ISTOTĄ Boga zapraszam do tamtego tematu, tu zastanawiamy się czy w ogóle ISTNIEJE Pierwsza Przyczyna. P.S. Jajko, jeśli nie zgadzasz się, że Bóg = Pierwsza Przyczyna, to mówisz o Bogu, który został przez Coś, (Kogoś) innego stworzony. Jest co najwyżej jakąś przyczyną wtórną, nie Pierwszą. Oświadczam Tobie, w takiego boga nie wierzę. Jestem co do takich bogów, nie będących Przyczyną Pierwszą, nie mającej innej przyczyny ateistą. Jeśli chcesz rozmawiać o Bogu nie będącym Pierwszą Przyczyną wszystkiego co istnieje - przyznaję rację - taki bóg nie istnieje. 
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Pt paź 18, 2013 11:12 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2869
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Jajko napisał(a): Czy możesz wskazać jakiś błąd logiczny w mojej wypowiedzi zacytowanej wyżej? Ale konkretnie? Z uzasadnieniem.... Czy tradycyjnie głowa w piach? Przeciez wskazalem. Ze dla Ciebie to jest za trudne do zrozumienia to juz nie moja wina. Okazales w Swojej wypowiedzi pomieszanie z poplataniem. Krasnoludki istnieja w swojej dzedzinie i Bogo w swojej.
|
Pt paź 18, 2013 11:46 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Wyzwanie dla teistów
Eubulidesie, piszesz: drogą dedukcji. Z jakich aksjomatów?
Wybierzesz inne aksjomaty - innego Boga dostaniesz.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Pt paź 18, 2013 11:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|