Dużo ryzykujesz biorąc leki na własną rękę, pijąc energetyki i zawalając nocki.

Wiem ale jakoś mi na sobie chyba przestało zależeć, jakoś tak bardziej niż zwykle. Nie ma czego szanować? Czym jestem? Nie napiszę nawet kim, (censored) tchórzem, który niepotrafi ogarnąć swojego życia. Wmawiałam sb ze juz nigdy więcej się nie złamie a znowu się to zaczyna, trzeba jeszcze poczekac az zaczne sie ciac, to miesiac pozniej bede juz po kolejnej probie, udanej lub nie. Nie chce zwariowac!!!! ale to jest silniejsze, od kilku dni znowu mam zwidy

Zacznij szanować siebie....

Kim jesteś? Człowiekiem, który potrzebuje pomocy. Wielu ludzi nie ogarnia swojego życia, ale duma im nie pozwala mówić o tym wprost. Codziennie walczymy z swoimi słabościami, mamy swoje wzloty i upadki. Codziennie walczymy z naszym tchórzostwem. I każdy człowiek jest wartościowy, nawet gdy jest mu w życiu ciężko. Nie warto wmawiać sobie, że się nigdy nie załamiesz, bo to jest samooszukiwanie się. Nie da się oderwać od swoich słabości, ale można z nimi walczyć, tyle że nie samej, bo to jest bardzo trudne i łatwo się załamać. Skoro masz zwidy, może warto udać się w końcu do specjalisty? Rozumiem, że masz złe doświadczenia, nie chciałabyś tam znowu wrócić, ale w takich przypadkach nie warto zwlekać, trzeba schować dumę do kieszeni i zdać się na innych. Ja w każdym bądź razie trzymam za Ciebie kciuki, aby Ci się udało pokonać chorobę.

Bylam juz u tylu psychiatrow i do tej pory nie udalo sie nikomu mnie zdiagnozowac, wiec mimo ze biorę leki na wszystkie mozliwe przypadłości psychiczne i kilka razy probowalam wiesz co, to nie mam nawet depresji ani zp, nic, wiec po jaka cholere mam isc do specjalisty skoro juz do niego chodze, bylo ok, tylko znowu sie zaczelo. Jestem nikim skoro robilam w życiu tak straszne rzeczy, mnóstwo strasznych dokonczonych i niedokonczonych rzeczy

Takie jest życie. Są choroby fizyczne, których nie udało się zdiagnozować. Jednak mimo to, lekarze starają się leczyć i szukają nowych rozwiązań. Potrzebują pacjentów, którzy tak jak oni, chcą znaleźć rozwiązanie. Bez współpracy się nie obejdzie.


Ale mieszasz je z energetykami, zawalasz nocki, bierzesz również inne leki, które sama preparujesz. To może pogarszać sprawę.
Wiedzę możesz mieć dużą na temat działania leków, ale nie masz do siebie dystansu. Znam osobę, która ma dwie specjalizacje, jest po medycynie. W szpitalu cieszy się szacunkiem, czego efektem jest to, że gdy sama siebie diagnozuje i potrzebuje recepty, jej koledzy i koleżanki przepisują jej bez protestów, gdyż jest jednym z najlepszych specjalistów w tamtejszym szpitalu. Ale wiesz co? Jest hipochondrykiem. Uodporniła się na większość antybiotyków. I nie daje sobie wmówić, że ma problem, bo zawsze argumentuje, że jest tak chwalona za swoją pracę, że przecież sobie nie może szkodzić, że po prostu ma słabe zdrowie i tyle.


Jest powód, właśnie dlatego, że znów się zaczęło. To, że wiele jest niepowodzeń, nie oznacza, że nie warto walczyć o siebie. Zrób to dla siebie.

Przeszłość jest cennym doświadczeniem. Zawsze. Bez względu na to jaka jest. Zawsze możesz zacząć budować od nowa.

Każdy chce ci tu pomóc a ty się bronisz rękami i nogami przed pójściem do EGZORCYSTY.Psycholog ma swoje granice.Sam kiedyś musiałem się do takiego szanowanego psychologa udać ,bo miałem straszne przeżycie i nie dawałem sobie z tym rady.Pomogło wspaniały człowiek ,ale zastrzegła że nie wszystkim może pomóc ,nie kiedy sporadycznie zdarzały się jej przypadki które musiała pokierować do EGZORCYSTY.Tak właśnie trzeba rozeznania u psychologa ,niestety większość z nich opiera się na analizach stricte naukowych nie wierząc w sferę duchową.Dla tego NIE POMAGAJĄ A SZKODZĄ.Tak wiele jest ludzi w domach dla psychicznie chorych skazanych na taki stan przez takowych mądrych ludzi którzy by mogli wieść NORMALNE ŻYCIE gdyby im ktoś właściwie pomógł.To jest najważniejsze u psychologa ROZEZNANIE a nie parcie w ślepo.Ja z twoich wypowiedzi wnioskuję że bez EGZORCYSTY SIĘ NIE OBĘDZIE.Pomóż sobie ,zawalcz o siebie i zadzwoń pod któryś z tych numerów ,znajdź wsparcie u kogoś bliskiego ,nie dopuść abyś tak cierpiała A BÓG CIĘ UZDROWI TWĄ DUSZĘ BO ONA TERAZ CIERPI.

Poszukujesz zrozumienia i akceptacji i miłosci może tez.Ale ten świat jest tak skonstruowany ,że wszedzie widać egoizm,nietolerancje i nieakceptacje.Ludzie non stop gonia za pieniędzmi,przyjaciółmi stał sie komputer.Ludzie sie nie spotykają jak kiedyś,ale pytają alaBoga zwanego komputer,by udzielił im odpowiedzi.Dlaczego nikt mnie nie kocha dlaczego jestem sama dlaczego Boga nie ma dlaczego i dlaczego.99%katolików wierzy w księdza i jego słowa.Jesli zapytasz kogoś ?dlaczego Bóg mnie nie słucha ,to dadzą ci 2000 rad ale ani jedna nie znajdzie nadal potwierdzenia dlaczego np nadal Bóg nie słucha mojej prośby,a ja mam mu sie kłaniać?W dzisiejszych czasach kościół i jego media stały sie Bogiem.Na 50 księży jeden jest z powołania,reszta uważa swoje stanowisko jako zawód.Mnie Bóg olewa od nastu lat,wiec nie chodze już do kościoła,ale nie wojuje już z kosciołem,bo to nic nie daje.Wierze w 4 pory roku i słońce.Sam na sam zprzyrodą czuje obecność Siły Wyższej.A tu np w tym kraju gdzie jestem(100%prawda)to w kościele jest BINGO BY PRZYCIAGNĄĆ WIERNYCH DO KOŚCIOŁA I JEGO UTRZYMANIA.To taki system.Dlatego ze mam login freedom ,nikt nie zmusza mnie do chodzenia do kościoła.Kiedy chodziłem tam ,płakałem z powodu ignorancji Boga.Dziecko szukało pomocy u ojca,a ten nie odpowiedział.Nie jestem wrogiem kościoła,ale wydoroslałem od bajek.

Mnie tez traktowali jak debila,ale kiedy im się noga podwineła,i nie było pomocy z góry czyli od Boga,OPUŚCILI GŁOWY.

Każdy cwaniakuje wreligii jakiejkolwiek,dopóty nie nadejdzie czas próby.

Należe do AA od 12 lat .Nie pale 9 lat.W AA nikt nikomu nie narzuca wyboru Boga.AA nie jest związane z żadną sektą i religią.Zdrowieje sie i zachowuje trzeżwość przez chodzenie na mityngii.Kościół nie wtrąca sie do AA i na odwrót.Alkoholizm jest chorobą duszy i ciała.Ludzie w AA stosują sie do programu 12 kroków.Jakby ktoś chciał poszukać pomocy fachowców,mityngów AA jest pełno w każdym mieście.Alakomputer podpowie gdzie i o której godzinie:).

Tam nikt nikogo nie olewa,dlatego żyje i jestem trzeżwy od wielu lat.To samo tyczy sie narkomanów hazardzistów,użależnionych od komputera itd.

Na koniec chciałem dodać,nie wklejajcie prosze na tym forum wersetów czy tekstów biblijnych,bo jestem dorosły już,i nie wierze że po przeczytaniu ewangelii na forum nagle sie Bóg objawi skoro nie miał czasu 12 lat.Co sie tyczy wszystkich objawień i cudów były wtedy,gdy nas jeszcze nie było na świecie.Czemu teraz nie ma cudów?nie wiem,może ktoś ma urlop:)Modle sie non stop o pokój na ziemi,ale nie wiem czy modle sie do Boga czy do szyby.

Przeczytaj mimo wszystko

http://gosc.pl/doc/2159365.Nie-do-wiary

\

TYLKO profanacja opłatka? to znaczy? Czym jest dla ciebie jak piszesz "opłatek?"