Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
A co z niebytem? Wg. mnie to nie możliwe, żeby istniał. Nie rozumiem co to znaczy, że sprzeczność jest pozorna i wynika z ubóstwa naszego słownictwa. Czy ktoś mógłby to wytłumaczyć?
|
So maja 05, 2018 23:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Quinque napisał(a): Więc nadal potrzebujemy bytu koniecznego. Jakiegokowliek Nic podobnego. Po prostu, nawet jeśli przyjmie się istnienie takiej kategorii bytów jak "byty konieczne", to "byty przygodne" nie wyczerpują wszystkich pozostałych możliwości. Co dowodzi, że przedłożony w wątku "dowód" jest niczym innym jak "ustawką". Bazuje na przyjęciu założeń specjalnie sprokurowanych pod tezę. Oprócz przykładowego bytu B, spełniającego cząstkowe założenia 1b+2a, innym przykładem są byty, które istnieją bezprzyczynowo, lecz mogłyby nie istnieć, czyli są typu 1a+2b. Mogą one być przyczynami bytów niesamoistnych typu 2a'+2b, bo czemu nie? Czyli możliwość istnienia takich bytów oznacza, że "byty konieczne", czyli typu 1a+1b, nie są bezwzględnie potrzebne w konkretnej realizacji rzeczywistości.
|
N maja 06, 2018 7:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Z tym istnieniem bytów matematycznych to jest pewien kłopot. Bo z jednej strony istnieją one koniecznie. Co więcej – opisują one byt konieczny – Boga (skoro jest jeden Bóg i trzy hipostazy). Z drugiej strony – niekoniecznie musi to oznaczać, że istnieje jakieś platońskie niebo, gdzie mamy ideę liczby 3, której „trzy pestki dyni” są przejawem.
Osobiście skłaniam się ku temu, że po prostu „istnienie” bytu matematycznego jest czymś zupełnie różnym od „istnienia” bateryjki, psa czy Boga.
Trudno się jednak o tym myśli. W końcu ludzie umieją policzyć ile zajęcy upolowali od prehistorii. A sensownej, spójnej, formalnej koncepcji liczby w oderwaniu od jakiejkolwiek rzeczywistości doczekaliśmy się dopiero jakieś stulecie temu.
|
N maja 06, 2018 11:49 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
zefciu napisał(a): Osobiście skłaniam się ku temu, że po prostu „istnienie” bytu matematycznego jest czymś zupełnie różnym od „istnienia” bateryjki, psa czy Boga. No ba! Istnienie bytów ontologicznych ("rzeczy" w rzeczy-wistości) jest kwestią różną od istnienia bytów myślowych. Istnieją dowolne niesprzeczne byty myślowe, bo dadzą się pomyśleć bez popadania w sprzeczności i niczego więcej od nich nie wymagamy. Ale do stwierdzenia istnienia bytu realnego potrzeba więcej niż tylko niesprzeczność jego opisu -- potrzeba połączenia z empirią, z poznaniem zmysłowym. Kant, który bardzo starannie prowadził rozważania na ten temat, pisze o tym wielokrotnie i podkreśla różnice noumenów (rzeczy myślowych) i fenomenów (przedmiotów, rzeczy realnych). Nawiasem mówiąc ten sam Kant, który ponad 200 lat temu obalił dowody na istnienie Boga, między innymi "dowód z bytu koniecznego", który jest tematem tego wątku. O czym jakoś inicjator wątku nie wspomniał i do miażdżącej argumentacji Kanta się nie odniósł... Mimo że cytuje autorów starożytnych i średniowiecznego Tomasza z Akwinu. Ale może choć na starość uda mu się dotrzeć do kluczowych prac filozofii XIX wieku? Uzbrójmy się w cierpliwość.
|
N maja 06, 2018 12:56 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
zefciu napisał(a): Osobiście skłaniam się ku temu, że po prostu „istnienie” bytu matematycznego jest czymś zupełnie różnym od „istnienia” bateryjki, psa czy Boga.
Nawet nie możemy powiedzieć że bateryjka istnieje tak jak pies. Bo owszem - ciało psa istnieje tak jak bateryjka, ale jaźń psa istnieje w sposób inny. Kiedyś uważałem że Bóg istnieje tak jak galaktyka (czyli jak bateryjka) , nie ma powodu by istniał odwiecznie i nie zależnie od czasu. Jednak gdy zobaczyłem że tak istnieją byty matematyczne, to widać że inaczej istnieją przedmioty, inaczej byty matematyczne, inaczej nasze JA. A Bóg?? Moim zdaniem istnieje tylko na swój własny sposób, na który nic innego nie istnieje.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
N maja 06, 2018 14:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Andy72 napisał(a): A Bóg?? Moim zdaniem istnieje tylko na swój własny sposób, na który nic innego nie istnieje. Z tego wniosek, że dowód na istnienie Boga jest niemożliwy. Nic nowego. Kant stwierdził to 200 lat temu, obalając wszystkie schematy dowodów i wykazując, że dowieść istnienia Boga się nie da. Jak widać dla niektórych 200 lat to za mało, żeby do nich dotarło i co jakiś czas produkują się tutaj na forum, przynosząc z dumą znalezione przez siebie truchła a to dowodu ontologicznego, a to znów dowodu z bytu koniecznego, jak w tym wątku.
|
Pn maja 07, 2018 7:37 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
akruk napisał(a): Kant stwierdził to 200 lat temu, obalając wszystkie schematy dowodów i wykazując, że dowieść istnienia Boga się nie da. Tylko że święty Tomasz z Akwinu był gigantem myśli a Kant to filozof okresu upadku filozofii.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn maja 07, 2018 7:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Andy72 napisał(a): Tylko że święty Tomasz z Akwinu był gigantem myśli a Kant to filozof okresu upadku filozofii. Innymi słowy św. Tomasz wielkim filozofem był. A Kant był gupi i śmierdziało mu z buzi. Oto merytoryczny argument Andy'ego. Proszę polemizować.
|
Pn maja 07, 2018 8:34 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Wystarczy się zapoznać choćby pobieżnie. Rozkwit filozofii był w średniowieczu. Potem powstała filozofia wątpienia: Kartezjusz, Berkeley,Kant, Nietsche. Na tym tle pozytywnie błyszczał Leibnitz jako wyjątek.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn maja 07, 2018 9:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Andy72 napisał(a): Rozkwit filozofii był w średniowieczu. Uzasadnionko? Cytuj: Potem powstała filozofia wątpienia A dlaczego to świadczy o upadku? Wielu z tych wątpiących filozofów dotarło wszak do koncepcji Boga, moralności etc.
|
Pn maja 07, 2018 9:47 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Największym filozofem starożytności był Arystoteles. A święty Tomasz rozwinął jeszcze jego myśli. Największy rozkwit filozofii był w średniowieczu, potem zaś nauk szczegółowych. Jak nie mówić o upadku filozofów, którzy jak np. Berkeley odrzucali zachodnią wizję świata i ściągali myśli z religii hinduistycznej, typu że rzeczywistość jest snem? Albo Kartezjusz który ledwo dotarł do "myślę więc jestem" za to swobodnie wypowiadał się na tematy, na które nie miał pojęcia -jak to że zwierzęta są maszynami? Jak można mówić o moralności, skoro to doprowadziło do komunizmu i nazizmu?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn maja 07, 2018 9:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Andy72 napisał(a): Największym filozofem starożytności był Arystoteles. A uzasadnionko będzie? No nie będzie. Cytuj: Największy rozkwit filozofii był w średniowieczu 998... Cytuj: Albo Kartezjusz który ledwo dotarł do "myślę więc jestem" za to swobodnie wypowiadał się na tematy, na które nie miał pojęcia -jak to że zwierzęta są maszynami? Co innego taki Arystoteles, który nigdy nie wypowiadał się na tematy, o których nie miał pojęcia. Np. nigdy nie stworzył zupełnie błędnej mechaniki, którą poprawiono dopiero w XVIII wieku. Cytuj: Jak można mówić o moralności, skoro to doprowadziło do komunizmu i nazizmu? Co doprowadziło? Kartezjusz?
Ostatnio edytowano Pn maja 07, 2018 9:57 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pn maja 07, 2018 9:55 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
A co Ci się nie podoba u świętego Tomasza? Między innymi hitleryzm to Nietzsche
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn maja 07, 2018 9:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Andy72 napisał(a): A co Ci się nie podoba u świętego Tomasza? Różne rzeczy. Np. absolutnie niechrześcijańskie, zerżnięte z myśli pogańskiej i niezgodne z prawdą poglądy na rolę kobiety w prokreacji. Ale mnie nie chodzi o to, że coś mi się „nie podoba”, tylko o to, że powtarzasz w kółko, że Arystoteles wielkim filozofem był, że Średniowiecze okresem rozkwitu było, a nijak tego nie uzasadniasz.
|
Pn maja 07, 2018 9:59 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Dowód "kontyngencjalny" na istnienie Boga.
Polecam przeczytać Summę a nie ateistyczne wklejki na temat "św Tomasz a kobiety". Co do kobiet to "niezbyt pochlebnie" wypowiadał się o nich Luter.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn maja 07, 2018 10:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|