| Autor |
Wiadomość |
|
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@ Kamyk: cierpiał, chcieli go zabić.. a kto powiedział, że droga do awansu była usłana różami? 
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
| So lut 24, 2007 23:20 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
To tożeście w mojej heretycko-ateistycznej łepecie namieszali. Nijak nie mogę zrozumieć teologicznej relacji jaka zachodzi pomiędzy członkostwem tej boskiej Trójcy - mianowicie:
1. czy Duch Święty jest synem Ojca, czyli byłby bratem Syna,
2. czy może Syn boży jest ojcem Ducha Świętego, czy też,
3. Ojciec jest jednocześnie ojcem i Syna i Ducha Świętego razem - a zatem są braćmi;
4. czy też ojcem Ducha Świętego (ma dwóch ojców) jest Syn wespół z Ojcem - a zatem są braćmi, a Duch ich synem.
5. czy Ojciec i Syn są braćmi?
6. Czy Matka jest siostrą Syna;
7. czy Syn jest bratem Matki
8. czy Matka Syna jest
Mam poważny dylemat czyli brak wiedzy w tym przedmiocie, ponieważ Katechizm KK nie wyjaśnia relacji jakie zachodzą w tej - cyt. "rodzinie Bożej" (759) gdzie i kiedy nastąpiło wylanie Ducha? Przed narodzeniem Syna czy po... Na czym polega wymiana miłości pomiędzy Ojcem, Synem i Duchem Świętym - ale bez Matki (221) i jaki jest udział człowieka w tej wymianie. Skoro wiara opiera się na Trójcy - a Trójca to Jedność - na jakiej podstawie podczas chrztu wymaga się trzykrotnego "Wierzę" odrębnie w Ojca, Syna i Ducha Świętego?
Katechizm stanowi, że odróżnienie Osób Boskich opiera się na ich wzajemnym odniesieniu do siebie (252) - jakie zatem jest to odniesienie? I na koniec! "Ktoby zgrzeszył przeciwko Synowi Bożemu (Człowieczemu) będzie mu przebaczone, ale ktoby zgrzeszył przeciwko Duchowi Świętemu, temu nigdy nie będzie..." (Mat.12.32) u Marka "...winien grzechu wiecznego".
To jak to jest z jednością tej Trójcy? Bo w Piśmie napisano: "Ja i Ojciec - jedno jesteśmy" (Jan 10.30) mimo, iż nieco dalej ewangelista poprawia się podając, że Chrystus też się poprawił i sprostował tą "jedność" mówiąc: (...) gdyż Ojciec jest większy niż ja". (Jan 14.28).
W czymże Ojciec jest większy, albo o ile - skoro oboje "jednacy są"? Poza tym Ojciec coś tam wie więcej - a Syn nie wie! Chociaż robi wrażenie że wie. Może tylko udaje. Chodzi o termin Sądu Ostatecznego - na który też się szykuję, mimo iż piekło mam już zapewnione.
Tak mam już namieszane, że chyba sam Wielki Autorytet papież Benedykt XVI tego mi nie odmiesza!
Życzliwość niezasłużona .... niech będzie z Wami. Kto to wyjaśni ma z pewnością miejsce w niebie zapewnione! Bo więcej radości z jednego…nawrółconego niż z 99 rozmodlonych faryzeuszy.
|
| So lut 24, 2007 23:20 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Gwardian, pytasz o coś czego zapewne żaden człowiek nigdy nie zrozumie do końca, bo to najgłębsza Tajemnica, do której mamy jedynie odrobinę przystępu
Po krótce mówiąc. Bóg jest jeden, to znaczy że jest jedna natura Boża. Są 3 Osoby. Ojciec rodzi Syna. Syn jest rodzony przez Ojca. Duch jest tchnięty przez Ojca i Syna. I to sa te wzajemne odniesienia, przez które odróżnia się Osoby Boże
Ale skąd Ci się tam jakaś Matka wzięła to ja nie wiem...
|
| So lut 24, 2007 23:32 |
|
|
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Gwardian;
Trójkąty, czworokąty a nawet sześciokąty z naszego ( nierajskiego)
podwórka są nie tylko niedoskonałe ale nawet ...grzeszne.
Czyli są wynikiem i mają następstwa .....ZŁE.
BÓG JEST DOBREM a jak uczy Jezus, TYLKO BÓG JEST DOBRY a więc
to co zachodzi w "rodzinie Bożej" nie odnajduje się w rodzinie ludzkiej.
Czy Bóg jest większy od Syna ?
Ilościowo jako Trójca to z pewnością, ale szukanie innych porównań
było by raczej nie na miejscu.
Nie błądzi ten kto szuka, lecz ten kto idzie w błędzie wiedząc o tym.
Tak więc Sądzić nas będzie Słowo, które faryzeusz zmienia lub ubarwia
aby czuć się mniej winnym.
|
| So lut 24, 2007 23:37 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Enigma napisał(a): @ Kamyk: cierpiał, chcieli go zabić.. a kto powiedział, że droga do awansu była usłana różami? 
No tak, ale Ty cały czas mówisz o drodze. Ale jaki masz na myśli cel, czyli na kogo Jezus awansował? Co było tym awansem?
|
| So lut 24, 2007 23:38 |
|
|
|
 |
|
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@ Kamyk: no awansował do Raju, nie? Meczył się 3 kilka lat na ziemi wśród takich niedoskonałych istot i w końcu go ukrzyżowali. 
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
| So lut 24, 2007 23:40 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Enigma napisał(a): @ Kamyk: no awansował do Raju, nie? Meczył się 3 kilka lat na ziemi wśród takich niedoskonałych istot i w końcu go ukrzyżowali. 
Będąc konsekwentym, to Jezus wcale nie awansował. Wrócił do Ojca - wrócił, a nie poszedł tam po raz pierwszy. Nie można też powiedzieć że awansował ponownie na to samo stanowsiko, bo nigdy nie został z niego zdegradowany. Został tylko na pewien czas wysłany z misja specjalną, a po jej spełnieniu wrócił 
|
| So lut 24, 2007 23:43 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Kamyk
Cytuj: Ale skąd Ci się tam jakaś Matka wzięła to ja nie wiem...
No jak ską? Rodzicielka i Współodkupicielka przecież!
Zapłodniona in vitro.
Jak wiemy jeszcze z biologii, nie każdego człowieka możemy nazwać swoim synem - by nim był, musi spełniać pewne warunki. Chociażby taki, że trzeba go spłodzić - do tego potrzeba matki i ojca, wyjątkiem są tu bakterie, mnożące się przez podział, - ale Bóg chyba do nich nie należy, prawda? Jak zatem spłodził swojego syna? Czy ten spłodzony, nawet in vitro ma kod genetyczny ojca? Czy też i matki? Kim jest matka?
Kolejną osobą boską jest Duch Święty. Na cóż on Bogu? Czyż "Ojciec", w swojej wielkości i mocy nie może wszystkiego zrobić samemu? Jestem przekonany, że gdyby istniał, mógłby poradzić sobie ze wszystkim bez pomocy ducha, syna, aniołów i sterty innych postaci, z których wynikają tylko kłopoty i nieporozumienia.
Jak widać to "roztrojenie" Boga, jest bardzo dziwne i niezrozumiałe nie tylko dla ateistów, ale i katolików. Z jednej strony, ociera się to o politeizm, a z drugiej - by uniknąć takich porównań, przyjęto że Bóg jest niepojęty. Nic bardziej głupiego. Tylko to co logiczne może być słuszne.
Niektórzy katolicy nieudolnie tłumaczą, że Bóg nie tworzy tak, jak robią to ludzie, a słowa są zbyt niedoskonałe by cokolwiek co boskie opisać. Powstaje jednak pytanie, jaki sens jest rozmawiać czymkolwiek religijnym oraz jaki cel miał Bóg by mówić nam coś, czego i tak nie zrozumiemy? To tak, jakby robić kotu wykład z fizyki kwantowej i potem go z tego egzaminować!
|
| So lut 24, 2007 23:43 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Enigma:
Fajnie sie bawisz, ale Jezus umiera też dzisiaj i jutro. Ty zaś dzisiaj i jutro
krzyżujesz go, biczujesz i szydzisz.
Doskonała zabawa niedoskonałych ludzi.
|
| So lut 24, 2007 23:46 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Gwardian;
To my dorastamy do zrozumienia Słowa Bożego a nie odwrotnie.
|
| So lut 24, 2007 23:49 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mark Zubek napisał(a): Enigma:
Fajnie sie bawisz, ale Jezus umiera też dzisiaj i jutro. Ty zaś dzisiaj i jutro krzyżujesz go, biczujesz i szydzisz.
Doskonała zabawa niedoskonałych ludzi.
Z tym jezusowym codziennym umieraniem to takie świętobliwe bla-bla.
Skoro codziennie nawet teologicznie umiera to i codziennie musi zmartwychpowstawać.
Gdybym ja wiedział, jak ON, że po trzech dniach zmartwychwstanę to dopiero bym narozrabiał. Nie tylko Rzymianie by mnie popamiętali.
|
| So lut 24, 2007 23:51 |
|
 |
|
Kamyk
Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18 Posty: 7422
|
Cytuj: No jak ską? Rodzicielka i Współodkupicielka przecież! Boża Rodzicielka jak najbardziej, ale to jej przeciez nie wsadza to Trójcy, Ona nie jest Bogiem. Nie ma też dogmatu o współodkupicielstwie Maryi Cytuj: ak wiemy jeszcze z biologii, nie każdego człowieka możemy nazwać swoim synem - by nim był, musi spełniać pewne warunki. Chociażby taki, że trzeba go spłodzić - do tego potrzeba matki i ojca, wyjątkiem są tu bakterie, mnożące się przez podział, - ale Bóg chyba do nich nie należy, prawda? Jak zatem spłodził swojego syna? Czy ten spłodzony, nawet in vitro ma kod genetyczny ojca? Czy też i matki? Kim jest matka? Operujesz na pojęciach opisujących świat materialny, a bóg nie jest materialny. Pojęć tych używamy w stosunku do Niego analogicznie Cytuj: Kolejną osobą boską jest Duch Święty. Na cóż on Bogu? Czyż "Ojciec", w swojej wielkości i mocy nie może wszystkiego zrobić samemu? Jestem przekonany, że gdyby istniał, mógłby poradzić sobie ze wszystkim bez pomocy ducha, syna, aniołów i sterty innych postaci, z których wynikają tylko kłopoty i nieporozumienia. A może Bóg tak po prostu chciał? A może jest tak jak twierdził Ryszard ze św. Wiktora, że dopiero 3 osoby gwarantują pełnię prawdziwej miłości? Tak naprawdę tego nie wiemy Cytuj: Jak widać to "roztrojenie" Boga, jest bardzo dziwne i niezrozumiałe nie tylko dla ateistów, ale i katolików. Z jednej strony, ociera się to o politeizm, a z drugiej - by uniknąć takich porównań, przyjęto że Bóg jest niepojęty. Nic bardziej głupiego. Tylko to co logiczne może być słuszne. Bóg jest niepojęty, ale wynika to z założeń metafizycznych, nie jest to wbrew pozorom "'wyjście ewakuacyjne", co często ateiści wierzącym zarzucają Cytuj: Niektórzy katolicy nieudolnie tłumaczą, że Bóg nie tworzy tak, jak robią to ludzie, a słowa są zbyt niedoskonałe by cokolwiek co boskie opisać. Ale tak akurat jest i nic na to się nie poradzi. Oczywiście można to, jak wielu ateistów, potraktować złośliwie i wytknąć wierzącym jako "wyjście ewakuacyjne". Można też po prostu uznać że tak jest, że wierzący tego sobie nie wymyslili jako tylnej furtki Cytuj: jaki cel miał Bóg by mówić nam coś, czego i tak nie zrozumiemy?
Powiedział nam na tyle, że mozna to zrozumieć. Powiedział po to, żeby zaprosić ludzi do "wspólnoty życia z Sobą"
|
| So lut 24, 2007 23:53 |
|
 |
|
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
nie no, Jezus zmartwychwstał po 3 dniach, więc jakim cudem on umiera coedziennie?
@ Mark: owszem, zabawa jest przednia 
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
| So lut 24, 2007 23:53 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Enigma;
Taką zabawę trafnie pokazał Mel Gibson w filmie Pasja.
Pomyśl tylko że nie wszystkim jest do śmiechu.
|
| So lut 24, 2007 23:57 |
|
 |
|
Mark Zubek
Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36 Posty: 1414
|
Gwardian:
Jezus wiedział jako Bóg, ale bał sie jako człowiek.
|
| So lut 24, 2007 23:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|