Kilka pytań do Ateistow...
Autor |
Wiadomość |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
dobry_dziekan napisał(a): Wierzę w Latającego Potwora Spaghetti, bo czeka mnie w niebie piwny wulkan. Bardziej mi się to podoba niźli versia Chrześcijańska.
z tego by sie ani przedszkolak nieuśmiał...  cóż dopiero tetejszy forumowicz
gratuluję gustu...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
N lis 05, 2006 19:06 |
|
|
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
ddv163 napisał(a): Synek napisał(a): Ddv 163: [/b] Katolik, który w pełni uczestniczy w życiu religijnym i rzetelnie stosuje się do zasad Wiary nie musi się obawiać śmierci ........................................................................................................
Jeśli to zacytowałem, jak już i tam zaznaczyłem, to nie dlatego, że to zdanie jest "nie tak", jest jak najbardziej korekt, ale NIE JEST jedynym i wyczerpującym zdaniem
Nie tylko katolik, ale i ewangelik...Moslem...ateista, ci wszyscy, JESLI żyli zgodnie z SUMIENIEM i praktykowali MIŁOSC BLIZNIEGO, sic, nie muszą sie obawiać
To moje przekonanie, a czy kogoś innego, to nie wiem i nic mnie nie obchodzi...
(wiem, wiem, jaki to problem z tym sumieniem...kiedy-co-i jak...ale ma ono taką moc...)
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
N lis 05, 2006 19:38 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
No napisał(a): Cytuj: chęć dobrego i szczęśliwego przeżycia egzystowania Chyba wszyscy normalni ludzie tego chcą reszta to szczeguły  To się tyczyło mojego poprzedniego postu. ; - ) Po prostu nie mam takowego celu w życiu ; - ) Synek napisał(a): dobry_dziekan napisał(a): Wierzę w Latającego Potwora Spaghetti, bo czeka mnie w niebie piwny wulkan. Bardziej mi się to podoba niźli versia Chrześcijańska. z tego by sie ani przedszkolak nieuśmiał...  cóż dopiero tetejszy forumowicz gratuluję gustu...Synek
Sądząc po emotkach nie zauważyłeś, iż był to sarkazm nawiązujący do podanego wyżej linka ; - )
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
N lis 05, 2006 19:41 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Poczytałem trochę o tym potworze spagetti, i widzę, że propagatorzy tej religii przedstawili "niezbite" dowody na jego istnienie.
Ciekawe czy w Polskich szkołach zgodzono by się na wprowadzenie nauki o nim  w końcu to religia jak każda inna.
Ale wg mnie nauka o ewolucji wejdzie do polskich szkół.
Zauważyłem gruntowną zmianę stosunku kościoła do spraw stworzenia świata i człowieka.
Dawniej uważali opis stworzenia za fakt niezaprzeczalny.
Później zaczęto myśleć i stwierdzono że w dorzeczu eufratu i tygrysa nie rosną jabłonie, więc oznajmiono że owocem tym nie było jabłko tylko inny jakiś owoc. (jabłka widnieją na średniowiecznych obrazach)
Potem stwierdzono, że dwa różne opisy stworzenia nie mogą być identycznym opisem. Teraz więc nauka kościoła idzie bardziej do przodu i stwierdza się, że cała opowieść biblijna o raju, jest metaforą, przenośnią, taką jakby legendą i nie jest prawdą.
To stwierdzenie to milowy krok przyjęcia teori ewolucji.
Jestem święcie przekonany, że jeszcze za naszego życia kościół zaakceptuje w całości teorię ewolucji - po prostu nie będzie miał wyjścia.
Być może będzie to wyglądało tak, że dla boga milion lat to jeden dzień dla człowieka, i przez miliony lat bóg tworzył człowieka stopniowo poprzez małpę, przybierając coraz to nowe kształty aż do tego momentu.
Dlaczego uważam że tak będzie ? W momencie, kiedy większość społeczeństwa przyjmuje pewną prawdę naukową, Kościół jest zmuszony się dostosować, gdyż w przeciwnym wypadku uważany byłby za zacofany i niepostępowy.
Ale prawdą jest również, że Kościół do ostatniego momentu będzie starał się nie dopóścić do wprowadzenia tej teorii w życie. Podobnie jak do ostatniego momentu nie chce zalegalizować prezerwatyw, a i tak niedługo zalegalizuje. Nie będę mówił czym to jest spowodowane, ale tak właśnie działa ten mechanizm.
To w związku z potworem spagetti, bo chyba właśnie z powodu ewolucji wymyślono tą religię.
|
N lis 05, 2006 20:08 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
dobry_dziekanie,
nie zauważyłem...i wstydze sie, że...
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
N lis 05, 2006 20:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teoria ewolucji to tylko teoria a nie dogmat.
Stanowisko kilku hierarchow kosciola w tej kwestii nie jest stanowiskiem Kosciola jako calosci.
|
N lis 05, 2006 20:56 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Lucyna napisał(a): Teoria ewolucji to tylko teoria a nie dogmat. Stanowisko kilku hierarchow kosciola w tej kwestii nie jest stanowiskiem Kosciola jako calosci. Stanowisko Kościoła w sprawie ewolucji nie ma znaczenia, bo Kościół w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia. Co najwyżej musi się ustosunkować co do swojej interpretacji (i jej ewentualnej zmiany) księgi Genesis.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N lis 05, 2006 21:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
krotki tekst do przemyslenia
O ewolucji w Parlamencie Europejskim
W dniu 11 października br. zorganizowałem w Parlamencie Europejskim tzw. "hearing" (wielogłos) na temat nauczania teorii ewolucji w szkołach Europy. Zaprosiłem trzech prelegentów, a sam odgrywałem rolę moderatora. Na sali było liczne grono dziennikarzy i europosłów. Sesja odbywała się przy równoczesnym tłumaczeniu na języki polski, angielski, francuski i niemiecki.
Zacząłem od wyjaśnienia, że sam uczyłem się w szkole o ewolucji jako o fakcie naukowym udowodnionym przez paleontologię. Potem moja dalsza edukacja (studia leśne, specjalizacja z fizjologii roślin i genetyki) i kariera naukowa doprowadziły mnie do wykładania genetyki populacyjnej studentom biologii. W tym czasie dowiedziałem się z PRL-owskich podręczników szkolnych moich dzieci, że o ewolucji nadal naucza się jako o biologicznym fakcie, ale już nie paleontologia, tylko genetyka populacyjna rzekomo dostarcza głównych dowodów. Musiałem zaprotestować. Przecież wiem, że to nieprawda jakoby tworzenie ras było przykładem małych kroków w ewolucji. Wiem, i każdy zajmujący się genetyką populacyjną wie, że rasy tworzą się na drodze selekcji, naturalnej lub sztucznej, połączonej z izolacją. Rasa to wyselekcjonowana część populacji, z której się wywodzi. Jest genetycznie uboższa od niej. Zawiera mniej informacji genetycznej. Czyli powstawanie ras to proces w odwrotnym kierunku niż ewolucja. Teoria ewolucji postuluje wzrost informacji. Przykład jej redukcji nie może być dowodem na nią. Sprawdziłem, czego nauczają w podręcznikach szkolnych w innych krajach. Wszędzie jest to samo. Podaje się te same "dowody" na ewolucję. Zacząłem więc studiować literaturę fachową tematu i okazało się, że w bardzo wielu dziedzinach nauk przyrodniczych pojawiło się mnóstwo wątpliwości wobec teorii ewolucji.
Po tym wstępie poprosiłem niemieckiego paleontologa dr. Hansa Zillmera, autora szeregu książek o ewolucji, również wydanych w Polsce, by wyjaśnił, czemu to już nie paleontologia jest głównym dostarczycielem dowodów na ewolucję. Dr Zillmer przedstawił pięknie ilustrowane informacje o nowych odkryciach świadczących o równoczesnym występowaniu dinozaurów i ludzi, o wspólnym występowaniu szczątków kopalnych organizmów rzekomo należących do bardzo różnych er geologicznych oraz o występowaniu zupełnie niezmienionych organizmów w wielu rzekomo bardzo odległych czasowo warstwach kopalnych. Pokazał też zdjęcia żyjących obecnie ludzi o czaszkach zupełnie takich jak u Neandertalczyków, oraz zdjęcia czaszek małp o kształcie takim jak Australopiteki. Czyli nie ma ciągu ewolucyjnego od małp do ludzi tylko odrębnie istnieją małpy, a odrębnie ludzie. Jako wniosek swej prezentacji zakwestionował nauczane datowanie całej kolumny stratygraficznej.
Na drugiego prelegenta poprosiłem sedymentologa, inżyniera hydraulika z paryskiej École Polytechnique, prof. Guy Berthault, który przedstawił wyniki swoich badań nad powstawaniem skał osadowych. Stwierdził, że po zmieszaniu rtęci, wody i oleju uzyska się wyraźne warstwy, nie dlatego, że rtęć jest stara, a olej młody, tylko dlatego, że różnią się ciężarem właściwym. Podobnie jest z powstawaniem skał osadowych. Osady nie spadają z nieba. Najpierw jest erozja, potem transport, a potem osadzanie. W czasie transportu cząstki ocierają się o siebie i porządkują w zależności od ciężaru właściwego, wielkości i kształtu. Transport ten odbywa się najczęściej z udziałem wody, choć może też być wiatr, czy suchy obsuw ziemi. Berthault obserwuje te zjawiska za szybą w olbrzymich laboratoriach hydraulicznych, gdzie woda niesie mieszaniny różnych materiałów. Obserwuje powstawanie warstw, równoczesne powstawanie wielu warstw. Główne badania prowadził na uniwersytecie w Kolorado, ale obecnie pracuje w Petersburgu, gdzie wraz z rosyjskimi geologami przeprowadza symulacje powstawania określonych sekwencji stratygraficznych. Kwestionuje całe datowanie stratygraficzne. By powstały warstwy potrzeba dużo wody niosącej materiał z erozji. Nie potrzeba milionów lat, tylko niewielu minut, godzin czy dni. Oczywiście, bez milionów lat nie ma ewolucji.
Trzecim prelegentem był prof. Joseph Mastropaolo z California State University, który przedstawił propozycję, by w szkołach nauczać nie ewolucji tylko dewolucji, bo istnienie dewolucji można eksperymentalnie wykazać. Świat spala się energetycznie. Zasoby informatyczne biosfery kurczą się. Wymieranie gatunków obserwujemy stale, a powstawania nowych nie obserwujemy w ogóle. Rośnie obciążenie genetyczne, czyli liczba defektów genetycznych w populacjach organizmów żywych. Przedstawił zastraszające dane o geometrycznym wzroście chorób genetycznych u człowieka, zagrażających istnieniu naszego gatunku. Proces w odwrotnym kierunku niż ewolucja jest do udokumentowania. Na ewolucję dowodów naukowych nie ma.
Po tych trzech prelekcjach była dyskusja. Prelegenci odpowiadali na pytania z sali. Była jedna bardzo agresywna wypowiedź angielskiego europosła, który twierdził, że tylu bzdur dawno nie słyszał. Ale pozostałe pytania czy komentarze były utrzymane w kulturalnej formie. W całej sesji nie było żadnych odniesień do kreacjonizmu czy chociażby do teorii "inteligentnego projektu".
Tymczasem w krajowych reakcjach prasowych zostałem zaatakowany, że propaguję fundamentalizm religijny. Rozpoczęło Życie Warszawy (12.X.06) pisząc, że domagam się "by rodzice mogli decydować, czy ich dzieci będą się uczyły o teorii ewolucji". Ponoć jestem zwolennikiem teorii kreacjonistycznej, w myśl której 'wszystkie organizmy żywe zostały jednorazowo stworzone prze Boga, tak jak to opisuje Biblia" a "potop to fakt historyczny". "W swych publikacja powołuje się na wyliczenia, z których wynika, że arka Noego miała wyporność 14 tys. ton."
W ślad za Życiem Warszawy i powołując się na nią kolejne gazety ruszyły ośmieszać moją inicjatywę. Uznano, że właśnie o kreacjoniźmie była sesja w Brukseli. Gazeta Wyborcza (13.X.06) napisała: "Prof. Giertych i trzej naukowcy przekonywali, że powinno się uczyć "teorii kreacjonistycznej". Głosi ona, że, wszechświat, człowieka i wszystkie organizmy w jednym czasie stworzył Bóg".
Oczywiście nic nie poradzę na to, że sprawdzalne i powtarzalne wyniki badań dają wyniki bliższe opisom biblijnym niż darwinowskim. Ale ani ja, ani zaproszeni przeze mnie prelegenci nie zajmujemy się kreacjonizmem, biblistyką, teologią, czy filozofią, tylko naukową krytyką teorii ewolucji. Nigdy nic nie pisałem o wyporności arki Noego, choć nie jest wykluczone, że gdzieś cytowałem jakąś książkę, w której są takie wyliczenia. Wiem, że są ludzie, którzy poszukują resztek arki pod lodami góry Ararat i mogłem o tym gdzieś napisać. Ale to nie moja dziedzina i nie o tym była sesja w Brukseli.
W ostatnich dniach docierały do mnie różne agencje telewizyjne i rejestrowały moje wypowiedzi na temat ewolucji i zorganizowanej przeze mnie sesji w parlamencie Europejskim. Ale nigdzie nie zostały wyemitowane choćby fragmenty tych moich wypowiedzi. Próbowano mnie namówić do wypowiedzi o charakterze wyznaniowym, ale skoro nie dałem się wciągnąć w spór na tej płaszczyźnie, moje wypowiedzi przed kamerami okazały się nie przydatne. Nie jest ważne, co ja mam do powiedzenia tylko to, co media by chciały, żebym ja głosił.
To, że prasa kłamie wiem nie od dziś. Ale dotyczy to też Katolickiej Agencji Informacyjnej. Po sesji zadzwonili do mnie i pytali jak sobie wyobrażam kontrolę rodziców nad tym jak się uczy ewolucji w szkole. Odpowiedziałem, że wielokrotnie wypowiadałem się za większą kontrolą rodziców nad tym, czego się uczy w szkole. Czyniłem to szczególnie w odniesieniu do edukacji seksualnej, czy doboru lektur, bo rodzice mają prawo zabronić wtłaczania dzieciom treści, które uważają za niemoralne. Natomiast nigdy nie mówiłem o tym w kontekście sporu o ewolucję, ani w Brukseli ani przy żadnej innej okazji. I oto znajduję w komunikacie KAI (13.X.06) informację o sesji w Brukseli spointowaną przez abp. Józefa Życińskiego: "Jako nierealistyczną uznał metropolita lubelski sugestię prof. Giertycha, ażeby to rodzice decydowali czy dziecko ma się uczyć teorii ewolucji. ‘… sugerować, że rodzice mogą decydować czy dziecko będzie uczyć się teorii cząstek elementarnych czy teorii super strun, jest niepoważne..."
A tymczasem ja się tylko domagam, by dzieci uczono prawdy.
Wykład w Akademii Orła
W sobotę 21.X.06 miałem wykład na temat teorii ewolucji na Akademii Orła w Warszawie. W związku z dużym zainteresowaniem tematem po sesji w Parlamencie Europejskim, Akademia ta zaprosiła na mój wykład media. Przyszło wiele dziennikarzy, były liczne mikrofony i kamery telewizyjne. Zaraz potem ukazały się dwa różne omówienia tego wykładu na dwóch stronach internetowych, Gazeta.pl i Onet.pl. O stopniu zainteresowania tematem świadczy liczba internatów, którzy dali swoje komentarze. Do niedzieli 22.X, godz. 19 było na tych dwu stronach odpowiednio 539 i 2644 wpisów. Wyraźnie temat interesuje.
tekst autorstwa prof M. Giertycha
ze str opaki w kraju
|
N lis 05, 2006 21:28 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Przypominam, ze forum nie dotyczy ewolucji...
Nie widze wiekszego zwiazku z ateizmem...
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
N lis 05, 2006 21:43 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Co do szukania sensu życia...
Wydaje mi sie, że nie ma katolika, któremu sens "kościelny" czyli Zbawienie by wystarczyl.... Każdy ma jakies chwile zwatpienia, chociazby najkrotsze... I wlasnie w tych chwilach potrzebny mu inny sens, inny cel niz Zbawienie...
Zreszta ludzie maja to do siebie, ze kochaja zycie na Ziemi i robia wiele rzeczy z mysla o tym zyciu... Jesli nie mieliby "ziemskiego" celu ich zycie tutaj pozbawione jakiegokolwiek sensu zakonczyloby sie bardzo szybko...
Bo, według mnie, nie można żyć nie mając dwóch rzeczy:
Celu i nadziei na jego spełnienie...

_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
N lis 05, 2006 21:48 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Cytuj: ..."Na ewolucję dowodów naukowych nie ma."...
tekst autorstwa prof M. Giertycha
Giertych - i wszystko jasne.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N lis 05, 2006 21:59 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
Lucyna napisał(a): Teoria ewolucji to tylko teoria a nie dogmat.
Nie masz pojecia co znaczy slowo teoria w kontekscie naukowym, prawda?
Podpowiem nieco. Np. to, ze ziemia krazy wokol slonca - to tez jest "tylko teoria".
|
N lis 05, 2006 22:14 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Zgadzam się z Kasiulką i proponuję wrócić na temat, zamiast rozwodzić się nad wymysłami Giertycha 
_________________
gg 3287237
|
N lis 05, 2006 22:29 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
Taka ciekawostka. Procent wierzeń na świecie:
* Chrześcijaństwo: 94,0%
* Islam: 3,1%
* Hinduizm: 1,1%
* Jedi: 0,7%
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
N lis 05, 2006 22:49 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Skąd te dane? Wikipedia mówi np.:
Islam (arab. الإسلام) — religia monoteistyczna, druga na świecie pod względem liczby wyznawców. Szacuje się, że obecnie 1,2 miliarda ludzi (około 20% ludności świata) to wyznawcy islamu - głównie w Azji i Afryce
_________________
gg 3287237
|
N lis 05, 2006 23:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|