| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
piotr72 napisał(a): Tak własnie wygląda żadanie tolerancji, która w rzeczywistości domaga się pełnej akceptacji.
Już pisałem, nikt się nie domaga akceptacji, a jedynie tolerancji ze strony społeczeństwa. To oczywiście nie przeszkadza, aby środowiska homoseksualne podejmowały działania mające na celu akceptację homoseksualizmu przez społeczeństwo, ale nikt nikogo nie zmusza do akceptacji. To jest jedna sprawa. Druga to to, że stawiasz się w roli kogoś wyższego ode mnie i oto jestem niby zdany na łaskę Twojej tolerancji/akceptacji lub nie. I się bardzo mylisz, bo mi wisi, czy Ty mnie akceptujesz, czy też nie. To państwo polskie ma mnie akceptować stawiać na równi z każdym obywatelem, a więc zapewniać te same prawa co mają inni. Jest to wręcz konstytucyjny obowiazek świeckiego państwa, gdzie z zasady panuje równość poglądów, wierzeń/niewierzeń, światopoglądów, moralności, o ile są pokojowe. Niestety mamy obecnie patologię w Polsce, gdyż nie wszyscy są traktowani równo wobec prawa. Homoseksualiści są dyskryminowani w ustawach i przepisach prawnych i masz rację jeśli chodzi o przepisy to isę stanowczo domagam wszystkich tych praw, które mają heteroseksualiści, natomiast Twoja prywatna akceptacja lub jej brak niewiele mnie obchodzi. piotr72 napisał(a): To z kolei pokazuje schemat, który jest już na zachodzie, mający na celu całkowite złamanie kręgosłupa moralnego danego narodu w imię...tolerancji (tak naprawdę akceptacji), liberalizmu, ect.
Człowieku ja się Tobie bardzo dziwię, że Ty się tak obruszasz z tego tytułu. Zachowujesz się albo jak komunista, albo jak dyktator jakiś. Zapomniałeś chyba, że żyjesz w państwie demokratycznym, świeckim, a w takim ustroju nie ma żadnego odgórnie narzuconego "kręgosłupa moralnego". W śweickim państwie dozwolona jest każda moralność i światopogląd, o ile są pokojowe. Kręgosłup moralny to Ty mozesz mieć w krajach totalitarnych, autokratycznych, gdzie panuje dyktatura i wszyscy muszą się bezwzględnie podporżadkować jednemu wybranemu światopoglądowi, a wszyscy, którzy się na to nei godzą są tępieni. Jak Ci się tak bardzo podoba taki ustruj to sobie wyjedż do któregoś z takich krajów - droga wolna, będziesz szczęśliwy. Natomanist w Polsce mamy utrój świecki i panują zgoła inne zasady. Polska nie jest krajem katolickim i nikogo nie musi obowiazywać moralność katolicka, a ja jako obywatel dyskryminowany chcę mieć takei same prawa co inni, chcę się razem rozliczać z partnerem (fiskus), chcę zalegalizować zwiazek, chcę abyśmy w oczach państwa byli parą a nie obcymi sobie ludźmi, bo w tej chwili to jest tak, że jak para gejów pójdzie do jakiegoś urzędu coś załątwiać to są oni dla urzędnika obcymi ludźmi i nie chce z nimi jako parą rozmawiać. Nie mam też najmniejszej ochoty, abym ja lub mój partner jak któys z nas umrze - płacił 40% podatek od spadku, a nie 20% tak jak to płacą pary heteroseksualne. Nie mam też najnmniejszej ochoty za każdym razem, gdy mój partner sie znajdzie w szpitalu lecieć po świstek do natariusza i płącić mu za to 50zł (pozowlenie na odwiedziny partnera i decydowanie o jego przebiegu leczenia w przypadku, gdy jest np w śpiączce lub nieświadomy), podczas gdy pary hetero nie potrzebują takiej zgody.
Zatem zależy mi głównie na prawnych, państwowych aspektach, a na Twoim prywatnym postrzeganiu homoseksualizmu mi niewielu zależy, o ile nie stwarzasz dla mnie zagrożenia. Więc sobie myśl co chcesz, nie musisz mnie akceptować nie wymagam tgo od Ciebie, wymagam tego od państwa, od prawa polskiego, bo jestem takim samym obywatelem jak Ty i mam prawo w moim kraju żyć normalnie i komfortowo z moim chłopakiem i nie widzę najmniejszego powodu, abyśmy mieli stawiane utrudnienia w prawie, w przepisach za każdym razem jak trzeba cos załatwić.
pozdrawiam,
michał
|
| Cz mar 30, 2006 7:49 |
|
|
|
 |
|
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
piotr72 napisał(a): To z kolei pokazuje schemat, który jest już na zachodzie, mający na celu całkowite złamanie kręgosłupa moralnego danego narodu w imię...tolerancji (tak naprawdę akceptacji), liberalizmu, ect.
Piotrze72 - ty masz jakis problem z ubieraniem myśli w słowa?
Bo jeśli nie masz to po jaką cholerę używasz słowa-wytrychu n którego znaczenia nie rozumiesz?
Nie wiesz jak coś nazwać - to od razu liberalizm??
Może szło ci o libertynizm?
Bo co to ma wspólnego z liberalizmem?
_________________ We scare, because we care
|
| Cz mar 30, 2006 9:54 |
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Już pisałem, nikt się nie domaga akceptacji, a jedynie tolerancji ze strony społeczeństwa W tej chwili piszesz jakby jedynem homoseksualista w Polsce byles TY.Inni homoseksualisci maja inne zdanie , widzialem to w programie Pospieszalskiego..zreszta nie tylko tam.Na razie jest taki trend ze homoseksualisci zdaja sobie sprawe ze nie da sie wszystkiego naraz.spoleczenstwo tego nie przelknie...ale metoda drobnych kroczkow Tak sie dzialo na zachodzie rowniez , a w tej chwili walka toczy sie o pelna akceptacje ..wiec komu mydlisz oczy ? Cytuj: Druga to to, że stawiasz się w roli kogoś wyższego ode mnie i oto jestem niby zdany na łaskę Twojej tolerancji/akceptacji lub nie. I się bardzo mylisz, bo mi wisi, czy Ty mnie akceptujesz, czy też nie. To państwo polskie ma mnie akceptować stawiać na równi z każdym obywatelem, a więc zapewniać te same prawa co mają inni Przepraszam, mnie sie wydawalo ze najwyzsza w Polsce wladza tak samo jak i w innym kraju jest narod.Narrod powoluje wszystkie najwzaniejsze organy wladzy , narod tworzy prawo i konstytucje wiec w imie jakiej instytucji sie powolujesz na te rowne prawa skoro w referendum byscie przegrali o swoje prawa z kretesem ? Chcecie byc ponad wola narodu ?Wola narodu was nie obowiazuje ? Cytuj: Człowieku ja się Tobie bardzo dziwię, że Ty się tak obruszasz z tego tytułu. Zachowujesz się albo jak komunista, albo jak dyktator jakiś. Zapomniałeś chyba, że żyjesz w państwie demokratycznym, świeckim, a w takim ustroju nie ma żadnego odgórnie narzuconego "kręgosłupa moralnego Przepraszam a wiesz co to takiego historia narodu , jego spuscizna kulturowa, jego wierzenia i zwyczaje ? Uwazasz ze to nie jest zupelnie istotne w panstwie swieckim ?No to niech rzad...np zlikwiduje Boze Narodzenie czy Wielkanoc..to zobaczysz ile minut ( bo to sie by liczylo w minutach ) rzad bedzie u wladzy Cytuj: Natomanist w Polsce mamy utrój świecki i panują zgoła inne zasady. Polska nie jest krajem katolickim i nikogo nie musi obowiazywać moralność katolicka, a ja jako obywatel dyskryminowany chcę mieć takei same prawa co inni, chcę się razem rozliczać z partnerem (fiskus), chcę zalegalizować zwiazek, chcę abyśmy w oczach państwa byli parą a nie obcymi sobie ludźmi, bo w tej chwili to jest tak, że jak para gejów pójdzie do jakiegoś urzędu coś załątwiać to są oni dla urzędnika obcymi ludźmi i nie chce z nimi jako parą rozmawiać. Nie mam też najmniejszej ochoty, abym ja lub mój partner jak któys z nas umrze - płacił 40% podatek od spadku, a nie 20% tak jak to płacą pary heteroseksualne
A tutaj masz racje, prawo podatkowe , spadkowe itd... jest chore..ale to prawo podatkowe tzreba zmienic ..ale nie definicje malzenstwa
|
| Cz mar 30, 2006 13:39 |
|
|
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
No chcialem dodac ze ponad narodem jest jeszcze Bog..ale i u niego widze marne szansu dla Waszych postulatow 
|
| Cz mar 30, 2006 14:02 |
|
 |
|
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
queer napisał(a): chcę się razem rozliczać z partnerem (fiskus) Hola hola queer /cytując Cymańskiego/ - nie rozpędzaj się tak. Możliwość wspólnego rozliczania się to ulga zaprojektowana dla małżonków z których jedno nie pracuje, lub pracuje w ograniczonym zakresie bo zajmuje się wychowaniem dzieci. Dlaczego niby chcesz dla par homoseksualnych takich praw? Pary homoseksualne nie sa obciążone kosztami opieki nad dziećmi więc bez przesady. queer napisał(a): chcę abyśmy w oczach państwa byli parą a nie obcymi sobie ludźmi, bo w tej chwili to jest tak, że jak para gejów pójdzie do jakiegoś urzędu coś załątwiać to są oni dla urzędnika obcymi ludźmi i nie chce z nimi jako parą rozmawiać. Tu też hola hola - prawa macie takie same jak para w konkubinacie, więc to kwestia nastawienia urzędników. queer napisał(a): Nie mam też najnmniejszej ochoty za każdym razem, gdy mój partner sie znajdzie w szpitalu lecieć po świstek do natariusza i płącić mu za to 50zł (pozowlenie na odwiedziny partnera i decydowanie o jego przebiegu leczenia w przypadku, gdy jest np w śpiączce lub nieświadomy), podczas gdy pary hetero nie potrzebują takiej zgody
Nieprawda - pary hetero żyjące w konkubinacie też potrzebują takiej zgody.
I nie trzeba za każdym razem "lecieć do notariusza" - jednorazowe pełnomocnictwo wystarczy.
_________________ We scare, because we care
|
| Cz mar 30, 2006 14:03 |
|
|
|
 |
|
piotr72
Dołączył(a): Śr mar 29, 2006 9:22 Posty: 18
|
Oozie napisał(a): piotr72 napisał(a): To z kolei pokazuje schemat, który jest już na zachodzie, mający na celu całkowite złamanie kręgosłupa moralnego danego narodu w imię...tolerancji (tak naprawdę akceptacji), liberalizmu, ect. Piotrze72 - ty masz jakis problem z ubieraniem myśli w słowa? Bo jeśli nie masz to po jaką cholerę używasz słowa-wytrychu n którego znaczenia nie rozumiesz? Nie wiesz jak coś nazwać - to od razu liberalizm?? Może szło ci o libertynizm? Bo co to ma wspólnego z liberalizmem? Oozie , chyba wyraziłem się dość jasno jeśli chodzi o "złamanie kręgosłupa moralnego" definicja liberalizmu, jak również, przytoczona przez ciebie libertynizmu, do tego w konsekwencji prowadzi. W jednym i drugim przypadku łamane są przykazania boże w ten sposób, że (oczywiście według mnie) bycie liberałem i katolikiem wyklucza się nawzajem. Niestety ostatnio słowo liberał jest poprawne politycznie, a jak się ma to do owej dyskusji ? "Europejscy i amerykańscy liberałowie są za równouprawnieniem niezależnie od płci i rasy, w tym prawom zakazującym dyskryminacji w miejscu pracy. Duża część liberałów jest za prawem do aborcji, do eutanazji, dekryminalizacją niektórych środków psychoaktywnych i równymi prawami dla homoseksualistów, w tym za prawnym uznaniem związków homoseksualnych, choć niekoniecznie zrównaniem ich z heteroseksualnym małżeństwem. Poglądy te odrzuca konserwatywny liberalizm." Co do libertynizmu, który przytoczyłeś, to mógłbym go faktycznie po liberaliźmie dołączyć do powodu "łamania kręgosłupa moralnego" ponieważ: "W XVII w. słowo to przyjęło się we Francji, gdzie mianem tym zaczęto opatrywać kręgi wolnomyślicieli, którzy odrzucali wiele norm moralnych, religijnych i obyczajowych. W XVIII w. słowo to stało się już synonimem rozwiązłości seksualnej panującej powszechnie wśród francuskiej arystokracji, z których wielu uzasadniało swoje postępowanie pismami libertynów holenderskich i francuskich z poprzedniego stulecia, które były na ogół rozprowadzanie nielegalnie.""Współcześnie słowem tym opatruje się najczęściej poglądy uzasadniające różnie rozumianą wolność seksualną w skrajnych postaciach." Tak więc w jednym jak i drugim przypadku są to rzeczy w konsekwencji prowadzące do demoralizacji społeczeństw, swobodnego usprawiedliwiania swoich grzechów, co może doprowadzić do zatarcia różnic w przypadku granicy pomiędzy dobrem a złem a więc załamania podstawowych wartości w imię wygodnictwa dla jednostki. Zapomina się w ten sposób o roli jaką ma rodzina, która powinna pokazywać, że nie żyjemy dla siebie, tylko dla innych. Nie myślimy jedynie o tym jak zaspokoić własne pożądania, lecz myślimy o tym jak swoim postępowaniem pomóc innym. Rodzice nie żyją dla siebie ale dla dzieci, mąż nie ma na własność swojej żony (i odwrotnie), ale razem stanowią jedność w tym znaczeniu, jak lewa i prawa ręka, lewa czy prawa noga.Razem tworzą jedność(organizm)= rodzina. queer napisał(a): Polska nie jest krajem katolickim i nikogo nie musi obowiazywać moralność katolicka, a ja jako obywatel dyskryminowany chcę mieć takei same prawa co inni, chcę się razem rozliczać z partnerem (fiskus), chcę zalegalizować zwiazek, chcę abyśmy w oczach państwa byli parą a nie obcymi sobie ludźmi, bo w tej chwili to jest tak, że jak para gejów pójdzie do jakiegoś urzędu coś załątwiać to są oni dla urzędnika obcymi ludźmi i nie chce z nimi jako parą rozmawiać. Nie mam też najmniejszej ochoty, abym ja lub mój partner jak któys z nas umrze - płacił 40% podatek od spadku, a nie 20% tak jak to płacą pary heteroseksualne. Nie mam też najnmniejszej ochoty za każdym razem, gdy mój partner sie znajdzie w szpitalu lecieć po świstek do natariusza i płącić mu za to 50zł (pozowlenie na odwiedziny partnera i decydowanie o jego przebiegu leczenia w przypadku, gdy jest np w śpiączce lub nieświadomy), podczas gdy pary hetero nie potrzebują takiej zgody. Po co więc tak na siłę, środowiska homoseksualne chcą nazwy "małżeństwa"? Po co tak bardzo zależy im na zawarciu takiego związku w sposób analogiczny do zawarcia małżeństwa w Kościele? Czy ma to być celowa parodia, mająca na celu jedynie zdyskredytowanie roli jaką odgrywa prawdziwe małżeństwo w społeczeństwie? W końcu czemu tak atakują tych, którzy twierdzą, że jest to sprzeczne z religią chrześcijańską, sami niejednokrotnie mówiąc, że wiara ta ich nic nie obchodzi? Takich pytań mógłbym wiele zadać...Powoływanie się na demokracje, tolerancje w takich przypadkach jest po prostu śmieszne. Piszesz queer, że : queer napisał(a): Już pisałem, nikt się nie domaga akceptacji, a jedynie tolerancji ze strony społeczeństwa. To oczywiście nie przeszkadza, aby środowiska homoseksualne podejmowały działania mające na celu akceptację homoseksualizmu przez społeczeństwo, ale nikt nikogo nie zmusza do akceptacji.
Właśnie mnie olśniło  rozumiem już co macie na myśli "chcemy jedynie tolerancji..."
Wiesz co kiedyś były na topie takie filmy s/f gdzie "obcy" mówili "przychodzimy w pokoju" 
|
| Cz mar 30, 2006 16:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): W tej chwili piszesz jakby jedynem homoseksualista w Polsce byles TY.Inni homoseksualisci maja inne zdanie , widzialem to w programie Pospieszalskiego..zreszta nie tylko tam.Na razie jest taki trend ze homoseksualisci zdaja sobie sprawe ze nie da sie wszystkiego naraz.spoleczenstwo tego nie przelknie...ale metoda drobnych kroczkow
Nie ma nic złego w dążeniach do akceptacji homoseksualizmu w społeczeństwie. Nie ma w tym nic dziwnego i w pełni to popieram. Fakt, czy homoseksualiści będą mieli okreslone prawa czy nie, nie ma nic do rzeczy z akceptacją społecześntwa. Nik Cię nie zmusza akceptować homoskeusalizmu, choćby geje w Polsce nie wiem jakie prawa mieli. Natomiast żyjemy w takim kraju, gdzie każdy moze koegzystować, z różnymi pogladami, z akceptowaniem określonych rzeczy bądź nie. Tutaj chodzi, aby wszyscy mieli swoje prawa, a nie o to, czy społeczeństwo akceptuje homosekusalizm, czy nie. To oczywiście też jest ważne dla lobby homoseksualnego, podobnie jak dla lobby kościelnego/kaotlickiego jest ważne dyskredytowanie gejów i ich praw. gabriel napisał(a): Tak sie dzialo na zachodzie rowniez , a w tej chwili walka toczy sie o pelna akceptacje ..wiec komu mydlisz oczy ?
A gdzie ja mydlę oczy? Powtarzma jeszcze raz - tolerancja pokojowych poglądów w demokratycznym, świeckim kraju to Twój psi obowiazek, a akceptacja to dobra wola. Nikt Cię nie zmusi siłą, abyś zaczął akceptować homoseksualizm, ale to nie przeszkadza gejom i lesbijkom i hetero popierającym ich, aby edukowali, wyprowadzali ze stereotypów i uprzedzeń takich ludzi jak Ty, dążyli do akceptacji homoseksualizmu wśród jak największej części społeczeństwa. Przecież ja temu nie zaprzeczam. To są bardzo pożyteczne działania, działania majace na celu pokazać prawdę. gabriel napisał(a): Przepraszam, mnie sie wydawalo ze najwyzsza w Polsce wladza tak samo jak i w innym kraju jest narod. Narrod powoluje wszystkie najwzaniejsze organy wladzy , narod tworzy prawo i konstytucje wiec w imie jakiej instytucji sie powolujesz na te rowne prawa skoro w referendum byscie przegrali o swoje prawa z kretesem ? Chcecie byc ponad wola narodu ?Wola narodu was nie obowiazuje ? Cytuj: Po pierwsze nikt jeszcze nie zrobił żadnych badań "woli narodu" więc nie chrzań mi tu głupot. Po drugie naród wybiera władzę owszem, ale to włądza potem stanowi prawo i nie zawsze stanowi je zgodnie z "wolą narodu". Ma to tez swoje pozytywne cechy. Inaczej każdą ustawę głosowalibyśmy wszyscy my w drodze referendum, a tak nie jest. Są do tego delegowani urzędnicy, ludzie z założenia i teoretycznie i czesto w praktyce znający się o wiele lepiej na prawie, na przepisach, na prawach człwoieka, na ustawach, niż tza szarzy, przecietni ludzie, któzy się tym po prostu nei zajmują. I przecież póki co jest po Twojej myśli obecna władza. Pis przecież nigdy za swojej kadencji nie dopuści do legalizacji zwiazków homoseksualnych, więc póki co się ciesz. Masz te swoją "wolę narodu", ale to tylko tymczasowe. NAwet jeśli Polska sama w końcu nie wprowadzi prawnych regulacji dla gejów to w końcu zrobi to za nią Unia Europjska, któa to prędzej czy później wyda stosowne dyrektywy w tej sprawie (już są tworzone projekty w tym celu). Czy to będzie za 5, 10, a mozę 20 lat teog nie wiem. Wiem, że w końcu będzie. Na razie jest tak, że UE daje swoim członkom zalecenia, wolną rękę i wiele państw faktycznie z nich korzysta, wprowadzjac odpwiednie ustawy, ale w końcu cierplwość sie skończy i UE nie będzie w nieskończoność tolerować szargania praw człowieka i dyskryminacji określonych grup społecznych w państwach swojej struktury. Kwestia czasu i jest to nieuniknione. Ludzie tacy jak Ty mogą tylko co najwyżej opóźnić ten proces, ale on jest nieuchronny. Takie są założenia demokracji, takie są założenia równości i takie są założenia każdego cywilizowanego kraju. gabriel napisał(a): Przepraszam a wiesz co to takiego historia narodu , jego spuscizna kulturowa, jego wierzenia i zwyczaje ? Uwazasz ze to nie jest zupelnie istotne w panstwie swieckim ?
Oczywiście, że jest to istotne, ale raz, że nei widze zwiazku, a dwa, nie widze powodu, aby owe zwyczaje nie miały być zmieniane (nie miały ewoluować). W końcu świat sie zmienia i trudno, aby te zwyczaje, tradycja, pozostałe niezmienne przez wieki. To absurdalne i utopijne i chyba sam nie wierzysz, ż tak sie stanie, że zwyczaje i tradycje nie będą się zmieniać. gabriel napisał(a): No to niech rzad...np zlikwiduje Boze Narodzenie czy Wielkanoc..to zobaczysz ile minut ( bo to sie by liczylo w minutach ) rzad bedzie u wladzy
Nie bądź śmieszny człowieku. Jeśli myślisz, że katolicy to są wszyscy tacy bogobojni i ckliwi ludzie jak Ty to sie grubo mylisz. Ludzie by przede wszystkim byli oburzeni z powodu utraty wolnych dni od pracy, a nie że raptem zniknęło święto wielkanocy czy bozego narodzenia, a już na pewno żadne 5 minut rządu. Śmiać mi się chce. gabriel napisał(a): A tutaj masz racje, prawo podatkowe , spadkowe itd... jest chore..ale to prawo podatkowe tzreba zmienic ..ale nie definicje malzenstwa
Odnoszę wrażenie, że całe zagadnienie potencjalnych praw dla homoseksualistów sprowadzasz do małżeństw homoseksualnych, a tak naprawdę większość par gejwoskich nie ma ocohty sie nazywać małżeństwem - to jest zresztą sprawa naprawdę drugożędna. Teraz mówimy o związkach parnterskich, a nie o małżeństwach, któych nazwy notabene i tak gejom nie zabronisz. Sam mam w gronie znajomych taka parę, gdzie ciągle mówią o sobie "mój mąż" "mężu", a więc jako pojęcie to już dawno funcjonuje u tych gejów, któzy chcą sie tak nazywać. Ale naprawdę poswiadczam Ci, że wśród gejów nie ma wielkiego zapotrzebowania na małżeństwa. My chcemy przede wwszysktim regulacji prawnych, a nie kłutni co do nazwy.
Problem zatem polega na tym, żw w dyskusji o homosekaualizmie jakiekolwiek propozycje zmian prawnych dla gejów sprowadzasz do kwestii obrony małżeństwa zgodnego z definicją koscielną. To nonsens.
pozdrawiam,
michał[/b]
|
| Cz mar 30, 2006 21:09 |
|
 |
|
-tojhs-
Dołączył(a): Wt mar 14, 2006 21:55 Posty: 59
|
queer: "A gdzie ja mydlę oczy?
Powtarzma jeszcze raz - tolerancja pokojowych poglądów w demokratycznym, świeckim kraju to Twój psi obowiazek, a akceptacja to dobra wola. Nikt Cię nie zmusi siłą, abyś zaczął akceptować homoseksualizm, ale to nie przeszkadza gejom i lesbijkom i hetero popierającym ich, aby edukowali, wyprowadzali ze stereotypów i uprzedzeń takich ludzi jak Ty, dążyli do akceptacji homoseksualizmu wśród jak największej części społeczeństwa. Przecież ja temu nie zaprzeczam. To są bardzo pożyteczne działania, działania majace na celu pokazać prawdę."
Gueer... Z tą tolerancją i akceptacją to nie jest taka prosta sprawa. Zastanów się czym jest TOLERANCJA?? Czy przypadkiem nie TOLERUJEMY wszystkiego, a tylko niektóre rzeczy AKCEPTUJEMY? Wg mnie tak chyba jest, a wg. Ciebie część rzeczy sie toleruje, a część nie (i tutaj moje pytanie: co trzeba zrobić żebyć czegoś NIE TOLEROWAĆ??). Ja wszystko TOLERUJE (to znaczy wszystko ZNOSZE, znosze to, że na świecie jest to, to i tamto), ale wiele rzeczy NIE AKCEPTUJE. Także musze TOLEROWAĆ (MUSZĘ ZNOSIĆ) obecność gejów i lesbijek. MOGĘ TO AKCEPTOWAĆ, ale oczywiście tego NIE ROBIĘ, bo homoseksualizm jest wynaturzeniem, czymś złym i nie normalnym - i na ten temat nawet nie ma sensu dyskutować, bo to jest tzw. "PRAWDA OCZYWISTA".
Jeszcze odnośnie tolerancji. Ja toleruje (znoszę.. z bólem serca, ale znoszę) to, że geje i lesbijki istnieją. Tylko błagam, nie eksponujcie tego!! Róbcie sobie te wszystkie świństwa jakie chcecie tylko nie publicznie, a już przede wszystkim nie w środowisku dzieci (dziecko napatrzy się i nasłucha o homoseksualistach, a ponieważ jest podatne na sugestie może przechwycić te negatywne zachowania, co spowoduje, że gejostwo nigdy się nie skończy).
[...] pedziwiatr
BEZ KOMENTARZA
_________________ Ty tylko mnie poprowadź
Tobie powierzam mą drogę
Ty tylko mnie poprowadź
Panie mój
|
| Cz mar 30, 2006 23:49 |
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Cytuj: Nie ma nic złego w dążeniach do akceptacji homoseksualizmu w społeczeństwie. Nie ma w tym nic dziwnego i w pełni to popieram. No to przynajmniej nie mamy zludzen,wczesniej pisales ze zadasz tylko tolerancji ..a teraz juz akceptacji Cytuj: Nik Cię nie zmusza akceptować homoskeusalizmu, choćby geje w Polsce nie wiem jakie prawa mieli. No wlasnie mnei zmusza , bo geje chca swoje prawa zalegalizowac...a zalegalizowac znaczy ze chca miec za soba prawo..a to znaczy ze wtedy trzeba to prawo przestrzegac.... Wiec Ci odpowiedam..nie bedzie takiego prawa...i nie bedzie w zwiazkuz tym jego przestrzegania Cytuj: Tutaj chodzi, aby wszyscy mieli swoje prawa, a nie o to, czy społeczeństwo akceptuje homosekusalizm, czy nie Cos ci sie czlowieku pomylila kolejnosc ...wpierw jest wolna narodu a pozniej dopiero prawo..a nie odwrotnie....Zapamietaj to sobie raz na zawsze..to narod tworzy prawo..a nie prawo tworzy narod ! Tak wiec jakie prawo stworzy narod ( a nie waskie grupy spoleczne ) takie go bedzie mialo czy sie to komus podoba czy nie. Cytuj: Powtarzma jeszcze raz - tolerancja pokojowych poglądów w demokratycznym, świeckim kraju to Twój psi obowiazek, a akceptacja to dobra wola. Moim psim obowiazkiem tak jak i Twoim jest respektowanie prawa ! Prawo Tworzy narod ...i narod prawo zmienia..wiec jesli wam sie prawo nie podoba , musicie zrobic referendum....a waszym psim obowiazkiem jest czekac wtedy na decyzje narodu w tej sprawie i uszanowac wole narodu ..bo nie ma wyzszej sily niz wola narodu .( poza Bogiem ) chociazbys nie wiem jak kota ogonem wykrecal Cytuj: Po pierwsze nikt jeszcze nie zrobił żadnych badań "woli narodu" więc nie chrzań mi tu głupot Ha ha ha ..komiczne.....setki ankiet sa na ten temat...ale skoro jestescie tacy pewni to robcie referendum..nie moge sie juz go doczekac  Cytuj: ale to włądza potem stanowi prawo i nie zawsze stanowi je zgodnie z "wolą narodu". Ma to tez swoje pozytywne cechy No to pokaz mi kraje w ktorych wladza nie rzadzi zgodnie z wola narodu co sie wtedy w takim kraju dzieje..czlowieku nie wiesz juz co pisac....i co wymyslac dla swoich patologicznych wymowek Cytuj: NAwet jeśli Polska sama w końcu nie wprowadzi prawnych regulacji dla gejów to w końcu zrobi to za nią Unia Europjska, któa to prędzej czy później wyda stosowne dyrektywy w tej sprawie (już są tworzone projekty w tym celu). Czy to będzie za 5, 10, a mozę 20 lat teog nie wiem. Wiem, że w końcu będzie [...]Cytuj: Na razie jest tak, że UE daje swoim członkom zalecenia, wolną rękę i wiele państw faktycznie z nich korzysta, wprowadzjac odpwiednie ustawy, ale w końcu cierplwość sie skończy i UE nie będzie w nieskończoność tolerować szargania praw człowieka i dyskryminacji określonych grup społecznych w państwach swojej struktury. Kwestia czasu i jest to nieuniknione. Ludzie tacy jak Ty mogą tylko co najwyżej opóźnić ten proces, ale on jest nieuchronny [...]Tak wiec co do europy za 20-30 lat widze dla homoseksualistow bardzo smutny los ( to tak na marginsie ) Cytuj: Oczywiście, że jest to istotne, ale raz, że nei widze zwiazku, a dwa, nie widze powodu, aby owe zwyczaje nie miały być zmieniane (nie miały ewoluować). W końcu świat sie zmienia i trudno, aby te zwyczaje, tradycja, pozostałe niezmienne przez wieki. To absurdalne i utopijne i chyba sam nie wierzysz, ż tak sie stanie, że zwyczaje i tradycje nie będą się zmieniać [...] Cytuj: Nie bądź śmieszny człowieku. Jeśli myślisz, że katolicy to są wszyscy tacy bogobojni i ckliwi ludzie jak Ty to sie grubo mylisz. Ludzie by przede wszystkim byli oburzeni z powodu utraty wolnych dni od pracy, a nie że raptem zniknęło święto wielkanocy czy bozego narodzenia, a już na pewno żadne 5 minut rządu. Śmiać mi się chce
Ide na to ze nawet rzad niech da tydzien wolnego z pracy za zlikwidowanie swiat Bozego Narodzenia czyli tylko 2 dni za caly tydzien wolnego w innym terminie ..i zobaczysz co by sie dzialo
A moze zalozymy w zwiazku z tym oddzielny watek i dowiesz sie co ludzie Ci napisza co ?
|
| Pt mar 31, 2006 4:22 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
-tojhs- napisał(a): Queer... Z tą tolerancją i akceptacją to nie jest taka prosta sprawa. Zastanów się czym jest TOLERANCJA?? Czy przypadkiem nie TOLERUJEMY wszystkiego, a tylko niektóre rzeczy AKCEPTUJEMY?
Oczywiście, że nie tolerujemy wszystkiego. To też przecxeiż zależy od człowieka. Ja nie toleruję chamstwa, ktoś inny może tolerować. Gejów też nei wszyscy tolerują. Idąca za ręce ulicą para chłopaków jest rpzecież narażona na pobicie przez ludzi, któzy właśnie nie tolerują gejów. Tolerancja kończy się wtedy, gdy zaczyna się zwalczanie/tępienie danego zjawiska/ludzi -tojhs- napisał(a): Wg mnie tak chyba jest, a wg. Ciebie część rzeczy sie toleruje, a część nie (i tutaj moje pytanie: co trzeba zrobić żebyć czegoś NIE TOLEROWAĆ??) Np złamać prawo, naruszyć nietykalnośc osobistą. -tojhs- napisał(a): Ja wszystko TOLERUJE (to znaczy wszystko ZNOSZE, znosze to, że na świecie jest to, to i tamto), ale wiele rzeczy NIE AKCEPTUJE. Także musze TOLEROWAĆ (MUSZĘ ZNOSIĆ) obecność gejów i lesbijek. MOGĘ TO AKCEPTOWAĆ, ale oczywiście tego NIE ROBIĘ
No widzisz. Zatem nikt Ci nie karze akcetpować. Wymaga się od Ciebie jesynie tolerancji. -tojhs- napisał(a): bo homoseksualizm jest wynaturzeniem, czymś złym i nie normalnym - i na ten temat nawet nie ma sensu dyskutować, bo to jest tzw. "PRAWDA OCZYWISTA".
Co dlaj ednych jest prawdą oczywistą, dlai nnych już nie zupełnie. Dla więksozści gejów i bardzo znacznej grupy heteroseksualistów prawdą oczywistą jest to, że homoseksualizm jest normalną orintacją seksualną, nie jest ani chorobą, ani zaburzeniem, ani zboczeniem/dewiacją. Różnica między naszymi "prawdami oczywistymi", polega również na tym, że moja prawda oczywista znajduje potweirdzenie w faktach dowodowych, w nauce, w medycynie. Jak również wyznaje są większość ludzi światłych i wyształconych. Z postrzeganiem homoseksualizmu tendencja jest następująca: - wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia rośnie toleracnja/akceptacja homoseksualizmu - im człowiek mniej wykształcony, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie mówił o homoskeusalizmie, że to choroba, zboczenie itd. -tojhs- napisał(a): Tylko błagam, nie eksponujcie tego!! Róbcie sobie te wszystkie świństwa jakie chcecie tylko nie publicznie, a już przede wszystkim nie w środowisku dzieci
O jakie świństwa Ci chodzi? Od kiedy to jesteś lepszym ode mnie obywatelem, że bronisz mi publicznego okazywania uczuć względem mojego partnera? Seksu nie można uprawiać w Polscep ublicznie i dotyczy to kazdego bez względu na orientację więc może sprecyzuj o jakie "eksponowanie" Ci chodzi? -tojhs- napisał(a): (dziecko napatrzy się i nasłucha o homoseksualistach, a ponieważ jest podatne na sugestie może przechwycić te negatywne zachowania, co spowoduje, że gejostwo nigdy się nie skończy).
O matko, sorry, takie oczywiste stereotypy to ja obalałem już wcześniej w tym temacie i nie chce mi sie tego powtarzać. Napiszę tylko w skrucie, zę orietnacji seksualnej nie da się od kogos przejąć, czy też wypromować. Homoseksualistą albo się jest, albo nie. -tojhs- napisał(a): [...]BEZ KOMENTARZA
[...] Wszelkie oskarzenia musza byc poparte dowodami, inaczej mamy do czynienia z pomowieniem, na co absolutnie nie pozwole pedziwiatr
Jest to manipulacja dokonana przez pana Pospieszalskiego w celu dyskredytacji gejów i lesbijek. Ulotki absolutnie nie znalazły się w takiej formie w sszkołach.
Za odpowiedź niech posłuży fragment wypoweidzi Biedronia dla GW:
"W programie pokazano ulotki z 1988 r. wydrukowane przez stowarzyszenie Grupy Lambda. To stowarzyszenie już nie istnieje, nie ma nic wspólnego w obecnymi organizacjami Lambda. Ulotki były adresowane wyłącznie do gejów, były rozdawane w klubach gejowskich."
Oczywiście nikt w programie Pospieszalskiego o tym nie raczył wspomnieć. Lobby antyhomosekusalne nie jest zainteresowane prawdą, a mydleniem ludziom oczu i przedstawianiem fłszywych dowodów. Widocznie dla pana Pospieszalskiego ulotki, które były rozdawane w szkołach były za słabe/za grzecxzne i za normalne, więc zdecydował się pokazać inne ulotki, sprzed niemal 30 lat, które mu pasowały, i któymi uznał, ze osmieszy gejów. Bez kometnarza....
Jeśli Ci tak bardoz zależy, znajdę w Internecie nie mniej obrzydliwy tekścik na temat seksu heteroseksualnego. A może chciałęś udowodnić, że geje się bawią "[...]"? Niestety wyszła z tego propaganda jakoby wszyscy geje to luubili co jest ansolutnie nieprawdą. Preferencje dotyczące technik seksualnych nie zależą od orientacji seksualnej i wśród każdej grupy (hetero i homo) są miłośnicy ... Ludzie lubią różne fetysze i nie ma tutaj znaczenia, czy ktos jest geem, czy nie. Dla mnie zabawy z kałem też są obrzydliwe i ohydne, ale co z tego? Nie przeszkadza mi jak ktoś to lubi, bo to nie moja sprawa i nie szkodzi mi to w żaden sposób. Zatem nie rozumiem jaki to jest argument w Twoich oczach ten tekst ulutki z 1988r, którą zacytowałeś, a która to ma niby zdyskredytować homoseksualistów? Powtarzam raz jeszcze, ze ulotka o tkaiej treści nie była rozdawana w szkołach.
pozdrawiam,
michał
|
| Pt mar 31, 2006 5:30 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał(a): No to przynajmniej nie mamy zludzen,wczesniej pisales ze zadasz tylko tolerancji ..a teraz juz akceptacji
Nie życzę sobie, abyś insynuował i manipulował moimi wypwoeidizami. Nigdzie nihdy nien apisałem, że "żądam" akceptacji. ŻĄdam jedynie tolerancji, co nie przeszkadza mi podejmować działąń mających na celu edukację i wyprowadzanie z błędu, steterotypów, uprzedzeń i fałszu ludzi. Zatem toleracncji tak jest - ŻĄDAM, a akceptacji nie żądam, ale przyczynię się do tego, aby była onaj ak największa w Polsce. Mam do tego pełne prawo. Natoamist to, czy kogoś przekonam do akceptacji homoseksualizmu to już jest inna sprawa, ale powtarzam NIE WYMGAM i na pewno nikogo zmuszać do teog nie będę. Mam nadzieję, że teraz zrozumiałeś gabriel napisał(a): No wlasnie mnei zmusza , bo geje chca swoje prawa zalegalizowac...a zalegalizowac znaczy ze chca miec za soba prawo..a to znaczy ze wtedy trzeba to prawo przestrzegac.... Wiec Ci odpowiedam..nie bedzie takiego prawa...i nie bedzie w zwiazkuz tym jego przestrzegania
No i co z tego, zę chcą alegalizować? Widocznie mają taką potrzebę. Jeśli Ty masz potrzebę jakiś zmian prawnych to naturalną jest rzeczą, że postulaty przez Ceibie wystawianie chciałbyś aby były zrealiozwane w prawie. Tak samo z hoomseksualistami. Jest to licząca się gruba osób, największa mniejszość w Polsce, która czuje się dyskryminowana w prawie, a więc zrobi wszystko, aby tę sytuację zmienić. To naturalne. W krajach, gdzie są małżęństwa homoseksualne i adopcje i jest pełna leglaizacja i zrównainie zwiazków homo z hetero nikt nikogo nie zmusza do akceptacji. Tam tez są przecież ludzie, którzy by najchętniej gejów pozabijali i odebrali im wszystkei prawa. Oni ni akceptują, nie muszą. Ty też nie będziesz musiał, bez obaw. gabriel napisał(a): Cos ci sie czlowieku pomylila kolejnosc ...wpierw jest wolna narodu a pozniej dopiero prawo..a nie odwrotnie....Zapamietaj to sobie raz na zawsze..to narod tworzy prawo..a nie prawo tworzy narod !
No nie rozśmieszja mnie. Wolą narodu to mogą być wybory, ale to co po wyborach partie i rządzący robią to już najczęściej nie jest wola narodu. gabriel napisał(a): Tak wiec jakie prawo stworzy narod ( a nie waskie grupy spoleczne ) takie go bedzie mialo czy sie to komus podoba czy nie.
To zmień ustrój na inny. Póki co w Polsce obowiązuje demokrajca, a jedną z najważniejszych jej cech jest respektowanie i wypełnainie praw mniejszości. Po tym się poznaje demokrację, jest swojego rodzaju jej barometr. gabriel napisał(a): Moim psim obowiazkiem tak jak i Twoim jest respektowanie prawa ! Prawo Tworzy narod ...i narod prawo zmienia..wiec jesli wam sie prawo nie podoba , musicie zrobic referendum....a waszym psim obowiazkiem jest czekac wtedy na decyzje narodu w tej sprawie i uszanowac wole narodu ..bo nie ma wyzszej sily niz wola narodu.
Oczywiście, wola narodu w takim sensie, że wybiera partie polityczne. Więc poczekajmy 4 lata, zobaczymy, czy prawica wygra  Natomiast przy rzadach lewicy jest bardoz wielka szansa, ażeby ustawa o związkach partnerskich była uchwalona. Zatem poczekajmy na zmiane sił rządzących. To jasne, że w obecnym ukłądziep olitycznym nie ma szans na legalziację zwiazków homoskeusalnych, ale przy innym będzie. Zatem poczkeajmy na inny układ polityczny, wybrany z woli narodu  gabriel napisał(a): setki ankiet sa na ten temat...ale skoro jestescie tacy pewni to robcie referendum..nie moge sie juz go doczekac  Rozśmeiszasz mnie, jeśli myślisz, żed ustawa homo będzie głosowana przez naród w ogólnopolskim referendum  gabriel napisał(a): No to pokaz mi kraje w ktorych wladza nie rzadzi zgodnie z wola narodu
Polska
Naród naprawdę nie tego się spodziewał w czasie wyborów, co nam teraz serwują politycy. Zresztą naród wybiera dany rząd na podstawie kiełbasy wyborczej, która to jest stekiem bajeczek i fantazji i prawie nic z teog potem polity sie nei wywiązują i nie realizują. Zatem nie wypełnaija woli narodu.
[...]
pozdrawiam,
michał[/url]
|
| Pt mar 31, 2006 6:13 |
|
 |
|
danbog
Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06 Posty: 2184
|
A co myślicie o takiej definicji terminów tolerancja-akceptacja ?
Tolerancja = nie akceptowanie czegoś w odniesieniu do siebie , ale akceptacja istnienia w relacjach między innymi ludźmi.
Akceptacja = osobiste wspieranie ( propagowanie ), praktykowanie .
|
| Pt mar 31, 2006 8:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Co do definicji tolerancji - zogda.
Co do akceptacji to wcale nie musi się ona wiązać z jak napisałeś "osobistym wspieraniem ( propagowaniem), praktykowaniem", bo wyłąnia się z tego jakaś strasznie nieobiektywna teoria, że niby wszyscy akceptujący homoseksualizm/gejów to są jacyć okropni działacze/aktywiści gejowscy. A przecież akceptować może zarówno babcia, ciocia, koleżanka, przyjaciel, kolega z pracy i wcale nie musi się to wiązać z mówieniem "homoseksualizm jest super".
Np rodzice, znajomi homoseksualisty mogą akceptować go, ale nie muszą wcale popierać jego stylu życia. Na takiej właśnie zasadzie akceptuje mnie mój tata. "Nie pochwala" tego, ale nie robi mi też żadnych problemów, akceptuje mnie takim jakim jestem i nasze relacje nie ucierpiały z powodu mojej oreintacji/postawy. Ma świadomość, że się nie zmienię, że nie będę nigdy heteroseksualiztą to co ma zrobić? Pozostaje tylko akceptacja, zwłaszcza, że to rodzina. Jakby był wyrodnym ojcem to by mnie pewnie wyrzucił z domu/wydziedziczył z rodziny, albo nałożył jakieś sankcje, jakto bywa często w takich przypadkach, ale na szczęśćie taki nie jest.
Sama tolerancja wystepuje wtedy gdy człowiek toleruje dane zjawisko/innego człowieka, nie przeszkadza mu on, ale uważa, że to zjawisko/człowiek jest złe/posepuje źle, nieodpowiednio, jednocześnie tego nie tępiąc, nie zwalczając i szanując prawo i wolność do odmiennychp oglądów, innego stylu życia, wyznawania innych wartosci. To jest właśnie tolerancja.
Natomaist akceptacja jest wtedy, gdy do oprócz faktu tolerowania danego zjawiska/człowieka dołożymy jeszcze fakt, że dana osoba NIE UWAŻA, aby jakieś zjawisko/człowiek postępował źle, było nieodpowiednie. Nie widzi w tym nic złego. Mój ojciec jak już wceśniej wspominałem nie pochwala tego, ale ponieważ nie ma innego wyjścia (bo jak ma mnie zmienić?) do siłą rzeczy postrzega to jako pewną normę, prawidłowość dla mnie. Oczywiście mógłby mi pwoeidzieć, że wg biblii grzeszę, że skoro sie nie można się z tego wyleczyć to powinienem żyć w celibacie i być samotny do końca życia, nigdy nie mieć partnera, nie wiedzieć co to seks, intymna bliskość drugiego człowieka itd, ale mi tego nie powie, nie da mi tkaiej rady, bo wie, że byłbym nieszczęśliwy z takim życiem. Zatem skoro ma on świadomość, że mogę się realizować w partnerstwie, miłości partnerskiej, seksie, bliskości, wspólnym przechodzeniu przez życie tylko i wyłącznie z mężczyzną i niej estem zdolny do realiowania aię w powyzszych rzeczach z kobietą - to on to akceptuje, co nie znaczy, że skacze z tego powodu z radości. nie jest zachwycony, ale sie przyzwyczaja i myślę, że będzie dobrze  Napewno teżn ie postrzega tego tak jak np Gabriel - jako strasznie wielce negatywne zjawisko, wielko okropny grzech, czy coś takiego. U mojego ojca jest to wyposrodkowane, nie ma skrajności w te, czy wewte, bo nie kieruje się emocjami, tylko zdrowym rozsądkiem i zrozumieniem, a przde wszystkim trzeźwością umysłu.
pozdrawiam,
michał
|
| Pt mar 31, 2006 8:58 |
|
 |
|
Oozie
Dołączył(a): Pn paź 04, 2004 11:49 Posty: 674
|
piotr72 napisał(a): Oozie , chyba wyraziłem się dość jasno jeśli chodzi o "złamanie kręgosłupa moralnego" definicja liberalizmu, jak również, przytoczona przez ciebie libertynizmu, do tego w konsekwencji prowadzi. W jednym i drugim przypadku łamane są przykazania boże w ten sposób, że (oczywiście według mnie) bycie liberałem i katolikiem wyklucza się nawzajem. Niestety ostatnio słowo liberał jest poprawne politycznie, a jak się ma to do owej dyskusji ?
"Europejscy i amerykańscy liberałowie są za równouprawnieniem niezależnie od płci i rasy, w tym prawom zakazującym dyskryminacji w miejscu pracy.
Piotrze nie przywołuj amerykańskich środowisk bo tamtym przypadku pobłądziłeś strasznie.
Amerykanie po pierwsze uznają "liberals" za odniesienie do sfery gospodarki.
W kwestii etyki i moralności to używa się określeń "conservatives" i "democrats" przy czym to drugie odpowiada określeniu "socjalista" w europejskim rozumieniu. Przy czym konserwatywny nie musi od razu być republikaninem - przykład Ross Perot.
Co zabawniejsze większość konserwatywnych jest o wiele bardziej moralna niż w Europie i o niebo bardziej liberalna niż tu.
I OBY było ci dane żyć w społeczeństwie tak wierzącym jak Amerykanie.
_________________ We scare, because we care
|
| Pt mar 31, 2006 10:10 |
|
 |
|
-tojhs-
Dołączył(a): Wt mar 14, 2006 21:55 Posty: 59
|
queer napisał(a): Oczywiście, że nie tolerujemy wszystkiego. Ja tolerancje bardziej postrzegam jako właśnie "znoszenie" czegoś, tj. życie z świadomością, że coś istnieje obok mnie. Dlatego wyszedłem z założenia, że wszystko toleruje, a nie wszystkiego akceptuje. Ale skoro piszesz, że nie toloerujemy wszystkiego, to ok: Koryguje: Nie toleruje gejów, nie akceptuje gejów. queer napisał(a): No widzisz. Zatem nikt Ci nie karze akcetpować. Wymaga się od Ciebie jesynie tolerancji. Tak jak już wyżej pisałem: nie toleruje. Co znaczy tolerancja?? Tolerancja to jest inaczej poszanowanie. A homoseksualisci mojego szacunku nie wzbudzają. Natomiast jakoś przełykam to, że instnieją i nie protestuje przeciwko im - niech sobie żyją, byle nikomu nie przeszkadzali, byle by nie chcieli adoptować dzieci etc. - czyli Półtolerancja  . queer napisał(a): Co dlaj ednych jest prawdą oczywistą, dlai nnych już nie zupełnie. Dla więksozści gejów i bardzo znacznej grupy heteroseksualistów prawdą oczywistą jest to, że homoseksualizm jest normalną orintacją seksualną, nie jest ani chorobą, ani zaburzeniem, ani zboczeniem/dewiacją. Każdy ma inaczej ułożoną hierarchię wartości. Istnieją natomiast tzw. "prawdy uniwersalne". I jedną z nich jest to, że homoseksualizm nie jest normalny. queer napisał(a): Różnica między naszymi "prawdami oczywistymi", polega również na tym, że moja prawda oczywista znajduje potweirdzenie w faktach dowodowych, w nauce, w medycynie. Jak również wyznaje są większość ludzi światłych i wyształconych.
Z postrzeganiem homoseksualizmu tendencja jest następująca:
- wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia rośnie toleracnja/akceptacja homoseksualizmu - im człowiek mniej wykształcony, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie mówił o homoskeusalizmie, że to choroba, zboczenie itd.
I tutaj zupelnie sie mylisz. Jestem człowiekiem wykształconym i tolerancja dla homo jest u mnie jako taka, akceptacja zerowa. Ale tu nie chodzi tylko o mnie, ale o innych wykształconych - z moich obserwacji myślą tak samo jak ja - jakoś tolerują, ale nie akceptują. Istnieją jednak wyjątki (tak jak wszędzie) które mimo swojego wykształcenia akceptują homo, ale wówczas należy zastanowić się czy te wyjątki wierzą w Boga czy nie. Prawdopodobnie nie. Zgodzę się z tolerancja homoseksualizmu może zależeć od wykształcenia. Natomiast akceptacja - absolutnie. Bardziej od wiary i trzeźwego patrzenia na świat, nie ulegania tzw. "trędom". queer napisał(a): O jakie świństwa Ci chodzi? Od kiedy to jesteś lepszym ode mnie obywatelem, że bronisz mi publicznego okazywania uczuć względem mojego partnera? Seksu nie można uprawiać w Polscep ublicznie i dotyczy to kazdego bez względu na orientację więc może sprecyzuj o jakie "eksponowanie" Ci chodzi?
O jakie świństwa? Chociażby o te ulotki. Faktycznie, jedne mogą być prowokacją środowisk antygejowskich, ale ISTNIEJĄ i takie, które nie są. O jakie eksponowanie? Chociazby o eksponowanie na forum.. Nie wiem, nie rozumiem Cię, [...]queer napisał(a): O matko, sorry, takie oczywiste stereotypy to ja obalałem już wcześniej w tym temacie i nie chce mi sie tego powtarzać. Napiszę tylko w skrucie, zę orietnacji seksualnej nie da się od kogos przejąć, czy też wypromować. Homoseksualistą albo się jest, albo nie. Jeśli dziecko przebywa od urodzenia i ma dwóch ojców - zamiast jak to powinno być normalnie i zgodnie z naturą: mame i tate - to NA PEWNO jakiś to wpływ musi mieć na to dziecko.. nie uważasz?? Ja gdybym wychował sie w rodzinie homoseksualistów, to byłoby duże prawdopodobieństwo, że mając 15 lat byłbym jeśli nie homo to bi seksualny. Nie wierze w to, że pare tysięcy dni w rodzinie homoseksualistów nie ma żadnego wpływu na psychike dziecka. Jeśli nawet nie zostanie homo ani bi seksualistą, to pewnie będzie AKCEPTOWAŁ homoseksualizm - a to już jest ZŁE. queer napisał(a): Jest to manipulacja dokonana przez pana Pospieszalskiego w celu dyskredytacji gejów i lesbijek. Ulotki absolutnie nie znalazły się w takiej formie w sszkołach. A w jakiej formie w szkołach sie znalazły?? Nie powinny się znaleźć w żadnej formie, nie powinny tam w ogóle trafić. queer napisał(a): Jeśli Ci tak bardoz zależy, znajdę w Internecie nie mniej obrzydliwy tekścik na temat seksu heteroseksualnego. Możesz szukać, czemu nie:). Zauważ tylko, że cokolwiek byś nie znalazł, to będzie ten opis dotyczył kobiety i mężczyzny, czyli czegoś naturalnego. Więc co będzie w tym złego?? Tylko pikantność. queer napisał(a): Ludzie lubią różne fetysze i nie ma tutaj znaczenia, czy ktos jest geem, czy nie.
Nie wiem czy dobrze rozumiem?? Wg Ciebie obrzydliwość polega na tym, jak wyglada stosunek, jakie techniki, a nie na tym czy ktoś robi to bedąc gejem czy nie?? A zatem w skrócie: obrzydliwe jest jak to się robi, a z kim to już nie ma znaczenia. A ja uważam dokładnie odwrotnie: obrzydliwość dotyczy z kim/czym to się robi (np. z osobą tej samej płci, ze zwierzętami(!!) ), a co już się robi (czy oralny czy analny), jak bardzo urozmaicone są pieszczoty nie ma większego znaczenia. Ty mówisz, mniej więcej coś takiego: seks analny u hetero jest tak samo obrzydliwy jak seks analny u homo, bo to jest seks analny a nie pocałunki. A ja mówie tak: seks analny u hetero jest mniej obrzydliwy niż seks analny u homo lub seks analny ze zwierzątami (takie "trendy" też się pojawiają). I czy to byłby to seks analny, czy oralny, czy zwyczajne całowanie się, to najmniej szokujące jest to u hetero (bo jest to normalne, zgodne z naturą) a najbardziej w relacjach homo-homo (wbrew naturze), człowiek-zwierzę (wbrew naturze).
_________________ Ty tylko mnie poprowadź
Tobie powierzam mą drogę
Ty tylko mnie poprowadź
Panie mój
|
| Pt mar 31, 2006 12:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|