Mówił chłop do obrazu....

Jeśli Wielki wybuch to: z jakiej przyczyny?
a obraz ani razu.

Pytanie o przyczynę jest jeszcze bardziej nie na miejscu. Po pierwsze, żeby istniał ciąg przyczynowo skutkowy, musi istnieć czas i określona strzałka czasu. Już o tym pisałem, nawet w tym temacie. Gdy nie ma płynącego jednokierunkowo czasu, pojęcia przyczyny i skutku nie mają zastosowania. Po drugie, nawet gdyby istniał jakiś hipotetyczny meta-czas, to wszechświat wciąż mógłby powstać spontanicznie bez przyczyny (jako zjawisko kwantowe). Fizyka kwantowa dopuszcza istnienie indeterministycznych zdarzeń bezprzyczynowych, o ile suma energii takiego zdarzenia jest zerowa. A bilans energetyczny wszechświata jest zerowy.

Odechciewa się pisać...
DWA POSTY WCZEŚNIEJ

Po drugie, nawet gdyby istniał jakiś hipotetyczny meta-czas, to wszechświat wciąż mógłby powstać spontanicznie bez przyczyny (jako zjawisko kwantowe). Fizyka kwantowa dopuszcza istnienie indeterministycznych zdarzeń bezprzyczynowych, o ile suma energii takiego zdarzenia jest zerowa. A bilans energetyczny wszechświata jest zerowy.

PS: Każda jedna z podanych hipotez nie wymaga istnienia Boga.

Seweryn wszechświat nie powstał wszechswiat zawsze był.

Po co tyle się rozpisywać wystarczyło napisać :
Wierzący mówią : Bóg stworzył wszechświat ,a my nie mamy kontrargumentu na przyczyny powstania wszechświata potwierdzonego chociażby hipotezą naukową.

Sam się rozpisałeś wystarczyło jedno zdanie: Nie zrozumiałem tego co napisałeś więc będę się upierał przy swoim.

Seweryn, naprawdę nie trafia do Ciebie słowo pisane? Naprawdę nie rozumiesz, że ciąg przyczynowo skutkowy wymaga istnienia płynącego czasu? Naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, czy tylko chcesz mnie zdenerwować?

Nie będę Cię uczył fizyki, bo to nie moje zadanie. Powiedziałem, co miałem powiedzieć o hipotezach powstania wszechświata bez Boga. Jeśli ich nie rozumiesz, to nie moja wina, tylko Twojej ignorancji.

Powiedz mi ,czy dopuszczasz z całą pewnością że hipotezy, które przedstawiłeś są prawdziwe? i na pewno się nie mylisz? i wierzysz w jedną z hipotez ,że wszechświat powstał spontanicznie ,bez przyczyny?

Seweryn, nie uświadamiaj wszystkim swojej ignorancji, bo z każdym postem jest coraz większa. Skoro coś jest hipotezą, to nie jest dowodem!! Jak do cholery można dopuszczać coś z całą pewnością, wytłumaczysz mi??

O reszcie nie będę pisał, bo chyba Twoje podeśjcie poznawcze za bardzo przez teologię a za mało przez wiedzę o fizyce i astrofizyce.

Myślałem ,że wasza niewiara oparta jest na nauce, ale widzę ,że jest ona oparta na hipotezach i w dodatku zakrawających na cud.

Po pierwsze, jest różnica między hipotezą naukową a hipotezą, że wróżki zębuszki kradną zęby spod poduszek. Hipotezy naukowe opierają się na naukowych przesłankach i na dowodach pośrednich. W przypadku Boga takowych pratycznie nie ma.
Po drugie, nie zakrawających na cud, bo nie ma w nich nic cudownego, co najwyżej nieznanego...

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie, więc potwórzę: jak można dopuszczać coś z całą pewnością??