Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 16, 2025 4:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Moralność teistów 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 29, 2007 12:40
Posty: 19
Post 
Cytuj:
Tak, to się łączy z odrzuceniem bogów. Naszą moralność i zasady etyczne opieramy na racjonalnych przesłankach, na wiedzy.
Stalinizm i hitleryzm też były oparte na "racjonalnych przesłankach", wiadomo, do czego te ateistyczne ideologie doprowadziły. :( Tak to jest, gdy człowiek uzna, że skoro Bóg umarł, to sam jest bogiem...
Cytuj:
Nie ma czegoś takiego jak czysta altruistyczna miłość, ale wątpię żebyś to kiedykolwiek pojął. Nie kochasz Boga bezinteresownie.A tak swoją drogą; chcesz przypodobać się bóstwu z czystego altruizmu i tylko przypadkiem się składa, że to bóstwo cię wynagrodzi. Niezła hipokryzja. Firmy ubezpieczeniowe to też czysty altruizm- tylko przypadkowo na tym zarabiają
Skoro sama nigdy Boga nie kochałaś, to skąd możesz wiedzieć, jak ja Go kocham? Moja Miłość do Boga nie zależy od żadnych nagród, kar czy motywacji. Wynika po prostu z zachwytu nad wszystkimi Jego dziełami, które objawiają Jego wielkość i majestat. NIe można nie kochać Stwórcy tak pięknego świata. :) :)
Cytuj:
Ja nic nie odrzucałam. Jak mogłam odrzucić coś, czego nigdy nie czułam.
Zastanów się dobrze, uczciwie i bez samooszustwa - naprawdę nigdy nie czułaś Jego miłości? A w dzieciństwie - nie zdarzyło Ci się nigdy przystanąć na ulicy i podziwiać po prostu z uwielbieniem wszystkiego tego, co Cię otaczało? Myślę, że każdemu się to zdarza we wczesnym dzieciństwie, kiedy jesteśmy najbardziej wrażliwi - taki metafizyczny zachwyt, odczucie obecności Boga. :) :)

_________________
Człowiek bez wiary jest tylko półczłowiekiem. - Johann Wolfgang Goethe

Pokój, bracia i siostry!


So gru 29, 2007 15:55
Zobacz profil
Post 
Rito, a czy mozesz jeszcze podac zrodlo tej wiedzy? Moze nazwiska autorytetow, ktorzy droga nauki udowodnili, ze Boga nie ma.


So gru 29, 2007 16:01
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz mar 15, 2007 6:38
Posty: 668
Post 
Cytuj:
Piszę o takich sprawach jak np. szacunek dla życia. Życia, które ja szanuję bez względu na to, czy zwierzę ma 46 chromosomów, czy 68. Katolicy szanują życie tylko człowieka, bo tylko człowiek posiada duszę. Dla mnie, jako ateistki dusza nie istnieje i uważam, że należy szanować po prostu życie. Uważam, że większym złem jest katowanie świadomych istot niż zabijanie nieświadomej pojedynczej komórki. O tym właśnie mówię. Oceniam wartość życia nie na podstawie irracjonalnych przesłanek, a na podstawie wiedzy. Katolicy- na podstawie zbioru zabobonów.


czy są jakieś różnice między człowiekiem a zwierzęciem, wg Ciebie?

czy jezeli miałabyć wybór, wstrzymać produkcję wojskową na swiecie, która napedza naukę światową i laboratoria naukowe, a z drugiej strony jej "wynalazki" zabijają dziesiątki milionów ludzi na swiecie..uczyniłabyś to?

czy możesz uwierzyć, ze np. Twój zegarek, potłuczony, porąbany na kawłaki, w przyszłości się "sam" poskłada, bez niczyjej ingerencji?


So gru 29, 2007 16:57
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Danbog
Cytuj:
Cytat: Mieszek
Cytuj:
A we własnej grupie jest dozwolony przymus? I tak oto dochodzimy do konsekwencji. Prawo słuzy do przymuszania opornych, nie żyjących w zgodzie z tym co uważamy za "dobro i zło".



Zatem wychodzi na to , że niemasz nic przeciwko reżimom typu komunistycznej Korei , czy Chin , albo sięgając w przeszłość chociażby Niemieckiego nazizmu .
Oni w końcu także pragneli jedynie żyć wg tego co uznają za dobro .
W tym celu przymuszali co poniektórych do podleganiu ich koncepcji dobra .
Rozumiem więc , że będąc konsekwentnym niemasz nic przeciwko podporządkowaniu się przymusowi ze strony tych którzy aktualnie dzierżą ster władzy [ lub będą dzierżyć ją w przyszłości ] .
Każda forma przymusu [ terroru ] jest akceptowalna ?

Moim zdaniem istnieje akceptowalny i nieakceptowalny rodzaj przymusu .
Co więc jest kryterium akceptowalności przymusu ?

Moim zdaniem kryterium takim jest podstawowe pojęcie etyki - krzywda .

Nikomu nie wolno krzywdzić innych ludzi .
Ktokolwiek zaś krzywdzi innych ludzi winien podlegać przymusowi ograniczającemu/uniemożliwiającemu mu działanie .

Nadrzędnym prawem moralnym jest więc wolność jednostki .


Stwierdziłem po prostu fakt.
Czy ty przypadkiem nie uważasz, ze żaden katolik nie potrafi generalizować i być obiektywny?
A co z ateistami którzy mają światopogląd liberalny, wręcz wyznają go, wierzą w niego, hołdują mu. Nieraz nawet kiedy rozsądek mówi "nie", rozum się wzdryga, to liberałowie i tak powiedzą swoje święte "tak".
Już oddawanie Rosji praw głosu za kilka ton mięcha rocznie pominę, bo mi się niedobrze robi na taką politykę... Za to nigdy nie zrozumie wciskania ludziom przez ekrany telewizorów wybiórczo filmów głoszących akurat jednogłośnie "prawa do odmienności". Choćby miały się jak piernik do wiatraka w morale filmu. To byleby ogłoszona dzieciom w bajkach była ta dobra nowina Nowego Świata. Przez te święta akurat mieliśmy wiele filmidełek walczących o Nowy Porządek.
Gdzie więc te miejsce jest przeznaczone na "inny punkt widzenia"?
Nagle nie ma. I to wszystko skwitowałeś słowami [nieco wcześniej], może zacytuję: "Moim zdaniem to komedyjki tak odbiegające od realiów katolicyzmu , że wręcz nieskodliwe .
Dziwi mnie że niepokoi Cię ten rodzaj "katolicyzmu "
".
A mnie dziwi olewanie tak ważnych kwestii. Ci ludzi [co zrozumiałe, ze ci jest to na rękę] wykręcają obraz katolickiego życia. Niszczą go celowo.

Pojęcie krzywdy jest inne w każdym ludzie. U jednych krzywdą jest opiekowanie się krowami przez osoby nie wyznaczone do tego. Masajowie uważają, że są pasterzami krów całego świata i do nich one wszystkie należą. Więc trzymając w stodole krowę pamiętaj o tym, że należy ona do Masajów i zabijając ja robisz im krzywdę.
Niemcy uważają, że Polacy robią im krzywdę istniejąc. A przynajmniej tak uważali. Historię chyba znasz?
To są błahe, ale niepodważalne dowody na istnienie różnego pojęcia "krzywdy".
A ty chcesz wszystkich uradować... swoja, czyli kolejna wersją pojęcia "ogólnego dobra". Wybacz, ale to ty teraz zachowujesz się jak ci z reżimów komunistycznych czy rasistowskich.
Pamiętaj o tym, że Rewolucja Francuska zwana Wielką rzuciła w świat trzy hasła: "Wolność, równość, braterstwo, albo śmierć". Równość to była wersja komunizmu, braterstwo to były reżimy rasistowskie, nazistowskie. Wiesz co oznacza słowo "liberty"?
Tak, oskarżam cię o hołdowanie kolejnemu reżimowi. Tyle tylko, że z całą pewnością przegrałbym obecnie w sądzie a mój trup walał by się po ulicy kilka dni zanim ktoś by go do kubła na śmieci sprzątnął.
Boję się, że w przyszłości takie osoby które nie podołają nam będą hołdować ostatniemu słowu. Skoro się nie udało to..."albo".

Danbog
Cytuj:
Zatem wychodzi na to , że niemasz nic przeciwko reżimom typu komunistycznej Korei , czy Chin , albo sięgając w przeszłość chociażby Niemieckiego nazizmu .
Oni w końcu także pragneli jedynie żyć wg tego co uznają za dobro .
W tym celu przymuszali co poniektórych do podleganiu ich koncepcji dobra .
Rozumiem więc , że będąc konsekwentnym[...]


Będąc konsekwentnym rozumiałbyś, że nie jest możliwe zespojenie ludów z odmiennymi koncepcjami "dobra" i "krzywdy".

Koren
Cytuj:

Koren napisał:
Cytuj:
Prośba o konkrety.

Danbog napisał:
Cytuj:
Komórki macierzyste
Technologie medyczne w zakresie in vitro

Koren napisał

Z góry wiedziałem, że to podasz. Te zagadnienia dotyczą etyki godności człowieka. Niedługo możemy dojść do krzyżówki człowieka ze zwierzęciem. Trzeba wiedzieć gdzie leży granica, której nie można przekraczać.
Pomijając powyższe nauka nie stoi na drodze religii ani na odwrót.


Jeśli Danbog człowieka traktuje jako zwierze to krzyżówki zwierzęcia ze zwierzęciem - człowiekiem już są od dawna na topie.
Od uszu na grzbiecie myszy po wątrobę od świni. Nikt chyba jeszcze takiego ucha nie przeszczepił człowiekowi. Jednak wątrobę nie jeden ma, o ile wiem.
Zwierzęce komponenty są u ludzi stosowane. Kwestia leży w tym czy naruszy sie genetycznie granicę trochę głębiej. Bo o to wam chyba chodzi.

http://www.telpress.com.pl/m/tekst_04_31.html

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


So gru 29, 2007 18:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Kosiarz !

Cytuj:
Dlaczego ludzie na podstawie swoich doświadczeń subiektywnych, budują obraz innych grup społecznych czy innych ludzi, tego pojąć nie mogę


A jakąż miare można przykładać do otaczającej nas rzeczywistości jeśli nie swoją własną .

Dlatego też nimam za złe wierzącym ich dziwnych opini o ateistach .
Starają się nas zrozumieć najlepiej jak potrafią , czyli przez pryzmat własnej wiary , jako nieodłączną część ich samych .

Cytuj:
Danbog na ten przykład traktuje świat jak swój folwark, wygłaszając co chwila bzdurne teoryjki nie poparte niczym...jak swoimi "przemysleniami"


Czuje się współwłaścicielem tego "folwarku" - z tąd też moja troska o niego . :-)

Co do bzdurności moich teoryjek niech każdy oceni potwierdzające je fakty .

1. Nauka opiera się na założeniu logicznej spojności rzeczywistości , czyli twierdzeniu że cudów niema - to fakt zupełnie jasny dla każdego kto zadał sobie trud zrozumienia czym jest proces poznawczy zwany nauką .
Nawet można to samemu wymyśleć jak by się człowiek nieco zastanowił .

2. Nauka rozwija się tak dynamicznie dzięki trzymaniu się zasad ją tworzących , które eliminują fałsz .

3. To że wśród wierzących [ tworzących podobno kościół , jak i wśród hierarchii kościelnej tworzącej go faktycznie ] istnieją różne nurty to fakt , który każdy może sobie naocznie sprawdzić .
Na przykład :
Z jednej strony kościół popiera np takie ruchy jak LPR zwalczające ewolucjonizm , z drugiej naukowcy katolickich uniwersytetów wypowiadają się w obronie ewolucjonizmu .

4. Kościół jest w znacznej mierze finansowany z moich podatków .
Władze tego ponoś świeckiego państwa corocznie przekazują kościołowi ok 5 lijardów złotych [ plus np dodatkowe 15 miliardów tytułem zwrotu majątku na przestrzeni kilkunastu lat ] .
Itp , itd .
Kto niewierzy niech sam sprawdzi .

5. Wiara zaburza trzeźwość osądu , czego dowodem byli naukowcy lansujący tzw kreacjonizm naukowy [ co za zabawna nazwa :-) ] .


So gru 29, 2007 20:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Koren !

Cytuj:
Nikt nie oczekuje od nauki cudów bez względu czy ją uprawia wierzący czy niewierzący.


Tu nie chodzi o oczekiwanie cudów od nauki , tylko o nieoczekiwanie cudów od rzeczywistości .

Cytuj:
Wiara czy nie wiara nie ma tu nic do rzeczy. Liczą się fakty.

Zupełnie się zgadzam .

Cytuj:
Pokrętna logika nie mająca odniesienia do rzeczywistości. Przeciwstawiasz poglądy ateisty poglądom wierzących dla zasady bez wyjaśnienia istoty.

Jak to bez wyjaśnienia istoty ?
To niby o czym ja tu pisze ?
Problem polega na tym , że ty jako wierzący uznajesz podawane przezemnie fakty za "głupie" .

Cytuj:
Pierwszy link, to jest kompromitacja i nie będę tego komentował.


Rozumiem , że jest Ci trudno skomentować - bo to jednoznaczne potwierdzenie prawdziwości moich słów .
Jeśli zaś miała by to być nieprawda niechaj ktoś pozwie tę gazetę do sądu , by odszczekała te "wierutne kłamstwa" i zapłaciła pokrzywdzonym tymi "insynuacjami" odszkodowanie .
Tak jednak się niestanie [ bo jak by się dało już dawno by to zrobiono :-) ] , bo to najświętsza z pośród świętych prawd .

Cytuj:
Jeśli chodzi o drugi to nie widzę nic złego. Teologia to też nauka tak jak filozofia. W końcu większość społeczeństwa to katolicy to niby co mają studiować, buddyzm?


" Teologia to nauka jak filozofia " - a to dobre :-) .
Filozofia posiada jakiekolwiek oparcie w rzeczywistości [ chyba że jest stekiem bzdur i błazeństw ] , czego nie można powiedzieć o teologii .

Oczywiście że niema nic złego w tym , że teologia zajmuje się teologią .
Tylko dlaczego ze środków przeznaczonych na naukę ?
Bardziej by pasowało podczepienie tego pod wydatki na sztukę [ bajkopisarstwa ] .

Cytuj:
O Rydzyku jest inny wątek więc nie zmieniaj tematu. Nikt tu nie mówi, że jego działalność jest idealna.


Ale ochraniana zarówno przez władze kościelne , jak i świeckie .
W praworządnym świeckim kraju ten człowiek już dawno by "garował" choćby za same cegiełki na stocznie Gdańską .

Niestety u nas kler to kasta nietykalnych nadludzi .

Cytuj:
Już Ci mówiłem jakie jest stanowisko Kościoła na temat ewolucjonizmu i kreacjonizmu, a że jakieś szkoły uczą czegoś innego to już jest odpowiedzialność tych szkół.


Stanowisko kościoła jest niejednoznaczne .

Kwestia ewolucjonizmu jest jedynie opisem zasad funkcjonowania modelu nauczania stosowanego w USA , który marzy się także niektórym u nas .

Cytuj:
Nic Ci tu nie pomogę. Możesz mieć pretensję do polityków.


I mam .

Cytuj:
Dla uściślenia: Uważam, że religia nie hamuje nauki w żadnej dziedzinie co nie znaczy, że pochwala badania godzące w ludzką godność np. nad embrionami. Na podobnej zasadzie jest zakaz rozwijania technologii atomowej w większości krajów. W jednym i drugim przypadku ludzkość nie dorosła do tego aby się tym zajmować.


Religia dąży do wprowadzenia zakazów prawnych rozwoju niektórych dziedzin nauki - a to jest jednoznaczne hamowanie .

Zakaz rozwijania technologii militarnej , a nie atomowej - co zrestą jest obłudną fikcją .

Cytuj:
Nie będę się poraz któryś powtarzał na temat kreacjonizmu. Przyjmij do wiadomości, że ten argument nic już nie wnosi do dyskusji.


To tylko jaskrawy przykład co przekonania religijne robią z ludźmi , którzy kiedyś byli naukowcami .

Cytuj:
To Ty tak twierdzisz i jak zwykle rzucasz oszczerstwa, że wszystkiemu jest winna religia. Ja twierdze co innego.


To obiektywnie powtarzalny fakt .
Etyka nie zezwala na doświadczenia na ludziach - ale jeśli chcesz dowieść prawdy pozwól sobie połechtać sobie zakręt kątowy w muzgu elektrodą i sam sprawdź jak to jest wyjść poza ciało i "spojrzeć na siebie" z góry .

Cytuj:
Nie wiem czy potwierdzają czy nie, ale wiem, że naukowcy nie poruszają wielu tematów, które mogłyby obalić ich teorię. A wiem, że są przypadki, które nie mogą być urojeniami.


No ty je porusz , a uzyskasz międzynarodową sławe [ może i nagrodę nobla jakąś ] , lub się zbłaźnisz .


Cytuj:
Nie podważa to jednak istnienia uczuć wyższych nie mających źródła w ewolucji.


Niby jakich ?

Pozdrówka .


So gru 29, 2007 21:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Mieszek !

Cytuj:
Czy ty przypadkiem nie uważasz, ze żaden katolik nie potrafi generalizować i być obiektywny?


Gdybym tak uważał , to jak to mawiał Linda " Niechciało by mi się z tobą [ wami ] gadać " .
Z samego faktu podjęcia próby porozumienia , wynika że zakładam chęć porozumienia z twojej [ waszej ] strony . Bo sam niczego nie wskóram .

Cytuj:
Za to nigdy nie zrozumie wciskania ludziom przez ekrany telewizorów wybiórczo filmów głoszących akurat jednogłośnie "prawa do odmienności".


Ależ to jest onsekwencja tak cenionej przez Ciebie ideii izolacji .Każda ocena jest subiektywna i mamy tyle ocen co świadomości oceniających .
Oczywiście możemy je grupować wg różnych kryteriów , ale każdy światopogląd jako całość jest praktycznie niepowtarzalny [ bo żaden nie jest doskonały - żaden nie obejmuje całej otaczającej nas rzeczywistości ].

Idea izolacji powoduje rozpad [ izolacje ] społeczeństw na praktycznie pojedyńcze osobniki .
Idea prawa izolacji sprowadza się do ideii prawa odrębności .

Cytuj:
A mnie dziwi olewanie tak ważnych kwestii. Ci ludzi [co zrozumiałe, ze ci jest to na rękę] wykręcają obraz katolickiego życia. Niszczą go celowo.


To kwestia konsekwencji w działaniu .
Albo uznajemy prawo do izolacji dla każdej odmienności , albo negujemy je i uznajemy jakiś jeden [ albo katolicki , albo np Koreańsko-komunistyczny , albo jeszcze inny ] za szczególnie uprzywiliejowany .

Uprzywilejowanie zaś prowadzi wprost do wojny - bo każdy uważa własny za najbardziej uprzywilejowania godny i najbardziej godny wymuszenia silą na innych .

Cytuj:
Pojęcie krzywdy jest inne w każdym ludzie.......

Masz zypełną racje .
Pojde nawet dalej - pojęcie krzywdy jest inne praktycznie w kazdym człowieku .

W końcu świadomość danego osobnika jest jedyną władną określić co uznaje on za krzywdę .

Tym sposobem dochodzimy do ideii poszanowania woli każdego człowieka . Szacunku dla każdego człowieka i jego wizji świata [ i jego odczucia krzywdy ] .
Każdy ma prawo do postępowania zgodnego z własnym interesem [ własną drogą unikania krzywdy ] , przynajmniej do póki nie zaczyna robić tego kosztem innych ludzi .
Tak więc każdy ma prawo zrobić ze swoim życiem co uważa za stosowne , byle nie uzurpował sobie prawa do przymuszania innych w sposób postrzegany przez nich jako krzywda .

Cytuj:
A ty chcesz wszystkich uradować... swoja, czyli kolejna wersją pojęcia "ogólnego dobra". Wybacz, ale to ty teraz zachowujesz się jak ci z reżimów komunistycznych czy rasistowskich.


Chyba wyjaśniłem to powyżej w sposób wystarczający .



Cytuj:
Będąc konsekwentnym rozumiałbyś, że nie jest możliwe zespojenie ludów z odmiennymi koncepcjami "dobra" i "krzywdy".


Jeśli rzeczywiście , są to odmienne koncepcje to niema możliwości zespolenia . Odmienność nie jest jednak aż tak jednoznaczna .

Spójrzmy np. na chrześcijański dekalog [ wa właściwie na 11 przykazań ] .

Jako ateista ewidentnie neguje jedynie :
"dzień święty święcił " i "nie pożądaj .... "
Pierwsze w imie wolności jednostki , a drugie - bo to niewykonalne a nawet szkodliwe .

Jestem jak najbardziej za tym by niemieć żadnego boga przed innymi [ traktować ich równo ] , nie gadać po próżnicy - także o bogach , oddawać cześć [ szacunek ] rodzicom [ jak i innym ludziom ], nie zabijać [ nie mordować ] przynajmniej bez potrzeby , nie kraść , nie rozbijać celowo rodzin , nie mówić fałszywego świadectwa .

Istnieje więc szerokie pole do współpracy . Chodzi jedynie o to by była wola takiej współpracy z każdej ze stron .

Mimo , że w kilku kwestiach się różnimy i izolujemy , w wielu innych [ obiektywnych potrzebach ludzkich ] mamy wspólne cele .
Izolująca nas przepaść z całą pewnością istnieje , jednak nie jest tak wielka byśmy nie mogli pewnych projektów realizować wspólnie .

Jak to mówią : Żyj i daj żyć innym [ po swojemu , póki nie prz.ypieprzają się do twojego życia ] .

Pozdrawiam .


So gru 29, 2007 21:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
danbog napisał(a):
Tu nie chodzi o oczekiwanie cudów od nauki , tylko o nieoczekiwanie cudów od rzeczywistości .

Pisałeś wcześniej, że nauka cudu nie toleruje i z tym się zgadzam. A jeśli cud zaistnieje, to już nie jest problem nauki, bo cud oznacza sytuacje ponadnaturalną, którą nauka się nie zajmuje z racji swojej istoty.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Wiara czy nie wiara nie ma tu nic do rzeczy. Liczą się fakty.

Zupełnie się zgadzam .

A fakty są takie, że religia nie stoi na drodze nauce, bo o tym była mowa.
danbog napisał(a):
Jak to bez wyjaśnienia istoty ?
To niby o czym ja tu pisze ?
Problem polega na tym , że ty jako wierzący uznajesz podawane przezemnie fakty za "głupie" .

Piszesz coś żeby na siłę przeciwstawiać poglądy teistów z ateistami. To, że ja uważam jakiś Twój pogląd za głupi nie oznacza, że jest on trafny według Ciebie tylko dlatego, że ja jestem wierzący.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Pierwszy link, to jest kompromitacja i nie będę tego komentował.


Rozumiem , że jest Ci trudno skomentować - bo to jednoznaczne potwierdzenie prawdziwości moich słów .
Jeśli zaś miała by to być nieprawda niechaj ktoś pozwie tę gazetę do sądu , by odszczekała te "wierutne kłamstwa" i zapłaciła pokrzywdzonym tymi "insynuacjami" odszkodowanie .
Tak jednak się niestanie [ bo jak by się dało już dawno by to zrobiono :-) ] , bo to najświętsza z pośród świętych prawd .

Nie wiem czy to są fakty czy mity i nikt pewnie dlatego do sądu ich nie podał, bo też nie wiadział czy były podane jako fakty czy mity. Podobnie nikt nie podaje Nie Urbana, bo po co robić darmową reklamę.
danbog napisał(a):
" Teologia to nauka jak filozofia " - a to dobre :-) .
Filozofia posiada jakiekolwiek oparcie w rzeczywistości [ chyba że jest stekiem bzdur i błazeństw ] , czego nie można powiedzieć o teologii .

To dlaczego istnieją różne filozofie? Czyżbyśmy żyli w różnych rzeczywistościach?
danbog napisał(a):
Oczywiście że niema nic złego w tym , że teologia zajmuje się teologią .
Tylko dlaczego ze środków przeznaczonych na naukę ?
Bardziej by pasowało podczepienie tego pod wydatki na sztukę [ bajkopisarstwa ] .

Widocznie skoro uznano, że to jest nauka, to żadne protesty ani płacze przeciwników tego nie zmienią.
danbog napisał(a):
Cytuj:
O Rydzyku jest inny wątek więc nie zmieniaj tematu. Nikt tu nie mówi, że jego działalność jest idealna.


Ale ochraniana zarówno przez władze kościelne , jak i świeckie .
W praworządnym świeckim kraju ten człowiek już dawno by "garował" choćby za same cegiełki na stocznie Gdańską .

Niestety u nas kler to kasta nietykalnych nadludzi .

O Rydzyku się nie wypowiadam, bo nie jestem jego zwolennikiem. Należy raczej winić władzę, że tolerują taki stan rzeczy. A władza kościelna może dlatego nie ingeruje, bo nie chce jeszcze pogłębiać podziału w społeczeństwie katolickim.
danbog napisał(a):
Stanowisko kościoła jest niejednoznaczne .

Kwestia ewolucjonizmu jest jedynie opisem zasad funkcjonowania modelu nauczania stosowanego w USA , który marzy się także niektórym u nas .

Stanowisko jest jak najbardziej jednoznaczne. Takie jak głosi odpowiednia kongregacja. A co się komu marzy, to jest jego sprawa.
danbog napisał(a):
Religia dąży do wprowadzenia zakazów prawnych rozwoju niektórych dziedzin nauki - a to jest jednoznaczne hamowanie .

Są to pojedyncze badania, które z punktu widzenia etyki są niedopuszczalne.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Nie będę się poraz któryś powtarzał na temat kreacjonizmu. Przyjmij do wiadomości, że ten argument nic już nie wnosi do dyskusji.


To tylko jaskrawy przykład co przekonania religijne robią z ludźmi , którzy kiedyś byli naukowcami .

Ale co to ma wspólnego z religią katolicką, której stanowisko jest jasno wyrażone? Jeśli tacy naukowcy byli, to nie byli prawdziwi naukowcy, tylko im się tak wydawało.
danbog napisał(a):
To obiektywnie powtarzalny fakt .
Etyka nie zezwala na doświadczenia na ludziach - ale jeśli chcesz dowieść prawdy pozwól sobie połechtać sobie zakręt kątowy w muzgu elektrodą i sam sprawdź jak to jest wyjść poza ciało i "spojrzeć na siebie" z góry .

Wrażenie wyjścia poza ciało może jest do uzyskania, ale to tylko wrażenie, a zagadką pozostaje fakt pacjentów, którzy nie mogli znać szczegółów z otoczenia z uwagi na swoje fizyczne położenie na sali.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Nie wiem czy potwierdzają czy nie, ale wiem, że naukowcy nie poruszają wielu tematów, które mogłyby obalić ich teorię. A wiem, że są przypadki, które nie mogą być urojeniami.


No ty je porusz , a uzyskasz międzynarodową sławe [ może i nagrodę nobla jakąś ] , lub się zbłaźnisz .

Nie jestem naukowcem i w przeciwieństwie do innych nie uważam czegoś za pewnik tam gdzie naukowo nie jest to do ustalenia.

danbog napisał(a):
Cytuj:
Nie podważa to jednak istnienia uczuć wyższych nie mających źródła w ewolucji.


Niby jakich ?

Pozdrówka .

W kółko to klepiemy. Zapewniam Cię, że tak naprawdę nie chcesz tego wiedzieć, bo masz już gotową foremkę odpowiedzi.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


So gru 29, 2007 22:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Koren napisał(a):
Wrażenie wyjścia poza ciało może jest do uzyskania, ale to tylko wrażenie, a zagadką pozostaje fakt pacjentów, którzy nie mogli znać szczegółów z otoczenia z uwagi na swoje fizyczne położenie na sali.


Zastanawiajace jest to, ze jak w paru szpitalach faktycznie przetestowano takie stwierdzenie poprzez umieszczenie serii numerkow na zyrandolu - tak aby 'wychodzacy poza cialo' czlowiek mogl je latwo zauwazyc - to jakos nikt nie potrafil sobie zadnych numerow przypomniec w kwestiach tak zwanego OOBE albo NDE...


So gru 29, 2007 23:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Koren !

Cytuj:
Pisałeś wcześniej, że nauka cudu nie toleruje i z tym się zgadzam. A jeśli cud zaistnieje, to już nie jest problem nauki, bo cud oznacza sytuacje ponadnaturalną, którą nauka się nie zajmuje z racji swojej istoty.


Ależ to jest problem nauki .
Zaistnienie cudu oznacza , że logiczne rozumowanie na którym się nauka opiera nie obowiązuje , że każde rozumowanie można podważyć , a wszelkie dotychczasowe ustalenia mogą być fałszywe .
Zaistnienie cudu oznacza unicestwienie nauki .

Cytuj:
A fakty są takie, że religia nie stoi na drodze nauce, bo o tym była mowa.


Jak Ci podałem konkretne bieżące przykłady to sam napisałeś że niestoi na drodze , poza sytuacjami gdy stoi :-) .

Czyli wychodzi na to , że mamy tu do czynienia z dogmatem twej wiary stojącym w sprzeczności z rzeczywistością .

Cytuj:
Piszesz coś żeby na siłę przeciwstawiać poglądy teistów z ateistami. To, że ja uważam jakiś Twój pogląd za głupi nie oznacza, że jest on trafny według Ciebie tylko dlatego, że ja jestem wierzący.


Masz racje - pozwoliłem sobie na subtelny żarcik :-) .

Żartem natomiast nie jest FAKT , że wiara stoi w opozycji do nauki .
Wiara jest zaprzeczeniem myślenia na którym nauka się opiera .
Albo myślimy , albo wierzymy .

Cytuj:
Nie wiem czy to są fakty czy mity i nikt pewnie dlatego do sądu ich nie podał, bo też nie wiadział czy były podane jako fakty czy mity. Podobnie nikt nie podaje Nie Urbana, bo po co robić darmową reklamę.


To przeczytaj artykół ,ze zrozumieniem .
Opisuje on rzeczywistość naszego chorego kraju .

Ależ NIE podawano do sądu i zdarzało się nawet , że Urban musiał coś "odszczekać " .
Skoro zaś nikt nie zgłasza pretensji do publikowanych tekstów w myśl zasady że milczenie oznacza przyzwolenie , znaczy to że wszyscy się z nimi zgadzają .

Cytuj:
To dlaczego istnieją różne filozofie? Czyżbyśmy żyli w różnych rzeczywistościach?


Ludzie uwielbiają opowiadać bzdury , bez sensu .
Filozofia osiągneła ostateczny spójny/logiczny i weryfikowalny kształt pod postacią pozytywizmu logicznego [ oczywiście z pewnymi poprawkami poczynionymi przez krytyków tegoż ] .

Cytuj:
Widocznie skoro uznano, że to jest nauka, to żadne protesty ani płacze przeciwników tego nie zmienią.


Nauka to mechanizm poznawczy składający się z zasad koniecznych dla jego funkcjonowania . To kwestia logiki , a nie uznaniowości .
Onegdaj astrologie , czy alchemie uznawano za nauki , dzisiaj jednak teologia podziela ich los .

Cytuj:
O Rydzyku się nie wypowiadam, bo nie jestem jego zwolennikiem. Należy raczej winić władzę, że tolerują taki stan rzeczy. A władza kościelna może dlatego nie ingeruje, bo nie chce jeszcze pogłębiać podziału w społeczeństwie katolickim.


Co niniejszym czynię [ winie władze ] .
Zatem przyznajesz mi racje , że podziały istnieją a władza kościoła ignoruje je popierając wszystko co dla niej korzystne , czymś tak banalnym jak prawda , czy logika się nie przejmując .

Cytuj:
Stanowisko jest jak najbardziej jednoznaczne. Takie jak głosi odpowiednia kongregacja. A co się komu marzy, to jest jego sprawa.


To daj mi jakiegoś linka - wrzuce na forum Naszego Dziennika - ciekawe jak to skomentują .

Cytuj:
Są to pojedyncze badania, które z punktu widzenia etyki są niedopuszczalne.


Etyki tylko i wyłącznie twojej religii .

Cytuj:
Ale co to ma wspólnego z religią katolicką, której stanowisko jest jasno wyrażone? Jeśli tacy naukowcy byli, to nie byli prawdziwi naukowcy, tylko im się tak wydawało.


"Święte słowa ". :-)
Wspólnota zaś wynika z przynależności do wspólnej rodziny teizmów [ czyli nieuzasadnionych twierdzeń stojących w sprzeczności z nauką ] .


Cytuj:
Wrażenie wyjścia poza ciało może jest do uzyskania, ale to tylko wrażenie, a zagadką pozostaje fakt pacjentów, którzy nie mogli znać szczegółów z otoczenia z uwagi na swoje fizyczne położenie na sali.


Fakt jest taki , że nie znali szczegółów które znać powinni .
Patrz post Tommy'ego .

Cytuj:
Nie jestem naukowcem i w przeciwieństwie do innych nie uważam czegoś za pewnik tam gdzie naukowo nie jest to do ustalenia.


Ależ to zostało ustalone eksperymentalnie . Nikt nic nie widział , mimo że powinien [ gdyby rzeczywiście spoglądał na siebie z góry ] .
Rozpowszechniasz jedynie mity nie mające z rzeczywistością nic wspólnego .

Cytuj:
W kółko to klepiemy. Zapewniam Cię, że tak naprawdę nie chcesz tego wiedzieć, bo masz już gotową foremkę odpowiedzi.


Oczywiście - foremka ta zwana jest światopoglądem i w dodatku jest poparta obiektywnie powtarzalnymi obserwacjami .

Pozdrawiam .


N gru 30, 2007 19:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
danbog napisał(a):
Zaistnienie cudu oznacza unicestwienie nauki .


Jedynie stwierdzenie, że nie zawsze można ona dostatecznie dobrze opisać rzeczywistość. A 'nie zawsze' nie oznacza 'nigdy'. Zazwyczaj nauka sprawdza się doskonale. Według mnie, silniejsze stwierdzenie (ze słowem 'zawsze') jest niemożliwe do udowodnienia, gdyż nie wszystkie zdarzenia są badana naukowo.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


N gru 30, 2007 19:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
danbog napisał(a):
Ależ to jest problem nauki .
Zaistnienie cudu oznacza , że logiczne rozumowanie na którym się nauka opiera nie obowiązuje , że każde rozumowanie można podważyć , a wszelkie dotychczasowe ustalenia mogą być fałszywe .
Zaistnienie cudu oznacza unicestwienie nauki .

Nauka opiera się na pewnych prawach, które rządzą światem materialnym. Jeśli zdarzy się cud i ktoś np. ozdrowieje bez przyczyny, to jest to działanie nadnaturalne w którym zostały przekroczone prawa nauki. Oczywiście, że można to badać naukowo, ale jeśli nie jest to fałszerstwo tylko cud to nauka nie zdoła tego zbadać, bo opiera się ona na weryfikowalnych prawach, a cud jest nieweryfikowalny.
danbog napisał(a):
Cytuj:
A fakty są takie, że religia nie stoi na drodze nauce, bo o tym była mowa.


Jak Ci podałem konkretne bieżące przykłady to sam napisałeś że niestoi na drodze , poza sytuacjami gdy stoi :-) .

Czyli wychodzi na to , że mamy tu do czynienia z dogmatem twej wiary stojącym w sprzeczności z rzeczywistością .

Pisałem, że są pojedyncze przypadki, których nauka nie powinna przekraczać z uwagi na etykę.
danbog napisał(a):
Żartem natomiast nie jest FAKT , że wiara stoi w opozycji do nauki .
Wiara jest zaprzeczeniem myślenia na którym nauka się opiera .
Albo myślimy , albo wierzymy .

Nie widzę opozycji. Myślimy rozumem poznając naturę świata. Wierzymy poprzez religię, że Ktoś ten świat stworzył, którego nie jesteśmy w stanie poznać naszym ograniczonym umysłem.
danbog napisał(a):
To przeczytaj artykół ,ze zrozumieniem .
Opisuje on rzeczywistość naszego chorego kraju .

Ależ NIE podawano do sądu i zdarzało się nawet , że Urban musiał coś "odszczekać " .
Skoro zaś nikt nie zgłasza pretensji do publikowanych tekstów w myśl zasady że milczenie oznacza przyzwolenie , znaczy to że wszyscy się z nimi zgadzają .

Nie mam żadnego zaufania do tego typu gazet, nawet jeśli nikt je nie podaje do sądu. Na podobnej zasadzie nikt poważny nie będzie dyskutował na jakimś forum z osobą uprawiającą trolling. Oba przypadki mają cel wzniecenia zadymy.
danbog napisał(a):
Ludzie uwielbiają opowiadać bzdury , bez sensu .
Filozofia osiągneła ostateczny spójny/logiczny i weryfikowalny kształt pod postacią pozytywizmu logicznego [ oczywiście z pewnymi poprawkami poczynionymi przez krytyków tegoż ] .

Nauka to mechanizm poznawczy składający się z zasad koniecznych dla jego funkcjonowania . To kwestia logiki , a nie uznaniowości .
Onegdaj astrologie , czy alchemie uznawano za nauki , dzisiaj jednak teologia podziela ich los .

Teologia opiera się na naukowym poznawaniu źródeł wiary i konsekwencjach z nich płynących.
danbog napisał(a):
Co niniejszym czynię [ winie władze ] .
Zatem przyznajesz mi racje , że podziały istnieją a władza kościoła ignoruje je popierając wszystko co dla niej korzystne , czymś tak banalnym jak prawda , czy logika się nie przejmując .

Zauważ, że władze kościoła to też ludzie i podlegają tym samym prawom jak inni ludzie, czyli mogą grzeszyć i popełniać błędy.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Stanowisko jest jak najbardziej jednoznaczne. Takie jak głosi odpowiednia kongregacja. A co się komu marzy, to jest jego sprawa.


To daj mi jakiegoś linka - wrzuce na forum Naszego Dziennika - ciekawe jak to skomentują .

Stanowisko Naszego Dziennika nie musi być zgodne ze stanowiskiem Kościoła.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Są to pojedyncze badania, które z punktu widzenia etyki są niedopuszczalne.


Etyki tylko i wyłącznie twojej religii .

Jeśli tak uważasz to niech Ci będzie. Ja się nie wypieram tej etyki.
danbog napisał(a):
"Święte słowa ". :-)
Wspólnota zaś wynika z przynależności do wspólnej rodziny teizmów [ czyli nieuzasadnionych twierdzeń stojących w sprzeczności z nauką ] .

Nie wiem konkretnie o które twierdzenia Ci chodzi, które są w sprzeczności z nauką.
danbog napisał(a):
Fakt jest taki , że nie znali szczegółów które znać powinni .
Patrz post Tommy'ego .

Śmierć to nie jest powtarzalny eksperyment. Nie wydaje mi się, żeby ktoś w tak skrajnym doświadczeniu jakim jest śmierć chciał uczestniczyć w zabawę zapamiętywania jakichś numerków.
danbog napisał(a):
Ależ to zostało ustalone eksperymentalnie . Nikt nic nie widział , mimo że powinien [ gdyby rzeczywiście spoglądał na siebie z góry ] .
Rozpowszechniasz jedynie mity nie mające z rzeczywistością nic wspólnego .

Tak jak to już wielokrotnie pisałem. To zjawisko nie jest do końca zbadane i nie można mówić, że wszystko zostało wyjaśnione.
danbog napisał(a):
Oczywiście - foremka ta zwana jest światopoglądem i w dodatku jest poparta obiektywnie powtarzalnymi obserwacjami .

Pozdrawiam .

A mi się wydaje, że pobożnymi życzeniami o prawdziwości własnego światopoglądu.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


N gru 30, 2007 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wieczny Student !

Cytuj:
edynie stwierdzenie, że nie zawsze można ona dostatecznie dobrze opisać rzeczywistość. A 'nie zawsze' nie oznacza 'nigdy'. Zazwyczaj nauka sprawdza się doskonale. Według mnie, silniejsze stwierdzenie (ze słowem 'zawsze') jest niemożliwe do udowodnienia, gdyż nie wszystkie zdarzenia są badana naukowo.


No to jakim cudem nauka ma funkcjonować skoro nie zawsze dostecznie dobrze opisuje rzeczywistość . Przecież jedne ustalenia nauki są podstawą kolejnych .
Jeśli u podstawy/fundamentu nauki leży cud , to wszystkie oparte na nim twierdzenia są g...no warte .
Każde rozumowanie można podważyć twierdzac że jest nic nie warte na mocy cudu .
Każdą wiedze zanegować , twierdząc że jej weryfikacja jest fikcyjna bowiem stanowi cud [ czyli wyjątek , a nie właściwość ] .

Istotą nauki jest właśnie to , że WSZYSTKIE zdarzenia są badane naukowo , jeśli zaś coś zostało raz ustalone to nie może się zmienić na mocy cudu , tylko co najwyżej na drodze nowych obserwacji zmieniających konieczne logiczne zależności odnośnie badanego zjawiska .

Gdyby Newton , po oberwaniu jabłkiem stwierdził " ja piernicze , ale cud " , to dziś mielibyśmy cudownie spadające przedmioty , a nie teorie grawitacji .

Wyciągnięcie jakiegokolwiek logicznego wniosku wymaga założenia , że logika działa w danym przypadku i nie jest możliwe złamanie jej zasad [ wystąpienie cudu ] . Poznawalność otaczającej nas rzeczywistości jest zaś możliwa tylko na drodze określania logicznej spójności między doznaniami [ bo na tym de facto polega ] .

Pozdrawiam .


N gru 30, 2007 20:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Koren !

Cytuj:
Nauka opiera się na pewnych prawach, które rządzą światem materialnym. Jeśli zdarzy się cud i ktoś np. ozdrowieje bez przyczyny, to jest to działanie nadnaturalne w którym zostały przekroczone prawa nauki. Oczywiście, że można to badać naukowo, ale jeśli nie jest to fałszerstwo tylko cud to nauka nie zdoła tego zbadać, bo opiera się ona na weryfikowalnych prawach, a cud jest nieweryfikowalny.


Tylko , że nauka opiera się na [ słusznym bo zweryfikowanym przez skuteczność nauki ] założeniu , że nadnaturalnych ozdrowień niema .
Możemy nieznać przyczyny , mieć błędne dane itp. , ale niemógł wystąpić cud .

Gdyby nauka zadowalała się koncepcją cudów , to nadal polegała by głównie na tańcach z grzechotkami .

Cytuj:
Pisałem, że są pojedyncze przypadki, których nauka nie powinna przekraczać z uwagi na etykę.


Czyli w tych przypadkach powinna zostać powstrzymana ze względu na etykę twojej religii .

Cytuj:
Nie widzę opozycji. Myślimy rozumem poznając naturę świata. Wierzymy poprzez religię, że Ktoś ten świat stworzył, którego nie jesteśmy w stanie poznać naszym ograniczonym umysłem.


Mówiłem raczej o znaczeniu pojęć : "Myśleć" i "Wierzyć" .

Załużmy że ktoś twierdzi że Wierze że pierwiastek z 5656567 = blisko 2378,3538 .
Ktoś inny natomiast mówi : Myśle że pierwiastek z 5656567 = blisko 2378,3538 .

Czym różnią się te dwa zdania - twierdzenia ?

Różnią się tym , że jeden niewie ale twierdzi uparcie że tak jest , a drugi sprawdził i uważa że tak jest w oparciu o proces myślenia weryfikujący stan rzeczy .

Cytuj:
Nie mam żadnego zaufania do tego typu gazet, nawet jeśli nikt je nie podaje do sądu. Na podobnej zasadzie nikt poważny nie będzie dyskutował na jakimś forum z osobą uprawiającą trolling. Oba przypadki mają cel wzniecenia zadymy.


Zasadnicze pytanie jednak brzmi : Czy wzniecenie zadymy jest działaniem słusnym , sprawiedliwym , uzasadnionym ?

Można wierzyć , że tak lub nie , albo sprawdzić .

Cytuj:
Teologia opiera się na naukowym poznawaniu źródeł wiary i konsekwencjach z nich płynących.


Jeśli opiera się na naukowym poznawaniu , to jest nauką socjologiczno-etnograficzną , zgodnie z zasadami nauki badającą wszelkie dostępne źródła bez dogmatycznych założeń .
Czy tak jest ?

Jakim cudem może badać logiczne konsekwencje dogmatów wiary , skoro dogmaty leżące u podstaw teologii zą nielogiczne , czyli niespójne i przenoszą tę niespójność/nielogiczność na wszystko z czym je powiążemy .

Zresztą po jakiego grzyba zajmować się czymś co nijak nie znajduje potwierdzenia w otaczającej nas rzeczywistości . Jest bezużyteczne .


Cytuj:
Zauważ, że władze kościoła to też ludzie i podlegają tym samym prawom jak inni ludzie, czyli mogą grzeszyć i popełniać błędy.


Błędem można by nazwać zdarzenie jednostkowe , lub chociaż rzedkie .
W tym przypadku mamy do czynienia z monotonną powtarzalnością , noszącą nazwe strategii .

Cytuj:
Stanowisko Naszego Dziennika nie musi być zgodne ze stanowiskiem Kościoła.


Więc daj mi argument natury religijnej [ bo tylko taki przyjmą ich opentane urojeniami umysły ] , by uczynić ich bredzenie mniej odstającym od rzeczywistości , a więc i mniej szkodliwym .

Cytuj:
Jeśli tak uważasz to niech Ci będzie. Ja się nie wypieram tej etyki.


Ale to nie o Ciebie tu chodzi , ale o proces poznawczy zwany nauką , tworzących go ludzi , czyli naukowców i ludzi oczekujących na wynik tego poznania , którzy twojej religijnej etyki się nie podzielają .

Cytuj:
Nie wiem konkretnie o które twierdzenia Ci chodzi, które są w sprzeczności z nauką.


A mało to takich :
1. niepokalane poczęcie
2. zmartwywstanie i życie wieczne
3. nieomylność papieża .
itp , itd .

Cytuj:
Śmierć to nie jest powtarzalny eksperyment. Nie wydaje mi się, żeby ktoś w tak skrajnym doświadczeniu jakim jest śmierć chciał uczestniczyć w zabawę zapamiętywania jakichś numerków.


Nikt specjalnie nie wywołuje śmierci klinicznej .
Numerek poprostu sobie leży - a jak ktoś zaczyna bredzić o wychodzeniu z ciała , to wystarczy go o numerek zapytać .
Proste jak drut .

Cytuj:
Tak jak to już wielokrotnie pisałem. To zjawisko nie jest do końca zbadane i nie można mówić, że wszystko zostało wyjaśnione.


Co tu jeszcze nie jest zbadane ?
Wadliwa/deliryczna praca mózgu pobudza niepotrzebnie zakręt kątowy muózgu wywołując wrażenie widzenia samego siebie z góry .
Proste jak drut .

Cytuj:
A mi się wydaje, że pobożnymi życzeniami o prawdziwości własnego światopoglądu.


Ja Ci przytaczam konkretne argumenty , a ty "zamykasz oczy" i powtarzasz mantre : " nic nie widze - nic nie wiadomo ".

Pozdrawiam .


N gru 30, 2007 21:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46
Posty: 299
Post 
danbog napisał(a):
Tylko , że nauka opiera się na [ słusznym bo zweryfikowanym przez skuteczność nauki ] założeniu , że nadnaturalnych ozdrowień niema .
Możemy nieznać przyczyny , mieć błędne dane itp. , ale niemógł wystąpić cud .

Gdyby nauka zadowalała się koncepcją cudów , to nadal polegała by głównie na tańcach z grzechotkami .

Trudno, żeby nauka mogła założyć istnienie czegoś co ją przekracza.
danbog napisał(a):
Czyli w tych przypadkach powinna zostać powstrzymana ze względu na etykę twojej religii .

Tak, w przypadkach etycznie niedopuszczalnych, np. hodowania embrionów na części zamienne.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Nie widzę opozycji. Myślimy rozumem poznając naturę świata. Wierzymy poprzez religię, że Ktoś ten świat stworzył, którego nie jesteśmy w stanie poznać naszym ograniczonym umysłem.


Mówiłem raczej o znaczeniu pojęć : "Myśleć" i "Wierzyć" .

Załużmy że ktoś twierdzi że Wierze że pierwiastek z 5656567 = blisko 2378,3538 .
Ktoś inny natomiast mówi : Myśle że pierwiastek z 5656567 = blisko 2378,3538 .

Czym różnią się te dwa zdania - twierdzenia ?

Różnią się tym , że jeden niewie ale twierdzi uparcie że tak jest , a drugi sprawdził i uważa że tak jest w oparciu o proces myślenia weryfikujący stan rzeczy .

Tak, tylko, że oba przypadki z pierwiastkami odnoszą się do rzeczywistości świata materialnego, a ja mówiąc o wierze, mam na myśli świat nieweryfikowalny naukowo.
danbog napisał(a):
Zasadnicze pytanie jednak brzmi : Czy wzniecenie zadymy jest działaniem słusnym , sprawiedliwym , uzasadnionym ?

Można wierzyć , że tak lub nie , albo sprawdzić .

Tylko jak sprawdzić? Nie widzę jakoś obiektywnych źródeł.
danbog napisał(a):
Jeśli opiera się na naukowym poznawaniu , to jest nauką socjologiczno-etnograficzną , zgodnie z zasadami nauki badającą wszelkie dostępne źródła bez dogmatycznych założeń .
Czy tak jest ?

Jakim cudem może badać logiczne konsekwencje dogmatów wiary , skoro dogmaty leżące u podstaw teologii zą nielogiczne , czyli niespójne i przenoszą tę niespójność/nielogiczność na wszystko z czym je powiążemy .

Zresztą po jakiego grzyba zajmować się czymś co nijak nie znajduje potwierdzenia w otaczającej nas rzeczywistości . Jest bezużyteczne .

Na pozór może tak, ale dodatkowym elementem jest przekonanie o słuszności nieweryfikowalnych naukowo dogmatów i badanie ich w źródłach i tradycjach chrześcijańskich. Dogmaty wydają się nielogiczne naszym ziemskim umysłom, ale my wierzymy, że są prawdą. Jeśli nie wierzysz w życie pośmiertne, to faktycznie zajmowanie się tym może Ci się wydawać bezużyteczne.
danbog napisał(a):
Błędem można by nazwać zdarzenie jednostkowe , lub chociaż rzedkie .
W tym przypadku mamy do czynienia z monotonną powtarzalnością , noszącą nazwe strategii .

Obojętnie czy jednostkowe czy nie to każdy zostanie rozliczony ze swych czynów.
danbog napisał(a):
Więc daj mi argument natury religijnej [ bo tylko taki przyjmą ich opentane urojeniami umysły ] , by uczynić ich bredzenie mniej odstającym od rzeczywistości , a więc i mniej szkodliwym .

I co Ci to da? I tak każdy będzie chciał wierzyć w co zechce lub nie wierzyć.
danbog napisał(a):
Ale to nie o Ciebie tu chodzi , ale o proces poznawczy zwany nauką , tworzących go ludzi , czyli naukowców i ludzi oczekujących na wynik tego poznania , którzy twojej religijnej etyki się nie podzielają .

Bo nie mają hamulców moralnych. A kto powiedział, że wszystkie dziedziny nauki przynoszą dobro? Czy np. nauka, która może doprowadzić do samounicestwienia gatunku ludzkiego jest warta uprawiania dla samej idei, która nie znosi żadnych etycznych hamulców?
danbog napisał(a):
Cytuj:
Nie wiem konkretnie o które twierdzenia Ci chodzi, które są w sprzeczności z nauką.


A mało to takich :
1. niepokalane poczęcie
2. zmartwywstanie i życie wieczne
3. nieomylność papieża .
itp , itd .

To są właśnie elementy, które nigdy się nie zgodzą z nauką, bo jej niepodlegają. Punkt 1 uznawany jest za cud, Punkt 2 dotyczy wiary w przyszłość duszy po śmierci, czyli też z obszaru gdzie nauka nie sięga, punkt 3. Cytat: "Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i obyczajów a nie w sprawach codziennych. Katolicy uważają, że nieomylność papieża jest charyzmatem Ducha Świętego."
danbog napisał(a):
Nikt specjalnie nie wywołuje śmierci klinicznej .
Numerek poprostu sobie leży - a jak ktoś zaczyna bredzić o wychodzeniu z ciała , to wystarczy go o numerek zapytać .
Proste jak drut .

Nie wiem czy takie proste. Czy ktoś podczas umierania zawraca sobie głowe jakimiś numerkami. Za to może słyszeć i widzieć rzeczy, które teoretycznie nie powinien.
danbog napisał(a):
Cytuj:
Tak jak to już wielokrotnie pisałem. To zjawisko nie jest do końca zbadane i nie można mówić, że wszystko zostało wyjaśnione.


Co tu jeszcze nie jest zbadane ?
Wadliwa/deliryczna praca mózgu pobudza niepotrzebnie zakręt kątowy muózgu wywołując wrażenie widzenia samego siebie z góry .
Proste jak drut .

Nie może być do końca coś zbadane skoro dotyczy to organu, który nadal pod wieloma względami jest niezgłębiony. Mówię o mózgu.
danbog napisał(a):
Ja Ci przytaczam konkretne argumenty , a ty "zamykasz oczy" i powtarzasz mantre : " nic nie widze - nic nie wiadomo ".

Pozdrawiam .

Przytaczasz argumenty naukowe do rzeczy wymykającym się nauce. Tak jakbyś chciał zbadać za pomocą ekierki fale grawitacyjne.

_________________
Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)


N gru 30, 2007 22:04
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 128 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL