Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 5:50



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Dlaczego Bóg, a nie pustka istniała zawsze? 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
gdzie by sie skończył?

Wszechświat istnieje zawsze,w tą i z powrotem, a cały czas jest w środku.
Powiem takie mądre zdanie; nie ma w czasie takiego miejsca,w którym mogło by nie być wszechświata.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So maja 17, 2008 19:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
No logicznie spójrz tylko, wszystko umiera, gwiazdy umierają na ich miejsce powstają nowe, ale zawsze jest ich mniej, gdyby wszechświat istniał od zawsze ostatnia gwiazda wypaliłaby się już baaardzo dawno temu.

Oprócz tego wszechświat stale się rozszerza, ale nie może rozszerzać się od nieskończoności bo wtedy byłby nieskończenie wielki, a wiemy, że obecnie ma 16 000 000 lat świetlnych promienia.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So maja 17, 2008 19:23
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Zdaje sie,ze cos tam jednak z tych gwiazd pozostaje,np. czarne dziury... to tez,jakby nie było,obiekty fizyczne...

Być może wszechświat rozszerzając się,niezauważalnie przekreca sie na drugą stronę,czyli dąży do ściśnienia w punkcie,osiaga to, mówi sobie - "cus tu ciasno"..., BUM!!!!!!!!

i tak w kółko.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So maja 17, 2008 19:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Czarne dziury to gwiazdy o tak wielkiej masie, że przyciągają nawet światło i dlatego pozornie są czarne a tak na prawdę świecą (nazwa;) ).

Po gwiazdach nie pozostają czarne dziury tylko białe karły lub czerwone olbrzymy a po nich czarne karły (których jeszcze nie ma bo wszechświat jest zbyt młody (Jaki piękny dowód :P ) a później gazy lub od razu gazy z pominięciem fazy czarnych (nieemitujących energii ) jakiś mas gazowych.

Jak wiesz, a raczej jak udowodnił wujek Einstein materia i energia to to samo tylko z innej strony. Energia jest rozsyłana po świecie i materia w postaci materii - jest jej coraz to mniej.

Po kilku gwiazdach zbierają się pyły i jak mają szczęście to tworzą nową gwiazdę która też umrze i "jest jej znacznie mniej" niż na początku.

Tak więc proces taki gdyby trwał od nieskończoności już dawno by się zakończył wielką czarną dążącą do nieskończoności pustką, gdzie taki przybliżany stan szacuje się na około (z tego co pamiętam) 5 razy tyle co wszechświat już istnieje.

Tak więc widzisz wszechświat nie może istnieć od nieskończoności.

Co innego gdyby rozszerzał się coraz wolniej, wtedy przyznałbym CI rację, prawdopodobnie eksplodowałby a później implodował i tak w kółko.
Problem polega na tym, że nie tylko rozszerza się coraz wolniej ale na dodatek rozszerza się coraz szybciej, a to przeczy temu że ciągle powstaje od nowa.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So maja 17, 2008 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
I jeszcze takie pytanko.
Nie wierzysz w Boga bo ponoć wierzysz tylko w to co jest do udowodnienia czy tylko w fakty czy jakoś tak.

A to co piszę jest faktem, a Ty sobie wymyślasz jakieś historie jak mogłoby być i w nie wierzysz choć nauka mówi co innego.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


So maja 17, 2008 19:44
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
0bcy_astronom napisał(a):
I jeszcze takie pytanko.
Nie wierzysz w Boga bo ponoć wierzysz tylko w to co jest do udowodnienia czy tylko w fakty czy jakoś tak.


To nie ja. Nastąpiła pomyłka albo ktoś Ci o mnie nakłamał. Gdybyś wiedzial w co czasem wierzę złapałbyś się - jak przypuszczam- za głowę.

Do wszystkiego co powyżej-wiesz, też czytałem Hawkinga. A przynajmniej tam widziałem te wszystkie argumenty.

Pisząc
Cytuj:
przekręca sie na drugą stronę
, mialem na myśli dokładnie to co napisałem,a nie,że 'zwalnia' i zaczyna implodować.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So maja 17, 2008 19:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
Czas jest wymiarem przestrzennym tak samo jak długość wysokość i szerokość i tak jak przestrzeń ulega on deformacji .Poruszając się przecinamy wymiary przestrzenne .Mają one dla nas różne wartości proporcjonalnie do prędkości i tak np. w chwili prędkości granicznej wartość tych 4 wymiarów równa jest zero.Masa również odziaływuje na wymiary przestrzenne ,czarne dziury są tego wyrażnym przykładem ,robią one dosłownie dziury w czasoprzestrzeni ,w tak masywnym obiekcie nie ma przestrzeni ani czasu .Nie możemy sobie tego wyobrażić bo nie wiemy co to znaczy prędkość ,grawitacja wyższa ,nigdy nic takiego nas nie otaczało i nasz umysł tego zjawiska nie zna .Nauka niestety posługuje się liczbami i za pomocą liczb można to przedstawić.Wiek wszechświata liczymy od Wielkiego Wybuchu ,dlatego że inaczej niepotrafimy ,a co było wcześniej ? Takie pytanie jest po prostu niedorzeczne ,gdyż wcześniej nie było czasu .Przed wielkim wybuchem nie było po prostu wcześniej nie było też póżniej ,bo takie zjawiska zachodzą tylko kiedy płynie czas .Kiedy czas nie płynie nie ma ani wczesniej ,ani teraz ,ani póżniej .Jeżeli wyobrażamy sobie jakis punkt w którym skondensowane było wszystko to też jest to błędne wyobrażenie ,gdyz taki punkt musiałby istniec w jakimś wymiarze w jakiejś przestrzeni ,a więc musiałby być inny wszechświat -a nie ma żadnych innych wszechświatów .Przed WW nie było też przestrzeni ,wszechświat jest niskończony ,a jednoczaśnie bez brzegów i granic ,nie istnieje takie miejsce przez które wyszlibyśmy poza wszechświat. W tym świetle wszechświat jest wieczny i nieskończony ,bez początku i końca ,może tylko istnieć ,a czas który stosujemy dotyczy tylko zmienności zdażeń w nim wystepujących ,zauważanych przez ludzi .


N maja 18, 2008 10:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
WaszJudasz napisał(a):
Pragnę wiec ogłosić wszem i wobec - pustka jest (jeśli Jest) doskonała .


Zgadzam się z Tobą, no... może nie do końca. Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli pisząc „pustka”. Czy jest to tylko brak przestrzeni, jakaś próżnia, albo absolutna nicość?
Doskonała, czyli mam rozumieć jako absolutna? Jeśli masz na myśli absolutną nicość to tym samym wykluczasz istnienie czegokolwiek, nawet Boga, bo Bóg to zawsze Coś, chociaż w przypadku Boga takie określenia jak Coś i Nic mogą być paradoksalnie tożsame, zależy z jakiej strony na to spojrzeć, istnieje subtelna różnica między istnieć a być. Istnieć można bez jakiejkolwiek zewnętrznej formy.

Poza tym (z filozoficznego punktu widzenia) może istnieć tylko jedna rzeczywistość absolutna, na dwa lub więcej stanów absolutnych (tak na chłopski rozum) nie ma już „miejsca”, po prostu jedno wyklucza drugie.
Jeśli istnieje absolutny Bóg to tym samym nie może być mowy o jakieś towarzyszącej mu (współistniejącej, opozycyjnej) pustce. Bóg wypełnia sobą wszystkie możliwe stany, płaszczyzny lub wymiary, jest wszystkim i we wszystkim. Nicość obca jest Bogu, a jeśli już mówimy o pustce, próżni to tylko względnej.

A jaki z tego wniosek? Bardzo prosty, jeśli istnieje coś, czyli świat i ten który zadaje te absurdalne pytania :-) to nicość należy wykluczyć jako pojęcie absolutne (doskonałe), bo z niczego może powstać tylko nic a z absolutnego nic tylko absolutne nic :-). Zawsze istniało jakieś pozaczasowe „Coś”, a że to coś nazwiemy Bogiem lub rzeczywistością pierwotną to już inna sprawa.

0bcy_astronom napisał(a):
No logicznie spójrz tylko, wszystko umiera, gwiazdy umierają na ich miejsce powstają nowe, ale zawsze jest ich mniej, gdyby wszechświat istniał od zawsze ostatnia gwiazda wypaliłaby się już baaardzo dawno temu.

Oprócz tego wszechświat stale się rozszerza, ale nie może rozszerzać się od nieskończoności bo wtedy byłby nieskończenie wielki, a wiemy, że obecnie ma 16 000 000 lat świetlnych promienia.


Spójrz na to bardziej logicznie :-) Albo raczej bardziej globalnie. Co z tego, że wszystko się kończy, umiera i co z tego, że wszechświat się stale rozszerza i że za jakieś gugol lat przestanie istnieć „nasz” wszechświat, przecież na jego miejscu może powstać nowy, poza tym (patrząc na to z perspektywy Boga) takich wszechświatów (jak nasz) może być nieskończona ilość, przecież Bóg nie byłby Bogiem absolutnym gdyby Go przypisać tylko jednemu lokalnemu światu.
Wysil trochę wyobraźnię a zobaczysz wiele takich wszechświatów których wspólną płaszczyzną może być jakaś Super Przestrzeń n-tego wymiaru.

Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Kiedy czas nie płynie nie ma ani wczesniej ,ani teraz ,ani póżniej .Jeżeli wyobrażamy sobie jakis punkt w którym skondensowane było wszystko to też jest to błędne wyobrażenie ,gdyz taki punkt musiałby istniec w jakimś wymiarze w jakiejś przestrzeni ,a więc musiałby być inny wszechświat -a nie ma żadnych innych wszechświatów .Przed WW nie było też przestrzeni ,wszechświat jest niskończony ,a jednoczaśnie bez brzegów i granic ,nie istnieje takie miejsce przez które wyszlibyśmy poza wszechświat. W tym świetle wszechświat jest wieczny i nieskończony ,bez początku i końca ,może tylko istnieć ,a czas który stosujemy dotyczy tylko zmienności zdażeń w nim wystepujących ,zauważanych przez ludzi .


Hawking jak sądzę, nie jest Twoim idolem :-) Nie ma żadnych innych wszechświatów?
Owszem wszystko się zgadza, tylko że opisujesz wyłącznie nasz (trój no, możne czterowymiarowy) wszechświat. Ale czy to cały wszechświat i cała otaczająca nas rzeczywistość? Czy niedorzecznym jest założenie, że nasz wszechświat jest umieszczony wewnątrz innej pozaczasowej super przestrzeni a ten nasz jest jedynie małą cząstką większej całości.
Poza tym fizyka zna trzy rodzaje wybuchów; eksplozja, implozja, oraz wybuch inflacyjny. Ten ostatni może odnosić się właśnie do powstania naszego wszechświata, czyli chodzi o t.zw. rozdarcie super przestrzeni albo wybuch inflacyjny. Inflacyjny ponieważ następuje tutaj ( w odróżnieniu do WW) redukcja przestrzeni do czterech wymiarów. Dla wybuchu inflacyjnego nie ma znaczenia czas ani tępo rozszerzania się wszechświata.
A czarne dziury, o których wspomniałeś (w kontekście WI) mogły by być takimi bramami do innego wyższego wymiaru, albo jak ja je nazywam młynkami materii gdzie materia jaką znamy z powrotem przechodzi do stanu pierwotnego czyli stają się n-tym wymiarem. Chodzi o taki obieg zamknięty, z jednej strony Inflacja a z drugiej powrót do stanu początkowego.

Oczywiście, znam te wszystkie oficjalne teorie powstania wszechświata, ale nie bardzo pasują mi do absolutnego Boga.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


N maja 18, 2008 15:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
buscador napisał(a):
...Czy niedorzecznym jest założenie, że nasz wszechświat jest umieszczony wewnątrz innej pozaczasowej super przestrzeni a ten nasz jest jedynie małą cząstką większej całości...
Niestety nie mogę zrozumieć reszty twojego postu i jestem przekonany ,że nie służy on zrozumieniu .Pojęcia które tam przytaczasz nie służą temu .Zrozumiałem tylko początek ,a to co przytoczyłem to granica .Wydaje mi się ,że żle to zdanie zbudowałeś i nie wiem teraz czy uważasz iż nasz wszechświat zawarty jest w innym ,czy też niedorzeczne jest takie myślenie ?


N maja 18, 2008 19:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
I jak zwykle znowu oddalamy się od głównego tematu, dlaczego jest coś niż nic.
No, ale niech będzie. :)

Nie wiem czego tu nie rozumieć, przedstawiłem jedynie trochę zmodyfikowaną koncepcję wielu światów Hawkinga. Chyba nie oczekujesz, że wytłumaczę Ci w szczegółach na czym dokładnie polega taka „metamorfoza", czyli przeobrażenie się (redukcja, inflacja) przestrzeni wielowymiarowej w czterowymiarową. Nawet Hawking odwołuje się tu do wyobraźni. :)

Skoro czasoprzestrzeń i materia pojawiły się dopiero po WW (a w mojej koncepcji po WI) to siłą rzeczy należy założyć, iż to coś czyli ta hipotetyczna Super Przestrzeń (wielowymiarowa) musi być poza czasem, albo być bezczasowa, czyli nie obowiązują tutaj żadne relacje przyczynowo skutkowe znane nam z naszego trójwymiarowego podwórka, oraz posiadać inne nieznane nam własności. Taką przestrzeń możesz sobie wyobrazić jako jednorodną siatkę pola zbudowaną z sub cząstek. Cząstki takie mogą poruszać się (drgać) nie tylko w trzech płaszczyznach ale w wielu możliwych. Oczywiście my jako twory trójwymiarowego świata nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić, nasze zmysły są dostosowane jedynie do stosunkowo wąskiego zakresu widma fali elektrom.
Sub cząstki to cząstki wysokoenergetyczne (podobnie jak neutrina lub fotony) i są praktycznie przezroczyste dla materii dla tego bardzo trudno je wykryć (słyszałem, że buduje się już detektory zdolne zatrzymać takie cząstki).
O ile dobrze pamiętam, to energia cząstki jest wprost proporcjonalna do kwadratu częstotliwości jej drgań a odwrotnie proporcjonalna do jej masy. A inflacja mogłaby polegać na obniżeniu potencjału energetycznego takich cząstek, poprzez redukcję ich częstotliwości drgań albo zwiększenie ich masy (albo jedno i drugie). Cząstki nisko energetyczne drgają już tylko w trzech płaszczyznach.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pn maja 19, 2008 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
[quote="buscador"]Nie wiem czego tu nie rozumieć, przedstawiłem jedynie trochę zmodyfikowaną koncepcję wielu światów Hawkinga. Chyba nie oczekujesz, że wytłumaczę Ci w szczegółach na czym dokładnie polega taka „metamorfoza", czyli przeobrażenie się (redukcja, inflacja) przestrzeni wielowymiarowej w czterowymiarową. Nawet Hawking odwołuje się tu do wyobraźni.

Skoro czasoprzestrzeń i materia pojawiły się dopiero po WW (a w mojej koncepcji po WI) to siłą rzeczy należy założyć, iż to coś czyli ta hipotetyczna Super Przestrzeń (wielowymiarowa)[/quote] Wszechświat jest czterowymiarowy ,jeżeli się z tym nie zgadzasz to nie będziemy fantazjować ,ja przecież tego nie wymyśliłem.


Pn maja 19, 2008 20:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3852
Post 
buscador napisał(a):
Nie wiem czego tu nie rozumieć, przedstawiłem jedynie trochę zmodyfikowaną koncepcję wielu światów Hawkinga. Chyba nie oczekujesz, że wytłumaczę Ci w szczegółach na czym dokładnie polega taka „metamorfoza", czyli przeobrażenie się (redukcja, inflacja) przestrzeni wielowymiarowej w czterowymiarową. Nawet Hawking odwołuje się tu do wyobraźni.

Skoro czasoprzestrzeń i materia pojawiły się dopiero po WW (a w mojej koncepcji po WI) to siłą rzeczy należy założyć, iż to coś czyli ta hipotetyczna Super Przestrzeń (wielowymiarowa)
Wszechświat jest czterowymiarowy ,jeżeli się z tym nie zgadzasz to nie będziemy fantazjować ,ja przecież tego nie wymyśliłem.O wielowymiarowości wszechświata porozmawiamy przy innej okazji a najlepiej po" kielichu".


Pn maja 19, 2008 20:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
Czemu nie, można podyskutować i przy kielichu, a co byś proponował? :-)
Jakie to ma znaczenie czy się zgadzam z cztero czy e-nto wymiarową przestrzenią, w końcu przestrzeń jest taka jaka jest i tylko czas okaże jaka jest naprawdę, puki co warto trochę pofantazjować (mimo wszystko) :), ale to tylko moje zdanie. Oczywiście nie upieram się przy swoim. Tylko tak się zastanawiam czy warto dyskutować nad czymś co jest powszechnie znane, zbadane i potwierdzone?
Tak wiem, lubisz twardo stąpać po ziemi. Doświadczenie jednak uczy, że nie należy stawiać sobie sztucznych (nieprzekraczalnych) granic. Już nieraz w historii nauki okazywało się, że świat jest większy niż nam się wydawało (Kopernik, Hubble), a czemuż by go nie rozszerzyć o nowe wymiary? Tak w mikro jak i w makro świecie. Myślę, że tylko ludzki egocentryzm i brak wyobraźni może go ograniczyć :-)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Wt maja 20, 2008 11:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post 
Odpowiadając na pytanie zadane w temacie: Bo z pustki nic by nie powstało, a Boga (jakokolwiek Go pojmujemy), owszem.


Śr maja 21, 2008 14:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 22, 2008 18:56
Posty: 649
Post 
buscador napisał(a):
Już nieraz w historii nauki okazywało się, że świat jest większy niż nam się wydawało (Kopernik, Hubble), a czemuż by go nie rozszerzyć o nowe wymiary? Tak w mikro jak i w makro świecie.

Brzytwa Ockhama


Śr maja 21, 2008 16:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 113 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL