Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spełnianie modlitw
Liza napisał(a): Modlitwa przed egzaminem Boże bądź ze mną i pomóż mi, abym dał z siebie wszystko. Daj mi jasność umysłu i uczciwość serca. Jeśli przekonam się, że są rzeczy, których nie znam, nie pozwól mi denerwować się, ani okłamywać. Daj mi szansę, bym mógł powiedzieć to, co wiem. Niech pamiętam to wszystko nad czym tak ciężko pracowałem, a jeśli muszę się przyznać, że byłem w czymś leniwy daj mi stanowczość, bym w przyszłości pracował lepiej i czy potrafię, czy nie- pomóż mi wyrazić to wszystko, co wiem Daj mi, aby to, czego nauczyłem się, pozostało we mnie na zawsze, Przez Chrystusa Jezusa, mojego pana. Amen. Otóż to. Więc przyznajecie, że według Was Bóg może pomóc w czasie egzaminu. Ale jeśli pomoże jednemu to da mu fory, których nie ma inny, czyli działa na niekorzyść tego drugiego. To uważam własnie za niebezpieczne w wierze. Oczywiście nie to, że Bóg komuś pomoże, bo go nie ma, ale to jakie myślenie z tego bierze początek: Bóg pomaga nam a innym nie, czyli jesteśmy dla niego ważniejsi, bo w niego wierzymy, czyli "oni" są mniej ważni a przez to gorsi. To jest punkt wyjścia do wszelkich religijnych waśni i wojen. A swoją droga trzeba być naprawdę naiwnym, żeby wierzyć, że jakiś Wszechmocny Duch pomoże komuś na egzaminie...
|
N maja 29, 2011 23:46 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Spełnianie modlitw
I już się miałem zdenerwować, że przez Boga lepsze wyniki dostają modlący się, a nie uczący się, ale przypomniałem sobie, że wraz ze wzrostem wykształcenia silnie spada odsetek wierzących, więc wychodzi na to, że Bóg się tymi modlitwami nie przejmuje. Albo przejmuje się, ale wierzący uczą się tak słabo, że i tak to niewiele daje...  To jak nasi teiści: lekcje odrobione? Do sesji przygotowani? Żeby się wasi Bogowie za was wstydzić nie musieli! 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn maja 30, 2011 1:52 |
|
 |
kredka111
Dołączył(a): N maja 15, 2011 16:57 Posty: 113
|
 Re: Spełnianie modlitw
teraz jesteście młodzi, silni i zdrowi dlatego Wasza zuchwałość i buta jest tak aż porażająca, mam nadzieję, że jak dojrzejecie, czy jak Was jakas choroba, nieszcęscie kogoś bliskiego spotka, to troche spokorniejecie. Nie trudno obrzucać Boga błotem jak jestes twardy i radzisz sobie sam, ale przyjdzie czas ,że serce stopnieje, bo takie jest życie i jeszcze będziesz z niesmakiem i wstydem wspominał swoja postawę. Nikt nie chce cierpiec jak zwierzę, a to że cierpienie jest wpisane w nasze zycie to pewne, i pewne jest to że z Jezusem jest lżej i godniej. Jakże biedni jesteście że nigdy nie przebywaliście w Jego Obecności i ile w Was goryczy, ale mam nadzieje,że ktoś z Waszych rodzin modli sie o Was
|
Pn maja 30, 2011 9:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spełnianie modlitw
atheist napisał(a): przyznajecie, że według Was Bóg może pomóc w czasie egzaminu. Ale jeśli pomoże jednemu to da mu fory, których nie ma inny, czyli działa na niekorzyść tego drugiego. To uważam własnie za niebezpieczne w wierze. Oczywiście nie to, że Bóg komuś pomoże, bo go nie ma, ale to jakie myślenie z tego bierze początek: Bóg pomaga nam a innym nie, czyli jesteśmy dla niego ważniejsi, bo w niego wierzymy, czyli "oni" są mniej ważni a przez to gorsi. To jest punkt wyjścia do wszelkich religijnych waśni i wojen. Otwierasz wygodną szufladkę i dokonujesz oceny, jak zwykle uproszczonej. Panie, dziękuję Ci,że nie jestem taki jak celnik... Znasz interpretację? Ci, którzy wywołują spory miedzy ludźmi w imię religii manipulują religijnością ludzi ..rzeczywiste cele są inne. Inny przykład: dlaczego Jonasz został ukarany przez Boga? A teraz małe doświadczenie. Wchodzisz? Mamy przed sobą trudny egzamin (ustny) zmuszający nas do koncepcyjnego myślenia. Jesteśmy jednakowo przygotowani, poziom stresu jednakowo wysoki. Różni nas jedynie wierzący/niewierzący. Ja powierzam stres Bogu i wierzę, że mi pomoże. Ty musisz poradzić sobie z nim sam. Które z nas ma większą szansę na lepsze zdanie egzaminu, dla kogo egzamin będzie mniejszym obciążeniem psychicznym? Tych egzaminów będzie w życiu multum...Zobaczyłeś swoją przyszłość przez pryzmat zdawanych wciąż egzaminów? Które z nas łatwiej poradzi sobie z porażką? Cytuj: A swoją droga trzeba być naprawdę naiwnym, żeby wierzyć, że jakiś Wszechmocny Duch pomoże komuś na egzaminie... Prymas Wyszyński nie umieścił na liście kandydatów nazwiska K. Wojtyły. Władze komunistyczne uznały, że panowie się nie lubią i wysunęły kandydaturę tego właśnie człowieka na biskupa krakowskiego. Ot siła modlitwy i bożej pomocy. Kto zdał egzamin?
|
Pn maja 30, 2011 10:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spełnianie modlitw
Acro napisał(a): I już się miałem zdenerwować, że przez Boga lepsze wyniki dostają modlący się, a nie uczący się, ale przypomniałem sobie, że wraz ze wzrostem wykształcenia silnie spada odsetek wierzących, więc wychodzi na to, że Bóg się tymi modlitwami nie przejmuje. Albo przejmuje się, ale wierzący uczą się tak słabo, że i tak to niewiele daje...  To jak nasi teiści: lekcje odrobione? Do sesji przygotowani? Żeby się wasi Bogowie za was wstydzić nie musieli!  Jeśli uznamy, że wybitni intelektualiści czy laureaci Nagrody Nobla nawracali się to jestem w doborowym towarzystwie. Wykształceni mogą być intelektualistami, rzemieślnikami i wykształciuchami. Ci ostatni uznają siebie za przewodników stada i często nimi zostają. Jest powiedzenie: pracuj tak jakby Boga nie było i módl się tak jakby wszystko zależało od Niego. 
|
Pn maja 30, 2011 10:46 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Spełnianie modlitw
Cytuj: Jeśli uznamy, że wybitni intelektualiści czy laureaci Nagrody Nobla nawracali się to jestem w doborowym towarzystwie. Obawiam się, ze bez dowodów nie uznamy. Ale na pewno je masz i nam przedstawisz? PS - a co - masz zamiar się nawrócić czy dostałaś Nobla? Cytuj: Wykształceni mogą być intelektualistami, rzemieślnikami i wykształciuchami. Możliwe. Ale z reguły są jednak intelektualistami (ilu znasz intelektualistów czy Noblistów) bez choćby wyższego wykształcenia?). A wykształciuch to intelektualista, tylko taki, który akurat nie zgadza sie z Kłamczyńskim. Czyli prawie każdy.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn maja 30, 2011 14:44 |
|
 |
gargamel
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So gru 11, 2010 21:39 Posty: 918
|
 Re: Spełnianie modlitw
Acro napisał(a): I już się miałem zdenerwować, że przez Boga lepsze wyniki dostają modlący się, a nie uczący się, ale przypomniałem sobie, że wraz ze wzrostem wykształcenia silnie spada odsetek wierzących, więc wychodzi na to, że Bóg się tymi modlitwami nie przejmuje. A Ty znowu pewnie te badania z USA przypomniałeś sobie. A USA to nie cały świat.
_________________ http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?f=42&t=30168 http://pajacyk.pl/
|
Pn maja 30, 2011 15:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spełnianie modlitw
Acro napisał(a): Obawiam się, ze bez dowodów nie uznamy. Ale na pewno je masz i nam przedstawisz? PS - a co - masz zamiar się nawrócić czy dostałaś Nobla? A poczytasz o ich nawróceniach? Nawrócony ateista i ojciec transplantologii w medycynie a także laureat Nagrody Nobla to A.Carrel, Cz. Miłosz też powrócił do Boga. A teraz trochę innych;A. Frossard ( został przed Boga 'dotknięty' i po kilku minutach z ateisty stał się katolikiem), G.Carducci, A. Rette, C.Malaparte, I.Zolli (naczelny rabin gminy żydowskiej w Rzymie podczas 2 wojny św), B.Nathanson (dzięki jego staraniom udało się zalegalizować aborcję w USA w 1973r, po nawróceniu był jej przeciwnikiem i ujawniał kulisy tej sprawy), A.Rice, M.Caillet(lekarz, mason). Po spotkaniach z JPII nawrócił się M. Gorbaczow. A.Sołżenicyn nawrócił się na prawosławie. Nawracam się stale a towarzystwo tych ludzi podnosi mnie na duchu. Cytuj: A wykształciuch to intelektualista, tylko taki, który akurat nie zgadza sie z Kłamczyńskim. Czyli prawie każdy. Wykształciuch to bezrozumny absolwent uczelni. Wolisz każdego? Ja wolę towarzystwo tych przywołanych wyżej: intelektualistów. Jak maszerować to w doborowym towarzystwie. Nie ma to jak elita. 
|
Pn maja 30, 2011 16:15 |
|
 |
waldek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): N kwi 24, 2011 21:19 Posty: 171
|
 Re: Spełnianie modlitw
Liza napisał(a): Nawracam się stale a towarzystwo tych ludzi podnosi mnie na duchu.
Jeżeli ogladanie sie na innych Ci w tym pomaga to... gratuluję A tak swoja drogą tez sie nawróciłem, z chrystianizmu na... (a tego juz nie powiem  )
|
Pn maja 30, 2011 16:35 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Spełnianie modlitw
Cytuj: A poczytasz o ich nawróceniach? Nawrócony ateista i ojciec transplantologii w medycynie a także laureat Nagrody Nobla to A.Carrel, Cz. Miłosz też powrócił do Boga. A teraz trochę innych;A. Frossard ( został przed Boga 'dotknięty' i po kilku minutach z ateisty stał się katolikiem), G.Carducci, A. Rette, C.Malaparte, I.Zolli (naczelny rabin gminy żydowskiej w Rzymie podczas 2 wojny św), B.Nathanson (dzięki jego staraniom udało się zalegalizować aborcję w USA w 1973r, po nawróceniu był jej przeciwnikiem i ujawniał kulisy tej sprawy), A.Rice, M.Caillet(lekarz, mason). Po spotkaniach z JPII nawrócił się M. Gorbaczow. A.Sołżenicyn nawrócił się na prawosławie. Nawracam się stale a towarzystwo tych ludzi podnosi mnie na duchu. Na pewno to sami znani Nobliści, tylko nie bardzo wiadomo komu znani... Bo w paru przypadkach nawet nie Wikipedii!  No i oczywiście zawsze pozostaje ten dreszczyk emocji, czy faktycznie się nawrócili, czy też to było tak, jak z Kotarbińskim... To ja zapraszam to naszego grona - naprawdę znanych i uznanych postaci: Woody Allen, Tomasz Edison, Isaac Asimov, Allan Turing, Warren Buffet, Ingmar Bergman ,Björk , Religa, Noam Chomsky ,Freud, Umberto Eco, Einstein, Gombrowicz, Stephen Hawking, Kuroń, Lem, Kurt Vonnegut, i niemal każdy Noblista (bo wierzących wśród nich jest tylko 7%, więc to uzasadnione przybliżenie). Ponieważ naprawdę mało kto się u nas wychowuje w ateistycznej rodzine oznacza to, ze wszyscy oni porzucili religię i zostali ateistami. Wspaniałe towarzystwo największych indywidualności i najzacniejszych wykształciuchów i mózgów ludzkości! Zaprawdę powiadam ci, to duma i zaszczyt należeć do tej elity!  Cytuj: Wykształciuch to bezrozumny absolwent uczelni. Wolisz każdego? Tako rzecze PiS . A że generalnie co rzecze PiS (w tym przypadku ustami Dorna) to głupota, więc ja bardzo chcę być wykształciuchem, bo czuję, że to wielka rzecz! Cytuj: Ja wolę towarzystwo tych przywołanych wyżej: intelektualistów. Jak maszerować to w doborowym towarzystwie. Nie ma to jak elita. To prawda, Dlatego trzymam się swoich - naprawdę wielkich ludzi!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn maja 30, 2011 16:45 |
|
 |
kredka111
Dołączył(a): N maja 15, 2011 16:57 Posty: 113
|
 Re: Spełnianie modlitw
To prawda, Dlatego trzymam się swoich - naprawdę wielkich ludzi![/quote]
Czy wyobrażasz sobie Acro jak Ci naprawdę wielcy ludzie umierają? z jakim przeogromnym strachem? w obliczu śmierci czlowiek, który odrzucił Boga jest przerażony, niektórzy nawet próbują przyspieszyc śmierc , żeby nie kontemplowac pustki jaka ich wypełnia, ich "wielkośc" doceniona przez ludzi teraz jest jak plewy, bo są absolutnie bezbronni wobec przechodzenia z tego świata na ten już właściwy i wieczny, ta elita, przynależnoscią do której tak sie chlubisz ma puste ręce, bo miała puste, bez obecności Boga serce to dla Ciebie duma i zaszczyt! a ja nie życzę najgorszemu wrogowi śmierci w obecności diabła, bo mówiąc Bogu -nie- podchodzisz juz pod autorytet diabła, wybierasz ciemnośc i przekleństwo i to sam z wlasnej woli. To jest ta Twoja elita...
|
Pn maja 30, 2011 18:00 |
|
 |
ChristiFidelis
Dołączył(a): Pt maja 13, 2011 17:38 Posty: 59
|
 Re: Spełnianie modlitw
atheist napisał(a): ChristiFidelis napisał(a): atheist napisał(a): 1) Czy naprawdę wierzycie, że Bóg może wysłuchać modlitw i pomóc komuś w zdaniu matury lub dostaniu się na studia? 2) Czy jeżeli na dane studia dostaje się, przyjmijmy, co piąty kandydat a Bóg pomaga komuś dlatego, że się o to modlił (i jednocześnie powoduje, że ktoś inny na te studia się nie dostaje, choć bez ingerencji Boga powinien), to czy nie jest to zwykłe oszustwo?  . 1. Bóg nie napisze za nikogo żadnego egzaminu, Bóg może sprawic że wszystko czego się uczyłeś, całą zdobytą przez Ciebie wiedzę, Ci przypomniec. To polega na pracy obu stron, a nie na tym że ktos cały rok sie obija, bo przed egzaminem się pomodli i Bóg napisze test za cb. 2. Na studia dostają się najlepsi, z najlepszymi wynikami. Większość osób tutaj twierdzi, że Bóg może im pomóc zdać egzamin, modlą się o to itd. i wcale nie muszą być najlepsi a wystarczy, że mają po swojej stronie Boga. W tym co piszesz też zresztą jest sprzecznośc. Bo jeśli twierdzisz, że Bóg może jednak sprawić, że przypomnisz sobie wszystko czego się uczyłeś to bez wątpienia pomaga. Osoba, która uczyła się tyle co Ty albo i więcej, ale nie korzysta z pomocy Boga i nie przypomni sobie "wszystkiego czego się uczyła" po prostu odpadnie w rywalizacji z osobą, której Bóg pomoże a to już przeczy Twojemu stwierdzeniu, że na studia dostają się najlepsi. Nie wiem gdzie widzisz tutaj sprzeczność, ale ok. Tak, Bóg pomaga. Bez dwóch zdań. No niestety, w przyjęciach na studia liczy się wynik egzaminów, a nie wiara. Bóg jest do dyspozycji wszystkich, więc nie mów, że nie jest sprawiedliwe, że Bóg pomaga tylko tym, którzy Go o pomoc proszą, a jeśli nie wierzący nie wierzy w Boga to wynik jaki osiągnie jego przeciwnik będzie uzyskany bez pomocy Boskiej!!Przeczytaj to uważnie i pomyśl, kto ma rację:) Pozdrawiam
|
Pn maja 30, 2011 18:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spełnianie modlitw
Acro: znałam osobę ateistkę. Opowiadała mi o czymś przed śmiercią. Przeraziła mnie i postanowiliśmy ją nakłonić do spowiedzi. Nikomu nie życzę takich przeżyć.
|
Pn maja 30, 2011 18:58 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Spełnianie modlitw
Liza napisał(a): Acro: znałam osobę ateistkę. Opowiadała mi o czymś przed śmiercią. Przeraziła mnie i postanowiliśmy ją nakłonić do spowiedzi. Nikomu nie życzę takich przeżyć. Noooo jeśli motywacją dla wiary jest to, że przed śmiercią mozecie się czegoś wystraszyć - to gratuluję wiary! kredka111 napisał(a): Czy wyobrażasz sobie Acro jak Ci naprawdę wielcy ludzie umierają? z jakim przeogromnym strachem? w obliczu śmierci czlowiek, który odrzucił Boga jest przerażony, niektórzy nawet próbują przyspieszyc śmierc , żeby nie kontemplowac pustki jaka ich wypełnia, ich "wielkośc" doceniona przez ludzi teraz jest jak plewy, bo są absolutnie bezbronni wobec przechodzenia z tego świata na ten już właściwy i wieczny, ta elita, przynależnoscią do której tak sie chlubisz ma puste ręce, bo miała puste, bez obecności Boga serce to dla Ciebie duma i zaszczyt! a ja nie życzę najgorszemu wrogowi śmierci w obecności diabła, bo mówiąc Bogu -nie- podchodzisz juz pod autorytet diabła, wybierasz ciemnośc i przekleństwo i to sam z wlasnej woli. To jest ta Twoja elita...
O ile wiem, kazdy umiera tak samo - poprzez ustanie czynności pnia mózgowego. A że to zapewne czasem może wywołać przerażenie - to co, mam wybrać wiarę, żeby się mniej bać? To chyba jednak wybiorę islam - wizja dziewic po smierci bardziej mnie pociąga....Co ja gadam! Wybieram Odyna i jego super impry w Walkirii! Przekonałaś mnie! Chwała Tobie Thorze i Odynie!
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Pn maja 30, 2011 23:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Spełnianie modlitw
problem nie co po śmierci tylko co w trakcie śmierci . Cytuj: O ile wiem, kazdy umiera tak samo to tak książkowo - a ja bym powiedział że każdy umiera inaczej , w końcu my ludzie różni .dlatego kłóci się to z tym Cytuj: A że to zapewne czasem może wywołać przerażenie czyli że sam sobie przeczysz bo jeżeli czasem ktoś jest przerażony  a ktoś nie jest przerażony to umieramy inaczej .
|
Wt maja 31, 2011 3:02 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|