Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N cze 16, 2024 5:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 825 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 55  Następna strona
 Dlaczego...? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dlaczego...?
adaBRD napisał(a):
... ja juz dawno naleze do Boga bez reszty...JESTEM swiadomym dzieckiem bozym i ta cala wiedza nie jest mi juz potrzebna...Sprobuj to zaakceptowac...


To po co piszesz tu cokolwiek i pytasz o cokolwiek, skoro nic nie jest Ci potrzebne?

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Pn lis 07, 2016 20:16
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego...?
chwat napisał(a):
adaBRD napisał(a):
... ja juz dawno naleze do Boga bez reszty...JESTEM swiadomym dzieckiem bozym i ta cala wiedza nie jest mi juz potrzebna...Sprobuj to zaakceptowac...


To po co piszesz tu cokolwiek i pytasz o cokolwiek, skoro nic nie jest Ci potrzebne?

Myślę, że adaBRD daje swoje świadectwo wiary w Jezusa Chrystusa.
Przyznasz, że to lepsze niż słowne przepychanki. Przepychanki niczego nie wnoszą. A świadectwo adyBRD daje radość.
Jak Twoim zdaniem mają zachowywać się chrześcijanie?
Szukać swego w nieustannych słownych przepychankach?
Czy dawać radość?


Pn lis 07, 2016 21:00
Post Re: Dlaczego...?
chwat napisał(a):
adaBRD napisał(a):
... ja juz dawno naleze do Boga bez reszty...JESTEM swiadomym dzieckiem bozym i ta cala wiedza nie jest mi juz potrzebna...Sprobuj to zaakceptowac...


To po co piszesz tu cokolwiek i pytasz o cokolwiek, skoro nic nie jest Ci potrzebne?



Chwat, robie to spontanicznie...z potrzeby serca...


„Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.” Łukasza 6:45


Pn lis 07, 2016 21:03
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Dlaczego...?
adaBRD napisał(a):
Marku, ja juz dawno naleze do Boga bez reszty...JESTEM swiadomym dzieckiem bozym i ta cala wiedza nie jest mi juz potrzebna...Sprobuj to zaakceptowac...

Gratuluję przynależności.
Ta wiedza jest jednak przydatna, żeby wiedzieć, o czym się czyta, kiedy się czyta Biblię.
No chyba, że już nie musisz czytać Biblii ani jej rozumieć.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pn lis 07, 2016 21:52
Zobacz profil WWW
Post Re: Dlaczego...?
Maria-Magdalena... , medieval_man...

dziekuje Wam za te mile, budujace slowa...Nie macie pojecia jak wielka radosc wyzwolily one w moim sercu...

Pozdrawiam Was "w Duchu i w Prawdzie"...i zycze abyscie pozostali otwarci na MILOSC...


Pn lis 07, 2016 22:34
Post Re: Dlaczego...?
AdaBRD.

Łatwo jest kochać takiego Boga który w Twoim wyobrażeniu jest bezosobową energią przenikającą wszechświat i Ciebie, i wszystkich, i jacy oni wszyscy cudowni... Jacy boscy, i wszyscy skapani w świetle prawdy. Hm, oczywiście życie weryfikuje czasem takie poglądy dość mocno...

Łatwo jest kochać Boga jako wyobrażenie energii, bo taki Bóg niczego nie chce, niczego nie wymaga, niczego nie oczekuje, tylko kocha, miłość, miłość, miłość, pojmowana jako egzaltowane uczucie...?

A kochać Boga? Kochać Boga osobowego, Boga który jest osobą, Bóga który wymaga, jest radykalny, ekstremalny mówiąc - weź swoj krzyż i idz za mną, musisz zaprzeć się samego siebie, Boga który mówi - kto kocha matkę, ojca, syna, córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. Kto nie bierze swojego krzyża a idzie za mną, nie jest mnie godzien.

Boga który mówi - kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ten ma życie w sobie i dam mu życie wieczne. Bóg mówi nam co mamy czynić. Bóg jest konkretny, to nie forma energii astralnej która przenika wszystko. Bóg jest Osobą.

Tymczasem konsultowanie swoich życiowych spraw z Duchem Św, w swoim własnym przekonaniu, ale bez łączności z Jezusem w sakramentach i bez łączności z Kościołem, to może być po prostu rozmowa z własnym ego. Tym samym wtedy każdy pozwoli sobie na przykład na życie bez ślubu z misiem pysiem, bo przecież kocha misia pysia i misio pysio jest taki kochany i słodki że pewnie przeniknięty boską energią, i przecież Bóg jest miłością to na pewno błogosławi taki związek bo to przecież z miłości... I co wtedy wynika? Wypełnianie swojej własnej woli, a nie szukanie woli Boga we wszystkim. Wejście na prawdziwą drogę prawdy, i aby pozwolić kierować się przez Ducha Św, to na pewno przyprowadzi człowieka do Kościoła i do sakramentów i do umiłowania woli Boga.


Pn lis 07, 2016 23:25
Post Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a):
Jeśli kto ciekaw, omówiłem dokładnie i biblijnie sprawę prymatu Piotra oraz sukcesji tutaj: http://analizy.biz/marek1962/prymat.pdf

No muszę przyznać, że dzieło indoktrynacji imponujące. Tak się mydli oczy w 21 wieku... Nic Ci po tym jednak. 21 wiek, to nie ciemnogród.

Oto kilka fragmentów z powyższego linku, który przytoczyłeś mój drogi Marek_Piotrowski.
Gdzie jak widać, usilnie próbujesz wmówić, że czarne jest białe...
Ale:

"W przytoczonym fragmencie zawarta jest gra słów - Petros (Piotr) i Petra (Skała), które
odniesione są do Piotra (w narracji greckiej nie można było nazwać Piotra „petra” gdyż
Petra to rodzaj żeński..."


W narracji greckiej, zostało napisane to, co zostało napisane.
Zatem Piotr oznacza kamień, a nie opokę! Koniec kropka.

Po drugie:
"Chrystus jako Izraelita słowa te wypowiedział po aramejsku, a nie po grecku..."
Nowy testament był pisany w języku greckim, więc jeśli będziesz miał ochotę tłumaczyć aramejski, to nie w tym temacie, wybacz.
Natomiast Stary Testament, był spisany w języku hebrajskim, więc w kontekście Biblijnym tak ogólnie, to niestety, ale aramejski (i jego tłumaczenie) zostaw sobie dla siebie...

Po trzecie:
"Piotr w scenie tej nazwany był imieniem Kefas... (J 1:42)..."
"imię Kefas zostało utworzone z wyrazu Kefa..."

Kefas= kamień!
Kefa=opoka!
Jak widzisz, i w J 1:42, Jezus nazwał Piotra kamieniem, by najmniej nie opoką!

Tyle wynika z Twoich "merytorycznie" patetycznych wywodów.

A na koniec perełka, jakby co poniektóry jeszcze miał wątpliwości co do wielkości "kamienia".

"[u]Większy od kamyka kamień to po grecku litos i pojawia się już w Nowym Testamencie dużo
częściej, np. Mt 3:9, Mk 5:5, itd. Zarówno Kefas jak i Petros oznaczają cos jeszcze większego
od kamienia
, i bardziej solidnego, względnie odłam skalny" [/u]

Ha ha ha ha ha ha ha ha!
No tak, coś w tym jest... Właśnie uzmysłowiłeś mi, że Jednak Piotr nie jest taki mały, za jakiego go uważam.
Jest ciut większy.

Ps:
Pozwolisz, że będę częściej korzystał z Twoich wypocin, jako materiału bazowego?
:D


Wt lis 08, 2016 0:02
Post Re: Dlaczego...?
Jeśli prześmiewczość uważasz za merytoryczne argumenty, to gratuluję ........... nieważne czego.


Wt lis 08, 2016 0:18

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dlaczego...?
Ciekawostka - i przyczynek do zrozumienia, jak sobie wyobrażasz "uczciwą" dyskusję.
W sposób uporządkowany, krok po kroku odmawiasz rozmowy na temat Twoich tez.
Nie brak Ci jednak owego czasu, by wyrwać ze środka kawałek mojej argumentacji i opatrzeć go wykrzyknikami "ha ha ha ha ha".

Jakoś nie zdobyłeś się na to, by przytoczyć moją argumentację w całości (albo przynajmniej fragment stanowiący jakąś całość) i na jej temat dyskutować...

Wybacz, ale to z Twojej strony jednocześnie tchórzliwość i nieuczciwość.


Niemniej, nawet w tej prześmiewczej wypowiedzi sam strzeliłeś sobie w stopę - pokazując że niestety Twoja gorliwość mocno przewyższa Twoją wiedzę biblijną.
1
Whispernight napisał(a):
"Chrystus jako Izraelita słowa te wypowiedział po aramejsku, a nie po grecku..."
Nowy testament był pisany w języku greckim, więc jeśli będziesz miał ochotę tłumaczyć aramejski, to nie w tym temacie, wybacz.

Po pierwsze: Pisałem o tym, w jakim języku Jezus MÓWIŁ a nie w jakim spisano Ewangelię. Nie przypuszczasz chyba, że Jezus rozmawiał z uczniami po grecku? ;)

Po drugie: w tekście wprost zaznaczam, cytuję:Nie twierdzę bynajmniej (choć to możliwe
, z nawet wielce prawdopodobne) jakoby istniał aramejski lub hebrajski oryginał Ewangelii wg Św. Mateusza (podobnie jak we wczesnym średniowieczu mało kto w Polsce pisał cokolwiek po polsku - używano łaciny, tak
ówczesną „łaciną” była greka). Co więcej, hipoteza o aramejskim oryginale nie jest mi do niczego potrzebna. Ja tylko tw ierdzę iż Jezus WYPOWIEDZIAŁ te słowa po aramejsku.

Oczywiście Twoja "uczciwość polemiczna" nie zdobyła się na zacytowanie tego fragmentu, bo wówczas byłoby jasne, jak bezsensowna są Twoje kpiny.

Po trzecie: akurat teza o spisaniu Ewangelii Mateusza w języku ojczystym Jezusa jest potwierdzona historycznie: Papiasz z Herapolis (zmarł w pierwszej połowie II wieku) pisał: „Mateusz spisał słowa Pańskie w języku hebrajskim”(Euzebiusz, HE III 39,15

Obawiam się więc, że śmiejesz się z własnego niedouczenia...


2
Whispernight napisał(a):
Po trzecie:
"Piotr w scenie tej nazwany był imieniem Kefas... (J 1:42)..."
"imię Kefas zostało utworzone z wyrazu Kefa..."

Kefas= kamień!
Kefa=opoka!
Jak widzisz, i w J 1:42, Jezus nazwał Piotra kamieniem, by najmniej nie opoką!

Tyle wynika z Twoich "merytorycznie" patetycznych wywodów.

Otóż znowu strzelasz sobie w stopę - cały figiel w tym, że Kefas NIE oznacza w grece "kamień". Co więcej - nie istnieje taki wyraz
Istnieje "Kefa" (skała, opoka) i Piotr został nazwawy Kefas od tego słowa. Mateusz, tłumacząc te słowa na grecki zastosował podobną konstrukcję w greckim - nazywając Piotra, od słowa Petra (skała) imieniem Petros.
Co więcej, Jezus specjalnie dodał do słowa KEFA literę S w zdaniu, w którym przyrównywał je do imienia Piotra Petros, żeby podkreślić ten związek.
Użycie w NT imienia Kefas całkowicie demoluje koncepcję, jakoby chodziło o Piotra - kamyk, gdyż w Pismie wprost czytamy o tym, w jaki sposób rozumiano owo "Petros": "A Jezus wejrzawszy na niego rzekł: Ty jesteś Szymon, syn Jana, ty będziesz nazywał się Kefas -to znaczy: Piotr./J 1,42b/

Przy okazji - w tekście jaki komentujesz, podałem szereg tekstów w których zastosowano słowo Petros w Starym Testamencie w znaczeniu skały - czemuż tego nie przytoczyłeś? ;)


3
Whispernight napisał(a):
A na koniec perełka, jakby co poniektóry jeszcze miał wątpliwości co do wielkości "kamienia".

"[u]Większy od kamyka kamień to po grecku litos i pojawia się już w Nowym Testamencie dużo
częściej, np. Mt 3:9, Mk 5:5, itd. Zarówno Kefas jak i Petros oznaczają cos jeszcze większego
od kamienia
, i bardziej solidnego, względnie odłam skalny" [/u]

Ha ha ha ha ha ha ha ha!
No tak, coś w tym jest... Właśnie uzmysłowiłeś mi, że Jednak Piotr nie jest taki mały, za jakiego go uważam.
Jest ciut większy.

No cóż, pośmiejmy się razem - zobaczmy o skały jakiej wielkości chodzi. Za wzorzec językowy dla poznania co starożytni izraelici rozumieli pod pojęciem petros posłuży nam Księga Izajasza. Słowo petros wyróżniłem:
„ten będzie mieszkał na wysokościach, twierdze na skałach będą jego schronieniem; dostarczą mu chleba, wody mu nie z braknie.” /Iz 33,16/
Ha ha ha, prawda? ;)


[color]Ps:
Pozwolisz, że będę częściej korzystał z Twoich wypocin, jako materiału bazowego?
:D[/quote]Ależ oczywiście. Mam tylko radę- czytaj uważnie, ZANIM zaczniesz się śmiać.
Mniej potem będziesz musiał się wstydzić...

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt lis 08, 2016 9:55
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dlaczego...?
Przy okazji - twierdząc że πετρας to tylko kamyk, a tylko πετρα to skała, to co powiesz na 1 Kor 10,4:
και παντες το αυτο πομα πνευματικον επιον επινον γαρ εκ πνευματικης ακολουθουσης πετρας η δε πετρα ην ο χριστος

i pili ten sam duchowy napój. Pili zaś z towarzyszącej im duchowej skały, a ta skała - to był Chrystus.

Czyżbyś uważał, że tu Jezusa nazwano "kamyk" ? ;)

Dowiadujemy się z tego fragmentu dwu rzeczy:[list=][*]Jak najbardziej słowo którym został określony Piotr było używane jako oznaczenie "skały" (nawet w stosunku do Chrystusa!)[*]Słowa πετρας i πετρα używane są jako synonimy (jak w tym zdaniu)[/list]

Domyślam się, że znów "nie będziesz miał czasu" na odpowiedź? ;-)

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt lis 08, 2016 10:22
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dlaczego...?
Dobra, sorry za uwagę o braku czasu...
Idziemy dalej - powiesz może że 1 Kor 10,4 to zły przykład, bo mamy w nim formę πετρας a nie πετρoς.
OK
Weźmy zatem 1 P 2,4 gdzie Jezus jest nazwany... lithos ( a więc jednoznacznie kamień) oraz 1 P 2,8 gdzie jest nazwany zarówno kamieniem jak i skałą.

Jak myslisz, o co chodzi?
Podpowiedź : na czym stała Światynia Jerozolimska (a szczególnie miejsce "świete świętych")?

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt lis 08, 2016 11:06
Zobacz profil WWW
Post Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a):
Po pierwsze: Pisałem o tym, w jakim języku Jezus MÓWIŁ a nie w jakim spisano Ewangelię. Nie przypuszczasz chyba, że Jezus rozmawiał z uczniami po grecku?

Tak pisałeś, to prawda. Również Jezus rozmawiał w języku aramejskim, to również prawda.
Jednak skoro podstawą w naszej rozmowie jest NT, a ten był pisany w języku greckim, to mówienie o aramejskim, i znaczeniu słów aramejskich jest nie na temat.
To jest zupełnie nieistotne jakie znaczenie mają słowa w języku aramejskim, jak i nie istotne jest to, co sam Jezus mówił, czy czego nie mówił w języku aramejskim.
Dlatego, że mamy NT w greckim, i interpretację przedstawioną przez autora tekstu.
I tylko i wyłącznie ten tekst jest meritum tematu, grecki, a wynika z niego jasno i klarownie, że Piotr to kamień a nie opoka, co też na siłę starasz się odwrócić kota ogonem.

Przykład który podałeś w swojej "obronie wiary", jest niczym innym, jak najzwyczajniejszym manipulowaniem i grą słów... Twoją grą słów.

Marek_Piotrowski napisał(a):
Po drugie: Ja tylko twierdzę, iż Jezus WYPOWIEDZIAŁ te słowa po aramejsku. [/color][/i]
Oczywiście Twoja "uczciwość polemiczna" nie zdobyła się na zacytowanie tego fragmentu, bo wówczas byłoby jasne, jak bezsensowna są Twoje kpiny.

Twoje "tylko twierdzę", to próba odwrócenia kota ogonem od meritum tematu, czyli NT w języku greckim, gdzie jest napisane dosłownie:
"A ja tobie powiadam, że ty jesteś Kamień; i na tej Skale zbuduję kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą."

Marek_Piotrowski napisał(a):
Papiasz z Herapolis (zmarł w pierwszej połowie II wieku) pisał: „Mateusz spisał słowa Pańskie w języku hebrajskim

Nie m to znaczenia, najmniejszego!

Przed oczyma masz tekst grecki, i taki jedynie możemy rozpatrywać.
Wiesz, pisałeś dla przykładu, że kefas=kamień, wywodzi się z kefa= skała, opoka.

Tak przyjacielu, dokładnie tak jest!
Tylko że Piotr "nadal" jest kamieniem, a nie skałą (opoką).
Nawet tu, tłumaczy się to poprawnie:
Szymon Piotr (łac. Petrus, gr. Πέτρος (Petros: „kamień", „fragment skały", od gr. πέτρα (petra: „skała")) lub Κηφᾶς (Kefas) z aram. כיפא (Kefa: „skała")
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Aposto%C5%82
Nadal, nieustannie, cokolwiek byś nie napisał, Piotr jest fragmentem Opoki, czyli Jezuza, a nie sam staje się opoką!

Marek_Piotrowski napisał(a):
cały figiel w tym, że Kefas NIE oznacza w grece "kamień". Co więcej - nie istnieje taki wyraz
Istnieje "Kefa" (skała, opoka) i Piotr został nazwawy Kefas od tego słowa. Mateusz, tłumacząc te słowa na grecki zastosował podobną konstrukcję w greckim - nazywając Piotra, od słowa Petra (skała) imieniem Petros.

Zdajesz sobie sprawę przyjacielu z tego, że im więcej razy "wykładasz" taką retorykę, tym bardziej działa to na Twoją niekorzyść?
Na siłę starasz się przedstawić, że białe jest czarne!?

Marek_Piotrowski napisał(a):
Co więcej, Jezus specjalnie dodał do słowa KEFA literę S w zdaniu, w którym przyrównywał je do imienia Piotra Petros, żeby podkreślić ten związek.

Ha ha ha ha ha!
Proszę wybacz, ale tu już naprawdę nie sposób się nie śmiać.
Wiem, że Jezus jest wszechwiedzący, ale jakoś nie odnotowałem, że władał również greckim...
IMO przyznać muszę, zaimponował mi ten "figiel".
Błagam Cię, zlituj się nade mną.

Marek_Piotrowski napisał(a):
Użycie w NT imienia Kefas całkowicie demoluje koncepcję, jakoby chodziło o Piotra - kamyk

Bo nie chodzi o Piotra! Chodzi o Jezusa!
Dlatego jest użyte kefas i Petros!
Piotr jest fragmentem skały, jak i inni Apostołowie.

O matko... chyba ja się prędzej nawrócę, niż Ty.
:?


Wt lis 08, 2016 13:05

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dlaczego...?
Whispernight napisał(a):
Marek_Piotrowski napisał(a):
Po pierwsze: Pisałem o tym, w jakim języku Jezus MÓWIŁ a nie w jakim spisano Ewangelię. Nie przypuszczasz chyba, że Jezus rozmawiał z uczniami po grecku?

Tak pisałeś, to prawda. Również Jezus rozmawiał w języku aramejskim, to również prawda.
Jednak skoro podstawą w naszej rozmowie jest NT, a ten był pisany w języku greckim, to mówienie o aramejskim, i znaczeniu słów aramejskich jest nie na temat.
To jest zupełnie nieistotne jakie znaczenie mają słowa w języku aramejskim, jak i nie istotne jest to, co sam Jezus mówił, czy czego nie mówił w języku aramejskim.
Dlatego, że mamy NT w greckim, i interpretację przedstawioną przez autora tekstu.
Bardzo słusznie.
A zatem, skoro mamy w Piśmie że Piotr to to samo co Kefas (czyli skała - nie ma, wbrew temu co pisałeś, słowa "Kefas" oznaczającego kamyk), więc nie ma żadnych wątpliwości, że Piotr to skała.

Cytuj:
I tylko i wyłącznie ten tekst jest meritum tematu, grecki, a wynika z niego jasno i klarownie, że Piotr to kamień a nie opoka, co też na siłę starasz się odwrócić kota ogonem.
A w jaki sposób wynika?

Cytuj:
Przykład który podałeś w swojej "obronie wiary", jest niczym innym, jak najzwyczajniejszym manipulowaniem i grą słów... Twoją grą słów.
Wiesz, możemy dyskutować kto ma rację. Jednak mam trochę dość mieszania przez Ciebie do merytorycznej dyskusji chamstwa i osobistych insynuacji.

Cytuj:
Marek_Piotrowski napisał(a):
Po drugie: Ja tylko twierdzę, iż Jezus WYPOWIEDZIAŁ te słowa po aramejsku. [/color][/i]
Oczywiście Twoja "uczciwość polemiczna" nie zdobyła się na zacytowanie tego fragmentu, bo wówczas byłoby jasne, jak bezsensowna są Twoje kpiny.

Twoje "tylko twierdzę", to próba odwrócenia kota ogonem od meritum tematu, czyli NT w języku greckim, gdzie jest napisane dosłownie:
"A ja tobie powiadam, że ty jesteś Kamień; i na tej Skale zbuduję kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą."
W takim razie musiałbyś konsekwentnie przyjąc, że w zdaniu :
„ten będzie mieszkał na wysokościach, twierdze na skałach będą jego schronieniem; dostarczą mu chleba, wody mu nie z braknie.” /Iz 33,16/ twierdze były zbudowane na kamykach :)

Cytuj:
Marek_Piotrowski napisał(a):
Papiasz z Herapolis (zmarł w pierwszej połowie II wieku) pisał: „Mateusz spisał słowa Pańskie w języku hebrajskim

Nie m to znaczenia, najmniejszego!

Przed oczyma masz tekst grecki, i taki jedynie możemy rozpatrywać.
Ma , i to bardzo duże. Biblia nie spadła z Nieba, lecz była spisywana przez ludzi. Równie dobrze mógłbys twierdzic że nie trzeba umieć czytać...
Cytuj:
Wiesz, pisałeś dla przykładu, że kefas=kamień, wywodzi się z kefa= skała, opoka.

Tak przyjacielu, dokładnie tak jest!
Tylko że Piotr "nadal" jest kamieniem, a nie skałą (opoką).
Nawet tu, tłumaczy się to poprawnie:
Szymon Piotr (łac. Petrus, gr. Πέτρος (Petros: „kamień", „fragment skały", od gr. πέτρα (petra: „skała")) lub Κηφᾶς (Kefas) z aram. כיפא (Kefa: „skała")
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Aposto%C5%82
Nadal, nieustannie, cokolwiek byś nie napisał, Piotr jest fragmentem Opoki, czyli Jezuza, a nie sam staje się opoką!
Zdaje się, że nie przeczytałeś tego, co zacytowałeś :)
Zwłaszcza wyjaśnienia słowa Kefa :)

Cytuj:
Marek_Piotrowski napisał(a):
cały figiel w tym, że Kefas NIE oznacza w grece "kamień". Co więcej - nie istnieje taki wyraz
Istnieje "Kefa" (skała, opoka) i Piotr został nazwawy Kefas od tego słowa. Mateusz, tłumacząc te słowa na grecki zastosował podobną konstrukcję w greckim - nazywając Piotra, od słowa Petra (skała) imieniem Petros.

Zdajesz sobie sprawę przyjacielu z tego, że im więcej razy "wykładasz" taką retorykę, tym bardziej działa to na Twoją niekorzyść?
Na siłę starasz się przedstawić, że białe jest czarne!?
Zdajesz sobie sprawę, że tracisz czas nie podając żadnego argumentu merytorycznego, tylko racząc nas tu podobnymi gadkami?

Cytuj:
Marek_Piotrowski napisał(a):
Co więcej, Jezus specjalnie dodał do słowa KEFA literę S w zdaniu, w którym przyrównywał je do imienia Piotra Petros, żeby podkreślić ten związek.

Ha ha ha ha ha!
Proszę wybacz, ale tu już naprawdę nie sposób się nie śmiać.
Wiem, że Jezus jest wszechwiedzący, ale jakoś nie odnotowałem, że władał również greckim...
IMO przyznać muszę, zaimponował mi ten "figiel".
Błagam Cię, zlituj się nade mną.
Ciekawe rozumowanie - posługujmy się tylko greką, ale Jezus nie znał greki :) :) :)

Ale dobrze - skoro tak twierdzisz - to SPRAWDZAM: podaj proszę, co oznacza litera S dodana na końcu słowa KEFA (przypominam, że słowo kefas nie istnieje)

Cytuj:
Marek_Piotrowski napisał(a):
Użycie w NT imienia Kefas całkowicie demoluje koncepcję, jakoby chodziło o Piotra - kamyk

Bo nie chodzi o Piotra! Chodzi o Jezusa!
Dlatego jest użyte kefas i Petros!
Piotr jest fragmentem skały, jak i inni Apostołowie.

O matko... chyba ja się prędzej nawrócę, niż Ty.
:?

W jaki sposób w zdaniu mówiącym o Piotrze "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr, i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą."/Mt 16:18/ może być mowa o tym, że Jezus to skała? :o :o

===============================
Whispernight, proszę o odpowiedź KONKRETNĄ, MERYTORYCZNĄ - naprawdę, ani chamskie zarzuty personalne, ani HE HE HE nikogo tu nie przekonają.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt lis 08, 2016 14:49
Zobacz profil WWW
Post Re: Dlaczego...?
Jezus nie znal greki? Jakis dowod na to?

Bo greka w tamtym rejonie byla powszechnie znana wyzszym sferom. Sw Pawel sie nia poslugiwal. Septuaginta byla Biblia chrzescijan.
O rzut kamienia bylo Seforis z teatrem raczej nie z hebrajskimi sztukami. Zreszta w czasach dziecinstwa Jezusa bylo wlasnie odbudowywane najprawdopodobniej i przez sw Jozefa.
Mozliwe, ze Jezus sie plynnie greka nie poslugiwal ale zeby calkiem nie znal?


Wt lis 08, 2016 15:23
Post Re: Dlaczego...?
Kael napisał(a):
Jezus nie znal greki? Jakis dowod na to?

Bo greka w tamtym rejonie byla powszechnie znana wyzszym sferom. Sw Pawel sie nia poslugiwal. Septuaginta byla Biblia chrzescijan.
O rzut kamienia bylo Seforis z teatrem raczej nie z hebrajskimi sztukami. Zreszta w czasach dziecinstwa Jezusa bylo wlasnie odbudowywane najprawdopodobniej i przez sw Jozefa.
Mozliwe, ze Jezus sie plynnie greka nie poslugiwal ale zeby calkiem nie znal?

Bardziej prawdopodobne, ze Jezus poznał grekę przebywając z rodzicami w Egipcie, tamtejsi Żydzi posługiwali się greką
http://stacja7.pl/ksiazki/czy-Jezus-zna ... ie-jezyki/


Wt lis 08, 2016 16:09
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 825 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 55  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL