Czyli to co ja nazywam umysłem nazywasz duszą?
Jakie cechy i umiejętności Twoim zdaniem ma dusza?

Czym w takim układzie jest umysł?

Bardzo bym chciała potrafić wyrazić te doświadczenia słowami, ale zwyczajnie gdy próbuję upchać to w słowa ulatuje sens. Z zasady są to niesamowicie wyraziste wizje, cała gama kolorów, dźwięków, odczuć jakich nie potrafię oddać słowami, często widzę jakby 360° jakbym była punktem rejestrujacym wszystko z otoczenia, często odbiór nie jest w systemie rzutu 3D w 2D czyli tym powszechnie znanym, ale np w autentycznym 3D lub wyżej, sytuacje gdy czas przestaje być odbierany jako 1D to totalny kosmos. Słowa są bardzo ograniczającym sposobem komunikacji, mają swoje zalety, ale i mnóstwo wad.
Nawet gdy próbuję opisać zwykłe doznania synestetyczne już ludzie traktują mnie jak świra, bo ujęte w słowa brzmi to paradoksalnie i jak totalne brednie, ale jako że sporo ludzi tak ma z zasady jest to akceptowane, może nie zrozumiane, ale akceptowane. Gdy zaś próbuję powiedzieć, że codzienny odbiór wizualny nie jest odbiorem w 3D a tylko rzutem 3D w 2D i opisać niesamowitość 3D widzianego z punktu lub opisać cokolwiek dotyczącego czasu w 3D wcale się nie dziwię, że zrozumienie pojawia się tylko u nielicznej grupy ludzi...
A to podstawa do wyrażenia czegokolwiek z poza naszej jakby wirtualnej czasoprzestrzenii. Z nieskończonościami, szczególnie wyższych alefów też jest spory problem a to najlepsza droga do objaśnienia wielu kwestii powizanych ze światem duchowym.

Dusza jest nieśmiertelną jednostką zdolną do samodzielnej egzystencji, na duszy wyryte jest to wszystko tworzy człowieka jako takiego to jest: świadomość, pamięć, charakter, samoświadomość

Fajnie ująłeś duszę, tyle że twierdzenie , iż może ona funkcjonować niezależnie od ciała i ducha jest niebiblijne i niepotwierdzone naukowo.

W tej chwili jeżeli umierasz to automatycznie twoja dusza zostaje oddzielona od ciała i idzie na sąd szczegółowy, tak się dzieje codziennie od tysięcy lat.

A w Biblii napisane jest, że to duch wraca do Boga a o jakiejś samoegzystującej duszy, która miałaby opuszczać ciało, nic a nic.

A co dzieje się z duszą? Wommack Andrew pisze i o duszy i o duchu.

W Biblii także znajdujemy wersy o duchu i duszy
https://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.S ... lowo/DUSZA
https://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.S ... /DUCH#DUCH

Tak z ciekawości. A co z wcześniejszymi duszami, które odchodziły przez te tysiące lat? Hipotetycznie, czy mógłbym spotkać tam swego [pra-pra..]dziadka, którego na oczy nie widziałem, za którego (może) nikt się nie modlił? Czyżby [przyjmijmy] "czyściec" był elastyczny rozciągliwy, miał nieograniczone przestrzenie?

Czyściec to moim zdaniem ogólnie ciekawy koncept biorąc pod uwagę kiedy i po co go wymyślono.

Z tego co wiem ani Jezus ani jego uczniowie nic o czymś takim nie wspominali.

Sam koncept duszy także znacznie ewoluował na przestrzenii lat i warto uwzględniać czas powstania danego pisma i ówczesne znaczenie tego słowa. O tyle rozmawiając o duszy staram się dowiedzieć co kto rozumiem pod tym słowem, bo różnice nawet wśród osób tego samego wyznania bywają spore. Tak samo mimo jednej oficjalnej linii danego wyznania obrazy Boga u poszczególnych ludzi także są różne. Wystarczy zacząć pytać o szczegóły.

A jakie parametry cechują dusze?

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby cię nie wtrącono do więzienia. Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz (Mt 5, 25n).

Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek (Łk 12, 5).

https://biblia.wiara.pl/doc/423632.bibl ... -czysccu/4

1. Takie jak człowiek, czyli myśli, czuje, podejmuje decyzje, jest samoświadoma.
2. Sądzę, że te twoje doświadczenia są wynikiem tego, że z powodu wejścia w filozofię Wschodu otworzyłaś się (nieświadomie) na duchy zwodnicze, które serwują Tobie projekcje, które Ty uważasz za doświadczanie Boga.
Miałem jedno takie doświadczenie, ewidentnie diabelskie, w którym widziałem coś, czego widzieć nie mogłem. Stąd wiem, do czego zdolny jest zwodziciel.

@ Małgosiaa & Alus
Ja też piszę o duchu i duszy
Gdyby jednak było tak, że dusza bądź duch posiadałyby samoświadomość niezależną od powiązania z ciałem, to chociażby podczas snu musielibyśmy mieć świadomość tego, że śpimy. Tak jednak nie jest, co oznacza, że człowiek jest jednością ducha, duszy i ciała. Choć zatem wyróżniamy te trzy elementy, to nie powinniśmy ich od siebie oddzielać, gdyż zaczniemy niewłaściwie myśleć o człowieku i wystawiamy się na zwiedzenie.
Podobnie myśląc o Bogu wyróżniamy trzy osoby boskie, jednak nie powinniśmy ich od siebie oddzielać, gdyż doszlibyśmy do wniosku, że istnieje nie jeden a trzech Bogów.

Bardzo być może; przynajmniej buddyzm przed takimi iluzjami przestrzega. A jak rozpoznać prawdziwe doświadczenie Boga?


Jaki z nich pożytek dla Ciebie, skoro i tak poruszasz się w czasie 1D, i to w jednym tylko kierunku?

Wybawiony :
1. To czym dusza różni się od umysłu? Jak dla mnie to umysł posiada programy do przetwarzania informacji, generowania myśli, świadomość i samoświadomość to też programy umysłu...
2. Jeśli takie owoce przynosi kontakt z diabelstwem to nie mam innego wyboru jak uznać, że to bardzo dobre byty.
Dlaczego uznałeś jakieś doświadczenie za ewidentnie diabelskie?

Ergo:
A wiesz, że w przestrzenii poruszasz się z do przodu... Tu łatwiej się połapać co jest grane, bo można robić koła i znaleźć się kilka razy w tym samym miejscu tylko w innym czasie i wychwycić, że to jest to samo miejsce, bo zmiany zaszły bardzo małe i dysponujesz konkretnymi punktami odniesienia. Znalezienie się w tym samym czasie jest praktycznie nie do wychwycenia z powodu braku punktów odniesienia i istotności zmian lokalizacji w przestrzenii.
Wbrew pozorom zrozumienie modelu czasu 3D rozwiązuje wiele istotnych dla mnie problemów, szczególnie kwestii wolnej woli.
Czas taki jak go postrzegamy jest praktycznie iluzją. Tak doświadczamy lini 1D, ale nie znaczy to, że jest ona linią prostą ani nie wyklucza jest umiejcowienia w 'przestrzenii' np 3D.
Co istotne okazuje się, że tan koncept to nie tylko mój wymysł, ale tego typu założenia są na poważnie rozważane w fizyce szczególnie w kwestii światła i jego prędkości i nieporuszania się w czasie.

Generalnie aby na serio rozumowo brać się za kwestię Boga dobrze ogarnąć choć trochę kwestie nieskończoności, tak aby zacząć dostrzegać logikę w tych pozornych paradoksach i absurdach.